Fałszywy bratanek oszukał małżeństwo
Jeszcze raz ludzka życzliwość i pomocna dłoń zostały wykorzystane. 73-letni mieszkaniec Stalowej Woli i jego żona zostali oszukani metodą "na wnuczka", stracili ponad 33 tysiące złotych. Policjanci wyjaśniają okoliczności tego przestępstwa i szukają oszusta.
W czwartek 11 września, do żony 73-letniego mieszkańca Stalowej Woli zadzwonił młody mężczyzna i przedstawił się jako jej "bratanek". Mężczyzna nawiązał rozmowę i podał, że pilnie potrzebuje pieniędzy, ponieważ ma problemy finansowe.
Małżeństwo zadeklarowało pomoc. Udali się do banku, wypłacili 15 tysięcy złotych, a następnie dokonali przelewu. Po powrocie do domu do mężczyzny ponownie zadzwonił "bratanek". Chciał jeszcze więcej pieniędzy, podczas rozmowy płakał, prosił o wsparcie i namawiał ich, aby wzięli pożyczkę, zapewniając jednocześnie, że wszystkie pieniądze odda. Małżeństwo w jednym z banków wzięło pożyczkę w wysokości 18.600 złotych i te pieniądze, tak jak wcześniej przelali na błyskawiczne konto. Po czterech dniach mężczyzna ponownie zadzwonił do małżeństwa i zapewniał, że już za kilka dni odda wszystkie pieniądze.
Wczoraj 73-letni mężczyzna zadzwonił do bratanka, zaniepokojony przedłużającym się terminem zwrotu pożyczki. Podczas rozmowy wyszło na jaw, że nie pożyczał od nich żadnych pieniędzy i wcale z nimi nie rozmawiał. Wtedy mężczyzna zorientował się, że padła ofiarą oszusta i o całym zdarzeniu poinformował Policję.
Stalowowolscy policjanci prowadzą w tej sprawie postępowanie i poszukują oszusta.
Po raz kolejny policjanci ostrzegają:
Pamiętajcie Państwo, kiedy w słuchawce Waszego telefonu usłyszycie kogoś, kto próbuje przekonać Was, że jest członkiem bliższej lub dalszej rodziny i prosi o pieniądze, nie dajcie się oszukać! Upewnijcie się, że dzwoniący to osoba, którą znacie, oddzwaniając do niego na znany Wam numer telefonu lub skontaktujcie się z jego bliskimi. Jeśli nabierzecie jakichkolwiek podejrzeń, przerwijcie rozmowę i niezwłocznie zawiadomcie Policję.
KPP
Komentarze
dlaczego okrada nas rzad i policja nic z tym nie zrobi?
to teraz starsze małżeństwo bedzie musiało bulić kase bankowi no chyba że sie zdarzy cud i policja skurwysynka złapie i oda a jak nie to niech go wyślą przynajmniej na wózek inwalidzki
Do ~tak myslę, uważam podobnie.
będę upierał się przy swoim ,-to nie są przypadkowo wybrani ludzie,coś każe mi myśleć że robią to prawdziwi wnuczkowie razem ze swoimi kolesiami ,niekoniecznie z tego miasta w którym mieszka ofiara.tak jakoś dziwnie się składa że trafiają w takich którzy akurat mają odpowiednią kwotę.....!!!
... tyle o takich przypadkach trąbią media, policja za pomocą księży apeluje z ambon i nic. Czy ludzie którzy dają się nabierać żyją w kompletnej izolacji od świata ???
pawel777666 - zeby taka sytuacja nie przytrafiła sie twojej rodzinie
winny jest rzad i nasze zasrane panstwo ktore nie daje godnych perspektyw zyciowych kradnie rzad a glupi narod ich wybiera to dlaczego inni nie moga krasc bezkarnie?
...zadzwonil do bratanka...ale czy na ten numer, z którego dzwonił "BRATANEK"? Mogli wczesniej zadzwonic, przed przelaniem forsy, głupole....
bank nie zdradzi nikomu czyjegos numeru konta!!!!!! NAWET POLICJI!!!
myslenie nie boli nie wpuszczac nikogo do domu obcych tylko uczciwe osoby !!!!
bardzo mi przkro ze ludzie sa jeszcze tak naiwni.Jezeli chodzi o odzyskanie pieniedzy to nie ma szans.Czlowiek ,ktory to zrobil przygotowal sie do tego bardzo dobrze.Nie pomoga bilingi,numer konta,psu na bude to wszystko.Szkoda zachodu.
buuahahahahahahahahahaahahahaha tyle się o tym trąbi a tu i tak się znajdą jelenie do oskubania.
to nie mógł być ktoś nieznajomy,ponadto policja posiada nr.konta na które poszedł przelew a za tem można bez trudu znależć gościa który za tym stoi .no ijeszcze bilingi tych numerów telefonów dla potwierdzenia rozmów.