Nowa wystawa w mieście
Na Alejach Jana Pawła II, nieopodal kościoła MBKP oraz wzdłuż uliczki przed „Florianem” zmieniana jest wystawa plenerowa. To zapowiedź kolejnej ekspozycji, jaka pojawi się wkrótce w Rozwadowie…
Mieszkańcy Stalowej Woli przyzwyczaili się już do wystaw plenerowych, jakie serwuje im Muzeum Regionalne. Czy to podczas spaceru, czy powrotu z pracy, czy po prostu gdy przechodzimy nieopodal kościoła pw. św. Floriana, zatrzymujemy się, by na chwilę popatrzeć na wystawę. Taka forma „przebywania” z kulturą, sztuką cieszy się dużą popularnością. Tym razem szykowana jest nie lada gratka dla miłośników malarstwa. W Muzeum Regionalnym pojawią się bowiem dzieła Henryka Rodakowskiego. Z „fragmentem” twórczości będzie można zapoznać się przychodząc przed „Floriana”…
Henryk Rodakowski (1823-1894) zaliczany jest do grona najwybitniejszych polskich malarzy XIX wieku. Działał we Lwowie, Krakowie i Paryżu, reprezentując nurt romantyzmu opartego na akademickim warsztacie. Szczególne mistrzostwo osiągnął w dziedzinie portretu, nie tylko doskonale oddającego wygląd modela, ale i pogłębionego psychologicznie, a jednoczenie perfekcyjnego pod względem artystycznym.
Pochodził w zamożnej rodziny adwokata, Pawła Rodakowskiego, dlatego też zgodnie z wolą ojca podjął w 1841 roku studia prawnicze w Wiedniu. Równolegle rozwijał wcześnie ujawnione zainteresowania artystyczne, uczęszczając do prywatnej pracowni Josepha Danhausera. Po wyjeździe do Paryża w 1846 r. wstąpił do atelier Léona Cognieta, malarza cieszącego się uznaniem w kręgach polskiej emigracji. Artysta wszedł w krąg emigracyjnego środowiska skupionego wokół Hôtel Lambert; poznał Norwida i Lenartowicza, zaprzyjaźnił się z Juliuszem Kossakiem, zetknął się z Arturem Grottgerem. W 1850 r. otworzył własną pracownię malarską we Lwowie. Wielokrotnie zmieniał miejsce pobytu, podróżując po Europie. W 1893 przeprowadził się do Krakowa. Po śmierci Jana Matejki został w 1894 wybrany dyrektorem Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych i przewodniczącym Komitetu Muzeum Narodowego; tuż przed nagłą śmiercią objął stanowisko dyrektora Szkoły Sztuk Pięknych Rodakowski prezentował swoje prace głównie na Salonach paryskich. Wielką sławę przyniosły mu wspaniałe portrety. Za Portret Generała Dembińskiego otrzymał w 1852 r. złoty medal; a namalowany przez niego w 1853 r. Portret matki spotkał się z zachwytem publiczności i uznaniem krytyków. Za swoją twórczość otrzymał wiele prestiżowych nagród. Na paryskiej wystawie światowej w 1855 r. został wyróżniony złotym medalem; w 1861 r. przyznano mu Legię Honorową, a w 1872 r. Order Króla Leopolda. W 1873 został uhonorowany Krzyżem Kawalerskim Orderu Franciszka Józefa.
Swoje obrazy eksponował na Powszechnej Wystawie Sztuki w Wiedniu (1873), w warszawskim Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych (1875), na Wystawie Światowej w Paryżu (1878), Pierwszej Ogólnej Wystawie Sztuki Polskiej w Krakowie (1887) oraz Powszechnej Wystawie Krajowej we Lwowie (1894). W 1873 we Lwowie odbyła się indywidualna wystawa prac artysty. Także po śmierci Rodakowskiego prezentowano dzieła malarza: w Warszawie (1898), Krakowie ("100 lat malarstwa polskiego", 1929), Poznaniu (PWK, 1929) i Lwowie ("Sto lat malarstwa lwowskiego", 1937). Podsumowanie twórczości artysty przyniosła retrospektywna wystawa zorganizowana w Muzeum Narodowym w Krakowie w 1994 w.
Na wystawie w Stalowej Woli, przygotowanej w 120. rocznicę śmierci Artysty, zostanie zaprezentowanych kilkadziesiąt obrazów olejnych, akwarel i rysunków użyczonych z polskich muzeów oraz kolekcji prywatnych.
Wystawę można zwiedzać w Muzeum Regionalnym w dniach od 31 sierpnia - 19 października 2014.
Komentarze
Do Seb. Ale ty jesteś głupi! żal mi cię chłopie.
parsival - aleś wymyślił ... pewnie uznałeś to za szczyt swoich mozliwości inteltualnych. Jeżeli tak, to gratuluję ci bardzo tego sukcesu.
wolałem wystawę w starym miejscu tzn obok kina Ballada , tu głupio mi chodzić po trawie....
Trochę mało zmalował....
Te słupki to jeden beznadziejny bubel!
*****************************************************************************
@Andrzejek, za dużo piszesz, za mało myślisz i przez to nic nie kumasz.
*****************************************************************************
Może będzie wystawa lekarzy, którzy potrafią dostosować swoje sumienie odpowiednio do czasów, tzw. chorągiewki: Chazan, Piecha.
~Seb, jak wygrają twoi, to będzie wieczna wystawa lekarzy bez sumienia, jak Mengele
Jakby jakimś koszmarnym zbiegiem okoliczności wygrało PiS, to będzie tam odwiecznie wisieć wystawa Pro-Life ze zdjęciami usuniętcyh płodów. Często pewnie płodów kochanic dobrodzieja.