Stal bez stadionu

Image

Po opublikowaniu artykułu o braku zgody na organizację imprez masowych na stadionie w Stalowej Woli, zawrzało wśród mieszkańców. Sympatycy piki nożnej, i nie tylko, nie mogą zrozumieć jak można w tak nieodpowiedzialny sposób prowadzić tak poważną inwestycję...

To, że budowa się ślimaczy, nikogo już nie dziwi, ale to, że projekt stadionu, według pomysłu zaakceptowanego przez prezydenta Szlęzaka już trzykrotnie był przeprojektowany z woli tego samego, już tak. Wiele wskazuje na to, że będą kolejne zmiany, a już dziś ich koszt wraz z projektem głównym to prawie 2 mln złotych. Jest to koszt czegoś, co prawdopodobnie nie zostanie nigdy wybudowane. Jeżeli w podobny sposób prowadzone są wszystkie miejskie inwestycje, to dziwić nie może olbrzymia dziura w budżecie miasta prognozowana przez sam urząd (86 mln zł).

Przypominamy, że orędownikiem i pomysłodawcą budowy nowego obiektu w Stalowej Woli był nie kto inny, tylko prezydent Andrzej Szlęzak. Stadion miał być o europejskich standardach, zgodny z wymogami UEFA, wyposażony w sztuczne oświetlenie i podgrzewaną murawę. Miał pomieścić 10-12 tysięcy widzów i według pierwszej wyceny kosztować miał ok. 50 mln. złotych. Co bardziej podejrzliwi już wówczas zwracali uwagę na nierealny kosztorys i projekt ponad miarę, możliwości finansowe, a co najważniejsze, ponad potrzeby naszej społeczności. Im bliżej było terminu rozpoczęcia budowy, tym szybciej rosły wstępne kosztorysy. Gdy prezydent ogłosił, że koszt budowy całego obiektu szacowany jest na ponad 100 mln zł część mieszkańców zrozumiała, że stadion według ówczesnego projektu nie powstanie nigdy. Zdziwienie mieszkańców budziła też postawa samego prezydenta, który najwidoczniej nie miał pojęcia o skali inwestycji i z pewnością w momencie jej rozpoczęcia nie miał zabezpieczonych środków na jej kontynuowanie. Złośliwi już wówczas twierdzili, że pomysł budowy stadionu był zwykłą „kiełbasą wyborczą” i mimo środków wydanych na projekt prezydent nie miał zamiaru nigdy go wybudować.

Zanim rozpoczęto budowę trybuny od strony ulicy Hutniczej, zaczęły się przeprojektowania wcześniej zaakceptowanego projektu (paradoks możliwy chyba tylko w Stalowej Woli). Skrócono szklany dach nad trybuną o 6 metrów, znacznie obniżając koszty, jednocześnie sprawiając, że to, co zostało nie chroni ani przed deszczem, ani przed słońcem. Wkrótce zmiany dotknęły też pozostałą część obiektu. Na prośbę kibiców, którzy najwyraźniej bardziej świadomi kosztów zabiegali o zmniejszenie stadionu, dokonano daleko idących zmian w projekcie. Zrezygnowano z piętrowej trybuny północnej, radykalnie zmniejszono zaplecze socjalne pod nią usytuowane, zrezygnowano z budowy bardzo kosztownych, a mało praktycznych trybun za bramkami, projektując jednocześnie wolno stojące pawilony sanitarne i gastronomiczne. Docelowo pojemność obiektu po zmianach miała wynieść (bez trybun za bramkami) ok. 5000 miejsc. Tak miało być. Jak jest, każdy może zobaczyć na własne oczy. Pawilonów sanitarnych, ani gastronomicznych ciągle nie widać, rozebrane ogrodzenie, wyburzone punkty kasowe, rozkopane trybuny i to wszystko na 10 dni przed startem rozgrywek. Są za to toalety typu toy- toy, które powoli stają się wręcz symbolem naszej „BUBEL ARENY”, bo tak nazywają obiekt, który w zamyśle miał być europejski, stalowowolscy kibice.

Stal ma nie lada problem, bo nie dość, że otrzymała licencję na grę w lidze z nadzorem infrastrukturalnym, to cierpliwość piłkarskiej centrali, przez kilka lat bawienia się z nią w ciuciubabkę, jest na wyczerpaniu i w najgorszym wypadku może się to skończyć wykluczeniem klubu z rozgrywek. Policja nie dopuszcza możliwości rozgrywania meczów nie będących imprezami masowymi na remontowanym obiekcie, zresztą uniemożliwiają to też przepisy budowlane. Nie ma też możliwości uruchomieni tylko starej trybuny krytej, która jako taka również nie spełnia wymogów bezpieczeństwa.

Z informacji jakie udało nam się uzyskać zarząd klubu nie chce odpowiadać za błędy miejskich urzędników i rozważa granie bez udziału publiczności tak długo, jak to będzie konieczne, kwestią odrębną jest czy PZPN na to pozwoli.


Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~dwór magnata

Nieprawda. Parametr, o którym Pan mówi, zależy od wagi i konstrukcji wałów do ugniatania. Przecież te budowane na podstawie ładowarki kołowej, np przez CAT'a ważą od 20t do powyżej 50t! Jakim więc cudem, nagle nie mogłyby uzyskać takiego stopnia zgniotu?! Cat 836 waży 53 700 kg, rozumiem, że nie możliwości zagęścić śmieci, do wskazanej kubatury? Przecież to jest totalna nieprawda. Znacznie przekracza potrzeby. Bomag też ma kompakotry w przedziale od 21 - 56t. Kwestia tego co jest ponad wałami, nie ma żadnego znaczenia, bo może i tam być kabina Boeinga 737, kwestia aby to jeździło i miało odpowiednią wagę. Liczy się też prześwit i możliwości manewrowe, ale te określa się na podstawie kubatury wysypiska i potrzeb związanych z jego zagospodarowaniem. Każdy, przeciętny student ochrony środowiska, to wie, bo to są pewne podstawy!

Co do dalszej części, to z całym szacunkiem, ale nie do mnie należą pewne rzeczy, bo jestem totalnie prywatnym mieszkańcem Stalowej Woli. Nie piastuję żadnych urzędów, ani nie odpowiadam za urzędy, nie mam też dostępu do szczegółowej dokumentacji przetargowej. Sugestie, że ja mógłbym coś w tej sprawie zrobić, więcej niż Pan, za czasów jak był Pan prezesem, jest delikatnie rzecz biorąc, nieetyczne i niegrzeczne. Moja wiedza, też nie jest wiedzą tajemną, tylko dostępną z książek czy Internetu i wg mnie każdy, kto bierze się za techniczną część przetargu powinien ją posiadać. Jeżeli jej nie ma, albo ją ma i wykorzystuje ją niezgodnie z przepisami, to powinien ponieść tego konsekwencje. Wg mnie odbyło się to w ten sposób, że Bomaga sam ten przetarg napisał, a osoba, która była za niego odpowiedzialna, czyli ten obecny dyrektora MZK, jeszcze mniej się orientował, niż Pan. Albo orientował się doskonale i doskonale wiedział co robi. Obie kwestie są nie do zaakceptowania i ja mam sugestię do Pana - skoro wcześniej Pan tego nie wiedział, co teraz po rozmowie ze mną i ta świadomość wzrosła, a w tej sprawie nie ma Pan sobie nic do zarzucenia i tak jak Pan twierdzi, nie jest Pan uwikłany w żadne ciemne interesy, to proszę się tym ponownie zająć. Złożyć prawidłowe zawiadomienie, z kompetentnym opisem, co jak i dlaczego. Sprawa się jeszcze nie przedawniła, można ewentualnych winnych pociągnąć do odpowiedzialności. Spraw związanych z korupcyjnymi aferami w przypadku biznesu prywatnego, jest coraz więcej. HP, teraz podejrzenia Alstomu, kopalnie na Śląsku. To jest obecnie plaga w Polsce i zawsze jak się pojawiają takie irracjonalne decyzje, to jest coś nie tak. Ja w skrajne niekompetencje nie wierzę, myślę że były to działania zamierzone.

Co do mojego startu i zmiany rzeczywistości - to widzi Pan jak to wygląda. Myśli Pan że osoba uczciwa i rzetelna, będzie chciała się pchać w to bagno i przerzucać przysłowiowym g... z prymitywami i głupkami, których i tak potem ludzie na przekór wybiorą? Niestety, nie dla mnie to, szkoda mojego czasu i nerwów. Ludzie tacy jak ja, liczą na innych uczciwych, może takich jak Pan, że w danej sytuacji zachowają się w sposób odpowiedni i dadzą odpór ludziom nieuczciwym i głupim. Także proszę jeszcze raz sprawę przemyśleć, być może po rozmowie ze mną, pojawią się jakieś nowe refleksje. Proszę też nie patrzyć na mnie przez pryzmat pieniactwa Nadbereżnego, którego bardziej interesował w tej sprawie polityczny kapitał, który mógł ubić oczerniając Pana, niż faktyczne wyjaśnienie tej sprawy. Ja mam zupełnie inne podejście i liczę, że ludzie z założenia są uczciwi i że jak coś takiego widzą, to reagują, a nie starają się zaklinać rzeczywistość. Wierzę też w uczciwość Pana intencji. Wybór, co dalej z tym zrobić, należy do Pana. Na pewno ta sytuacja nie zostanie przemilczana i zamieciona pod dywan, pomimo tego, że minął już jakiś czas. Dokumenty nadal są i w końcu ktoś zawzięty do prawdy się dokopie. Zrobi to tylko w odpowiednim momencie.

~m.piasecki

do dwór magnata.
Kompaktor o którym mówisz zgiatał 870 kg odpadów na 1m sześcienny ten zakupiony przez mzk 1270 takie są wyniki jego pracy na rok przed wejściem ustawy śmieciowej. I akiego wyniku nie osiągniwe ładowarka pzrerobiona na kompaktor. Tylko dzięki temu nie musieliśmy zamknąć składowiska bo załapaliśmy się z wolna do wykorzystania pojemnością tylko o kilka tysięcy metrów sześciennych z obowiązujących 218000. z różnych względów nie powstanie już nigdy w Stalowej Woli składowisko odpadów więc to trzeba utrzymać jak najdłużej.Tyle w temacie. Uważam że jako prawy obywatel mając taką wiedzę powinieneś pójść lub napisać do CBA o podejrzeniu tak ja ja to zrobiłem. Nawet nie musisz się podpisywać. To jest prawidłowe postępowanie może ja wszystkiego nie wiem może ty wiesz lepiej. Adres rzeszowski znajdziesz w inetrnecie, jak nie to podzadzą Ci telefonicznie na policji lub w prokuraturze. Lub kandyduj i zmień ten układ odpowiadając za to co mówisz i robisz. to jest tchórzostwo.

~mieszkaniec

Jeszcze raz odniosę się do pana wypowiedzi, bo oprócz tego że uprawia pan sporo demagogii i wybiela swoje działania to plusem jest to że rozmowa jest w miarę merytoryczna. Co prawda w związku z tym zgięło zainteresowanie głównym tematem stadionu szczekaczy i ślepych obrońców Szlęzaka, ale to w obliczu meritum sprawy nie ma znaczenia.Panie Piasecki niech się pan nie ośmiesza z donosami na Policję i Prokuraturę, bo zupełnie inne organy są kompetentne w takich sprawach. Ponadto w myśl zasady "papier przyjmie wszystko" nie takie lody można ukręcić, nie tyle w białych rękawiczkach co w białych koszulach....
Proszę pana, to że delikatnie mówiąc zaklina pan rzeczywistość i nagina fakty w sprawie kompaktora sprawnie wyjaśnił panu dwór magnata, ja odniosę się do poruszanych między nami kwestii. Ja nie zabraniam spółce wykonywania dodatkowych robót, remontów, i prac nie związanych bezpośrednio z prowadzona bieżącą działalnością irytuje mnie jednak fakt że w uproszczeniu zysk netto spółki równa się kwocie pozyskanej ze zawyżonej dwukrotnie ceny za ścieki. Być może jest to ogólnikowe spostrzeżenie, ale pan nie potrzebnie wplątuje w to podatki miejskie i budżet miasta. trzeba było wówczas sprzeciwić się przejmowaniu poronionych inwestycji w sieci nie mające najmniejszego ekonomicznego uzasadnienia, wówczas amortyzacja byłaby dużo mniejsza a tym samym nie byłoby podstaw do podwyżek cen za ścieki umiech Dla mnie proste choć nigdy nie pracowałem w miejskiej spółce. To co pan zrobił do spółki z prezydentem Szlęzakiem to jest zwykłe naciąganie mieszkańców i jeszcze tłumaczy mi pan to wysokością podatków. Bez przesady, to w końcu odpowiada pan za cenę ścieków czy wysokość miejskich podatków? Znaleźliście sobie z prezydentem sposób na zasilanie budżetu, lub jak kto woli dojenie mieszkańców. Miasto robiło chorą -jak sam pan stwierdził inwestycję w sieć która wiadomo było z góry że nie będzie rentowna, pan to odkupował od miasta(zakładam że pod przymusem) a później za fanaberię Szlęzaka zrobienia kanalizacji jednemu czy drugiemu potencjalnemu inwestorowi płaciłem ja i inni mieszkańcy. Tak wynika z pańskiego tłumaczenia i ja się z tym zgadzam, tylko niech pan wyjdzie i publicznie powie to ludziom którzy ledwo wiążą koniec z końcem, że są sponsorami sieci kanalizacyjnej dla koncernu np. z Niemiec czy Szwecji. Szkoda że mówi pan głośno o tym teraz bo wychodzi na to że oprócz innych głośnych inwestycji-fanaberii prezydenta Szlęzaka jak choćby Międzyuczelniana Biblioteka, która nie jest Biblioteką w mieście budowało się kanalizacje dla nikogo. Istny Cyrk pod nazwą Stalowa Wola w rękach Szlęzaka"
Teraz chciałbym wrócić do wątku o zarabianiu: powtórzę jeszcze raz nie mam nic przeciwko wykonywaniu wszelkich prac i robót przez MZK i zarobkowaniu na tych pracach, ale ogólny bilans Spółki Miejskiej, która ze swej natury i z mocy prawa ma zaspokajać potrzeby mieszkańców powinien w przybliżeniu być równy 0! MZK to nie jest międzynarodowy koncern notowany na giełdzie, który ma przynosić zyski inwestorom. Sama amortyzacja wystarczyłaby zupełnie na rozwój bez potrzeby drenowania kieszeni mieszkańców. Dziś mówi pan, że ceny ścieków można utrzymać na tym poziomie przez parę lat- żadne odkrycie i powiem więcej, wierzę że mieszkańcy zmuszą do takiej deklaracji kontrkandydata Szlęzaka na prezydenta. Szkoda tylko, że znów mówi pan to teraz, gdy nie jest już pan pracownikiem MZK.
Dwór Magnata-dziękuję za wyczerpujące opisanie tematu kompaktora, bardzo interesujące i symptomatyczne dla naszego prezydenta: swoje jeżeli ma inne zdanie lub nie jest z sitwy, jest gorsze i trzeba to zniszczyć a przynajmniej mu dokuczyć.
Zatoczyliśmy koło bo tak właśnie wyglądają relacje prezydenta z Klubem Sportowym Stal i dlatego też tak wygląda budowa stadionu.
Mam nadzieję że po tych komentarzach redakcja rozważy opisanie tematu usług komunalnych w Stalowej Woli i związanych z tym zagadnieniem działań pana prezydenta, bo jestem przekonany że miał on osobisty wkład w dziwne zapisy przetargowe i inne dziwne pomysły związane z działalnością MZK.

~dwór magnata

No na pewno.. tak samo jak będzie rozwijał je Korwin. Lucjusz już pokazał co lubi rozwijać ;) - własną kieszeń.

~worroz

Reasumując, po odsunięciu prezia i wybraniu Lucjusza ruszymy rozwijać miasto zgodnie z wolą mieszkańców.

~dwór magnata

@m.piasecki

No chyba Pan żartuje z tym pękającym mostem. Kto i na jakiej podstawie to stwierdził? Jakim cudem, ktoś w coś takiego mógł w ogóle uwierzyć? Przecież to ściema, typowe kłamstwo i marne tłumaczenie. Proszę o dowody w takim razie, jakie modele i dlaczego? Trzeba było, zapisać w SIWZ, że wały nie mogą pękać w takim razie, jak to takie pospolite… To jakiś marny żart.. Rozumiem, że Caterpilar, który robi kompaktory tylko i wyłącznie na bazie ładowarki, sprzedaje na całym świecie chłam? Tak samo, Komatsu i parę innych firm? I wy w to uwierzyliście? Wie Pan dlaczego wybraliście ten kompaktor, bo ktoś się z kimś dogadał, a Bomag nie robi ładowarek, tylko specjalizuje się w walcach drogowych i kompaktor, na zabudowie "koparki" ma w ofercie tylko i wyłącznie ciężki. Nie ma w ofercie kompaktora lekkiego czy średniego, którego wy zapewne potrzebowaliście. To jest cała tajemnica, że żeby oni wygrali, to musiał się tam pojawić ten zapis – „nie zabudowywany na ładowarce”, bo tak by przewalili z HSW, albo inną firmą. Wystarczyło wejść w Internet i sobie sprawdzić kto co i jak robi, a potem nakierować Policję na odpowiedni trop, oraz zgłosić sprawę, przede wszystkim do CBA, która ma specjalistów w takich zakresach. Sam Pan mógł się wybrać np. na jakąś politechnikę i poprosić o opinię specjalistę od budowy maszyn, czy ten zapis jest słuszny. Kosztowałoby to Pana dobry alkohol z funduszu reprezentacyjnego i być może kilkaset złoty za usługę kompetentnej opinii.

Uważam, że albo zaufał Pan współpracownikom, którzy zrobili Pana w balona, albo niestety był Pan w to zaangażowany i się teraz broni, chociaż jestem daleki od ostatecznych osądów w tej sprawie. Mam nadzieję, że sprawa się jednak wyjaśni i winni poniosą odpowiednie konsekwencje. Policja i prokuratura nie jest też od oceny merytorycznej sprawy - jeżeli nie zgłosił Pan konkretnego przestępstwa, jak Pan widział np, że ktoś bierze kasę, albo ma podejrzenia, że wziął. To samo KIO, który nie ocenia pod względem merytorycznym wniosków, bo po prostu, ludzie którzy tam pracują się na tym nie znają. Zajmują się oceną pod względem zgodności proceduralnych i prawnych. Do Pana natomiast należało, napisać odpowiednie uzasadnienie, że nastąpiła nieprawidłowość, albo co więcej, jak to wyszło na jaw i ktoś słusznie Panu zwrócił uwagę, to trzeba było po prostu ten przetarg unieważnić. Mógł Pan to zrobić, bo zachodziło prawdopodobieństwo naruszenia ustawy o uczciwej konkurencji, ponieważ opisano ściśle parametr, który nie miał znaczenia dla ostatecznej funkcjonalności sprzętu, ale wskazywał konkretnego wykonawcę! To co pokazuje eksploatacja tego sprzętu teraz, to też nie ma znaczenia, bo tak samo dobrze lub znacznie lepiej mógł się sprawować Komatsu, HSW czy Caterpillar, za znacznie niższą cenę zakupu, lub z lepszymi – nowszymi rozwiązaniami technicznymi. To jest rażąca niegospodarność niestety. Tak samo nie da się teraz ocenić kosztów eksploatacji, w stosunku do innych modeli oferowanych na rynku, bo najzwyczajniej w świecie, nikt tego nie uwzględnił w prawidłowy sposób, w przetargu albo te ustalenia nie miały sensu, ponieważ firmy i tak nie mogły wystartować.

Także mam do Pana o to żal i mam nadzieję, żę ta sprawa jendak się jeszcze wyjaśni. Wały przy Pendolino, były robione w ten sam sposób. Określono parametr irracjonalny, który mogła wykonać/zastosować jedyna firma na świecie, ponieważ miała starą technologię. Chodzi o wychylne pudło, które tylko Alstom mógł "zdemontować", a przecież skład był kupowany pod trasę modernizowaną specjalnie dla zastosowań składów z wychylnym pudłem, co było znacznie droższe, jeżeli chodzi o wykonanie tej modernizacji. Wy popełniliście dokładnie taki sam niby błąd i zadziałał dokładnie ten sam schemat, czym sprzeniewierzyliście się głównej zasadzie, jaka przyświeca uczciwym przetargom - czyli bezstronności i wyboru najlepszego dostępnego rozwiązania, za najlepszą, możliwą cenę i za to należy się komuś czapa. Albo z powodu głupoty i nieznajomości tematu, albo z powodów przyjęcia korzyści majątkowej, bądź innego rodzaju, bo w przypadek, że tak wyszło, nie wierzę. Ja mam nadzieję, że do końca ktoś to wyjaśni i poznamy winnego całego „niby zamieszania”.

~m.piasecki

do mieszkańca.
Tak teraz można pzreliczyć przerób leżajska, krzeszowa i tarnobrzega ale gdy startowaliśmy to tych zakładów w wojewódzikim programie jako instalacji RIPOK nie było i poza Tarnobrzegiem dalej nie ma. Zgodnie z harmonogramem w sierpniu tego roku miał ruszyć zakład. Tarnobrzeg nie miałm odpadów bo przetarg w 10 gminach wygrało mzk i maiło zapewniony strumień. CO do zwalania winy na prezydenta to nie jest to moją intaencją. Przez dwie kadencje akceptowałem przekazywanie na majątek mzk sieci zwłaszcza wytworzonych z projektow unijnych. Uważałem że m. innymi dzięki temu nie rosną podatki w mieście bo budżet zasila się w mzk. Prosze spojrzeć trochę na całość. Po realizacji ISPY w kasie mzk zostały pustki na koniec 2012 roku w kasie było 12000000 zł. przecież to zostało w mieście. Wybudowany w czasie zakład już zatrudniłby ok 70 osób była by więc praca i płaca dla nich i kolejne podatki. W stalowej jest KUL I inżynieria środowiska takie zakłady przyciągają inne i powstaje nowa branża bardzo innowacyja i obecnie dynamiczne się rozwijajaca. Natomiast przyznam Panu że jest możliwość utrzymania pzrez kilka lat obecnych cen ścieków ale wymaga to współpracy z Prezydentem. Nie mżna nie składać taryfy na wodę i ścieki można na rok ją zawiesić. Jeśli pakuje się na majątek elementy nie pzrynoszące przychodu do generuje się koszty. Zabronione jest substydiowane skrośne więc zysków wypracowywanych na innej działalności nie można pzreznaczać na sfinansowanie taryfy.Koszty zależne od mzk takiej jak materialy, energia, usługi obce były w spółce dużo niższe niż średnia w branży. biła w cenę amortyzacja i podatki w strukturze ceny prawie 60%. Inny przyklad zarabiania które Pan potępia to np wykorzystanie brygad remontowych ktore mogą czekać na awarię i brać pieniądze lub budować czy remontować sieci albo np. czyścić separatory w browarze Leżajsk. Można zarabiać bo po to jest spółka z o.o. Nie może zarabiać tak zakład budżetowy ale ktoś kiedyś zdecydował że mzk ma być spólką.
Ale kończąc bo piszę tylko do Ciebie ja też mam nadzieję że to się zmieni a kandydaci na prezydenta zaoferują nam tańsze usługi wod-kan To jak pisłąem jest możliwe jak również możliwa jest darmowa komunikacja w Stalowej Woli. Pzecież te dwa milony podatku CIT można było inwestować w zmks ale nie było na to zgody Szlęzaka.
Pozdrawiam

~mieszkaniec

Witam Ponownie, panie M.Piasecki, szanuję pana merytoryczne odpowiedzi , bo w dzisiejszych czasach to rzadkość, choćby przy populistycznym bełkocie naszego prezydenta.
Nie zaprzeczy pan jednak że trochę późno zebrało się panu na szczere wyznania bo póki był pn prezesem MZK chodził pan posłuszna na postronku pana prezydenta, co po części jest tylko zrozumiałe jako że miasto jest właścicielem spółki.
Bez względy na pańskie wyjaśnienia i uzasadnienia faktem bezspornym jest że na tym "układzie " miasta z MZK najbardziej cierpieli mieszkańcy bo to oni płacili ostateczną cenę. Miasto zadowolone sprzedawało sieci, a pan z czystym sumieniem mając parę milionów zysku wnioskował o kolejne podwyżki wody i ścieków.
Szanuję to że pan bardzo dobrze gospodarzył uzyskując środki dochody z wielu innych działalności,jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu że przeciętnego mieszkańca pojedyńcze źródła dochodu nie intersują, a już ogólny bilans zysków i strat jak najbardziej. Z moich bardzo pobieżnych wyliczeń wynika że w szczytowym okresie zysków za pana prezesury jeżeli obniżono by o połowę cenę za ścieki MZK miałoby dodatni bilans balansujący blisko 0. Byłoby to i uczciwe i zgodne z celem spółki miejskiej, jakim jest jeszcze raz podkreślę zaspokajanie potrzeb mieszkańców w zakresie usług komunalnych. en zysk mnie boli tak jak innych mieszkańców, bo jest proszę pana z mojej kieszeni i śmiem twierdzić że na przestrzeni kilku lat pańskiej działalności MZK dodatkowo pobrało od każdego płatnika kilkaset złotych. Oczywiście zakładam że inspiratorem takich poczynań jako właściciel zakładu był pan prezydent, a pan tylko posłusznym wykonawcą.
Co do wydajności Zakładu Przetwórstwa Odpadów, to proszę bez zbędnej kokieterii, bo jakby pan chciał to niech pan policzy przerób, Krzeszowa, Leżajska i Tarnobrzega to okaże się że braknie dla Stalowej Woli. No chyba że jakim cudem talibowie zniszczą wymienione zakłady. Jeżeli nie to śmieci będą jak ktoś niżej zauważył albo przywożone z Rzeszowa, albo podobnie jak z wodą będzie podwyżka cen za śmieci bo jest ich za mało. Raz już takie uzasadnienie z pańskich ust padło w przypadku zużycia wody, więc wie pan jak to działa.Zakład Przetwórstwa Odpadów jest takim samym przykładem gigantomanii prezydenta jak niby Międzyuczelniana Biblioteka i stadion widmo, po którym tylko zostaną projekty obrazujące chore urojenia władzy.

Na zakończenie chciałbym powiedzieć że nie obarczam pana za tez stan rzeczy, bo moim zdaniem był pan narzędziem w ręku nieudolnego prezydenta, co z czasem się panu znudził i nie chcąc firmować jego poronionych pomysłów po prostu pan zrezygnował.

~m.piasecki

Do dworu maganta
Kompaktor na zabudowie ładowarki nie wytrzymuje obciążeń na tylnym moście na którym są stalowe koła. Ale mniejsza o to. Chyba zapomniałeś że złożyłem do Prokuratury mimo że ja odpowaidalem za cłość zawiadomienie że być może któraś z osób przygotowująch specyfikację (są specjaliści techniczni np. obecny Prezes wtedy zastępca) nie popełniła błędu. Spawdzała pzretarg Policja i Prokuratura a także Krajowa Izba Odwoławcza. Otrzymaliśmy laurki i jak czas pokazuje był to słuszny wybór. Zapeniam Cię też że koszty eksploatacyjne były i na pewno są dużo niższe. Jak są osczędności to i są zyski.
Do wyborcy
Odchodząc z mzk miałem podpisane umowy i zapewniony odbiór na pełną wydajność zakładu tj. 60000 tys ton. To zapewniało najniższą ceną w regionie. Co jest dziś gdy opóźnienie w budowie wynosi rok nie wiem.
Strasznie Was stresuje że mzk zarabiało ale na taryfie np. przygotowowyało dokumentację dla innych zakładów, np sprzątało w Krasniku, np realizowało inne projekty przynoszące duży dochód. Dlaczego Was to boli a nie boli Was taki pzrykład: kanalizacja na ul. pzremysłowej osztowała ok 6000 000 zł sam podatek do miasta 2% od wartości wyniósł ok 120 000 zł, amortyzacja jeszcze więcej, tymczasem płynie tam ściek o wartości ledwo ponad 10.000zł. A są sieci na terenie huty, którymi nic nie płynie a koszty są. Kto więc ponosi ten koszt. W innych miastach taka kanalizacja zostaje na majątku miasta i nie jest obciążona amortyzacją i podatkami.Proste ale wtedy tych środków nie ma budżet.

~m.piasecki

Do dworu maganta
Kompaktor na zabudowie ładowarki nie wytrzymuje obciążeń na tylnym moście na którym są stalowe koła. Ale mniejsza o to. Chyba zapomniałeś że złożyłem do Prokuratury mimo że ja odpowaidalem za cłość zawiadomienie że być może któraś z osób przygotowująch specyfikację (są specjaliści techniczni np. obecny Prezes wtedy zastępca) nie popełniła błędu. Spawdzała pzretarg Policja i Prokuratura a także Krajowa Izba Odwoławcza. Otrzymaliśmy laurki i jak czas pokazuje był to słuszny wybór. Zapeniam Cię też że koszty eksploatacyjne były i na pewno są dużo niższe. Jak są osczędności to i są zyski.
Do wyborcy
Odchodząc z mzk miałem podpisane umowy i zapewniony odbiór na pełną wydajność zakładu tj. 60000 tys ton. To zapewniało najniższą ceną w regionie. Co jest dziś gdy opóźnienie w budowie wynosi rok nie wiem.
Strasznie Was stresuje że mzk zarabiało ale na taryfie np. przygotowowyało dokumentację dla innych zakładów, np sprzątało w Krasniku, np realizowało inne projekty przynoszące duży dochód. Dlaczego Was to boli a nie boli Was taki pzrykład: kanalizacja na ul. pzremysłowej osztowała ok 6000 000 zł sam podatek do miasta 2% od wartości wyniósł ok 120 000 zł, amortyzacja jeszcze więcej, tymczasem płynie tam ściek o wartości ledwo ponad 10.000zł. A są sieci na terenie huty, którymi nic nie płynie a koszty są. Kto więc ponosi ten koszt. W innych miastach taka kanalizacja zostaje na majątku miasta i nie jest obciążona amortyzacją i podatkami.Proste ale wtedy tych środków nie ma budżet.

~m.piasecki

Do dworu maganta
Kompaktor na zabudowie ładowarki nie wytrzymuje obciążeń na tylnym moście na którym są stalowe koła. Ale mniejsza o to. Chyba zapomniałeś że złożyłem do Prokuratury mimo że ja odpowaidalem za cłość zawiadomienie że być może któraś z osób przygotowująch specyfikację (są specjaliści techniczni np. obecny Prezes wtedy zastępca) nie popełniła błędu. Spawdzała pzretarg Policja i Prokuratura a także Krajowa Izba Odwoławcza. Otrzymaliśmy laurki i jak czas pokazuje był to słuszny wybór. Zapeniam Cię też że koszty eksploatacyjne były i na pewno są dużo niższe. Jak są osczędności to i są zyski.
Do wyborcy
Odchodząc z mzk miałem podpisane umowy i zapewniony odbiór na pełną wydajność zakładu tj. 60000 tys ton. To zapewniało najniższą ceną w regionie. Co jest dziś gdy opóźnienie w budowie wynosi rok nie wiem.
Strasznie Was stresuje że mzk zarabiało ale na taryfie np. przygotowowyało dokumentację dla innych zakładów, np sprzątało w Krasniku, np realizowało inne projekty przynoszące duży dochód. Dlaczego Was to boli a nie boli Was taki pzrykład: kanalizacja na ul. pzremysłowej osztowała ok 6000 000 zł sam podatek do miasta 2% od wartości wyniósł ok 120 000 zł, amortyzacja jeszcze więcej, tymczasem płynie tam ściek o wartości ledwo ponad 10.000zł. A są sieci na terenie huty, którymi nic nie płynie a koszty są. Kto więc ponosi ten koszt. W innych miastach taka kanalizacja zostaje na majątku miasta i nie jest obciążona amortyzacją i podatkami.Proste ale wtedy tych środków nie ma budżet.

~m.piasecki

Do dworu maganta
Kompaktor na zabudowie ładowarki nie wytrzymuje obciążeń na tylnym moście na którym są stalowe koła. Ale mniejsza o to. Chyba zapomniałeś że złożyłem do Prokuratury mimo że ja odpowaidalem za cłość zawiadomienie że być może któraś z osób przygotowująch specyfikację (są specjaliści techniczni np. obecny Prezes wtedy zastępca) nie popełniła błędu. Spawdzała pzretarg Policja i Prokuratura a także Krajowa Izba Odwoławcza. Otrzymaliśmy laurki i jak czas pokazuje był to słuszny wybór. Zapeniam Cię też że koszty eksploatacyjne były i na pewno są dużo niższe. Jak są osczędności to i są zyski.
Do wyborcy
Odchodząc z mzk miałem podpisane umowy i zapewniony odbiór na pełną wydajność zakładu tj. 60000 tys ton. To zapewniało najniższą ceną w regionie. Co jest dziś gdy opóźnienie w budowie wynosi rok nie wiem.
Strasznie Was stresuje że mzk zarabiało ale na taryfie np. przygotowowyało dokumentację dla innych zakładów, np sprzątało w Krasniku, np realizowało inne projekty przynoszące duży dochód. Dlaczego Was to boli a nie boli Was taki pzrykład: kanalizacja na ul. pzremysłowej osztowała ok 6000 000 zł sam podatek do miasta 2% od wartości wyniósł ok 120 000 zł, amortyzacja jeszcze więcej, tymczasem płynie tam ściek o wartości ledwo ponad 10.000zł. A są sieci na terenie huty, którymi nic nie płynie a koszty są. Kto więc ponosi ten koszt. W innych miastach taka kanalizacja zostaje na majątku miasta i nie jest obciążona amortyzacją i podatkami.Proste ale wtedy tych środków nie ma budżet.

~m.piasecki

Do dworu maganta
Kompaktor na zabudowie ładowarki nie wytrzymuje obciążeń na tylnym moście na którym są stalowe koła. Ale mniejsza o to. Chyba zapomniałeś że złożyłem do Prokuratury mimo że ja odpowaidalem za cłość zawiadomienie że być może któraś z osób przygotowująch specyfikację (są specjaliści techniczni np. obecny Prezes wtedy zastępca) nie popełniła błędu. Spawdzała pzretarg Policja i Prokuratura a także Krajowa Izba Odwoławcza. Otrzymaliśmy laurki i jak czas pokazuje był to słuszny wybór. Zapeniam Cię też że koszty eksploatacyjne były i na pewno są dużo niższe. Jak są osczędności to i są zyski.
Do wyborcy
Odchodząc z mzk miałem podpisane umowy i zapewniony odbiór na pełną wydajność zakładu tj. 60000 tys ton. To zapewniało najniższą ceną w regionie. Co jest dziś gdy opóźnienie w budowie wynosi rok nie wiem.
Strasznie Was stresuje że mzk zarabiało ale na taryfie np. przygotowowyało dokumentację dla innych zakładów, np sprzątało w Krasniku, np realizowało inne projekty przynoszące duży dochód. Dlaczego Was to boli a nie boli Was taki pzrykład: kanalizacja na ul. pzremysłowej osztowała ok 6000 000 zł sam podatek do miasta 2% od wartości wyniósł ok 120 000 zł, amortyzacja jeszcze więcej, tymczasem płynie tam ściek o wartości ledwo ponad 10.000zł. A są sieci na terenie huty, którymi nic nie płynie a koszty są. Kto więc ponosi ten koszt. W innych miastach taka kanalizacja zostaje na majątku miasta i nie jest obciążona amortyzacją i podatkami.Proste ale wtedy tych środków nie ma budżet.

~paranoja

zaglsujcie na lucjusza to zamiast nowych miejsc pracy beda nowe koscioly

~dwór magnata

@wyborca

Nie atakuj człowieka, więcej szacunku, bo zapewne nie wiesz jak było od "kuchni". Uszanuj, że odpowiada i że coś tam chce tłumaczyć. W jednym masz rację - spółek komunalnych nie powołuje się po to, aby zarabiały i tutaj jest jakiś żart...

~kibic

Jest Szlęzak w gorszym wydaniu?
O mój Boże, to nie możliwe umiech

~wyborca

Przecież wiadomo że zawężone zostały kryteria przetargu na życzenie jaśnie pana prezydenta. Jego zawsze musi być na wierzchu.
Do pana z MZK, powiem krótko, może ludzie i wspaniali pracują w MZK, ale ja mam w nosie pańskie pomysły i inwestycje, jak pan chciał rozwijać firmę trzeba było brać kredyt, jeżeli amortyzacja nie starczała, a nie doić mieszkańców i odprowadzać( czytaj wyrzucać w błoto) co roku 2 miliony złotych tytułem podatku do US. Panie, kredyt by pana taniej wyniósł. Poza tym kanalizacje wykonane przez miasto przekazywane były nieodpłatnie, więc te amortyzacje to faktycznie od czegoś na co nie wydałeś pan złotówki. Parametry pańskiego zakładu też mnie nie interesują, bo jak ktoś dobrze niżej napisał SKĄD WEŹMIESZ PAN ŚMIECI DO PRZEROBU, GDY WIĘKSZOŚĆ W REGIONIE JEST SORTOWANA??????? Z Krakowa będziecie je wozić? MZK to jest miejska spółka a nie światowy koncern! Za moje opłaty chcecie Rzeszów obsługiwać? Yo niech i oni się do budowy tego dołożą. Bredzisz pan.
Pokaż mi pan kiedy zwróci się ta inwestycja za 100 milionów złotych? No kiedy?
W tym mieście zgodnie z jedynie słuszna zasadą pana prezydenta wszystko musi być wielkie, dobrze ktoś napisał normalna gigantomania!

A mi się wydaję żeś pan nie miał w tej firmie nic do powiedzenia, wszak druga połowa prezydenta ważniejsza, w myśl zasady "bliższa ciału koszula", bo skoro jest tam tak cudownie to czegoś pan zrezygnował?

~dwór magnata

Do ogółu - głosować na Nadbereżenego i jego brednie, to wybrać Szlęzaka w groszym wydaniu. Jeszcze głupsze pomysły, jeszcze większe kolesiostwo i jeszcze większe parcie do kasy - stanowiska już z Weberem odebrali. Jako kgoś Szlęzak mdli, to na widok Nadbereżengo powinien żygać jak kot.

@m.piasecki

KOMPAKTOR

Ja w żadnym wypadku nie neguję potrzeby zakupu kompaktora, jeżeli był potrzebny, to tak pewnie jest, ale to w jaki sposób został przeprowadzony ten przetarg i jakie zapisy się w nim pojawiły. Dziwnym trafem, w SIWZ był zapis, że kompaktor nie może być wykonany na zabudowie ładowarki kołowej? Jaki był w tym cel, bo o ile moja wiedza pozwala na to, aby ten warunek ocenić, nie było on w żadnym wypadku uzasadniony. No chyba, że cel był inny, niż zakłada to w swojej naturze przetarg. Z automatu ograniczyło się wybór do praktycznie jednej firmy (inne warunki, to jeszcze zawęziły), czym działało się na szkodę MZK, bo oczywistym jest, że przy braku konkurencji oferent wystrzeli cenę z sufitu. Mało tego, będzie pewny wygranej, co przeczy zasadności i ogólnemu celowi jakiemu przyświeca przetarg, który ma wytypować najlepszego oferenta! Mało tego, określono i inne bzdury, jak np pojemność zbiornika paliwa. Jakie to ma znaczenie w przypadku kompaktora? Liczy się czas pracy pomiędzy tankowaniami (tzw przestojami technicznymi) i jednostkowe zużycie paliwa (koszt), a nie pojemność zbiornika. Co z tego, że jakieś urządzenie ma 100 litrów, a inne załóżmy 102 litry, jak to ze 100 litrami, będzie przykładowo mniej paliło, będzie miało lepszą efektywność pracy, bo dłużej będzie mogło zostać na posterunku i ogólnie będzie tańsze w eksploatacji, a my przykładowo ocenimy na więcej punktów większy zbiornik? Dojazdy i zjazdy ze stanowiska to też jest koszt, zwłaszcza w przypadku tak ciężkiej maszyny jak kompaktor. Były też i inne kwiatki, zwalone w chamski i prymitywny sposób, ze specyfikacji "konkretnego producenta". Dla pozorów tylko przyjęto widełki, które i tak nie miały znaczenia! Założono po prostu z góry, który sprzęt ma wygrać i może spełnić tylko te specyficzne i niepotrzebne uwarunkowania. Nie miało to żadnego wpływu natomiast na ogólne przeznaczenie sprzętu i możliwości jego skutecznego zastosowania. Kompaktor dobiera się bardzo prosto, przeprowadzając kilka prostych obliczeń, których wyniki określają parametry techniczne kompaktora w wystarczający sposób. Należało je potem wpisać do SIWZ i tyle. Istotny w tym wypadku jest tonaż odpadu wpływający na wysypisko, ich rodzaj, zasięg rozgarniania, stopień zagęszczenia, rozdrobnienia odpadów oraz sposób składowania. To są podstawowe kwestie w przypadku właściwego doboru sprzętu i prawidłowej obsługi wysypiska. Z tego by wyszło, jaki nacisk jest pożądany - czyli podstawowa własność kompaktora i jaki rodzaj/wielkość sprzętu będzie potrzebna oraz jakość rozdrobnienia. Potem należało się bawić w koszty użytkowania, koszty obsługi, dodatkowe - pożądane wyposażenie i inne rzeczy. Kto o zdrowych zmysłach, kto chce przeprowadzić rzetelny i uczciwy przetarg, pisze tak SIWZ jak został on napisany? Nikt i ja osobiście nie wierzę w absurdy czy przypadki. Wyjaśnienia są dwa - albo rażąca niekompetencja i nonszalancja przy jego tworzeniu, albo łapówka i nieuczciwa konkurencja. Mam nadzieję, że w tej kwestii ktoś w końcu pęknie i prawda wyjdzie na jaw.

Co do wody, to jest jedna z najtańszych w Polsce, ale jakie znaczenie dla mieszkańców ma fakt, że mają tanią, zimną wodę, skoro ścieki są jednym z najdroższych w Polsce i to w mieście nizinnym, które ma kompletną sieć i inwestycje są prowadzone, na niewielkich obszarach?. W mieście też nie używa się wody do podlewania, tak aby większość mieszkańców, miała np drugi licznik założony. Przemysł, korzysta z HSW.. Wg mnie jest to celowe działanie, aby powiedzieć o macie tanią wodę, jak ktoś powie, że duże rachunki płaci i żeby tym samym ratować budżet. Taniej jest w Nisku, Dębicy, Kolbuszowej, Krzeszowie, Krośnie, Lesku, Leżajsku Łańcucie, Rzeszowie, Mielcu. Drożej odrobinę z miast, ma tylko Tarnobrzeg czy Jarosław, a porównywalna cena to Nowa Dęba. Świadczy to o tym, że "woda" u nas jest droga, jak na standardy województwa, a Nowa Dęba i Tarnobrzeg to mniejsze miasta, w których wyższa cena może być uzasadniona. Jednakże inne samorządy, pokazują że się da, nawet w mieście mniejszym, mieć lepsze wyniki, przy tym jednocześnie powiększając swoją sieć kanalizacyjną. Działanie, jak co niektórych sprzedawców na allegro - tani towar, ale np koszt wysyłki pocztą, to 20 PLN.. Tak samo jest w Stalowej Woli tania woda, ale koszt jej odbioru, horrendalnie drogi i nie ma znaczenia, kto co i dlaczego. Jeżeli prezydent działa na szkodę MZK, to też powinno to być przedmiotem dochodzenia, bo są pewne zadania postawione przed samorządowcami, w kwestiach spółek komunalnych.

Spalarnia śmieci

Inwestujemy w spalarnie, ale gdzie jest finansowy plan tego przedsięwzięcia i wyliczenie, że się ta inwestycja zwróci? Już nie mówię, opłaci?

~m.piasecki

do mieszkańca
Po kolei.
Zakład:Okoliczne ośrodki nie budowały zakładu o statusie RIPOK. Nie mogą przyjmować odpadów zmieszanych.Sa to tylko instalacje które mają ststus zastępczych działających tylko w przypadku awarii RIPOK. Takie zakłady w Polsce kosztują podobnie lub znaczne więcej. Technologia tego zakładu zapewniała najniższy w regionie koszt pzrerobu 1 tony odpadów (ok 180 zł) w innych kosztuje to duzo więcej nawet do 300 zł. To był powód wysokiej ceny.
Zyski: Tak to prawda jak pzryszedłem do Zakładu w 2007 r zyski były na poziome 30.000 zł gdy odchodziłem ponad 5 mln zł. Pracowało 207 osób gdy odchodziłem 192 osoby. Trzeba przeczytać rachunek wyników i bilans żeby zobaczyć skąd były zyski. W żadnym z tych lat nie były one wypracowywane na działalności zwiazanej z wodą i ściekami. Taryfa nie ma miejsca na takie zyski. Zostały one wypracowane na działalnści rynkowej często poza Stalową Wolą. W Mzk pracują wspaniali ludzie i to ich praca zapewniała te wyniki. Zyski te potrzebne były aby rozwijać spółkę i m.innymi wybudować RIPOK z własnych środków + unijne nie korzystają z pomocy miasta. Te zyski więc zostawały w mieście.
Ścieki. Największą przyczyną podwyżek ścieków był wzrost majątku i związanej z tym amortyzacji i podatków. Problem w tym że sieciami tymi często ic nie płynie. Miasto budowało z budżetu kanalizację, spzredaało ję do MZK pieniądze wracały do budżetu ale za te inwestycje płaciliśmy w cenie ścieków. W ub. roku odmówiłem na sesji przyjęcia kanalizacji przeznaczonej dla prywatnego inwestora i wtedy się udało. Ja takimi działaniami nie znajdowałem znania w oczach prezydenta trudno. Ale co z tego jak ta sieć wróciła obecnie a tam nie płynie tyle ścieków aby zię wróciła. Myślę że przed wyborami będzie do opowiedzienia wiele ciekawych histori z inwstycji miejskich.

Hammurabi

@adam.

Może Ty książek nie czytasz i Tobie biblioteka niepotrzebna, ale nie wypowiadaj się w takim razie za wszystkich w tym mieście. Inni czytają i korzystają z bibliotek, a że podejście Polaków do literatury i wyższej kultury jest na żałosnym poziomie to już inna kwestia (statystyki sięgania Polaków po książki, i w ogóle prasę opiniotwórczą [nie mówię o prasie dla tępych mas w stylu "Faktu" i "SE"], uczęszczania Polaków do teatru, filharmonii i galerii sztuki są zatrważające).

Budowa stadionu porażka obecnego Prezydenta. Należało albo jej nie zaczynać, albo ją skończyć niezależnie od kosztów. Takie rozbabranie tematu to najgorsze podejście.

Ale po części jest to zrozumiałe faktem, iż na zespół na trzecioligowym poziomie (używam dawnej nomenklatury) nie jest potrzebny taki stadion.

Każdemu, kto przywołuje przykład Stali Mielec radzę zajrzeć do książek i przypomnieć sobie historię tego klubu, jego markę i możliwości przyciągnięcia sponsorów ("Stalówka" nie może się poszczycić mistrzostwem Polski).

PS. Polecam spojrzeć na Lublin - tam wywalono stadion za gigantyczne pieniądze, stadion dla żalosnego zespołu, grającego w nadchodzącym sezonie z takimi tuzami jak Hetman Żółkiewka... W Lublinie juz się zastanawiają jak utrzymają taki obiekt, na który przyjdzie może z 500 osób na Spatrakusa i 500 osób na Lubliniankę.

~krzysztof

EEeee tam, wujek dobra rada., nie lubię Kudłatego jak psa, może dlatego że jest z partii dziwolągów typu Maciarewicz, ale muszę przyznać że choć z obrzydzeniem oddam głos na niego bo na sam widok Szlęzaka chce mi się rzygać.
I tak oto od stadionu ze szklanymi dachami przeszliśmy do gówna, przepraszam, ściekówumiech a i tak za wszystkim stoi nasz jedyny wódz, nieomylny Andrzej Szlęzak. Dość tego bo gdzie się nie obejrzę to Szlęzak, jeszcze trochę to będzie mi z lodówki grubas wyłaził umiech
Swoja droga to radnych też mamy bezradnych i sprzedawczyków. W"Na twarz" mówią co innego , a później np. taki Przytuła jak zobaczy Szlęzaka to jest tak zesrany że głosuje inaczej.

~rada

Jest rada i to bardzo prosta. Solidarnie idźmy na wybory i prezia wyoutujmy. Wszyscy zagłosujmy na Lucjusza. Po co narzekać, lepiej działać. Jesień już niedługo. I potem ruszymy z rozwojem miasta. Ludzi trzeba szanować.

~mieszkaniec

Panie M.Piasecki, domyślam się że zna Pan temat MZK od podszewki. Proszę zatem mieszkańcom wyjaśnić dlaczego okoliczne ośrodki wydały na podobna inwestycję po kilka( do 10) milionów złotych a u nas MZK buduje Zakład Przetwarzania Odpadów który ma kosztować prawie 100 milionów. Trzeba mieć jeszcze co przetwarzać, niby skąd weźmiecie śmieci żeby to wszytko funkcjonowało? A może będzie tak jak z woda za mało zużywamy to więcej płacimy? Ze śmieciami też można tak zrobić, jak ich będzie za mało to podniesie Szlęzak cenę. CYRK!
Nie wiem co Pan Prezydent wnosi do MZK aportem i jakim prawem, faktem jest natomiast że w ostatnich latach MZK wykazywało kilkumilionowy zysk, od którego zresztą odprowadzało do Skarbowego prawie 2 miliony podatku. Czy spółka miejska ma gromadzić kapitał czy zaopatrywać mieszkańców w usługi komunalne? A przecież jeszcze do tego należy doliczyć amortyzację.
Moim zdaniem cena wody ok. zgodzę się , ale cen ścieków jest dwukrotnie zawyżona i stąd olbrzymie jak na wielkość obroty dochody MZK. Czy sama amortyzacja nie wystarcza na inwestycje? Czy spółka nie powinna oscylować wokół 0. A może to nie pan decydował o tych rzeczach w MZK tylko narzeczona Pana Prezydenta, bo tym że ma największe uprawnienia w spółce wiedza wszyscy umiech

Nie piszmy głupot, prawda jest taka że Szlęzak robi w mieście co chce nie licząc się z niczym i nikim, z Panem chyba też się nie liczył skoro Pan zrezygnował.
Prezesem takiej spółki co tylko na zawołanie podnosi ceny to może być mój 13 letni syn. Bez urazy, proszę.

~m.piasecki

Do dwór Magnata
Gdyby nie zakup tego komaktora to po weściu ustawy śmieciowej wozilibyśmy śmieci na składowisko do Krzeszowa. Dzięki niemu jesteśmy jedynym składowiskiem w regionie północnym podkarpacia.Inne są już zamknięte. Załapaliśmy się z wymaganą prawem pojemnością o włos. Ze zgniotem jaki posiadał poprzedni kompaktor nie spełnilibyśmy warunku koniecznego aby składowisko działało dalej. Kilka milonów złotych poszło by w błoto i koszty wożenia odpadów też by wzrosły. Co do wody to też nie masz racji cena 1 metra jest jedną z najtańszych w Polsce (w miastach pow. 50.000 mieszkańcow) Masz rację co do ścieków ale tu nie zakład jest winien tylko prezydent, który buduje sieci kanalizacjyjne tam gdzie ma klientów, później sprzedaje lub przekazuje je do mzk aportem. Sieci wodociągowych nie buduje stąd też cena wody jest bardzo niska.

~dwór magnata

@Vielitz

Jedź na basen do 30k Dębicy, to zobaczysz, co to basen, a nie stalowowolska sadzawka. To że nie ma żadnej sekcji pływackiej, ani nic takiego, to tylko właśnie o tym świadczy, jakie warunki tam panują. Nawet nie chce mi się o tym MOSiRze gadać i pomysła szalonych Szlęzaka. Ja na niego nie najeżdżam bezmyślnie, jak część ludzi tu piszących, ale konstruktywnie krytykuję, za to co zrobiła, a czego raczej nie zrobił. Mam do niego szacunek, który trzeba mieć do prezydenta miasta, ale też i go krytykuję, bo uważam, że po prostu po pierwszej kadencji przestał się sprawdzać i to zupełnie. Jeste żadnym menadżerem i to wychodzi. Nie nadaje się na sprawnego prezydenta miasta.

~dwór magnata

@Benek

A dlaczego bardzo małe? Jeżeli ktoś się zbierze i dobrze mu kampanię poprowadzi, on sam wyjdzie do ludzi i ich przekona, że można żyć lepiej, a nie w ciągłej awanturze, to myślę, że szanse są. Ludzie w Stalowej Woli mają dość ciągłych napiepszanek polityków i ich interesów vide stanowiska Nadbereżny/Weber, czy "koleżanka Szlęzaka". Kwestia dotarcia. Szlęzak kiedyś się przebił, dlaczego by teraz Cholewiński nie miał. Ja uważam, że on jest jedyną nadzieją dla tego miasta, bo każdy inny prezydent będzie tragedią. Szlęzak wykonał swoją pracę, swoje zrobił, trzeba mu podziękować i wybrać kogoś z większym zacięciem organizacyjnym, kogoś takiego jak Cholewiński.

vielitz

~ANIOŁ - bez urazy, ale ja bym tak bezgranicznie nie ufał wszystkiemu co tutaj ktoś napisze (na tym serwisie) - większość tekstów jest bardzo tendencyjnych i mało wiarygodnych. Był wywiad z prezesem i z niego wcale jasno nie wynikało czy się uda czy nie - raczej w wypowiedzi była namiastka nadziei że coś się uda zrobić/załatwić - dlatego zapytałem tych, co są w temacie, a nie opierają się na tym portalu.

A o szreku nie ma już co pisać umiech no zły jest, wiemy, do zmiany itp.

~ANIOŁ

Vielitz czytaj ze zrozumieniem. jasno pisze że nie ma szans żeby I kolejka odbyła się na stadionie w Stalowej Woli, albo będziemy grali w Limanowej, albo przy zamkniętych trybunach, no chyba że3 wynajmą gdzieś stadion w okolicy, ale z tego co wiem to może być tylko Rzeszów i Mielec, Tarnobrzeg ze zrozumiałych względów nie wchodzi w rachubę.

A co do Szlęzaka to szkoda gadać , pierwsza kadencja jeszcze ujdzie , miał walczyć z sitwą Rzegockiego, ale tak się rozpędził że stworzył jeszcze większą. Później już tylko same wtopy i pomysły porażki, a obawiam się że wyjdą jeszcze większe jaja z tym co nawyczyniał po jego usunięciu. Do dziś nie ma jasnego , klarownego projektu promującego miasto. Wolę nawet partyjniaka niż bufona.
Facet stracił kontakt z rzeczywistością, pała nienawiścią do wszystkich którzy maja inne zdanie niż on a miasto traktuje jak prywatny folwark a nie dobro wspólne.

vielitz

Co do lokalnej polityki to ja się nie wypowiadam, bo się tym nigdy nie interesowałem, zostawię temat więc ludziom, którzy jak widzę znają to środowisko lepiej.
Co do Mosir - nie będę się wypowiadał co do rodzinnej sitwy, biurokracji i kosztów jej utrzymania, jak pisałem nie mam porównania.
Co mogę porównać, to jakość usług.
Ze stroną www to chyba przesadziłeś, typowa strona dla mosirów, wszystko raczej jasne, co trzeba tam znajdziesz, chyba trochę na siłę problem.
Z basenu krytego zacząłem korzystać po wielu latach przerwy i jestem zadowolony - warunki ok, cena ok, tylko ludzi mało - widać pływanie u nas nie jest zbyt popularne i tyle.
Na innych basenach bywałem i jakiegoś dramatu to u nas nie ma, bez przesady. Z Aquaparkami nie ma co porównywać, ale miejskie baseny wyglądają raczej podobnie jeśli chodzi o dostępność usług(chyba że porównamy z jakimiś świeżo budowanymi ośrodkami to już gorzej oczywiście). W STW nawet jest coś co jest dość rzadkie, a więc basen dla maluchów (kryty) gdzie nie ma hektolitrów chloru.
Jak na nasze miasto to taka pływalnia wystarczy.
Co prawda otwarty to trochę słabo wygląda, bo tam wszystko tak jak było 20 lat temu...
Szczerze, tyle co ja korzystam z mosir (baseny w sumie tylko), to gdyby nie stadion, to wrażenia bym miał raczej pozytywne - zawsze mogłoby być lepiej, ale nie jest źle.

No zobaczymy jak będzie wyglądać sytuacja z wyborami, może szrek sobie odpuści? Kto wie, bo jak nie, to marnie to widzę by go ktoś inny niż jakiś partyjniak (co będzie jeszcze gorsze pewnie niż to co mamy teraz) pokonał...

~Benek

Dwór Magnta dobrze prawisz, ale sam chyba czaisz, że Cholewinski ma b.małe szanse, chyba, że wejdzie w układ z tym nowym stowarzyszeniem, które się ożywia, jak widze, coraz bardziej.
Z drugiej strony, moim zdaniem musi nastąpić i tak i tam zmian prezydenta, z c zysto higienicznych powodów. Dość już tej familiady (oszczędzę nazwisk). Szlęzak jest wyczerpany, a ponadto prawdę jest, że steruje n im jedna pani, okreciła go wokół swojego palca i ten jest obezwłasnowolniony. Muszą być zmiany w UM. Muszą
PS. Ktoś tam pisze niżej, że nie ma porównania jak działają inne MOSiR-y. Twoje szczęście, bo jakbyś wiedział(a) , to nogi by Ci się ugięły. Zero kompetencji, zero chęci, sitwa pływacko-nijaka. Zresztą, popatrz na stronę MOSiR. Ona ci prawdę powie ), nawet strony nikomu nie chce się tam prowadzić. Powinni kolejna 18 osobe zatrudnic do administracji na stanowisku redaktora portalu pod nazwą „MOSiR Stalowa Wola”. Po roku awansowałby na redaktora naczelnego i wtedy co?? Ano podwyżka tysiąc zl netto