Za picie i hałas grożą mandaty
Sezon wakacyjny często łączy się z przesiadywaniem przed blokami, zakłóceniami ciszy nocnej oraz spożywaniem alkoholu w miejscach publicznych. Nie warto się bać i pozwalać na tego typu zachowania…
W Stalowej Woli nie brakuje miejsc, gdzie można spotkać osoby przesiadujące na ławeczkach z piwem w ręku. Takie obrazki oglądamy zwłaszcza w ciepłe dni. Często raczących się wyskokowymi trunkami widzimy w parkach, przed blokami, a nawet na placach zabaw. Mimo, że tego typu zachowania oburzają większość społeczeństwa, niewielu obywateli chwyta za telefon, by zgłosić taki incydent na policję. Przyczyn dlaczego rzadko ktoś reaguje jest wiele. Część osób się boi, inni nie chcą widzieć problemu i nie reagują, są i tacy, którzy chcą mieć po prostu święty spokój, więc z obawy, że będą musieli składać wyjaśnienia, zeznawać, nie powiadamiają służb mundurowych. Najgorsze jest to, że kara za znieczulicę społeczną często dotyka najmłodszych, którzy w piaskownicy, na boisku mogą się skaleczyć, bo po libacjach porozbijanych butelek nie brakuje w naszym mieście. Są też i takie przypadki, że picie w parku czy przed blokiem przez grupę znajomych czasem przeradza się w chuligańskie wybryki, wybijanie szyb czy niszczenie mienia publicznego.
Jeszcze inaczej jest, gdy hałasy dobiegające zza okna nie dają nam spać w nocy. Wtedy chętniej wybieramy numer alarmowy.
- Okres wakacyjny charakteryzuje się tym, że jest więcej interwencji związanych czy ze spożywaniem alkoholu pod chmurką, czy zakłóceń ciszy nocnej. Zgłoszeń na tygodniu, odnotowujemy kilka, najwięcej jest ich w weekendy. Otrzymujemy zgłoszenia dotyczące terenów zielonych, parków, skwerów czy też jak również zachowania się mieszkańców na ławkach przed klatkami schodowymi. Najczęściej to młodzi ludzie są sprawcami tych zakłóceń– mówi dla portalu StaloweMiasto.pl aspirant sztabowy Andrzej Walczyna z Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli.
Art. 51. kodeksu wykroczeń mówi: „Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”. Za zakłócenie ciszy nocnej wedle przepisów możemy zostać ukarani grzywną w wysokości od 20 do nawet 5 tys. zł. Wysokość kary jest uzależniona od czynów sprawcy. Jeżeli czyn ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu to kara jest tym surowsza.
Ukaranym można zostać również za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, za takie przewinienie grozi 100 zł. Mówi o tym Art. 43 1.: „Kto spożywa napoje alkoholowe wbrew zakazom określonym w art. 14 ust. 1 i 2a-6 albo nabywa lub spożywa napoje alkoholowe w miejscach nielegalnej sprzedaży, albo spożywa napoje alkoholowe przyniesione przez siebie lub inną osobę w miejscach wyznaczonych do ich sprzedaży lub podawania, podlega karze grzywny.” Spożywanie alkoholu w miejscu publicznym łączy się też z innym przewinieniem, za które mogą zostać ukarani przede wszystkim panowie, chodzi o oddawanie moczu co grozi mandatem w wysokości 50 zł.
Nie każdy wie, że karę i to nawet do 500 zł, można otrzymać za palenie w miejscach do tego zabronionych, chodzi tu m.in. o palenie na przystankach autobusowych, dworcach kolejowych czy na terenie placu zabaw.
Komentarze
"zamek" ..... Pij Więcej Debilu !!!
~wrrr wal się pierdolony społeczniaku !
@wrrr
Może nikomu nie chce się zadzwonić na policję?
Ja dzwoniłem w nocy na policję kilka razy (gdy mi się bydło wydzierało pod oknami) i zawsze przyjezdżał patrol interwencyjny w ciągu kilku-kilkunastu minut.
Nie widzę żadnego problemu w spożywaniu alkoholu pod chmurką. Jeśli chamstwo spożywa alkohol, to nic z tego, że będzie się to odbywało w przeznaczonym do tego lokalu, który posiada koncesję. Upite chamstwo wyjdzie i będzie robiło hałas, nie patrząc na to czy jest druga po południu, czy druga nad ranem. Policja nie powinna skupiać się na tych, którzy piją piwko gdzieś na ławce, nie wadząc nikomu. Powinni natomiast wyłapywać chamów, którzy po wypiciu drą po chamsku mordy, zakłócają ciszę nocną, demolują publiczne (często też prywatne) mienie itp. Przykład: zachowanie chamstwa przychodzącego co tydzień do "renomowanej" speluny zwanej NNN. Darcie mordy przez całą noc stało się już tam normą, a coraz częściej to chamstwo pierze się po mordach między sobą. Po opuszczeniu tej speluny nad ranem nie potrafi się chamstwo zachować, tylko zatacza się między blokami i się drze. Na Kokoszej Górce, od strony Orlika chamstwo zrobiło sobie nawet melinę, gdzie powbijało w ziemię kradzione ławki (które już dawno w znacznym stopniu zdążyło chamstwo zdemolować), gdzie chamstwo pomimo bliskiej odległości do lasku pali duże ogniska, które często po opuszczeniu tego miejsca zostawia samopas, co grozi wybuchem pożaru w lasku. Oczywiście pijackie libacje do białego rana są tam normą. Czemu policja z tym nic nie robi, tylko czepia się ludzi, którzy spożywają kulturalnie alkohol?
Ci co spokojnie pijĄ piwko są OK.
Naajgorsza ta swołocz co wyje po piwku.
Zapraszam "policję" do parku co wieczor.
TYLKO NIE JECHAC SUKą BO WAM GOWNIARZE SPIERDZIELą.!!!!
Wybrac się na piechotkę i zzrobić oblawe. Raz, drugi i za trzecim gowniarze nie przyjdą.
Alee cco ja mówię- przecierz wy chcecie mieć spokojną slużbę i szybką emeeryturę..... policja.....
wlasnie! niech scigaja tych co nie sprzataja po psach
pies moze sie wysrac na ulicy, a czlowiek nie moze sie piwka napic pod chmurka.
pies moze sie wysrac na ulicy, a czlowiek nie moze sie piwka napic pod chmurka.
a co w tym zlego ze czlowiek pije piwko pod chmurka?
Wiekszość z was to niewolnicy. Mam namysli tych którzy zabraniają picia alkoholu w parku lub ławkach itp. Dla bycia niewolnikiem chcecie zniewolić innych pod przymusem mandatów. Nie ma problemu jeśli ktoś pije alkohol na ławce problem jest jeśli jest za głośno. Ludzie gdybyście tylko mogli to wybilibyście się. Tyle w was zrozumienia. Jeszcze raz! czym więcej zakazów tym władza ma was lepiej w garści. Sami się prosicie do bycia niewlnikami.
problem jest taki ze jak ktos nie ma działki to nie ma gdzie sobie isc odpoczac na polu wypic piwko zrelaksowac sie bo odrazu policje by ludzie wzywali, nie kazdego tez stac isc pod parasol do knajpy gdzie np 2 piwa beda kosztowały 10 zł a to samo w sklepie 5 zł :( powinno byc miejsce gdzie mozna sie spokojnie napic
Alkohol dla kalafiora powinien być w 100% niedostępny.
Najlepiej wprowadzić zakaz spożywania wódy w całym mieście. A na co komu wóda. Niedobra i szkodzi. I to bardzo szkodzi. Zakazać też sprzedaży wódy.
lasek przy HSW to inna bajka tam wiekszosc po pracy wlanie piwo gora dwa i leci na autobus , tam ludzie nie siedza godzinami. faktycznie z kultura wypija i ida w swoja droge. inni tego nie rozumia ze tez sie tak da . szczegolnie mlodziez
~xxx Miejsce gdzie przebywają ludzie i dane obiekty!
ja prosty obywatel jak zrobie krzyku to mandat dostanie ale jak te nasze przemyslowce syfia i halasuja to nie ma na nich bata ładne mi prawo
Rada Miejska w Stalowej Woli w poprzedniej kadencji uchwaliła ZAKAZ PICIA ALKOHOLU W PIWNICY !!! Ja takie zakazy mam daleko w dupie !!! i bardzo często kulturalnie cicho popijamy sobie czy to w piwnicy czy przed garażem . No tam to moja własnośc więc urzędasom wstęp wzbroniony !!! zwyczajnie WON !!! darmozjady !!!! Powiem więcej jestem jak najbardziej ZA !!! jeśli chodzi o gówniarzy którzy drą mordy po wypiciu piwka szczególnie w nocy ale ogólnie spożywanie kulturalnie alkoholu nawet w miejscu publicznym powinno być dopuszczalne. Przykład : Alkohol rzeką leje się pod HSW pod kioskami czy w lasku niedaleko zajezdni i jakoś jeszcze nikomu nic się nie stało i tak ma właśnie być !!!!
Wódę, piwo i wino trzeba zdelegalizować. Zabronić i cześć. Nie godzimy się na wódę. Krótka piłka. nie ma się co zastanawiać. I nie narzekać.
A dlaczego nie widac patroli policji na terenach zielonych od MDK do ul.Niezłomnych? To jest szalet dla psow jak równiez dla meneli, ktorzy przesiadują przy Prytach(stary trunek cos niby jak jabol). Jak równiez Paniusie ktore chodzą bez smyczy i kaganców z amstafami, owczarkami, i innego typu psami.
Jeżeli myślisz, że jak siedzisz w nocy z kumplami na placu zabaw lub na ławce pod blokiem, pijecie piwo, rozmawiacie i to jest "cicho", to niestety się mylisz.
zadam pytanie - to gdzie maja siedziec? co maja robic gdy nie maja nic poza lawka czy przystankiem?
Co to za tekst? Przez to, że nie mają gdzie siedzieć, w nocy ma nie spać pół osiedla? Niech spotykają w swoich domach lub w knajpach, albo niech idą na błonia nad sanem.
Pod chmurką można pić inne chemikalia które mają to samo zadanie co alkohol.
w ustawie nie ma mowy o "miejscu publicznym".
Jest za to: "na ulicach, w parkach i na placach".
I w sytuacji gdy pan policjant chce dać mandat to należy mu uzmysłowić prawidłowe brzmienie ustawy na którą się powołuje.
problem tkwi w tym ze obywatele nie znają prawa .nigdzie nie jest napisane w prawie cos takiego jak picie w miejscu pub. oweszem są tam wyszczeg. parki, place zabaw ale ławeczki pod sklepem nie ma
"Większość funkcjonariuszy daje mandaty za "spożywanie alkoholu w miejscu publicznym", a większość pijących je pokornie przyjmuje i płaci . Tymczasem miejsca, w których nie wolno spożywać alkoholu, opisuje ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi z 1982 r."
"W 2001 r. wprowadzono"ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi z 1982 r." tam zapisy mówiące o zakazie spożywania alkoholu "na ulicach, w parkach i na placach". Zakaz obowiązuje też w szkołach, zakładach pracy i w środkach komunikacji publicznej. W przepisach nie ma mowy o "miejscach publicznych", na co często powołuje się policja. W polskim prawie próżno szukać zapisu, że w jakimś miejscu nie można pić alkoholu tylko dlatego, że jest ogólnodostępne"
"
Teoretycznie w ustawie szczegółowo wymienione są miejsca, gdzie spożywanie alkoholu jest zabronione, ale policja traktuje te zapisy rozszerzająco. W prawie karnym z zasady zapisy ustaw można interpretować tylko zawężająco - tłumaczy adwokat"
alkohol to przekleta rzecz bez ktorych ludzi nie da sie obejsc bez alkoholu
teraz redaktor niech sie wezmie za prace i napisze co to jest miejsce publiczne?Codzi mi o definicje miejsca publicznego?czy miejscem publicznym jest kosciol?blonia nad sanem?lawka przed blokiem?klatka schodowa?a moze moj balkon?dach na bloku to tez miejsce publiczne?Anie po co ?lepiej byc rzecznikiem prasowym policji!!!!Ja jestem pewien ze mandaty wystawione przez policje wystawione dla smakoszy piwa na lawce przed blokiem sa bezprawne bo to nie jest miejsce publiczne!!!!!!!
Nie zapomnijcie paru pał na dupe dla Seba i innych Zezów. Nikt tak jak oni nie potrafi dręczyć swymi durnymi komentarzami
Wlepcie kilka mandatów tym czarnym łobuzom, którzy budzą starców i umęczone matki małych dzieci, napierdalaniem w dzowny o 6 rano !!
ci co tak bronia pijacych niech przejda sie do ogrodka jordanowskiego tam pija na potege i nie tylko cpaja i sie seksia w bialy dzien
ten artykuł odmienił mój światopogląg, bo ja to całe życie myślałam, że w Stalowej Woli można dostać mandat tylko za niewinność. A jednak ! ta super błyskotliwa polcija :*:*:* hahahahah
Co za kretyn. W innych krajach można legalnie napić się piwka pod chmurką tylko u nas traktuje się obywatela za debila i od razu zakłada, że jak pije piwko na powietrzu to na bank będzie rozwalał wszystko dookoła albo nie wie kiedy nie da rady pić więcej. Dorosły człowiek w niedziele chce wyjść z rodziną do parku z żoną/mężem na piknik napić się kulturalnie piwka czy winka to od razu ma się go za bandyte!!! Państwo POlicyjne!