Ta droga to dziecko wielu matek i ojców

Sukces ma wielu ojców, porażka jest sierotą. Do nowej drogi w Lipie przyznają się wszyscy. Tymczasem kto jest ważny, a kto ważniejszy? Bo summa summarum z tą drogą w Lipie jest prawdziwa lipa…

Cudowne dziecko wielu rodziców

Otwarcie nowej drogi było prawdziwym wydarzeniem dla naszego regionu, dlatego uroczystość w Lipie zgromadziła w jednym miejscu wiele ważnych osobistości. Nie wszyscy jednak oficjalnie zostali powitani, co później zostało wytknięte gospodarzowi. Nie bez echa odbiła się także nieobecność włodarza Stalowej Woli.

- Bardzo cieszymy się, że dzisiaj w sposób uroczysty możemy tę drogę otworzyć. Ona już funkcjonuje. Myślę, że trzeba pamiętać jak długa jest historia tej inwestycji. Inwestycja jest naprawdę imponująca- ponad 25 km łącznie w dwóch etapach przebudowanej drogi. Trzeba powiedzieć, że ten dzisiejszy dzień jest w takim szczególnym momencie. Mamy oczywiście kampanię wyborczą, ale myślę, że nie jest w tym rzecz. Myślę, że Zygmunt (Cholewiński- dopisek red.) tak to wszystko organizował, że ten termin przez niego musiał dzisiaj wypaść, tak jednoznacznie trzeba było stwierdzić, a my się tutaj tylko zjawiliśmy– mówił marszałek Władysław Ortyl.

Marszałek podkreślił, że nowa droga łączy dwa województwa. DW nr 855 pełni funkcję tranzytową, łącząc DK nr 74 na terenie województwa lubelskiego z DK nr 77 w Stalowej Woli. Ortyl zaznaczył, że zwiększenie dostępności komunikacyjnej pozytywnie wpłynie na wzrost atrakcyjności inwestycyjnej regionu poprzez poprawę dostępu do specjalnej strefy ekonomicznej w Stalowej Woli.

- Chcę powiedzieć o bardzo dużym zaangażowaniu samorządowców i wójtów, radnych powiatu, którzy są także często i gośćmi marszałka. Też przychodzą do radnych, którzy z tego terenu funkcjonują. Myślę, że te zabiegi, jak to zwykle bywa przy takich imponujących inwestycjach, nie są efektem działania jednej osoby, tylko wielu inwestycji, wielu, wielu osób. Chcę podziękować radnym wszystkim z tego terenu. Chcę oczywiście podziękować Zygmuntowi (Cholewińskiemu- dopisek red.) za te decyzje wcześniejsze, myślę, że to czynię i w imieniu nas, jako Samorządu Województwa Podkarpackiego, ale także w imieniu tych samorządowców, którzy tutaj są. Chcę podziękować też pani Lidii Błądek, która też bez przerwy wierci, że tak powiem te tematy i pilnuje tych spraw– mówił marszałek Władysław Ortyl.

Nie tylko komfort, ale też bezpieczeństwo

Po przemówieniu marszałka głos zabrał dyrektor Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich Adam Materna, który zaznaczył, że choć inwestycja pochłonęła bardzo duże środki, jednak pozwoliła na kompleksową przebudowę drogi. Materna zapewnił, że teraz kierowcy mają zapewnioną komfortową jazdę, piesi i rowerzyści- bezpieczeństwo.

- Żeby dowieźć materiał na budowę, tą drogą przejechało około 15 tys. pojazdów. Gdyby je ustawić jeden po drugim, powstałaby kolumna jak z Rzeszowa do Warszawy. To pokazuje zakres tej inwestycji– mówił podczas uroczystości Dyrektor Oddziału budownictwa inżynieryjnego w Rzeszowie SKANSKA Kamil Simka.

Nowa droga został poświęcona przez ks. Stanisława Mroczka. Zaraz potem głos zabrał Zygmunt Cholewiński przypominając zebranym, że jest Presem Zarządu Powiatowego ZOSP, dlatego jako gospodarz ma prawo stanąć przed mikrofonem. Były wicemarszałek chciał zabrać głos wcześniej, ale nie miał ku temu okazji.

Odpolitycznić tę drogę!

Cholewiński podziękował marszałkowi oraz zarządowi województwa za przybycie i otwarcie drogi oraz realizację inwestycji.

- Ze wszystkimi samorządowcami podejmowaliśmy tę decyzję, z burmistrzem Zaklikowa, z wójtem Radomyśla nad Sanem, z wójtem gminy Pysznica, z prezydentem miasta Stalowa Wola. Wszyscy staraliśmy się o to, żeby ten projekt powstał. Wspomagali nas przy tym politycy, parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej i politycy PSL-u i SLD. Nie było tutaj barw politycznych, nie trzeba sobie tutaj przypisywać, że jakakolwiek partia polityczna miała większy czy mniejszy udział- mówił Zygmunt Cholewiński.

Skandal i protest

Głos postanowił zabrać również radny Władysław Stępień. Na początku pogratulował tym wszystkim, którzy przyczynili się do powstania nowej drogi.

- Wielu ludzi trudziło się i żałuję, że nie zostali tutaj dziś wymienieni. Dobrze, że wystąpił Zygmunt Cholewiński, główny twórca tej drogi jako marszałek województwa. Moje wystąpienie jest protestem. Panie marszałku, uważam za skandaliczne, że nie zaprosił pan prezydenta Stalowej Woli– mówił Władysław Stępień.

Radny wyraził ubolewanie, że nie został powitany bardzo aktywny radny Sejmiku Województwa Podkarpackiego Bronisław Tofil, który choć przyjechał do Lipy, opuścił spotkanie zanim zakończyła się uroczystość.

- Z bólem to mówię, bo szanuję tutaj wszystkich obecnych. To częściowo polityczne zebranie przedwyborcze i na znak protestu, że nie ma tu władz Stalowej Woli, że nie ma tu radnego Bronisława Tofila, opuszczam to spotkanie– dodał Władysław Stępień.

Obwodnica do wzięcia?

Podczas uroczystości marszałek wspomniał, że w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego mogą pojawić się naprawdę duże oszczędności, które trzeba będzie mądrze rozdzielić tak, by wyjść naprzeciw potrzebom mieszkańców Podkarpacia, w tym także powiatu stalowowolskiego.

- Negocjujemy kontrakt terytorialny. Mamy tam bardzo ładnie wpisaną obwodnicę. Tu się tak dosyć dziwnie złożyło, że o nią nie zabiegali ci, którym do tej obwodnicy jest najbliżej, ale czasami tak jest. Pani senator Janina Sagatowska, która tutaj jest i też inni posłowie zabiegali o to i ona trafiła na bardzo dobre miejsce, jeżeli chodzi o ten etap negocjacji, który się zamknął– mówi marszałek Władysław Ortyl.

Ortyl wyjaśnił, że na razie kontrakt ma formę ramową, czyli nie zawiera przydzielonych kwot do inwestycji, nie zawiera też rozkładu środków w poszczególnych latach. Marszałek zapewnił, że po zakończeniu negocjacji w sprawie krajowych i regionalnych programów operacyjnych będzie przystępował do drugiego etapu.

Prezydent przeszkadza Samorządowi Województwa

Po oficjalnej części odbyła się konferencja prasowa. Pierwsze pytanie dziennikarzy dotyczyło braku zaproszenia dla prezydent Stalowej Woli. Marszałek Władysław Ortyl podkreślił, że uroczystość związana jest z otwarciem drogi wojewódzkiej, nie miejskiej, więc nie widział potrzeby zapraszania prezydenta miasta.

- On nic nie wnosi do tej drogi i chcę powiedzieć, że czasami swoimi decyzjami i pomysłami przeszkadza Samorządowi Województwa w zdobywania środków na inwestycje drogowe- mówił Ortyl.

Według Władysława Ortyla prezydent nie chce obwodnicy. Kiedy jeden z dziennikarzy domagał się sprecyzowania odpowiedzi marszałka na temat nieobecności Szlęzaka w Lipie, ten wprost zapytał: co obecność prezydenta wniosłaby do tego spotkania? Odpowiedź nie padła, a temat zmieniono. Spytano również dlaczego nie będzie budowany most na Sanie? Marszałek odpowiedział krótko: niczego takiego nigdy nie powiedziałem.

- Nie można tak powiedzieć, że tego mostu nie będzie. Chcę powiedzieć, że ten most nie jest tak naprawdę priorytetem tych terenów. Tam nie ma żadnego przemysłu, nie ma obszaru, który byłby przeznaczony dla inwestorów. My to bierzemy pod uwagę, ale nie mówię, że to jest priorytet- mówił marszałek Ortyl.

Zachowanie marszałka w czasie konferencji jako osobisty policzek odebrała również Renata Butryn. Posłanka jak mało który polityk zabiegała o budowę obwodnicy, która dla niej od dawna jest priorytetem.

- Obwodnica Stalowej Woli i Niska to decyzja rządowa Minister Elżbiety Bieńkowskiej, która po przeanalizowaniu i wysłuchaniu argumentów: Posła Zbigniewa Rynasiewicza, Europosłanki Elżbiety Łukacijewskiej , Burmistrza Niska Juliana Ozimka, Prezydenta Miasta Stalowa Wola Andrzeja Szlęzaka, a także moich wpisała obwodnicę do rządowego programu budowy dróg krajowych. Nawet słońce w tym momencie zaszło za chmury– komentuje cała sprawę Renata Butryn, Poseł na Sejm RP.

Spotkanie skończyło się w atmosferze przedwyborczego skandalu. Polityków wkrótce rozliczą wyborcy…