SOR zmienił się w izbę wytrzeźwień
Młodzież była tak pijana, że lekarze czekali 12 godzin, żeby w ogóle dało się ją zbadać, a dorosły rekordzista miał 6 promili alkoholu we krwi. Stalowowolski Szpitalny Oddział Ratunkowy zmienia się w izbę wytrzeźwień…
Corocznie w sezonie wakacyjnym karetka pogotowia ratunkowego notorycznie wzywana jest do nietrzeźwych. Zdarzają się osoby tak pijane, że wykonanie badań poprzedza dochodzenie do siebie delikwenta w izolatce.
Apele nie pomagają
Różnego rodzaju apele lekarzy, kampanie społeczne mówiące, że alkohol wywołuje spustoszenie w organizmie i zagraża naszemu społeczeństwu nie przynoszą spodziewanego efektu. Najniebezpieczniejszym połączeniem w sezonie letnim jest alkohol i upał. Skutkiem może być udaru czy zatrzymanie krążenia (zgonu). Tłumaczenia nie pomagają, ludzie piją i zapewne będą pić nadal. Do nieprzytomnego, zamroczonego alkoholem człowieka często wzywana jest karetka pogotowia. Zatroskani przechodnie wzywają pomoc medyczną w dobrej wierze. Są też przypadki, że ktoś z okna zauważy osobę leżącą pod drzewem i bez upewnienia się co się stało dzwoni pod numer alarmowy. W Stalowej Woli nie ma izby wytrzeźwień, więc pijane osoby przywożone są na Szpitalny Oddział Ratunkowy.
Ciężki żywot z pijakami
- SOR w okresie wakacyjnym zamienia się w izbę wytrzeźwień. Można powiedzieć, że tak jest co roku, ale to nie do końca prawda. Jest coraz gorzej. Średnio trzy przypadki dziennie w te wakacje, to pacjenci pod wpływem alkoholu. W czerwcu oraz w lipcu tylko do zdarzeń, gdzie wprost stwierdzono upojenie alkoholowe ambulans wyjeżdżał 87 razy. Pijanych z mniejszymi lub większymi obrażeniami seriami przywożą też policyjne radiowozy, taksówki, oraz samochody osobowe– mówi dla portalu StaloweMiasto.pl Philipp Zalewski, Główny Specjalista ds. Komunikacji Społecznej Powiatowy Szpital Specjalistyczny w Stalowej Woli.
Jak przyznaje Philipp Zalewski zdarzają się osoby tak pijane, że wykonanie badań poprzedza kilkunastogodzinne dochodzenie do siebie w izolatce delikwenta. Tak było np. w przypadku grupy niepełnoletniej młodzieży, która musiała trzeźwieć ok. 12 godzin zanim można było wykonać pierwsze, niezbędne badania. W lipcu odnotowano przypadek pacjenta, który miał ponad 6 promili alkoholu we krwi.
Pijani pacjenci często są agresywni, awanturują się i niszczą mienie szpitalne. Niejednokrotnie grożą personelowi medycznemu pobiciem czy śmiercią, w związku z czym często niezbędna jest interwencja policji…
Komentarze
Marko - jeszcze się taki człowiek na ziemi nie znalazł co by wytrzymał stężenie alkoholu we krwi na poziomie 1%. Doczytaj najpierw jakie są różnice między promilem, a procentem.
Każde udzielenie pomocy dla osoby pijanej powyżej 1% i dla każdej osoby pod wpływem narkotyków powinno być płatne !!!!
Jak ktoś chleje co nie miara i ćpa - niech płaci za głupotę !
Każdy pijany pacjent powinien zapłacić za udzielenie mu pomocy w szpitalu i pobyt 100 procent kosztow minimum tysiąca kary na cele szpitala.
Wszystko to prawda, bo zgodnie z ustawą pijak ma więcej praw niż matka samotnie wychowująca dziecko....
Taki to jest nasz "ukochany kraj, umiłowany kraj"
Moj tato czekal 3 godziny na SOR aby zostac przyjetym bo byla akcja z pijanymi gówniarzami,dobrze ze to byl stan przedzawalowy a nie zawal i nie stala sie tragedia.Obciążać kosztami przyjazdu karetki,izolacji do wytrzexwienia a potem odtrucia,jak nieletni obciazac rodzicow albo niech sprzataja miasto.
Potrzebna izba wytrzexwień,rozebrac gnoja do naga potraktowac zimna woda kilka pal i zostawic do wytrzezwienia.Chyba taniej wyniesie taka izba z lekarzem dyzurnym i policja w razie czego jak wozenie pijakow karetka i opieka medyczna na SOR.