STOP, którego nie ma

Image

Lato to okres, kiedy wszystko kwitnie, rośnie i zieleni się. To samo dotyczy drzew, które rozrastają się często bez kontroli. Dostaliśmy sygnał od czytelnika, że w mieście są pozasłaniane drzewami znaki drogowe...

Gałęzie drzew, wysokie trawy czy krzewy mogą ograniczać prawidłową widoczność znaków drogowych przy drogach, chodnikach i ścieżkach rowerowych. Tak jest również i w naszym mieście. Otrzymaliśmy właśnie od zaniepokojonego czytelnika taki sygnał.

- Codziennie jeżdżę ulicą Narutowicza, obok magistratu i obserwuję jak wierzba każdego dnia bardziej się rozrasta i zasłania znaki drogowe, a jest tam znak STOP. Ja jestem ze Stalowej Woli, ale już nie raz widziałem jak auta z obcą rejestracją dają po hamulcach, bo nagle okazuje się, że im coś wyskoczy ze Skoczyńskiego. Z Urzędu Miasta wiele osób jedzie, wielu interesantów i właśnie udają się tą małą uliczką, żeby wydostać się na miasto i tutaj może stać się nieszczęście, bo znak STOP jest całkowicie zasłonięty gałęziami. Odpowiednie służby powinny przejechać się po mieście i powycinać takie gałęzie, trawy, które utrudniają wyjazd, utrudniają poruszanie się po ulicach. W końcu może zdarzyć się jakieś nieszczęście- pisze do nas pan Jacek.

Warto zgłosić w miarę dokładną lokalizację przysłoniętego lub niewidocznego znaku, by zapobiec nieszczęściu. Co ciekawe, za to, że nie zastosujemy się do znaku, którego „nie ma” nie zapłacimy mandatu. Podobnie, jeśli jedziemy ulicą i nie zobaczymy znaku ograniczającego prędkość, bo np. jest uszkodzony i nie da się odczytać z niego informacji. Trzeba wówczas poinformować drogówkę, która nas zatrzymała o tym fakcie. Jeżeli mimo naszych tłumaczeń policja zechce nas ukarać mandatem, wtedy nie warto go przyjmować i lepiej wytłumaczyć zaistniałą sytuację przed sądem. Idealni byłoby zdobyć dowody, np. fotografię dokumentującą niewidoczność znaku drogowego.


Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~c.d

Ja patrze z okna na Alejach i też nie widzę tego znaku.

siwysiw

zacznijcie pisać o poważnych sprawach a nie o poranoi jakiegoś społeczniaka!

janek82

Zdjęcie znaku zrobione z perspektywy rowerzysty jadącego po chodniku. Równie dobrze można stanąć pod drzewem i robić zdjęcie znaku jęcząc, że go nie widać. Poza tym znakiem jest jeszcze linia bezwarunkowego zatrzymania się wymalowana na jezdni, która jest tym samym co znak Stop, więc o ile przycinka gałęzi by się przydała, to nie róbcie paranoi, że nie wiadomo, że należy się zatrzymać. Zwłaszcza, że nawet, gdyby nie było linii i znaku to obowiązuje zasada, że pierwszeństwo ma pojazd z prawej.

olucaso

Pojazd z prawej strony ma pierwszeństwo nawet bez znaku, pozatym wyraźne znaki poziome, a że znak przysłonięty to prawda.

~dribe

ty mieszkaniec jak widzisz z okna to co innego niz jak sobie jedziesz to trawsko zasłanai to samo jest z wyjazdami spod blokow, nikt nie podcina traw a potem sa kolicje!

~hamerski

Widać znak dokładnie. Mieszkam na Popiełuszki 15 i uważam że ludzie macie jakieś paranoje

~Kuba Dec

sobie podjedz i sam zrob, to ci jeszcze maja robic zdjecia i moze do domu podsylac buahahaha ale sie rozbawilem
to prawda, to jest niedopuszczalne zeby tak znaki drogowe byly w miescie ..zreszta ten wyjazd jest niebezpieczny bardzo i sam jak tamtedy jade to nie widze czy mi cos wyjezdza z prawej plus do tego pozarastane znaki, na osiedlach drogi wyjazdowe tez trawami zarosniete nie widac jak sie wlaczasz do ruchu czy cos jedzie czy nie, chodza strzyga te trawniki a tego co potzreba nie wytna porzadnie!

~pytanie

A po co są znaki poziome?

~driver

Można prosić o ujęcie z perspektywy kierowcy?