Krowy z Turbi mają nowego właściciela

Image

Mieszkańcy gminy Zaleszany mogą odetchnąć z ulgą. Stado krów, które było utrapieniem wszystkich przez ostatnich kilka lat, trafiło do nowego właściciela.

Wszystko zaczęło się od wyroku sądu

Jak już informowaliśmy, kilka tygodni temu Sąd Rejonowy w Stalowej Woli orzekł o odebraniu stada zwierząt (krów, byków, jałówek i cieląt) właścicielce stada z gminy Zaleszany. Sąd zwrócił się do Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt w Rzeszowie, by wykonało ten wyrok. Stowarzyszenie wystąpiło do Powiatowego Lekarza Weterynarii w sprawie wydania opinii na temat zwierząt. Odpowiedź przyszła na początku tego tygodnia. Okazało się, że krowy są wolne od chorób zakaźnych. W następnej kolejności rzeszowskie stowarzyszenie zwróciło się do wójta gminy Zaleszany Andrzeja Karasia z prośbą o wskazanie gospodarstwa, do którego krowy mają trafić. Po otrzymaniu zwrotnej korespondencji z Zaleszan, wszystko było jasne. Został wskazany nowy właściciel, który oświadczył, że przyjmuje nieodpłatnie stado bydła. Jest nim Andrzej Madej, który posiada gospodarstwo rolne wraz zabudowaniami w miejscowości Obojnia w gminie Zaleszany (powiat stalowowolski).

- Zostały spełnione wszystkie wymogi formalne do przekazania zwierząt, dlatego udało się zakończyć pomyślnie tę sprawę– mówi Halina Derwisz, prezes stowarzyszenia Ochrony Zwierząt w Rzeszowie.

Krowy od czwartku mają nowego właściciela

Jak ustaliliśmy, 4 czerwca w godzinach wieczornych 13 krów zostało przetransportowanych do nowego właściciela, do miejscowości Obojnia. Nie obyło się bez małego zgrzytu, gdyż właścicielka krów, nie chciała oddać zwierząt. Doszło do utarczek z osobą, która przyjechała zabrać bydło. Na pomoc przybyli więc funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli. Kiedy policjanci byli już na miejscu zamieszkania poprzedniej właścicielki krów, pani Stanisławy Zając już nie było i dalsze czynności przebiegały bez zakłóceń.

- Cała procedura dotycząca zabezpieczenia tych krów przebiegała spokojnie, bez wydarzeń. Było to zabezpieczenie prewencyjne, by nie doszło do jakiegoś zakłócenia spokoju przez właścicielkę– mówi dla portalu StaloweMiasto.pl aspirant sztabowy, Andrzej Walczyna, rzecznik KPP Stalowa Wola.

Co się stanie dalej ze zwierzętami?

Kiedy ostatnio publikowaliśmy artykuł dotyczący stada krów z Turbi nasi czytelnicy wyrazili zaniepokojenie dotyczące losu zwierząt. Według ustawy nowy właściciel przez okres najbliższych 2 lat powinny otoczyć zwierzęta opieką, przez co należy rozumieć, że przez najbliższe 24 miesiące krowy nie powinny być przekazane na ubój.

- Ponieważ są to zwierzęta gospodarskie i są hodowane na rzeź, dlatego wyślemy pismo w tej sprawie do nowego właściciela zwierząt, by przypomnieć mu o przepisach prawnych. To nie jest tak, że nowy właściciel może wziąć sobie zwierzę i zrobić z nim co zechce. Skoro podjął się opieki nad nim, to teraz musi się nim zająć – mówi Halina Derwisz.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~aaa

Psy ze Stalowej Woli tez mają nowego właściciela, to Nazir, który ich dokarmia promocyjnie.

~obojna

OBOJNA a nie OBOJNIA

~exodus

Może dobrze, że maja krowy nowego właściciela, ale od południowego zachodu zbliża się do Turbi niezyidentyfikowane stado gęsi liczące około 500 osobników. Oczywiście gęsi idą jedna za drugą; gęsiego. Prawdobodobie do pierwszych zabudowań dotrą w niedziele wieczorem lub w poniedziałek rano. Ale to nie wszystko, bo od zachodu nadciągją cztery tuziny dordnych wieprzy, i z obserwcji leśników wynika, że są na kursie kolizyjnym z Turbią, najpewniej dotrą przed gęsiami, wieprze nie przemieszczają się gęsiego, idą bardziej chaotycznie lecz postępowo, zaliczając jakieś 10 km na dobę. Wygląda na to, że turbieńskie krowy nie były zwykłymi krowami, opusćił teren i jednnocześnie uruchamiły jakąś tajemniczą reakcję łańcuchowa w okolicy wśród hodowlanej zwierzny. Może zwierzęta wybrały sie pocieszyć właścicielkę, która straciła swoją ukochaną rogaciznę

~qwa

Sąsiedzi farmerki z Turbi otwórzcie szeroko okna już teraz nie bedzie smierdzić, problem odszedł z Turbi!

~turbisyn

Od tej pory Turbia jest wolna od wolno żyjącego bydła, odetchnie też od problemu p. Władzia Z. Jej te krowy były potrzebne jak pryszcz na wardze. Ta jak każda inna pasja się kiedyś kończy... Kto jest ojcem tego sukcesu?

~Lucek

~danielcio Na 100% byla wlascicielka ktora dopuscila sie tego ze krowy robili se co chcialy jest pani Zajac! to wszystko jej wina. ludzie to na taczkach jak w chlopach ja ze wsi powinni wywiesc.

~turbisyn

wizytówka wsi zniknęła, na Obojni jest impreza " konie nasza pasja" w turbi była' krowy nasza pasja' i co tamci zabrali nam główną atrakcję turystyczną, a festynu dla krów nie zrobią.

~stalowiak38

bo was wywioze na bangladeszumiech heheh

~stalowiak38

OD CIOCI MOJEJ JAPA KONIE

~danielcio

Z tego co się orientuje właścicielka to nie Stanisława Zając tylko Wladysława Sudoł chyba że się myle

HaryWiaderko

Podobno krowy chciały coś napisać w tej sprawie, ale kopytami nie mogły.

okoliceSTW

a cóż to za brak komentarzy? wszystkim gęby pozamykało?