Nadbereżny wspiera rodzinę
Kandydat na prezydenta Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny (PiS) wychodząc naprzeciw oczekiwaniom rodzin z dziećmi chce stworzyć nowe bloki, żłobek miejski, samorządowe becikowe, ulgi dla rodzin wielodzietnych, a także nowe place zabaw. A to dopiero początek...
Nowy żłobek miejski
- Przedstawiam swoją rodzinę, aby pokazać, że znam problemy młodych ludzi, że wiem ile kosztują pampersy, wiem ile kosztuje utrzymanie dzieci, jakim wielkim wyzwaniem dla miasta Stalowej Woli, dla samorządu jest pomoc dla rodziny. Dzisiaj Stalowa Wola- niestety- nie jest miejscem przyjaznym dla rodziny, brakuje dobrych narzędzi wsparcia dla rodziny- mówi Lucjusz Nadbereżny.
Kandydat na prezydenta Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny przypomniał, że w naszym mieście od lat brakuje miejsc w przedszkolach i żłobku miejskim. Klub Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miejskiej próbował wprowadzić do tegorocznego budżetu zadanie, które służyłoby wielu rodzinom z dziećmi. Chodziło o stworzenie obiektu, który łączyłby w sobie przedszkole wraz ze żłobkiem, basenem i orlikiem. Niestety, pomysłu tego nie poparła obecnie rządząca koalicja. Jeśli to Lucjusz Nadbereżny zostanie prezydentem, to zdanie to zostanie wreszcie zrealizowane.
- Chciałbym złożyć bardzo mocną deklarację, że w przyszłej kadencji samorządu powstanie w Stalowej Woli nowy żłobek i nowe przedszkole jako kompleks usług opiekuńczo- edukacyjnych wraz całą infrastrukturą sportową, z basenem- zapewnił Lucjusz Nadbereżny, kandydat na prezydenta.
Do przedszkoli wrócą dodatkowe zajęcia
Do niedawna Stalowa Wola była jednym z miast gdzie opłaty za przedszkola były najwyższe, nie tylko na Podkarpaciu, ale i w całym kraju! W wyniku zmiany ustawy obecnie rodzice płacą 1 zł za godzinę. Niestety, zlikwidowane zostały wszystkie zajęcia dodatkowe. Podczas obrad Rady Miejskiej PiS ostro walczył by do tego nie dopuścić, podobnie jednak jak w przypadku stworzenia nowego żłobka, tę walkę przegrał z obecnie rządzącą koalicją, która ma większość w Radzie Miejskiej.
- Chciałbym zapowiedzieć, że te zajęcia dodatkowe, takie jak rytmika, język angielski, ale również zajęcia logopedyczne wrócą do naszych przedszkoli jako zajęcia bezpłatne. Kolejna ważna sprawa to programy profilaktyczne dla naszych dzieci dotyczące problemu próchnicy i innych problemów stomatologicznych dotykających wszystkich dzieci w naszych przedszkolach, ale również w szkołach podstawowych- mówi Lucjusz Nadbereżny.
Fundusz Demograficzny dla Stalowej Woli
W 2002 roku w Stalowej Woli było nas niemal 70 tys., ale z biegiem lat jest nas coraz mniej. Jak zaznaczył Lucjusz Nadbereżny, według tzw. "śmieciowych statystyk" faktycznie w Stalowej Woli zamieszkuje zaledwie 49 tys. osób.
- Musimy podjąć działania, które będą promować rodzicielstwo, które będą zachęcać, aby osoby mieszkające w Stalowej Woli chciały tutaj rodzić dzieci. Tak samo jak płacimy stypendia akademickie dla studentów, którzy chcą tutaj studiował, tak samo chciałbym zapowiedzieć, że zostanie stworzony fundusz demograficzny pochodzący z dywidendy naszych spółek miejskich. Każde nowonarodzone dziecko, którego rodzice zamieszkują co najmniej od 2 lat na terenie Stalowej Woli otrzymają samorządowe becikowe "wózkowe"- mówi Lucjusz Nadbereżny.
Program wsparcia dla rodzin wielodzietnych
Lucjusz Nadbereżny przypomniał, że Rada Miejska niedawno wprowadziła kartę dużych rodzin. Jest to wyjście naprzeciw potrzebom rodzin wielodzietnych, z co najmniej trojgiem dzieci. Podkreślił, że jak na razie jest to karta, za którą nie idą konkretne rozwiązania.
- Potrzeba konkretnego wsparcia dla rodzin wielodzietnych, dlatego ja zaproponuję program, który jest oparty o formę bonu do wykorzystania na przedszkole, stołówkę, na zakupu podręczników, wszystkich innych elementów usług, które są świadczone przez spółki miejsce, przez usługi komunalne, muzeum, kino- mówi Nadbereżny.
Zdaniem Lucjusza Nadbereżnego rodziny wielodzielne powinny móc skorzystać z ulg z zakresu opłat za opłaty komunalne.
Miasto przyjazne rodzinie
Miasto przyjazne rodzinie to takie, które tworzy odpowiednią infrastrukturę rekreacyjną, zabawową, edukacyjną, to miasto, które widzi potrzeby młodych rodzin. W Stalowej Woli jest niedosyt miejsc gdzie w ciepły, letni dzień można by było pójść z dzieckiem nad wodę. O tym jak bardzo brakuje np. fontanny czy kurtyn wodnych, o których nie raz się już mówiło, można się było przekonać, kiedy w parku miejskim powstał ciek wodny. Lucjusz Nadbereżny uważa, że w naszym mieście powinien powstać wodny plac zabaw. Byłoby to miejsce gdzie dzieci razem z rodzicami w ciepły dzień mogłyby się popluskać. Tego typu place zabaw powstają coraz częściej w naszym kraju, m.in. można z nich korzystać w Tychach, Katowicach czy Bielsku Białej. Lucjusz Nadbereżny chce także, by Ogródek Jordanowski znów stał się miejscem przyjaznym rodzicom z dziećmi. Miałby tam powstać edukacyjny park o charakterze ekologicznym.
- W przyszłej kadencji, przy Spółdzielczym Domu Kultury, przy współpracy ze Spółdzielnią Mieszkaniową powstanie centralny plac zabaw, który będzie posiadał atrakcyjne elementy zabawowe, edukacyjne, a na noc będzie on zamykany, by nie został zdewastowany. Kolejna sprawa to budowa placu zabaw dla dzieci niepełnosprawnych. Niestety, u nas w mieście nie ma takiego placu zabaw, a dzisiaj w innych miastach jest tworzona taka infrastruktura, aby dzieci niepełnosprawne- nawet na wózkach- mogły korzystać z elementów zabawowych, z karuzeli z huśtawek. To wszystko da się zrobić- mówi Lucjusz Nadbereżny.
Prócz nowych placów zabaw Lucjusz Nadbereżny chce w naszym mieście stworzyć Miasteczko Ruchu Drogowego. Dzieci mogłyby w nim przez zabawę uczyć się bezpiecznego poruszania po drogach.
Własne mieszkanie
W Stalowej Woli nie buduje się żadnych mieszkań. Do urzędu miasta ustawiają się prawdziwe kolejki, zarówno do prezydenta, jak i dyżurujących radnych z prośbą o mieszkania komunalne i socjalne.
- Chciałbym zapowiedzieć, że w kadencji samorządu 2014-2018 powstaną 3 bloki czynszowe dla 100 rodzin. Jak będzie wyglądała ta inwestycja? Prowadzić ją będzie spółka miejska, która aportem dostanie nieruchomość, na której będą budowane te bloki. Bloki będą budowane za pomocą preferencyjnego kredytu, z dopłatą rządową do budownictwa komunalnego, bo taki program rządowy istnieje, a my jako Stalowa Wola z niego nie korzystamy- mówi Lucjusz Nadbereżny.
Osoby, które spełniałyby odpowiednie kryteria mogłyby wynająć powstałe w ten sposób mieszkania opłacając czynsz i kredyt w kwocie pomiędzy 500 a 800 zł, a wszystko z możliwością wykupu mieszkania na własność po 20 latach regularnej spłaty.
Lucjusz Nadbereżny nie zapomina także o budownictwie deweloperskim, prywatnym, dlatego ma zostać wprowadzony program "Kupuj i mieszkaj w Stalowej Woli". Program ten będzie oparty na prostej zasadzie: deweloper, osoba prywatna, która będzie chciała wybudować czy to dom jednorodzinny czy blok będzie zwolniona na 10 lat z podatku od nieruchomości.
- To kolejne wyjście naprzeciw tym, którzy chcą inwestować. To ogromna zachęta dla naszych inwestorów oraz inwestorów zewnętrznych. Jako młody człowiek, który ma młodą rodzinę, dwóch wspaniałych synów będę wspierał stalowowolskie rodziny i na każdym kroku, każdą możliwą pomoc również rządową, każdy możliwy program wykorzystam dla dobra i rozwoju Stalowej Woli, bo dzisiaj, jako miasto stoimy na progu zapaści demograficznej, musimy podjąć działania, które będą promować rodzicielstwo, które będą wspierać rodzinę. Jako prezydent Stalowej Woli będę wspierał rodzinę- mówi Lucjusz Nadbereżny.
[MagPie]
Komentarze
@help, już ci mówiłem, że możesz mi pomóc - po prostu się powieś.
Pan Nadbereżny zawsze miał ciepłą posadkę z klucza partyjnego i tak naprawdę nie zna brutalnej prozy życia codziennego przeciętnej rodziny. Czy Pan Lucjusz wie jak utrzymać rodzinę z trójką małych dzieci gdy matka zarobi 1200 na rękę a ojciec 1500? Gdy dzieci non stop chorują i trzeba kupić leki? Gdy nie ma skąd pożyczyć a potem oddać? Lepiej niech Pan zagwarantuje godne zarobki!!!Aby godnie żyć i wychowywać dzieci. Syty głodnego nigdy nie zrozumie...
Czy te mgły które ostatnio pojawiają się na mieście to nie przypadkiem przymiarki do mającego powstać centrum badań nad mgłą smolenską? scenariusz nr 1 - badanie skutków lekkomyślnego niedomknięcia okien przez personel sprzątający a wpływ na komfort życia mieszkańców? Jeśli tak to z czego robią te wyziewy?
Tak mówią po mieście, że w tych miejscach w mieście w których stanie namiot propagandy Nadbereżnego zostanie wybudowania kaplica badź kościół gdy zostanie tylko wybrany prezydentem. W każdej bajce jest ziarenko prawdy...
Wreszcie ktoś w tym mieście pomyślał o ludziach. Świetnie. Tak trzymać, panie Lucjuszu.
~Sebowi trzeba pomóc. Ten człowiek się pogubił w życiu. I to bardzo. Naprawdę trzeba go otoczyć wszelką pomocą. Kto ma z nim kontakt, niech z nim porozmawia.
Święto szkoły, a na nim obowiązkowa msza święta i sprawdzanie obecności przed kościołem. Tak były zaplanowane uroczystości związane z Dniem Patrona w Gimnazjum w Świerklanach na Śląsku. Do Fundacji "Wolność od religii" napisało w tej sprawie kilku rodziców. - Byli oburzeni, bo przecież to szkoła publiczna, która powinna być neutralna światopoglądowo - słyszymy w fundacji. Szkoła nie ma sobie jednak nic do zarzucenia. Sprawie przyjrzy się MEN.
Rodzice napisali do fundacji, że nie podoba im się to, co robi szkoła - jest placówką publiczną, a podejmuje działania jak szkoła wyznaniowa. Chodziło o zaplanowane na minioną sobotę uroczystości w ramach Dnia Patrona, w tym mszę świętą. Wyjaśnijmy, że patronem gimnazjum w Świerklanach nie jest żaden ksiądz czy papież, ale Karol Miarka, który był nauczycielem, publicystą, literatem i społecznikiem w drugiej połowie XIX wieku.
"Obecność uczniów obowiązkowa"
Na stronie gimnazjum można przeczytać o obligatoryjnym uczestnictwie w uroczystościach. - Przypominamy, że obecność uczniów w tym dniu jest obowiązkowa, ponieważ odpracowujemy 10 listopada. Obowiązuje strój galowy - czytamy na stronie szkoły.
Był też harmonogram uroczystości z 25 października: godz. 8.45 - spotkanie z wychowawcą przed kościołem i sprawdzenie obecności, a o godz. 9 - msza w kościele.
- Sygnały dotyczące tej konkretnej szkoły dostawaliśmy już wcześniej, m.in. o mszy świętej na początku roku szkolnego - mówi Dorota Wójcik z Fundacji "Wolność od religii". - Tutaj, w tej konkretnej sytuacji, szkoła absolutnie nie wzięła pod uwagę, że ktoś może nie chcieć uczestniczyć w tej mszy świętej, że może mieć inne poglądy, być innego wyznania. Nie ma mowy o szkole neutralnej światopoglądowo - dodaje Wójcik.
Fundacja napisała do Kuratorium Oświaty w Katowicach m.in. o tym, że naruszono zapisy Konstytucji. - Dyrektor złamał zapis w szczególności artykułu 53 ust. 6 "Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych" - czytamy w piśmie Fundacji.
Jej zdaniem naruszono też Ustawę o gwarancjach wolności sumienia i wyznania - chodzi o zapis: "Nikt nie może być dyskryminowany bądź uprzywilejowany z powodu religii lub przekonań w sprawach religii", a także inny artykuł ustawy: "Nie wolno zmuszać obywateli do niebrania udziału w czynnościach lub obrzędach religijnych ani do udziału w nich. Fundacja poprosiła też kuratorium o wszczęcie postępowania wyjaśniającego w sprawie działań pani dyrektor.
Co na to dyrektorka szkoły?
Maria Rduch, dyrektor Gimnazjum w Świerklanach, nie ma sobie nic do zarzucenia. Podkreśliła, że nikt nikogo do uczestnictwa we mszy świętej nie zmuszał. Jak powiedziała, w jej szkole jest tylko jeden uczeń, który nie chodzi na lekcje religii. - Nikt z rodziców do mnie nie dzwonił, że ktoś nie chce iść na mszę. Ani nie zgłaszano tego wychowawcom - mówi dyrektorka. Na nasze pytanie o sprawdzanie obecności przed kościołem odpowiedziała, że chodziło o bezpieczeństwo dzieci - by wychowawcy wiedzieli, kto przyszedł, a kto nie. Bo po mszy w kościele uczniowie z nauczycielami przeszli do szkoły na akademię w sali gimnastycznej.
Dorota Wójcik nie ma wątpliwości, że rodzice w tak małej miejscowości - mimo swojego zdania - nie odważą się samodzielnie, bezpośrednio "zainterweniować". - Bo nie będą chcieli narażać swoich dzieci na ostracyzm, niezrozumienie na przykład ze strony nauczycieli - słyszymy w fundacji.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Kuratorium Oświaty w Katowicach. Czekamy na odpowiedź.
A MEN się przyjrzy
Natomiast Ministerstwo Edukacji Narodowej pisze: "Udział uczniów w mszach świętych towarzyszących uroczystościom szkolnym nie powinien być obowiązkowy z uwagi na możliwy pluralizm wyznaniowy/światopoglądowy społeczności szkolnej" - napisała nam rzeczniczka MEN Joanna Dębek.
Przyznała, że MEN opisywaną przez nas sprawę będzie wyjaśniać. Dodała jednocześnie, że jest i druga strona medalu. - Szkoła, uwzględniając prawa i oczekiwania rodziców, powinna umożliwić uczniom udział w praktykach religijnych organizowanych przez kościoły i związki wyznaniowe z okazji różnych uroczystości, zaznaczając jednak dobrowolność udziału w nich uczniów i nauczycieli - pisze rzeczniczka.
Panie Nadbereżny czy nie wstyd Panu, że Pana szef Jarosław Kaczyński wspiera banderowców? Poniżej filmik na którym widać jak Pana szef Kaczyński wznosi banderowskie pozdrowienie Sława Ukrainie! a obok niego stoi lider banderowskiej partii „Swoboda” Oleg Tiahnybok i bije Pana szefowi Kaczyńskiemu brawo. Oleg Tiahnybok i jego partia twierdzą, że UPA to bohaterowie narodowi Ukrainy. Poniżej filmik pokazujący jak Pana szef Panie Nadbereżny Jarosław Kaczyński brata się z ideowymi spadkobiercami UPA:
http://www.youtu(...)y8rhGavk
Uważa się Pan za katolika i patriotę Panie Lucjuszu Nadbereżny a jest Pan w partii, której lider wspiera ludzi, którzy nie uznają ludobójstwa na Wołyniu. Mało tego! Ludzie, których popiera Pana szef uważają, że UPA to bohaterowie narodowi Ukrainy. Nie wstyd Panu Panie Nadbereżny? To wstyd i hańba, że są tacy ludzie jak Pan Panie Nadbereżny, którzy nie wstydzą się kandydować z partii, której szef popiera banderowców. Niech dobry Bóg strzeże nas i Stalową Wolę przed Panem Panie Nadbereżny i PiS.
@help - bezzwłocznie ...
@help, możesz mi pomóc - powieś się.
Kościół to największa mafia wspierana przez rządy.
~Seb to człowiek, któremu trzeba pomóc. Kto może, niech mu pomoże. I to bezzwłocznie.
~jan to człowiek bardzo strachliwy. Dzisiejszy świat wymaga postaw odważnych, a nie tchórzostwa. ~jan musi popracować nad swoim charakterem, bo będzie mu ciężko w życiu.
Chchecie tego smaego w Stalowej Woli? Głujcie na Nadbereżnego. On wam to zagwarantuje !!
W Rzeszowie powstała nowa parafia pw. bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Jej proboszczem został ks. Robert Mokrzycki. Radni zgodzili się sprzedać diecezji rzeszowskiej działkę za 1 procent jej wartości.
Rzeszowscy Dominikanie na swojej stronie internetowej poinformowali, że na mocy dekretu biskupa rzeszowskiego Jana Wątroby z 26 października zmianie ulegają granice parafii.
Mieszkańcy ulicy Wetlińskiej, ulicy Leśnej oraz Zawiszy Czarnego numery nieparzyste od 33 oraz parzyste od 40 do końca, przyłączone zostają do parafii św. Józefa w Rzeszowie – Zwięczycy.
Mieszkańcy ulicy Architektów, 9 Dywizji Piechoty, ulicy Podkarpackiej numery parzyste od 8A do 26 oraz nieparzyste od 15 do 63A, ulicy Zawiszy Czarnego numery od przejazdu kolejowego parzyste od 10A do 48 oraz nieparzyste od 5 do 31D, ulicy Podgórskiej, ulicy Połonińskiej, ulicy Bieszczadzkiej, ulicy Rymanowskiej, ulicy Adama Matuszczaka przynależą do nowo utworzonej parafii pw. bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
99-procentowa bonifikata
Nowa parafia powstanie w dzielnicy Zwięczyca na nowo wybudowanym osiedlu przy ulicach Architektów i Zawiszy. Tam zostanie wybudowany kościół, a wcześniej przeniesiona drewniana kaplica z ulicy Rejtana, gdzie obecnie znajduje się parafia pw. św. Jadwigi.
18-arowa działka należąca do miasta, na której stanie nowy kościół, decyzją radnych Rzeszowa zostanie sprzedana bez przetargu diecezji rzeszowskiej z 99-procentową bonifikatą. Taka forma transakcji jest zgodna z prawem, jeśli działka jest zbywana na rzecz kościołów lub związków wyznaniowych i przeznaczona pod budowę nowej świątyni.
Wiesław Buż, radny SLD, ma nadzieję, że za taki gest, diecezja miastu się odwdzięczy, być może zwrotem kilku arów pod pomnikiem Walk Rewolucyjnych, którego właściciele jest Bazylika oo. Bernardynów w Rzeszowie.
Ks. Mokrzycki proboszczem
Nową parafię organizuje ks. Robert Mokrzycki, który został jej proboszczem. Ks. Mokrzycki pracował wcześniej w Ordynariacie Polowym w Warszawie, był proboszczem katedry polowej Wojska Polskiego. Ten sam, który jest uwikłany w aferę korupcyjną. 11 lipca br. funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego, podczas nieobecności ks. Mokrzyckiego, znaleźli w pomieszczeniach katedry sztabkę złota wartą 130 tys. zł.
Ks. Robert Mokrzycki miał ją otrzymać od przedsiębiorców z Leżajska. Miała być to forma łapówki za załatwienie sprawy w instytucji państwowej. Prokuratura Apelacyjna w Warszawie przedstawiła ks. Mokrzyckiemu zarzut płatnej protekcji. Duchowny został zawieszony, we wrześniu wrócił do macierzystej diecezji rzeszowskiej.
Proszę uważać na internautę podpisującego się ~Olgierd. Wątpliwości budzą jego niekonwencjonalne oczekiwania.
~Olgierd niech najpierw porozmawia z mamą i pokaże jej ten swój totalnie bzdurny wpis. Niech pokaże ten wpis tacie. Niech pokaże ten wpis cioci i babci i wszystkim koleżankom. Niech się pochwali. Niech zobaczą, do czego prowadzi umiłowanie walenizmu.
Nadbereżny to, Nadbereżny tamto....redakcjo czekam na news jaki kolor moczu miał dzisiaj rano Lucjusz Nadbereżny.
Boże nie otworzę lodówki bo wyskoczy kudłaty!Co on wyrabia, boimy się go.
Po co Kaczyński ustawia na czele struktur PiS w Stalowej Woli takiego nieopierzonego dzieciaka jak Lucjusz Nadbereżny, który nigdy uczciwie nie pracował tylko zawsze miał posadkę z nadania partyjnego i nic nie umie? Z bardzo prozaicznego powodu: żeby dało się takim człowiekiem sterować ręcznie z Warszawki. Bo taki Nadbereżny wie, że bez poparcia partyjnego on sam sobą niewiele reprezentuje i znaczy, a nie uśmiecha mu się normalna, uczciwa robota bez nadania z klucza partyjnego. Takie osoby jak Nadbereżny są na rękę partyjnym bonzom. To na takich Lucjuszach w całej Polsce oparta jest władza partyjnych mandarynów z Warszawki. Ot, i cała tajemnica kandydowania Nadbereżnego. Zostanie Nadbereżny preziem, to naszym miastem będzie rządziła Warszawka w osobie Kaczyńskiego.
Niech ~PIS-NIE ogląda stronkę z preziem. Tam prawie sam prezio.
popracowali trochę przez noc i już Szlęzak jest doganiany jeszcze troche i będzie prześcignięty, ale propagandzisci sondaże sobnadażami a kudłaty 30% w prawdziwych wyborach nie przekroczy, choćby obiecał to czego jeszcze nie obiecał
Smieszny pan w smiesznej fryzurze z pomyslami nie do zrealizowania!!! Przypominam mamy najmniej zadluzone miasto w wojewodztwie a najszybciej sie rozwijajace... Kudlaty obiecuje!!! a jak wygra to zadluzy miasto i pojdzie w pizdu!!! Nastepcy beda sie meczyc w kolejnych kadencjach ze splata dlugu!!!
Smieszny pan w smiesznej fryzurze z pomyslami nie do zrealizowania!!! Przypominam mamy najmniej zadluzone miasto w wojewodztwie a najszybciej sie rozwijajace... Kudlaty obiecuje!!! a jak wygra to zadluzy miasto i pojdzie w pizdu!!! Nastepcy beda sie meczyc w kolejnych kadencjach ze splata dlugu!!!
juz nie moge patrzec na tego pana wlaczyc tylko stronke i wszedzie go pelno czy ktos nie jest tu stronniczy tyle PIS-u przed wyborami
Wybierzmy kandydata na prezydenta, który zawarł sakramentalny związek małżeński i ślubował swojej małżonce miłość, wierność i uczciwość małżeńską.
~stalóweczka i jej wypracowanie z marksizmu-walenizmu. Ocena niedostateczna.
~hsw dał przykład walenizmu. Oto dlaczego społeczeństwo odrzuca walenizm. Bo walenizm nie ma nic wspólnego z człowieczeństwem. A przecież człowiek powinien być człowiekiem. I to jest tragizm tych, którzy postępują nie po ludzku, tylko walenistycznie.
Ale jaja. Jeszcze trochę i Nadbereżny będzie szukał poparcia wśród meneli chlejących za sklepem obiecując każdemu alpagę codziennie, gdy wygra wybory. Ależ ten typek jest zdeterminowany żeby się dopchać do koryta.
@mr PL
wolę "wali mnie to" niż "spieprzaj dziadu". będziesz mnie starego chłopa pisowski chłystku pouczał
@mr PL
tak, wolę szczere "wali mnie to" niż udawanie przez PiSowców pobożnych katolików a potem głosują przeciwko polskim rodzinom