Kto straci, a kto zyska?
Synoptycy zapowiadają, że w tym roku zima ma być wyjątkowo łagodna. Kto zyska, a kto straci na ciepłej zimie?
Pogoda oszalała, a może to zmiany klimatu?
Przez ostatnie kilka lat zima nie śpieszyła się z nadejściem. Jeszcze 30 lat temu, 1 listopada, odwiedzając groby zmarłych, najczęściej trzeba było ubrać się w ciepły kożuch czy grubą kurtkę, bo wokół leżało nawet kilkanaście centymetrów śniegu, wiał zimny wiatr, a słupek rtęci spadał poniżej zera. Tymczasem ostatnio zima przychodzi coraz później. Białe święta powoli stają się rzadkością, a o wyjazdach na narty w Polsce można zapomnieć, przynajmniej do końca roku. Coraz więcej osób woli wyjechać w góry za granicę, bo tam śniegu na pewno nie zabraknie. Synoptycy nie są zgodni w tym, jak wyglądać mają najbliższe miesiące. Jako najbardziej prawdopodobne wskazują, że grudzień zamiast śnieżny, będzie… deszczowy. Również deszczem ma przywitać nas styczeń, za to luty, według NASA ma być najcieplejszy w historii. Czy prognozy się sprawdzą, zobaczymy. Jeśli faktycznie miałoby tak być, kto na tym skorzysta?
Ciepła zima to oszczędności dla drogowców
Dwa lata temu miasto wydało niemal 1,4 mln zł na odśnieżanie dróg i chodników. Ubiegłoroczna zima była bardziej łaskawa, dzięki czemu udało się zaoszczędzić aż 300 tys. zł. Pieniądze te Rada Miejska, w październiku 2014 roku, przekazała na zmniejszenie zadłużenia miasta. Każdy miesiąc dodatnich temperatur to oszczędności dla drogowców. Również MZK, które w ostatnich latach zajmowało się zimowym odśnieżaniem, nie straci na tym, że zima będzie łagodna. Oprócz tego będzie mniej dziur w ulicach, a to same plusy, przynajmniej dla kierowców.
Dla kogo jeszcze korzyści?
Na przestrzeni ostatnich 3 lat, zawsze pod koniec listopada, trzeba było przerywać wszystkie inwestycje budowlane z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych. W tym roku budowlańcy będą mogli pracować dłużej. Co ciekawe, ciepła zima to też gratka dla producentów opon zimowych. Gdy jest ciepło „zimowki” niszczą się szybciej, klient więc wcześniej będzie musiał je wymieniać.
Kto straci?
Ciepła zima to strata dla sprzedających obuwie zimowe i specjalistyczną odzież. Nie ma śniegu, nie ma zakupów. Obawy mają właściciele pensjonatów, hoteli, wyciągów narciarskich, zwłaszcza w górach. Już w ubiegłym roku łagodna zimna spowodowała ogromne straty w branży turystycznej. Wiele osób z braku śniegu zrezygnowało z rezerwacji miejsc noclegowych w Polsce w okresie świąt i ferii wybrało się na narty za granicę. Duże straty może odczuć branża ciepłownicza. Spadnie sprzedaż węgla i gazu. Straty odniosą Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. W tym przypadku grozić to może podwyżkami dla nas, konsumentów.
Fab
Komentarze
no i po co było ocieplać bloki steropianem? teraz jest gorąco i duszno jak w saunie...
no i po co było ocieplać bloki steropianem? teraz jest gorąco i duszno jak w saunie...
no i po co było ocieplać bloki steropianem? teraz jest gorąco i duszno jak w saunie...
Wulkanizatorzy to placza bo nikt opon nie zmienia.
oszczędzamy na lekach,trzeba samemu o to zadbać żeby nie brac leków.ostatni wziąłem w 89 roku w podstawówce,w 8 klasie.jeden sie trafił ale na zapalenie okostnej.a zima raczej musi być.taki mamy klimat.smutne sa ferie zimowe i cały ten okres zimowy dla dzieci gdzie jest 10-12 stopni i ani pogoda na boisko ani na sanki,lodowisko,bałwana polepic.ja nie mówie o 30-stopniowych mrozach,zawieruchach ale o normalnej,fajnej zimie.spacerek z dziećmi po parku,lesie słoneczna pogoda,czyste powietrze i kilkanaście stopni mrozu.coś pieknego.
Sprzedawcy zamiast wprowadzić posezonową wyprzedaż w atrakcyjnych cenach,to chomikują towar do kolejnego sezonu.Kiedy w zeszłym roku chciałem w październiku kupić czapkę z daszkiem,okazało się że właściciel sklepu przy Staszica wywiózł towar do magazynu.Oferowano mi zimową czapkę mimo,że było dosyć ciepło.
ja tam tez sie ciesze ze nie ma sniegu i zimna
No i po co walczyć z ociepleniem klimatu?
Jest miło i ekologicznie.
Grzeje słoneczko.
Na grządkach świeże zioła i natka pietruszki.
Oszczędzany na węglu, gazie i lekach.
czytajac ten artykul przypomialem sobie co mowil szef pecu 2 lata temu i jakich uzył słow odnosnie tego ze niby nie poszły w gore oplaty bo zima byla lipa to trzeba było podniesc