Zmiany w Sejmiku Województwa
W piątek odbyły się dwie nadzwyczajne sesje sejmiku województwa podkarpackiego. Pierwsza została zwołana w związku z planami uzupełnienia składu zarządu województwa i powołania nowego wicemarszałka oraz członka zarządu. Druga odbyła się na wniosek opozycji i dotyczyła odwołania przewodniczącego sejmiku województwa oraz dwóch wiceprzewodniczących.
Na pierwszej sesji radni głosowali nad uchwałą w sprawie zwolnienia wicemarszałka Jana Burka z pełnienia dotychczasowych obowiązków. Uchwała nie została jednak przyjęta. Nie udało się również powołać nowego wicemarszałka. Na to stanowisko marszałek Władysław Ortyl rekomendował Tadeusza Pióro, który jest członkiem zarządu województwa. W miejsce Tadeusza Pióro marszałek Władysław Ortyl zaproponował radnym powołanie Jerzego Cyprysia. Jednak radni nie powołali Tadeusza Pióro na funkcję wicemarszałka, w tej sytuacji niemożliwe było głosowanie nad kandydaturą Jerzego Cyprysia.
Na drugiej sesji doszło do zmian w składzie prezydium sejmiku województwa. W tajnym głosowaniu z funkcji przewodniczącego sejmiku został odwołany głosami 17 do 16 Wojciech Buczak z PiS. Nowym przewodniczącym został Sławomir Miklicz z PO. Do zmian doszło również na stanowiskach wiceprzewodniczących. Z tej funkcji zostały odwołane Lidia Błądek i Ewa Draus z PiS. Nowymi wiceprzewodniczącymi zostali wybrani Janusz Konieczny z SLD i Dariusz Sobieraj z PSL.
Dotychczasowy przewodniczący sejmiku Wojciech Buczak po odwołaniu go z tej funkcji podziękował za dotychczasową współpracę z zarządem województwa i możliwość pracy na rzecz samorządu województwa. Zapewnił również, że nadal jako radny będzie pracował na rzecz regionu. O dalszej pracy na rzecz samorządu zapewniały po odwołaniu z funkcji wiceprzewodniczącej Lidia Błądek i Ewa Draus. Podziękowania odwołanym członkom prezydium sejmiku złożył marszałek Władysław Ortyl, który pogratulował nowemu przewodniczącemu sejmiku i dwóm wiceprzewodniczącym.
Komentarze
PO/SLD/PSL jednoczy szeregi
tu się zgodzę, Ortyl nie znał rezultatu, w przeciwieństwoe do tego, że nie wiedział o kandydacie na dyrektora Lucjusza Nadbereżnego. No ale "ciemny lud" podkarpacia to przyjął.