Sąd zadecyduje czy ukarać Jacka O.

Image

W październiku sąd pochyli się nad sprawą przewodnika wycieczki, który według składających pozew, karygodne zachował się w stosunku do dzieci. Prokuratura postawiła mu 4 zarzuty. Za jeden z nich grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.

Traumatyczna wycieczka

W ubiegłym roku grupa najlepszych uczniów z Publicznej Szkoły Podstawowej nr 7 z Oddziałami Integracyjnymi w Stalowej Woli pojechała na 3-dniową wycieczkę szkolna do Słowackiego Raju. Skorzystano z oferty jednego ze stalowowolskich biur podróży. Jak wynika z relacji świadków przewodnik wycieczki Jacek O. zachowywał się na niej co najmniej niestosownie. Zaczęło się od kieliszka wódki w autobusie, a skończyło na awanturze. Było szarpanie drzwi, próby wtargnięcia do pokoi nieletnich. Jeden z chłopców próbował nagrać pijanego mężczyznę, podczas gdy ten awanturował się i krzyczał w pokoju dzieci. Rozwścieczony przewodnik uderzył chłopca. Kazał mu też wykasować nagrania. Dziecko upadło na ziemię. Całe zajście spowodowało, że niektóre dzieci ze strachu i przerażenia płakały. To, co się działo podczas wycieczki wyszło na jaw dopiero po powrocie uczniów do domu. Rodzice nie pozostawili sprawy samej sobie. 10 czerwca 2013 roku do Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli trafiło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

- Wszystkie okoliczności zostały przez nas zbadane i dokonano oceny pod kątem przepisów. Przestępstwa zostały stwierdzone, zarzuty zostały ogłoszone. Podejrzany w toku postępowania do pewnych rzeczy częściowo się przyznał, potwierdził pewien przebieg wydarzeń, niektórym rzeczom przeczył, ale my oceniliśmy ten materiał i stwierdziliśmy, że pozwala on postawić zarzuty– mówi dla portalu StaloweMiasto.pl Piotr Walkowicz, Zastępca Prokuratora Rejonowego.

Prokuratura przesłuchała świadków i zebrała dowody

18 czerwca 2014 r. do Sądu Rejonowego w Stalowej Woli trafił wniosek prokuratora o warunkowe umorzenie postępowania karnego wobec podejrzanego Jacka O. Przewodnikowi wycieczek postawiono 4 zarzuty: zmuszenie przemocą małoletniego do określonego zachowania, znieważenia osoby małoletniej słowami obraźliwymi, naruszenie nietykalności cielesnej małoletniej oraz znieważenie obraźliwymi słowami małoletniej. Wśród postawionych mężczyźnie zarzutów najcięższy z nich to zarzut z art. 191§1 kodeksu karnego (stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia) podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Kolejny zarzut z art. 216.§1. kodeksu karnego dotyczący znieważania innej osoby podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. W przypadku następnego zarzutu, wynikającego z art. 217§1 k.k., który mówi: Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

- W związku z tym, że Jacek O. nie był karany, oceniając jego właściwości, warunki osobiste, dotychczasowy sposób życia, dawało to nam podstawę by przypuszczać, że mimo ewentualnego warunkowego umorzenia, będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności, że nie popełni znów przestępstwa, skierowano wniosek o warunkowe umorzenie. Sąd rozpatruje ten wniosek, jeśli się z zgodzi z tym wnioskiem, to wydaje wyrok i wyrokiem może warunkowo umorzyć postępowanie. Jeśli się nie zgodzi i uzna, że nie ma podstaw, to wtedy kieruje tą sprawę na rozprawę– mówi dla portalu StaloweMiasto.pl Piotr Walkowicz, Zastępca Prokuratora Rejonowego.

Sąd Rejonowy ma pochylić się nad tą sprawą 21 października 2014 r.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
Pierdoła_Wojtek

Czy ktoś orientuje sie jaki zapadł wyrok w tej sprawie?

~matka

Dzieci poskarżyły sie paniom tego wieczoru jak pan wszedł do ich pokoju, a panie interweniowały natychmiast każąc mu wyjsc.....(radze zaczerpnąc najpierw wiedzy a potem sie wypowiadac...)

~wtf

~słuchacz, napisałeś:

CYTAT
nie odwracajcie kota ogonem, że nauczycielki winne...jakoś nikt do nich żalu nie miał i zarzutów nie dostały, tylko on, one same zgłosiły po powrocie,że coś sie działo, a tam bały sie bardziej niż dzieci pijanego agresora

Chcesz powiedzieć, że dorosłe kobiety opiekujące się dziećmi na wyjeździe były bezradne wobec "pijanego agresora"? Nawet jeśli by się go bały, to zawsze w takich sytuacjach można wezwać policję. Ja myślę, że facetowi po prostu puściły nerwy, bo nie ma doświadczenia ze współczesnymi dziećmi, które są wychowywane bezstresowo, a panie pedagog zainteresowały się tym wszystkim dopiero wtedy, jak te "aniołki" poskarżyły się im na drugi dzień, że niedobry pan przeszkadzał im w nocnej imprezie.

~nana

Już nigdy nie kupię wczasów u pana Jacka O.Pani Mariola W. w innym biurze jest w dodatku lepiej zorientowana...Szkoda panie Jacku taki przystojny z pana facet .Dobrze że odpowiednio zareagowali rodzice i dzieciaki,bo niewiadomo do czego mogło jeszcze dojść a alkocholizm jak każdą chorobę się leczy ale powinien pan ponieśc stosowną karę ,bo dzieciaki naprawdę ucierpiały.

~znam sprawe

do słuchacz:dokładnie tak było jak piszesz...

~sluchacz

nie odwracajcie kota ogonem, że nauczycielki winne...jakoś nikt do nich żalu nie miał i zarzutów nie dostały, tylko on, one same zgłosiły po powrocie,że coś sie działo, a tam bały sie bardziej niż dzieci pijanego agresora.poza tym znam sprawę, jak było zaraz po tej wycieczce i nikt o sądzie ani prokuraturze nie myślał, i jak by facet zachował sie normalnie i przyszedł na spotkanie jedno, albo drugie, jak sie umawiał i pogadał z ludźmi to pewnie sądu by teraz nie było,a ten tchórz speniał i tyle,podobno jeszcze straszył, że sprawa ma nie wyjść,bo sie odegra- to ktoś się wkurzył i teraz w końcu dupek odpowie za swoje głupie zachowanie

~obserwator

co za brednie:"Wiele razy korzystałam z biura pana J jest sympatycznym kulturalnym człowiekiem "...A jaki ma byc do klientów??To oznacza ze wiesz jak zachowuje sie poza biurem, w innych sytuacjach??

~kozak

tak sobie tłumacz "czesiak"; to pewnie dzieci nakreciły tą sytuacje, aby tego pana zniszczyc,bo jest dla nich konkurencją, a moze to nauczycielki postanowiły go zniszczyc zeby im pracy nie odebrał....??co za bzdury...było jak było, dzieci wiedza, nauczycielki również

~czesiak

Wiele razy korzystałam z biura pana J jest sympatycznym kulturalnym człowiekiem i wiem że sprawa jest nakręcona aby go zniszczyć. Kto nie miał do czynienia z dziećmi na wyjazdach nie ma pojęcia jak te "niewiniątka" potrafią się zachować. Aby zapewnić im bezpieczeństwo ( bo normy zachowania są im obce - znają swoje prawa a nie obowiązki) nie raz trudno zapanować nad emocjami. Współczuję panie J.musi się pan tłumaczyć że nie jest słoniem.

~beza

hhmmm, oczywiscie najwiecej maja do powiedzenia ci, którzy nie znają faktów...Wiedzą, ze dzieci to nie aniołki i zawiniły, wiedzą, ze nauczyciele spali....gratuluje "wszechwiedzącym"...

p.s.aniołki nie aniołki-moge sobie nie życzyc, aby ktoś mówil bełkotliwym głosem do mojej 11 letniej córki:"dupeczko"....

~BmWfan

Ja bym mu obił gębe jego własnym rękami.

~mieszkanka

Facet jest jaki jest i zawsze taki był ale tym razem trafił na dzieci. Pytanie - dlaczego nauczycielki nie reagowały? Nie zostaną za to ukarane? W końcu pod ich opieką byli uczniowie.

~ruda

Chryste panie... Ile można wałkować temat? Poszukajcie innych sensacji dla plebsu, to już jest męczące

~jasne

Również sądzę, że "dzieciątka-niewiniątka" dały czadu - znając życie. Bezstresowe wychowanie na pewno miało na to co się wydarzyło duży wpływ.

hans

@space
Popełnił przestępstwo?
Czyli sąd jest niepotrzebny, bo ty już osądziłaś.
No to wydaj wyrok.

~do szkoły

Rozumiem, że cytuję :"znieważenia osoby małoletniej słowami obraźliwymi" to zupełnie inny zarzut niż Cytuję: "znieważenie obraźliwymi słowami małoletniej". 4 zarzuty w tym dwa identyczne. O co tu chodzi?

Co za pismak to tworzy? Powinniście podpisywać się nazwiskiem pod tymi wypocinami.

~uczennica

travel a przewodnik jest jednocześnie właścicielem

~space

rar...k!! ten facet popełnił przestępstwo, jak czytam w artykule, a nawet (!) 4...przestepstwo to przestępstwo!! co tu ma do rzeczy twoje zdanie na temat wychowania czy zachowania dzisiejszej młodziezy ?? lepiej niech podadzą, jakie to biuro podrózy.

~rar

Tak sobie to czytam i się zastanawiam gdzie w tym czasie były panie pedagog. Bo chyba nikt nie posłał dzieciaków na wycieczkę z samym przewodnikiem wycieczki? Jak gość mógł zrobić to wszystko na raz? Przecież jakby się gość dobijał do czyjegoś pokoju, a przerażone dzieciaki wzywałyby pomocy, to panie pedagog powinny być na posterunku. Zdążył siłą wejść do pokoju, zrobić awanturę, zwyzywać jakąś małolatę, uderzyć chłopaczka i zabrać mu telefon, a panie pedagog nie zareagowały? Znając życie, to bezstresowo wychowywane diabełki zakłócały ciszę nocną. Panie pedagog nauczone swym wieloletnim doświadczeniem, że jakiekolwiek próby zaprowadzenia porządku zakończą się porażką włożyły sobie stopery w uszy i spały w najlepsze, a facet jako przewodnik wycieczki musiał świecić oczami przed personelem hotelu i pozostałymi gośćmi. W końcu człowiekowi puściły nerwy i nawrzeszczał na rozwścieczoną bandę bachorów, a teraz robi się z niego jakiegoś szajbusa. Oczywiście mogę się mylić, ale jak patrzę na zachowanie dzisiejszej młodzieży, to wcale by mnie nie zdziwiło, gdyby tak było na prawdę.