Z myślą o dużych rodzinach

Image

Rząd wprowadził ogólnopolską Kartę Dużych Rodzin, dzięki której rodziny wielodzietne będą mogły liczyć na różne zniżki. W Stalowej Woli ma powstać także gminna Karta Dużych Rodzin, która będzie uprawniała rodziny z minimum 3 dzieci do różnego rodzaju zniżek.

Karta rządowa

W całym kraju rodziny z minimum trójką dzieci po wyrobieniu Karty Dużej Rodziny będą mogły skorzystać z różnych zniżek. Obecnie do programu przyłączyło się 46 instytucji i firm z całej Polski, które oferują rodzinom nawet 40% zniżki. Obecnie posiadacze karty mogą liczy na zniżki m.in. w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie, Muzeum Narodowym w Gdańsku i w Krakowie, Zamku Królewskim w Warszawie. Dobrą wiadomością jest to, że karta będzie upoważniała do zniżek w przypadku PKP Intercity jak i Przewozy Regionalne.

O Kartę Dużej Rodziny starać może się rodzina z minimum trójką dzieci, bez względu na to ile zarabiają. Wnioski składa się w gminie właściwej dla miejsca zamieszkania. Imienne karty z numerem PESEL wydawane są każdemu członkowi rodziny.

Rządowa karta, w przypadku Stalowej Woli, nie pozwoli na korzystanie ze zniżek, dlatego tak ważne jest aby powstała gminna karta z myślą o dużych rodzinach. W naszym kraju już 200 gmin posiada tego typu karty. Wszędzie tam, gdzie zostały one wprowadzone, rodziny mogą korzystać z przeróżnych zniżek m.in. tańszych biletów komunikacji miejskiej, do muzeów czy na basen itp. W większości miast do programów przyłączają się także prywatni przedsiębiorcy oferujący zniżki na różnego rodzaju towary i usługi.

Gmina Karta Dużych Rodzin

Pod koniec września ubiegłego roku został powołany zespół do opracowania Stalowowolskiej Karty Dużej Rodziny. W jego skład weszli radni: Małgorzata Ignarska, Jan Sibiga, Jerzy Majgier oraz wiceprzewodniczący Dariusz Przytuła, który jest pomysłodawcą stworzenia takiej karty w naszym mieście.

W sprawie wprowadzenia kart odbyły się konsultacje z dyrektorami gminnych jednostek podległych miastu, które weszłyby w skład instytucji udzielających zniżek rodzinom wielodzietnym. Wszystkie formalności zostały dopełnione, by została wprowadzona Stalowowolska Karta Dużych Rodzin. Brakuje jedynie decyzji prezydenta miasta o przekazaniu z budżetu miasta kwoty 15 tys. zł na ten cel.

Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Dariusz Przytuła w maju wystosował w tej sprawie pismo do prezydenta, który jest dysponentem środków z budżetu miasta. Kolejne pismo trafiło na biurko prezydenta w czerwcu. Do tej pory włodarz miasta nie ustosunkował się co to przekazania funduszy na ten cel.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~hmm

@mamunia, sama mówisz ze pieniądze cie ograniczają żeby mieć dzieci. nie tylko ciebie, miliony Polaków jest w kropce. I to nie koniecznie bez doktoratów.... Słuchać tych cwaniaków z PO jak im dobrze to robi się wszystkim już niedobrze od tego.

~Mamunia

Otóz to dajcie ludziom prace i godziwe zarobki to i dzieci bedzie się więcej rodzić!!!Ja mam tylko jedno,bo na wiecej mnie nie stać,pracy nie ma i niestety liczyc na pomoc państwa też nie mogę,rodzić dzieci i czekać a właściwie liczyć na pomoc to dla mnie za duże ryzyko-szkoda mi przede wszystkim dzieci,a gadanie "a jakoś sie wychowa,byle było duzo" to tez nie dla mnie,bo ludzie powinni planować i przewidywać a nie eksperymentować.Ilość dzieci w rodzinie to indywidualna sprawa każdej rodziny i cudnie byłoby aby państwo pomagało ale tym z jednym dzieckiem też bo jak to w piosence było:wszystkie dzieci nasze są!

~kosa

Nie prościej zmienić podatki i cały żałosny system dopłat. Dajcie ludziom godnie pracować, zarabiać a uczciwy człowiek da sobie radę sam. Dlaczego Rząd wie lepiej jak ludzie mają żyć, dlaczego narzuca im swoją wolę, dlaczego z ludzi robi żebraków.
Dodam że z każdej wydane stówy na dotacje dla ubogich ludzi urzędasy chapną ponad połowę.

~Jbb

Artykuł fajnie napisany tylko brak w nim informacji kto w Stalowej Woli będzie zajmował się przyjmowaniem wniosków i wydawaniem Ogólnopolskiej Karty Dużej Rodziny.

~Stary

Oj @młoda, średnia rodzina 2+1 to zbyt mało. Taka średnia wykańcza wszystkich. ktoś chce 2+1 to proszę bardzo, ktoś chce 2+2 czy 2+3 to tez proszę bardzo. Ale gdy dochody są tak mizerne ze tylko znikoma mniejszość stać na 2+3 to znaczy ze jest na wspak w tym kraju a nie u normalnych rodzin.
Średnia dzietność 1.2 to trzeci świat w europie, już nie chodzi o skromne życie bo dzieci to wydatek, chodzi o przeżycie na zasiłkach nawet gdy pracujesz. Żeby minimalna średnia dzietność 2.1 zaistniała większość rodzin musi być 2+2, część 2+3 i mniejsza część 2+1. U nas jest na wspak.
Kogo stać na rodzinne wyjścia do Muzeum, na koncerty w MDK-u z tych rodzin które wspomagamy?


Jednak miasto pakuje 10-tki milionów na utrzymanie tego co służy wszystkim. i jest z tego dumne. Czy aby na pewno? mniej dofinansowywać kulturę i starczy dla wszystkich z pożytkiem dla wszystkich. Przedszkola to koszt, kultura to nie koszt. A może 30tys Stalowa to jest to? Daj sobie spokój z ta propaganda sukcesu młoda.

~Amelka

Dokladnie masz racje Agit, Tragiczne dochody obnizaja dzietnosc. Jesli ktos chce miec dzieci to pomoc wynika z interesu spolecznego. Wyksztalconych na zmywaku jest masa. Pracy zwyczajnie brakuje, a ta co jest jest nisko platna.

~Agit

Dwoje dzieci to minimum dla utrzymania spoleczenstwa. Jesli w Polsce wypada 1.2 to znaczy tylko jedno. Bida na skale nieznana w historii. Ktos ma jedno, ktos ma 3, ale srednia musi byc 2.1. I to jest wskaznik poziomu zycia, realny.

mik8

Oczywiście, że możesz, tylko mnie w ogóle nie zrozumiałaś.

Nie musiałaś pisać wprost, że to patologia - wystarczy, że wyrażasz się o nich z pogardą pisząc, że "napłodzili dzieci".
Jeśli ktoś ma więcej niż jedno dziecko, to znaczy, że "co rok to prorok"? Czy ludzie wg ciebie zakładają duże rodziny tylko dlatego, żeby "żerować na innych"?
Można odwrócić sytuację i powiedzieć, że ci z jednym dzieckiem żerują na wielodzietnych, bo żyją sobie wygodniej, a kiedyś to dzieci wielodzietnych będą pracować na tych, którzy wychowali tylko jedno dziecko.
A jeśli już ktoś na kimś żeruje, to ci, którzy nie robią nic - ani nie pracują, ani nie wychowują dzieci.

Natomiast jeśli jesteś w stanie zapewnić swojemu dziecku to, o czym mowa, to o co ci chodzi? Bo inni dostali, a ty nie i to tak boli? Bardzo dobrze, że dostali i że dostali w takiej właśnie formie, a nie jako kolejny zasiłek, który służy głównie patologii, która faktycznie rozmnaża się bez żadnej kontroli.
Niech to służy dzieciom, pomaga się kształcić i rozwijać, by w przyszłości mogły faktycznie wspomóc jakoś ten chory kraj.

I żeby była jasność - moja rodzina nie jest wielodzietna i raczej nie będzie.

~młoda

mik8 - czy gdzieś napisałam, że to patologia? Czy napisałam, że nie potrafię zapewnić mojemu dziecku kina czy basenu? Może właśnie dlatego mam jedno dziecko, żeby nie żerować na innych? Ale idąc Twoim tokiem rozumowania nie decyduję się na "co rok to prorok". Czy mogę mieć inne zdanie niż Ty?

mik8

młoda, to, że ktoś ma troje i więcej dzieci, to nie znaczy, że bezmyślnie je napłodził - są ludzie, którzy chcą mieć duże rodziny i je mają, to nie tylko patologia. I pisząc, że ktoś "napłodził" sobie dzieci obrażasz właśnie takie rodziny.

A Karty Dużej Rodziny nie traktowałabym jako formy pomocy, kolejnego zasiłku, zapomogi (i bardzo dobrze!). To bardziej "nagroda" dla tych, którzy przyczyniają się do zwiększania przyrostu naturalnego, co z punktu widzenia państwa jest korzystne dla gospodarki.
Dlaczego tak uważam? Po pierwsze dlatego, że mogą z niej korzystać wszystkie duże rodziny, nawet te najbogatsze (czyli nie ma założenia, że to tylko dla biednych i potrzebujących, jak w przypadku zasiłków), a po drugie sama forma, to jakie zniżki przewiduje (kultura, nauka, sport) powoduje, że skorzystają z niej głównie rodziny średniozamożne i zamożne, które płacą podatki, a nie żerują na podatnikach i prawdopodobnie świadomie zdecydowały się na większą ilość dzieci oraz być może ubogie też, ale nie patologiczne, a jeśli już, to tylko z pożytkiem dla dzieci, a nie pijanych, leniwych rodziców.

Piszesz też, że trzeba planować rodzinę. Ale skoro sama mając jedno dziecko nie jesteś w stanie zapewnić mu kina czy basenu (tak wywnioskowałam z twojej wypowiedzi, może błędnie), to idąc twoim tokiem rozumowania trzeba było się na nie nie decydować?

I wbrew temu co piszesz "zdrowa, normalna rodzina" to nie tylko taka z jednym dzieckiem.

~młoda

obcy - wyraziłam swoje zdanie nikogo nie obrażając. Więc, jeśli możesz, nie obrażaj mnie.

~stara

Obcy i tak nie bedziesz miał emerytury bo młodzi chociaz moze i beda ale pracy miec nie beda albo wyjada za granice....zapomnij o emeryturce

~Wyga

przecież fundujemy miejsca pracy dla dużej rodziny np pis, przykład Nadbereżnyumiech

~Obcy

Młoda ! Jesteś nie tylko młoda ale i głupia jak but z lewej nogi! jeśli wszyscy będą myśleć Twoimi kategoriami to jestem bardzo ciekawy kto będzie pracował na twoją emeryturę?! Zawsze będziesz piękna i młoda?!

~młoda

Trzeba pomagać wszystkim, a nie tylko tym, którzy napłodzili dzieci. Zdrowa, normalna rodzina z jednym dzieckiem przy dzisiejszych zarobkach i najniższej krajowej żyje na skraju ubóstwa. O wyjściach do kina, czy na basen mogą zapomnieć, tak samo jak ci z trójką dzieci. Dlaczego dzieci z rodzin 2+1 są gorsze? Napłodzić dzieci to nie sztuka. Trzeba planować rodzinę.