Dyrektor szpitala się broni
Dyrektor szpitala Mirosław Leśniewski rozważa podanie Janusza Zarzecznego do sądu. Jego zdaniem ostatnie słowa radnego PiS podważają jego pozycję zawodową, przez co może utracić prace.
Jaka jest sytuacja w szpitalu?
W ubiegłym tygodniu, podczas konferencji, Janusz Zarzeczny przedstawił dane na temat finansów szpitala. Wynika z nich, że do obecnej nienajlepszej sytuacji placówki przyczyniło się dawaniem "pod stołem" podwyżek części załodze. Radny PiS pokazał również dane dotyczące zobowiązań wymagalnych mówiąc, że nigdy w historii szpitala nie były one tak duże. Więcej na temat można przeczytać w artykule: Czy dostają pieniądze pod stołem?
Sprawa nadaje się do sądu?
Dyrektor szpitala Mirosław Leśniewski odniósł się podczas konferencji prasowej, zorganizowanej we wtorek w stalowowolskiej placówce do słów Janusza Zarzecznego mówiąc, że zarzuty dotyczące podwyżek nadają się do sądu. Zaznaczył, że sam nie kandyduje w najbliższych wyborach samorządowych, a co za tym idzie, sprawa nie byłaby rozpatrywana w trybie wyborczym.
- Debata na temat szpitala wyszła daleko poza formy merytorycznej dyskusji. Stawiane mi są zarzuty, że nie panuję na finansami szpitala, że rozdaję jakieś podwyżki i to na dodatek pod stołem. To jest dla mnie bardzo przykre z tego względu, że całą duszę oddałem temu szpitalowi, pracuję z całych sił żeby postawić go na nogi- mówi Mirosław Leśniewski, dyrektor szpitala.
Dyrektor bardzo poważnie zastanawia się nad złożeniem pozwu do sądu w celu obrony dobrego imienia. Podkreśla, że nie jest osobą z nikąd, jak to się sugeruje. Dane finansowe szpitala są szeroko kolportowane w mediach, tymczasem żaden inny szpital nie jest tak lustrowany. Dodatkowo Leśniewski uważa, że dane, które przedstawił Radzie Powiatu, mimo próśb by zostały one zachowane do wiadomości radnych, zostały przekazane prasie.
- Nie wypieram się żadnej cyferki, która tam jest. Każda z cyferek ma swoje uzasadnienie- mówi dyrektor szpitala.
Mirosław Leśniewski zaznaczył, że podwyżki są dawane w szpitalu osobom, które np. skończyły specjalizację, a także niektórym pracownikom np. pielęgniarkom w ramach wyrównania w stosunku do innych osób zatrudnionych na tym samym stanowisku.
To był ważny rok dla szpitala
Podczas konferencji prasowej Mirosław Leśniewski przytoczył artykuł z prasy z 2007 roku, w którym ówczesny starosta mówił, że kasa starostwa świeci pustkami, dług sięgnął 30 mln zł, a zadłużenie szpitala wynosi 9 mln zł. Dyrektor wyjaśnił, że pod koniec tego samego roku wynik szpitala był „na minusie” na kwotę ponad 1 mln zł. Do takiego stanu rzeczy przyczyniło się otwarcie kardiologii inwazyjnej, która początkowo pracowała bez kontraktu. Dyrektor dodał również, że obecnie szpital jest w podobnej sytuacji.
- Zauważcie państwo, ile rzeczy działo się od tego roku. Z końcem zeszłego roku uruchomiliśmy krioablację. Na początku tego roku uruchomiliśmy zabiegi endowaskularne. Kontynuacją tego wszystkiego jest uruchomienie pododdziału chirurgii naczyniowej od 1 lipca tego roku. To jest wymierne 750 tys. zł w kontraktach dla szpitala. Jest jeszcze druga strona, o której zawszę mówię, że szpital jest do leczenia ludzi i tak jak mówiłem, że strategią szpitala jest otwieranie takich usług, które muszą być wykonane na miejscu, bo ten pacjent, który przychodzi z danym schorzeniem, a tak jest w przypadku chorób naczyniowych, bardzo często nie ma szans dojechać do miejsca, gdzie mogłaby mu być udzielona pomoc, dlatego to jest tak ważne, żeby tu, na miejscu była kardiologia inwazyjna czy zabiegi chirurgii naczyniowej. To jest naprawdę bardzo wysoka medycyna, bardzo kosztowana i m.in. to jest jeden z powodów, dla którego koszty szpitala są jakie są - mówi Mirosław Leśniewski, dyrektor szpitala.
Liczby nie kłamią
Dyrektor szpitala porównał wyniki finansowe z września tego roku do września 2013 roku, z których wynika, że koszty działalności szpitala są wyższe o 300 tys. zł, czyli o 1,9%. Dyrektor powiedział też, że obecnie problemem szpitala są przychody, które są o ponad 5% niższe niż rok temu o tej samej porze (różnica wynosi 3 mln zł). Mirosław Leśniewski zapowiedział, że robi wszystko, by kwota ta się zmniejszała. Nadmienił, że szpital nie ogranicza przyjęć pacjentów, mimo sytuacji finansowej, natomiast personel otrzymuje wynagrodzenie na czas.
- Jestem przekonany, że jesteśmy w stanie nad tym zapanować- mówi Mirosław Leśniewski.
[MagPie]
Komentarze
Jakby był pewny swego to by nie rozważał tylko robił, nic już mu nie pomoże i sądu też się doczeka, że rozwalił Szpital
Brawo Ewa!!!!!Taka jest prawda. Duzo jest jeszcze takich rzeczy, ktorych Pan Dyrektor nie widzi albo nie chce widziec. Prawda jest taka ze bez pielegniarek tak ten ja i zaden inny szpital nie bedzie istniał.I niech Ci wszyscy krzykacze nie mowia ze jak sie nie podoba to won za brame.A gdzie sa te młode pielegniarki ktore to podobno stoja w kolejce do pracy??? No i beda chetnie pracowac i bedą miłe. Ludzie zastanowcie sie przeciez teraz to tylko panie licencjatki albo magisterki i niby to one z usmiechem na twarzy beda zmieniac pampersy albo wykonywac czynnosc ktorych nawet rodzina sie brzydzi dotknąc.No to bardzo sie mylicie. Odrobina szacunku do obecnych pan pielegniarek bo nawet tych za chwile nie bedzie
Jakoś nie jest Pan skłonny docenić pracy pielęgniarek,skoro przez półtora roku kierowania szpitalem nie podniósł Pan im pensji ani o złotówkę.A Pan ile zarabia- też 1800 zł na rękę???????[z dyż.nocnymi i świątecznymi].Jest Pan kolejną osobą ,która zarządza szpitalem nie mając pojęcia jak to robić.Dlaczego szpital ma tak złą opinię?Dlatego,że stworzono olbrzymie kominy płacowe niesprawiedliwe dla wielu ludzi,przede wszystkim dla pielęgniarek,które są obciążone pracą i odpowiedzialnością.Doprowadziliście do tego ,że pielęgniarka jest postrzegana jak popychadło lekarza ,służąca prawie.A ilu ludzi zawdzięcza życie i zdrowie pielęgniarkom-Pan wie?Gdy pielęgniarki będą dobrze zarabiać i gdy będa szanowane przez lekarzy i dyrektora ,wtedy zacznie się prawdziwa współpraca-ramię w ramię-lekarze ,pielęgniarki i pozostali pracownicy{tak jak to było dawniej}.A wszystko dla dobra pacjenta.Dziwi mnie tylko że Pan ,taki wizjoner tego nie wie.Nooooo,chyba ,,,,,,,,,że Panu nie zależy.
A kto rozwalił szpital Krośnie
PRZECIEZ TA OBRONA TO NIE PRACOWNICY SZPITALA,ONI MAJA ZUPELNIE INNE ZDANIE,ZNOWU PODSTAWIENI POPLECZNICY FILI I SZLE ZAKA.
Brawo Panie dyrektorze, proszę się nie dać. Należy działać i iść do przodu. Proszę tylko, aby dostrzegł Pan i docenił resztę załogi a nie tylko lekarzy. Mamy mądrą i wykształconą kadrę magisterską i pielęgniarską, uczącą się, specjalizującą, wkładającą w pracę serce i energię. Proszę tych ludzi trochę bardziej docenić, bo póki co ufają Panu.
Szpital się zmienia, mam nadzieję, że lekarze to docenią. Będą może też dostrzegać, że wielu z nich najlepszymi fachowcami nie jest i to dzięki m.in. tym "fachowcom" ten szpital ma taką renomę jaką na razie ma.
czy Miro doczeka prywatyzacji?
Hmm .. wiec może już pora zdjąć gajerek i do tesco wykladac towar na polkach her dyrektor , a kto powiedział ze masz cale zycie zajmować jakies wysokie stanowiska no
Jestescie takim swietnym szpitalem ze pacjeci uciekaja do Niska.