Raków - Stal, podróż sentymentalna
Przed piłkarzami Stali Stalowa Wola mecz 2. kolejki II ligi i drugi na wyjeździe. Po Limanowej nasza drużyna zawita w sobotę (9 sierpnia) na stadion przy... Limanowskiego w Częstochowie.
Będzie to wyjątkowe spotkanie dla... kibiców obu drużyn, którzy jeszcze nie tak dawno, przez ponad 20 lat, funkcjonowali jak jeden organizm. Takiego układu kibicowskiego między fanami obu klubów zazdrościła Stali i Rakowowi cała Polska. Brygada czerwono-niebieskich wspierała brygadę zielono-czarnych, i odwrotnie. - To było coś więcej niż zgoda. To była przyjaźń i ogromny szacunek, jakim darzyliśmy się nawzajem. Ile my żeśmy wspólnych wyjazdów zaliczyli..? Piękne to były czasy - wspomina z wyraźną nostalgią w głosie jeden z kibiców Stali, który doskonale pamięta okres, kiedy kibice "Stalówki" i Rakowa zajmowali ten sam sektor na każdym stadionie. Jutro do takiej sytuacji nie dojdzie, ale w Częstochowie i tak są przygotowani na przyjazd licznej grupy sympatyków Stali.
W ubiegłym sezonie Stal zagrała z Rakowem u siebie w Pucharze Polski. Nasza drużyna wygrała 2:0, a bramki zdobyli Wojciech Fabianowski i Wojciech Reiman. Obydwu nie ma już w Stali. Pierwszy jest piłkarzem IV-ligowej Pogoni Leżajsk, a drugi przeniósł się latem pod Jasną Górę do... Rakowa Częstochowa.
Zdaniem trenera tej drużyny Jerzego Brzęczka najmocniejszą stroną naszego zespołu są stałe fragmenty gry. – Są niebezpieczni w tym elemencie – powiedział klubowemu portalowi mistrz olimpijski z Barcelony. - Jest to ich największy atut i musimy być bardzo uważni przy rzutach wolnych i rożnych. Na odprawie przedmeczowej moi zawodnicy poznają pełną analizę gry Stali.
W zwycięstwo swojej drużyny wierzy najbardziej doświadczony gracz Rakowa 37-letni Dariusz Pawlusiński. - To rywal przyjeżdżając na nasz stadion musi czuć obawy, a my musimy zrobić wszystko, żeby sięgnąć po zwycięstwo – przekonuje na portalu www.rksrakow.pl, były gracz m.in. GKS-u Bełchatowa, Cracovii i ostatnio Termaliki Bruk-Bet Nieciecza.
W naszym zespole zabraknie w Częstochowie kontuzjowanych, Michała Kachniarza i Damiana Łanuchy, pozostali gracze będą do dyspozycji trenera Jaromira Wieprzęcia.
Na inauguracje obydwa zespoły przegrały. Raków w Rybniku z Energetykiem ROW-em 1:2, a Stal z Limanovią 0:2. Mecz Rakowa ze Stalą poprowadzi debiutujący w II lidze Konrad Aluszyk z Barlinka (zachodniopomorskie).
Komentarze
brawa dla prezydenta ze zamyka stadion!!! leszcze amatorskie nie drużyna
~władymir - nie dresiarnia i nie łomot .Przegrali piłkarze STALI po bardzo wyrównanej grze burku ogrodowy .
dresiarnia dostała łomot w swiętym miescie?????????
vielitz - pierwszy krok do normalności to zmiana prezydenta .
~dziadek - wynik jak wynik, trochę pecha, trochę brak umiejętności, bywa. Niestety, ale przez ostatnie lata, szkolenie młodzieży to u nas było dno (zresztą jak w całej PL prawie). Ostatnio to drgnęło, odbudowano II drużynę gdzie młodzi się będą mogli ogrywać.
Jeszcze żeby miasto zbudowało możliwości rozwoju (sztuczne boisko, zaplecze na stadio itp.) zaś klub stał się samowystarczalny (sponsorzy) - wtedy jest szansa, że uda nam się przynajmniej dorównać do tego co było za dobrych czasów, gdzie w sporcie nie liczyła się tylko kasa (jak teraz).
Na razie mamy ostrą walkę o egzystencję - większość w składzie to nasi (ze Stalowe lub okolic) - ale niestety, na tym się na razie nie da oprzeć drużyny, na takie coś musimy poczekać...
Stadion i jego budowa to pierwszy krok do normalności.
Poprzedni mecz też przegrali takim samym wynikiem.
Nie rozumiem po co komu stadion.
Takie to ciekawe?
Chyba, żeby co sezon zobaczyć nowych najemników. Dziwię się, że można się identyfikować z grą wynajętych piłkarzy i mówić o wieloletniej tradycji. Kiedyś tak nie było. Grali wychowankowie. U nas szkoleni. Czy my nie mamy swoich wychowanków? Czy prze te wszystkie lata nie wypracowano systemu szkoleń? Gdzie są wyniki?
wyborca - w 3 lidze to właśnie jesteśmy
Nie ma co dramatyzować, 2 pechowy mecz przegrany, szkoda karnego niewykorzystanego bo mogłoby skończyć się zupełnie inaczej...
Są komenty, że nasi mieli przewagę ale jak zwykle pech...
Niech ktoś kto był opowie trochę jak to wyglądało na prawdę - wynik widzimy, ale mam nadzieję, że są chociaż przebłyski dobrej gry, bo pech zawsze kiedyś się kończy!
Teraz idziemy wspierać naszych na PP! Musi być wygrana!
ps
jak tam giga budowa na stadio? Ruszyli w końcu? Bo idzie to dramatycznie wolno na razie...
No i przerżnęli z Rakowem 0:2. Tak trzymać, III liga czeka!
A na poważnie - chociaż uciekli nam najlepsi - trzeba pracować i utrzymać się w lidze.