Nigdy nie działał przeciw piłce nożnej

Dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Andrzej Chmielewski rozmawiał z nami na temat zarzutów, jakie w ostatnim czasie wystosował wobec niego radny Rafał Weber.

Radny Weber domaga się odwołania dyrektora MOSiR

Jak już informowaliśmy na łamach portalu StaloweMiasto.pl radny Rafał Weber skierował do prezydenta miasta wniosek o natychmiastowe odwołanie z funkcji dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Andrzeja Chmielewskiego. Zdaniem radnego dyrektor MOSiR w kwestii przebudowy sektora gości stadionu piłkarskiego popełnił wiele rażących błędów, których można było uniknąć, a za które teraz płacą kibice, drużyna i PSA.

Pan dyrektor, jako osoba doświadczona powinien wiedzieć, że co roku sezon piłkarski zaczyna się początkiem sierpnia. Dlatego zakończenie budowy sektora powinno być przewidziane na początek lipca, tak, aby zdążyć przed inauguracją sezonu w razie jakichkolwiek opóźnień. Zakres robót był na tyle niewielki, że można było je zrealizować w krótszym czasie. Dyrektor Chmielewski wykazał się albo całkowitym brakiem rozeznania i przewidywania, albo kompletną ignorancją. Środowisko kibiców piłki nożnej uważa nawet, że to celowe działanie zmierzające do zrujnowania piłki nożnej w Stalowej Woli, bowiem z uwagi na nieprzygotowanie obiektu policja nie wydała zgody na organizowanie imprez masowych na stadionie- czytamy we wniosku Rafała Webera do prezydenta o odwołanie dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Stalowej Woli.

Jak podkreślił w rozmowie z nami dyrektor MOSiR Andrzej Chmielewski zarzuty radnego są niesłuszne i wyolbrzymione.

- Ze strony MOSiR-u nie uważam żeby były jakiekolwiek zaniedbania. Po prostu od stycznia cały czas mamy stadion na uwadze, nawet nie czekając na pozwolenie na budowę, mogliśmy zrobić fragment tej trybuny i to zostało zrobione. Teraz ta część, która w tej chwili jest na ukończeniu wymagała zgody na zmianę pozwolenie na budowę, a w międzyczasie była też zmiana projektu, a więc to wszystko musiało trwać. Nie dało się tego zrobić wcześniej– mówi Andrzej Chmielewski, dyrektor MOSiR.

Dla dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji wniosek o jego odwołanie był zaskoczeniem. Andrzej Chmielewski podkreśla, że decyzja w tym względzie zależy od prezydenta.

- Było to dla mnie zaskoczeniem, bo nigdy w swoich poczynaniach nie czyhałem na to, żeby piłka nożna nie działała w Stalowej Woli. Chyba nikt nie myśli o takich posunięciach, ani wśród władz miasta, ani w MOSiR-ze, więc uważam, że te zarzuty są bezpodstawne– mówi Andrzej Chmielewski.

Dlaczego trybuna została wykonana w 2 etapach?

Jak wyjaśnia Andrzej Chmielewski budowa trybuny gości musiała zostać podzielona na dwa etapy. Powód? Między innymi pieniądze. Trzeba było też czekać na zmianę pozwolenia na budowę, dlatego podjęto decyzję, że w pierwszym etapie inwestycji zostaną wykonane prace, które można było zrobić od razu.

- PZPN nie chciał dopuścić do udziału w rozgrywkach naszej drużyny z uwagi na to, że nie było tej trybuny gości. Poniekąd zostaliśmy zmuszeni do zrobienia tego sektora. Przez ten wymóg nie mieliśmy żadnego pola manewru. Wymagało to nakładu blisko miliona złota, więc tyle w budżecie udało się wygospodarować. Mam nadzieję, że będziemy mieć pieniądze w większym wymiarze na kolejny etap w przyszłym budżecie– mówi Andrzej Chmielewski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

Jak podkreśla dyrektor MOSiR nowy sektor będzie o tyle funkcjonalny, że w przypadkach kiedy nie będzie kibiców gości sektor ten będzie normalnie otwarty i będą mogli z niego korzystać stalowowolscy kibice.