Ciemności egipskie na Poniatowskiego
Trzeba coś zrobić z oświetleniem wzdłuż Poniatowskiego, panują tam egipskie ciemności – pisze do nas czytelnik. Zajęliśmy się tą sprawę i wkrótce oświetlenie drogi powinno już być dostosowane do warunków drogowych.
W grudniu 2011 roku na drodze na ul. Poniatowskiego doszło do tragicznego wypadku. 28-letnia kobieta na przejściu dla pieszych potrąciła 68-letniego mężczyznę oraz 63-letnią kobietę. Zdarzenie to przyczyniło się do częstszych patroli policji. Został także ustawiony znak ograniczający prędkość do 40 km na godzinę, na kilka metrów przed przejściem dla pieszych. Mimo tych działań mieszkańcy nie wzięli sobie do serca zmian. Zdjęcie nogi z gazu, zwłaszcza wieczorem, kiedy widoczność jest znacznie mniejsza, daje gwarancję bezpieczeństwa pieszym. Natężenie ruchy na Poniatowskiego (do skrzyżowania z KEN) jest bardzo duże. Często piesi muszą długo czekać zanim przejdą na drugą stronę. Niektórzy nie chcąc stać przebiegają między przejeżdżającymi samochodami, niekoniecznie przez pasy. O tragedię nie jest więc trudno.
Kij ma dwa końce. Z jednej strony są piesi, którzy nie chcą długo czekać i grzecznie stać na pasach, z drugiej są kierowcy, którzy mają problem z niesfornymi ludźmi, a trzeba dodać, że w tym miejscu nocą zobaczyć człowieka ubranego w ciemne ubranie graniczy z cudem. W ostatnim czasie z naszą redakcją skontaktował się mieszkaniec, który zgłosił nam, że światła właśnie na tym odcinku Poniatowskiego zapalają się zbyt późno, przez co jazda jest bardzo utrudniona.
- Trzeba coś zrobić z oświetleniem wzdłuż Poniatowskiego, panują tam egipskie ciemności. Wracając do domu z drugiej zmiany jadę 20-30 na godzinę, bo boję się, że kogoś potrącę. Kiedy wracam przed 20 do domu, to lampy się jeszcze nie palą. Widoczność jest ograniczona, bo widać tylko światła z przeciwnego pasa ruchu. Najgorsze jest to, że ludzie od skrzyżowania z KEN do Medyka chodzą sobie jak chcą. Każdy przechodzi jak mu pasuje, w jakim chce miejscu– mówi wzburzony czytelnik.
W pierwszej kolejności skontaktowaliśmy się z Zarządem Dróg Powiatowych, gdzie pokierowano nas do urzędu miasta. Jak ustaliliśmy, gmina w kwestii oświetlenia płaci tylko rachunki. Jeśli lampy będą się wcześniej zapalać lub będzie się ich więcej palić, zapłaci za to miasto... dodatkowo. Kwestia jednak bezpieczeństwa na drodze ,to już nie problem miasta.
- Za bezpieczeństwo na drodze odpowiada zarządca. Ustawa zleciła gminie płacenie za oświetlenie, ale zarządca powinien interweniować na takiej samej zasadzie jak my. Czy lampa stoi w tym, czy w innym miejscu oraz czy ona dobrze świeci, powinno to być w ich gestii, jako zarządcy drogi- usłyszeliśmy w urzędzie miasta.
Ostatecznie nasz sygnał został przyjęty przez stalowowolski magistrat, w najbliższym czasie problem oświetlenia powinien być skorygowany.
- Poprosimy zakład energetyczny o interwencję– zapewnia Andrzej Wojtaś, zastępca naczelnika Wydziału Gospodarki Komunalnej.
Tym samym sytuacja na Poniatowskiego powinna wkrótce się poprawić.
Komentarze
Żadne ronda, tylko sygnalizacja świetlna. I to co najmniej w czterech miejscach między Europejską a Avanti. Co mi z tego ze rondko zrobią jak ja pieszy jak stałem stać dalej będe bo żaden ciołek się nie zatrzyma, tam muszą być światła ze względu na pieszych koniec kropka. A blachosmrodziarzom co się spieszy i oni stać na czerwonym nie będą proponuję nie siadać za kierownicę bo pośpiech źle się kończy.
A tak w ogole to wieśniactwo z okolicznych wioch zrobiło sobie z tej drogi obwodnicę miasta wożąc się dzień w dzień w te i nazad do tesców, kauflandów, biedronek, lidlów jakby sklepu we wsi u siebie nie miało! I to trzeba zmienić np. progi zwalniające co 20 metrów, odechce się jeździć tą drogą po dwóch dniach...
cały ruch z Aleii JP II gdzie jest sygnalizacja został przeniesiony na ul. Poniatowskiego, ani rano ani po 15 nie mozna bezpiecznie przejsć na wysokości przychodni Medyk...Rozwiazaniem jest sygnalizacja przynajmniej w jednym miejscu na wysokości przychodni również na Poniatowskiego lub przejścia nad drogą/pod drogą.
~MNS - schowałeś już rower do piwnicy?
światła na skrzyzowaniu z KEN i to jak najszybciej
~MNS, ty się lepiej lecz! Nie ma co z nim dyskutować, to jest idiota!
Najwyższy czas aby Policja zaczęła permanentnie kontrolować smrodziarzy! Przy każym wjeździe/wyjeździe z/do Miasta stałe patrole, na mostach po każdej stronie mostu(szczególnie na Pysznicę), na głównych ulicach Miasta (Al. JPII, Okulickiego, KEN, Staszica, Poniatowskiego stałe patrole! Stalowowolscy i z okolicznych wioch smrodziarze to prawdziwa plaga w Stalowej Woli, jeżdżą jak im pasuje, wielokrotnie przekraczając dozwoloną prędkość, smrodząc, hałasując, rozjeżdżając pieszych i rowerzystów a do tego nierzadko również po alkoholu. Smrodami zastawiają każdą wolną przestrzeń nie przeznaczoną dla nich: trawniki, chodniki, place zabaw, boiska... Pieszy nie ma szans przejść przez przez ulicę bo smrodziarze jeżdżą całymi stadami i nie mają zwyczaju ani grama uprzejmości aby się zatrzymać i przepuścić pieszych, ba, nawet jeśli piesi mają pierwszeństwo gdy np. smrodziarz skręca w boczną uliczkę to i tak wymusi na pieszych i rowerzystach! POLICJA DO ROBOTY, zająć się burakami w smrodach, którym wydaje się że są Panami stalowowolskich szos!
dwupoziomową jezdnie wybudujcie wszystko lepsze zamiast nowego kosciola ktory nie ocali nikomu zycia
zgadzam sie w 100% z tym kto to pisał. to tragedia jest przejsc w tym miejscu!!!!! to samo w kwesti tego ze lampy powinny swieciec!!! jak kogos zabije to sie bedzie szukac winnych!!!
rondo na skrzyżowaniu z KEN!!!!
Przejście przez pasy po 15:00 w tym miejscu graniczy z cudem. Może sygnalizacja świetlna coś by pomogła.