Wywiad z prezydentem
Jakie to będą 4 lata dla Stalowej Woli? Czy prezydent powoła swojego zastępcę? Czy będą czystki w urzędzie bądź jednostkach budżetowych? Na te i inne tematy rozmawialiśmy z prezydentem Lucjuszem Nadbereżnym.
StaloweMiasto: Czy spodziewał się Pan wygranej?
Lucjusz Nadbereżny: Robiliśmy wszystko, by te wybory zdecydowanie wygrać. Strategia wyborcza polegała na tym, aby przedstawić pełną ofertę już w pierwszej turze, aby mieszkańcy w tym pierwszym głosowaniu mogli zdecydować, kto powinien być prezydentem miasta przez następne 4 lata. To była kampania wyborcza prowadzona wspólnie z radnymi. Ona przyniosła bardzo duży skutek i za to bardzo serdecznie dziękujemy, za to zaufanie, które jest dla nas przede wszystkim wielkim zobowiązaniem, dużym mandatem do tego, aby wziąć pełną odpowiedzialność za to, co w mieście Stalowa Wola będzie się działo przez najbliższe 4 lata i my na pewno od tej odpowiedzialności nie uciekniemy. A ta wygrana w pierwszej turze jest dla mnie takim motorem, ten olbrzymi mandat zaufania, to duże zaufanie jest takim jeszcze większym zobowiązaniem, żeby dać z siebie jak najwięcej w tej kadencji. Tak chciałbym zadeklarować, że ta kadencja tak będzie wyglądać.
SM: Czy powoła Pan wiceprezydenta, kto nim będzie?
LN: Jeżeli chodzi o zastępcę, to oczywiście tak, jak cały program mój samorządowy, podtrzymuję to, co w nim było zapisane. Mój zastępca będzie wyłoniony w konkursie. Będzie to specjalista z zakresu tych branży ciężkich, inżynier, tak żebyśmy się mogli dobrze uzupełniać. Powtórzę to, co już mówiłem: ja nie potrzebuję zastępcy po to, żebyśmy sympatycznie wypili ze sobą kawę, a więc nie potrzebuję zastępcy kolegi, ale potrzebuję dobrego fachowca, który będzie z mojego ramienia, z pozycji wiceprezydenta nadzorował inwestycje, będzie je prowadził. Kto to będzie? Rozstrzygnie konkurs. Ten konkurs na pewno w tym roku się nie odbędzie, bo uważam, że powinienem w pierwszych tygodniach, miesiącach wziąć na siebie wszystkie sprawy miasta, tak, aby je mocno poczuć i wtedy będę mógł zdecydować, jakie działki powinny być podzielone z moim zastępcą. W pierwszym etapie proszę się nie spodziewać takich decyzji. Ja biorę pełną odpowiedzialność wobec tego, co się będzie działo na początku w Stalowej Woli i chciałbym poczuć wszystkie sprawy miasta, by później dobrze się nimi podzielić.
SM: Czy będą duże zmiany, jeśli chodzi o dyrektorów jednostek budżetowych?
LN: Tutaj będzie decyzja merytoryczna oceny, jak wyglądały decyzje poprzednie, jaki jest plan działania na przyszłość i oczywiście jak instytucje miasta, spółki, zakłady budżetowe chcą wpisać się w program działania, który ja przedstawiłem mieszkańcom, bo nie jest tajemnicą, że właśnie spółki, zakłady budżetowe, instytucje kultury, oświaty to są te narzędzia, które będą realizować nasz plan działania, więc my się bardzo dobrze musimy rozumieć, wspierać uzupełniać, ale ja rewolucji kadrowej nie przewiduję.
SM: Co Pan chce zrobić z biblioteką, będzie Pan dalej negocjował z KUL- em?
LN: Oczywiście, będą negocjacje z KUL- em, bo to jest kwestia realizacji projektu unijnego, który musi być zrealizowany, bo będzie nam groziła kara, zwrot dotacji, co byłoby fatalne dla budżetu miasta. Nie rozważamy tak pesymistycznego scenariusza. Jest to duży problem, ale będą zarówno rozmowy z KUL- em oraz innymi podmiotami publicznymi co do zagospodarowania biblioteki, ale również wykorzystania tego potencjału, również ważnym jest rozwój studentów, tak, aby ta biblioteka mogła służyć, oczywiście za zgodą instytucji europejskich, pod inne cele, oczywiście w kontekście akademickim.
SM: Jakie będą Pana pierwsze decyzje?
LN: Pierwszych decyzji na pewno będzie bardzo dużo, ponieważ tak, jak powiedziałem mam zamiar wziąć na siebie wszystkie sprawy miasta. Na pewno więc będzie przegląd tego, co w mieście w tej chwili jest i przygotowanie budżetu, bo jesteśmy na pewno w tej chwili w procedurze budżetowej. Tradycyjnie budżet jest uchwalany do końca roku. Mamy możliwość uchwalenia go do końca stycznia, a więc pierwsza praca, to jest przygotowanie budżetu tak, aby już w tym pierwszym budżecie, mimo, że będą często problemy, mieć pełną swobodę do zmiany niektórych rzeczy, bo one wynikają z roku poprzedniego, ale oczywiście w tym budżecie muszą się znaleźć zapowiedzi realizacji mojego planu działania. Taka jest też intencja Rady Miejskiej, dlatego w tym okresie świątecznym będziemy ciężko pracować nad przepracowaniem tego budżetu, który został przygotowany.
SM: Czy będą "czystki" w urzędzie?
LN: Myślę, że czystki są codziennie, wiem, że osoby które odpowiadają za sprzątanie budynku miasta naprawdę bardzo dobrze czyszczą ten urząd, więc czystki będą oczywiście, ale w tym zakresie materialnym. Ja naprawdę nie przewiduję tutaj decyzji, które miałyby krzywdzić niektóre osoby. Oczywiście, będzie przegląd merytoryczny struktury miasta. Ja również muszę się zastanowić, czy obecna struktura miasta jest efektywna pod względem podziału wydziałów, tego jak wygląda podział merytoryczny odpowiednich działań. Możliwe, że będziemy musieli troszeczkę przeprogramować działanie urzędu w kontekście również mojego programu działania, ale również nowych środków europejskich tak, aby każdą możliwą złotówkę z nowej perspektywy unijnej ze wszystkich programów twardych i tych miękkich wykorzystać. Tu naprawdę chciałbym zapewnić, że nie przyszedłem tu po to, żeby robić jakąś czystkę, bardziej wykorzystać potencjał tych pracowników. Podkreślałem to od początku: będąc przez 8 lat radnym widziałem wiele świetnych pomysłów i inicjatyw, które gdzieś były tłamszone. Chcę być prezydentem, który nie boi się mądrzejszych, lepszych pomysłów. Ja te pomysły po prostu wykorzystam.
SM: Jak będzie wyglądała współpraca na linii miasto- powiat?
LN: Moja skuteczna prezydentura będzie również zależała od tego, jak będzie wyglądała moja współpraca z powiatem stalowowolskim. Myślę, że ta współpraca będzie jak najlepsza. Mamy wspólne cele, wspólne pomysły i będziemy je wspólnie realizować. Na pewno między naszymi urzędami będzie współpraca, a nie jakieś omijanie się czy szukanie problemów. W przyszłym roku czeka nas już realizacja wspólnej, dużej inwestycji, jaką jest ul. Przemysłowa, ale przed nami również wyzwania dotyczące ul. Poniatowskiego, bardzo ważnej drogi na terenie Stalowej Woli. Chciałbym, żeby ona w tej kadencji została zrealizowana. Jest tu też kwestia szpitala, bo mieszkańcy Stalowej Woli to w dużej mierze pacjenci również tego szpitala. Jako prezydent, również Rada Miejska nie będzie uciekać od problemów i wsparcia szpitala stalowowolskiego.
SM: Mówił Pan w kampanii wyborczej o współpracy na linii miasto- powiat, a co z województwem, czy to województwo będzie teraz przez 4 lata miasto "dopieszczać"?
LN: Ja przy tej okazji chciałbym serdecznie podziękować wszystkim z Państwa, którzy oddali na mnie głos do sejmiku Województwa Podkarpackiego. Te blisko 15 tys. głosów, które otrzymałem, to czwarty wynik w całym województwie ze wszystkich kandydatów, drugi wynik w tej części rzeszowskiej województwa, a więc to olbrzymi mandat zaufania, który daje mi również taki dodatkowy mandat, żeby reprezentować Stalową Wolę w zarządzie województwa, w rozmowie z zarządem województwa, negocjacjach środków unijnych. Ja mam tą przewagę, że wczoraj zakończyłem swoją pracę w Urzędzie Marszałkowskim. Znam strukturę urzędu, wiem jak będzie wyglądał podział środków, kompetencji, znam też również osobiście osoby, które będą w nowym zarządzie województwa podkarpackiego. Mam pozytywną, bardzo dobrą relację z marszałkiem województwa podkarpackiego panem Władysławem Ortylem. Wczoraj mieliśmy okazję odbyć dłuższą rozmowę na temat tego, co w Stalowej Woli będzie można zrobić przy użyciu środków zewnętrznych, a więc myślę, że ta współpraca z Sejmikiem Województwa Podkarpackiego, który będzie dzielił grube miliony przez najbliższe lata, będzie układać się bardzo dobrze. Ja jeszcze raz dziękuję za to poparcie, które otrzymałem w wyborach do sejmiku. Oczywiście tego mandatu nie będę mógł sprawować, ale posiadam taki mandat społeczny do tego, aby w sprawach województwa wypowiadać się głośno i wyraźnie, i za to bardzo dziękuję.
SM: Czy zostanie wprowadzony budżet obywatelski?
LN: Budżet Obywatelski, niestety został w pewien sposób w Stalowej Woli upolityczniony. Z tego co zauważyłem, niestety strona tej inicjatywy została przerobiona w jednoosobowy blog jednego z byłych radnych. To, co martwi, na tej stronie internetowej pojawiły się nawet formy o reklamę, a więc ja takim podejściem, jeżeli to ma być budżet obywatelski, jestem po prostu przerażony. To jest jakaś komercja, a nie kwestia obywatelska. Na pewno ta inicjatywa została całkowicie spalona tym, co się stało po wyborach, bo jeżeli ma coś za zadanie być budżetem obywatelskim, a od pierwszych dni kadencji nowej rady, która musi wyrazić zgodę, odbywa się tam tylko polityczny atak na nowych radnych wynikający z jakieś zawiści powyborczej, to nie ta droga. Apeluję do osoby, która to inicjowała, aby zmieniła standard funkcjonowania. Ja zapraszam do współpracy, ja się na nikogo, że tak powiem nie obrażam i nie gniewam, natomiast takie inicjatywy jak budżet obywatelski w żadnym stopniu nie mogą być upolitycznione. To jest całkowite wykrzywienie tej inicjatywy i na to zgody nie będzie.
SM: Czy zgadza się Pan w ogóle z ideą budżetu obywatelskiego?
LN: Budżet Obywatelski jest oczywiście inicjatywą godną poparcia, ponieważ jest to wspaniała nauka samorządności. To jest również nauka odpowiedzialności tego, co mieszkańcy na swoim osiedlu chcieliby stworzyć. Myślę, że często osoby młode, które angażują się w tego typu projekty później są bardziej odpowiedzialne za te instalacje, elementy, które powstają na tych osiedlach. Ja również obserwowałem doświadczenia innych miast i niestety, w wielu sytuacjach ten budżet obywatelski również służył jako przykrywka do realizacji pewnego celu budżetowego, ale tak rękami obywatelskimi. Myślę, że to musi być całkowicie inna sprawa. Ja bym widział często mniejsze środki, ale tak, żeby mogły one posłużyć kilku osiedlom, tak żeby to były różne inwestycje, a nie tylko jedna inwestycja za załóżmy milion zł, a więc takie bardziej rozproszone, bardziej takie bliżej okien, balkonów mieszkańców. To jest kwestia do dyskusji radnych nowej kadencji, bo też trzeba zauważyć, że radni nowej kadencji zostali wybrani w sposób jednomandatowy i dzisiaj budżet obywatelski powinien być tak naprawdę realizowany przez tych radnych, którzy zostali wybrani w sposób jednomandatowy, dlatego tutaj będzie dyskusja, ale my się nie zamykamy na dobrą inicjatywę.
SM: Złośliwi mówią, że teraz przyszedł czas na budowę nowych kościołów w Stalowej Woli. Czy może się Pan do tego ustosunkować?
LN: Złośliwy może powiedzieć, że jedyny kościół w Stalowej Woli, który ostatnio zaczął budowę, zaczął ją za mojego poprzednika, dlatego ja tych złośliwych zarzutów nie będę komentował, bo fakty mówią całkowicie o czymś zupełnie innym. Prezydent miasta nie jest od tego, aby budować kościoły. Od tego są ludzie, to oni podejmują tę decyzję, a później utrzymują daną parafię, a więc w takie złośliwości nie ma zamiaru się szczególnie "bawić", natomiast ja jestem osobą, która będzie współpracować również z parafiami na terenie Stalowej Woli, podtrzymać tą współpracę, bo ona była. Nasze parafie realizują bardzo wiele ważnych działań społecznych, wychowawczych, edukacyjnych. Mamy ważne świetlice, które wychowują naszą młodzież na terenie Stalowej Woli, a więc ta współpraca jest i na pewno gorsza nie będzie.
SM: Co z "kokoszą górką". Jest to miejsce poświęcone, jednak plany inwestora są takie, że chce w tym miejscu zbudować drogę dojazdową do nowych bloków. Czy w obecnej sytuacji coś się tam jeszcze da zrobić?
LN: To jest miejsce wpisane w historię naszego miasta i od tego nie uciekniemy, od wydarzeń, które tam miały miejsce, często przykrych wydarzeń. Czas naprawę nie toczyć sporów o takie rzeczy. Podkreślam kwestię radnych jednomandatowych, dyskusję samych mieszkańców o tym, co jest. Kwestia została rozstrzygnięta przez działkę, która została sprzedana. Będziemy się zastanawiać, ale tak jak mówię, drążenie tego tematu jakoś specjalnie myślę, że nie jest potrzebne. Historia tę sprawę oceni. Zobaczymy jak to będzie zapisane w historii miasta. Na pewno wiele wydarzeń, które miały miejsce, nie było potrzebnych po prostu.
SM: Czy pojawi się w końcu tabliczka „rondo im. Lecha Kaczyńskiego”?
LN: Oczywiście, pojawi się, nie tylko na rondzie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, prezydenta Kaczorowskiego, ale w wielu innych miejscach w Stalowej Woli. To jest kwestia taka, że dzisiaj taka wizualizacja identyfikacyjna miasta dotycząca poszczególnych ulic jest po prostu fatalna i to nie chodzi o kwestie ideologiczne. Tu chodzi o kwestie porządku na terenie Stalowej Woli. Nazwy ulic są po to, żeby ułatwiać komunikację, również osobom, które są z zewnątrz, bo mają chociażby wpisane do swojej nawigacji te nazwy, które obowiązują i trudno żeby tego nie pokazywać na zewnątrz. Dawałem przykład chociażby skweru Centralnego Okręgu Przemysłowego, który mieści przed kinem Ballada. Wspaniały skwer, jeszcze piękniejsza nazwa Centralnego Okręgu Przemysłowego. Powinniśmy być dumni, że mamy taki plac, natomiast większość mieszkańców nie wie, że jest taka nazwa. Ja też przyznaję, dowiedziałem się całkiem niedawno, ale to jest też forma naszej edukacji, budowania tożsamości miasta i takie elementy na pewno będą przeze mnie realizowane.
SM: Mówi się, że każda nowa władza musi realizować przez rok budżet wypracowany przez poprzednika. Czy tak będzie również w tym przypadku?
LN: Budżet jest w pewien sposób ramowy. On wynika z wieloletniego planu finansowego, z zobowiązań, które wcześniej były zawarte, więc ja dzisiaj nie jestem w stanie wziąć tej książki, podrzeć i napisać nowego budżetu, bo nie jest to możliwe ani pod względem formalnym, ani prawnym, więc prawdą jest, że nowy prezydent jest po części zakładnikiem budżetu w ramowy sposób. Wiele środków jest przecież również znaczonych, natomiast ja w pewien sposób, tak jak mówiłem, będę chciał przedstawić rozpoczęcie tych inwestycji, o których mówiłem w kampanii samorządowej, tak aby jeżeli mówimy o czteroletniej kadencji, to ja nie mam czasu, żeby ten rok przespać sobie na budżecie poprzednika. To musi być aktywny rok, aktywny również do przygotowania, do pozyskania środków zewnętrznych, nowych inwestycji, a więc na pewno budżet będzie musiał być przemodelowany i te inwestycje, które były przeze mnie kwestionowane, jeżeli będzie taka możliwość oczywiście, nie będą się w nim znajdować. Będę realizował ten program, o którym mówiłem, który deklarowałem i z którego chcę się wywiązać w stosunku do naszych mieszkańców.
SM: Bez jakich zadań nie wyobraża Pan sobie przyszłorocznego budżetu?
LN: To są naprawdę sprawy drobne, szczegółowe, dotyczące chociażby instalacji stacji monitoringu, jakości powietrza i hałasu. Mam nadzieję, że te inwestycje uda się zrealizować całkowicie przy środkach zewnętrznych, przy współpracy z instytucjami ochrony środowiska w Polsce. Zobaczymy jak będzie. To jest jedna z inwestycji, która może wymagać drobnego wkładu finansowego na przeniesienie takiej stacji, instalacje. Na wiosnę na pewno chciałbym, by powstał Parkour w Stalowej Woli. To jest niewielka inwestycja. To jest około 35 tys. zł, ale to jest inwestycja, o którą również walczyłem w tej kadencji. Chciałbym, żeby na dzień wiosny już na terenie Stalowej Woli taka inwestycja stanęła, tak żeby nasza młodzież miała swój plac do ćwiczeń. Jest wiele takich małych rzeczy, do których zobowiązałem się na poszczególnych osiedlach prowadząc rozmowy z mieszkaniami. To, co będzie możliwe będzie zrobione, naprawdę będę szukał oszczędności, możliwych przesunięć żeby to zrealizować.
Lucjusz Nadbereżny podziękował też swoim wyborcom za pośrednictwem naszego portalu.
LN: Szanowni Państwo, bardzo serdecznie dziękuję za zaufanie, za powierzenie mi tego mandatu prezydenta miasta Stalowej Woli. Deklaruję ciężką prace, deklaruję współpracę ze wszystkimi i już dzisiaj zapraszam tych wszystkich, którzy mają dobre pomysły, którzy mają również jakieś krytyczne zdanie co do tego, co się w mieście dzieje, krytyczne zdanie do mojej osoby. O taką dobrą, merytoryczną dyskusję. Myślę, że będziemy mieli okazję się również spotykać, dyskutować. Będę osobą, która nie będzie uciekać, również przed trudnymi pytaniami ze strony mediów lokalnych. Będę współpracował, rozmawiał. Jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję i zapraszam wszystkich do współpracy.
Dziękujemy za rozmowęStaloweMiasto
Komentarze
Sluszna i prawdziwa jego wypowiedz: "robilismy wszystko aby wygrac" Tak tez bylo, pluli na prywatnosc poprzedniego Prezydenta nie mogac znalez innych argumentow i w taki sposob nawiedzony ciemnogrod przekonal. To naprawde taka prawdziwa wygrana, taka po katolicku. Zaczeto msza, ze sie udalo.
To stanowczo za mało - należy skutecznie egzekwować prawo, stworzyć/aktywować system przeciwdziałający nadużyciom a szkodników należy także przykładnie ukarać, szybko i srogo ukarać!
Obawiam się jednak, że Nadbereżnego, Ortyla, Sagatowską, Błądka to "wali".
Obawiam się jednak, że dla powyższych osób to "delikatna kwestia".
Oni "zapomnieli", że do niedawna dla niektórych to też była "delikatna kwestia" i tak w ogóle to "waliło ich to" - ci niektórzy to dzisiaj śmietnik historii.
Ale kto tak hałasuje i z jakiego powodu? Czy nikt tego jeszcze nie ustalił, bo jest to fakt bardzo istotny, mozna powiedzieć fundamentalny dla całej sprawy, która tak irytuje część mieszkańców.
Czy pojawiła sie jakaś tajemnicza firma w okolicy, której nie stać na wybudowanie hali i o której nikt nie wie, że sie pojawiła. Czy może istniejąca firma zmieniła technologie z cichej na bardzo głośną, może wyposażyli sekretariaty w bardzo głośne samowarym które wypuszczają parę pod tak duzym ciśnieniem, że powstaje taki hałas jak na hamowni silników odrzutowych i tyle pary, że stawarzają niebezpieczństwo dla ruchu lotniczego. I dlaczego tajemnicze zródło hałasu pracuje tylko na trzeciej zmianie i co w takim razie robią na dwuch zmianach kiedy nie hałasują. Jeśli chcą coś ukryć jednocześnie tak hałasujac to jakby plan głupiego, ukrywać swoją działalność za hałasem jaki on produkuje.
Nowy prezdent i jego ludzie powinni w koncu znaleść odpowiedzi na te pytaniai poinformować opinię publiczną o swoich ustaleniach.
Ciekawe czy zadziała znowu polskie prawicowe piekiełko. Inaczej zawsze Polską będą rządzić różni kolaboranci, bo są w stanie się ze sobą dogadać.
Nasi są najlepsi w skakaniu do oczu swoim.
A przemysłowi szkodnicy znowu dokazują!
Z niecierpliwością wielu mieszkańców miasta czeka na niezwłoczne uruchomienie systemu monitoringu środowiska.
Szybkie decyzje oznaczają także szybkie rzeczywiste uruchomienie stacji, "aktywację" WOIŚ-u i przykładne ukaranie hałaśliwej, przemysłowej gangsterki.
Mieszkańcy czekają z pewnością także na ponownie podjęcie przez nową Radę Miasta uchwały dot. wniosków do innych władz o interwencję w sprawie hałaśliwego procederu przemysłowych szkodników.
Powyższe to absolutne minimium w "hałasowej" sprawie.
Owo minimum jest cały czas aktualne ponieważ nic w tym zakresie się nie zmieniło.
Jest jeszcze opcja taka, że L.Nadbereżny i PIS już "zrewidowali" swoje obiecanki i się wycofali; trwający hałas by to potwierdzał?.
Ilość przemysłowych decybeli zatruwających życie mieszkańców to miara realizacji PIS-owskich obietnic wyborczych?
Wyborcy nie zapomną i przypomną ew. pisowskie oszustwo.
W.Ortyl, J.Sagatowska, A.Błądek, L.Nadbereżny, PIS niech nie zapominają, że oprócz bieżacych listopadowych wyborów będą za chwilę następne w przyszłym roku - zebrać wtedy mogą owoc swojego "zaangażowania i skuteczności" i PIS-owi nie pomoże wtedy nawet awaria systemu w Państwowej Komisji Wyborczej.
Ps. Uprasza się moderatorów o nieusuwanie komentarzy, jak to łatwo tutaj zaobserwować. Tego rodzaju zachowania są oczywiste w swej wymowie i chluby nie przynoszą tak portalowi jak i bohaterowi wywiadu.
Tytul zdjecia mógłby być np: "Panie prezesie melduję wykonanie zadania i czekam na dalsze dyspozycje"
DO ''casting'' TAKIEGO DEBILA JUŻ DAWNO NIKT NIE CZYTAŁ NA FORUM STALOWE MIASTO. NAJWIĘKSZĄ KLĘSKĄ BYŁA PORAŻKA A. SZLĘZAKA KTÓREJ ŹRÓDŁEM BYŁA BRAK POKORY, ZBYTNIA PEWNOŚĆ SIEBIE I PYCHA KTÓRA JEST PIERWSZYM I PODSTAWOWYM GRZECHEM I NAJLEPSZĄ POŻYWKĄ DLA INNYCH PATOLOGII. LEMINGI JAK WAM SIĘ NIE PODOBA NA PODKARPACIU TO JA WAM PROPONUJĘ BIAŁORUŚ.
huk. Niestety nie będzie żadnej wizyty. Obaj panowie uznali że lucek jest niegodny ich wizyty. Mieli wysłać jarkowego kota ale bidok zszedł z tego świata przedwcześnie.
Zabrakło mi pytania na kiedy w tym roku planowane sa wizyty małego jarka i zdroworozsądkowego antoniego. Chciałbym wziąć urlop i pomachać flagą podczas parady
Lucku, jakie raporty składasz, dobowe czy miesięczne?
~xxx: Pionek, nie pionek. Najważniejsze, żeby kasa przy wypłacie się zgadzała. Przecież po nic innego tam nie poszedł...
P. Nadbereżny, jeszcze dobrze stołka nie zagrzałeś a już tworzą się układy, między innymi w radzie miasta, ..oj bedziesz chyba tylko pionkiem (chyba że to Ci pasuje)
Podobno w Stalowej Woli ma być ogłoszony międzyparafialny casting na najlepszego osła do szopki bożonarodzeniowej. Jeśli to jest prawda, to moim skromnym zdaniem obecny prezydent naszego miasta wygra – nomen omen – w cuglach;-)
do mieszkaniec:
zmień leki bo te które bierzesz wcale ci nie służą!!!
Widać, że to będzie tylko prezydentura wywiadów...Obietnice wyborcze należy włożyć między bajki.
Luncyjusz Kudłaty nie zrobi nic konstruktywnego dla miasta! To pewne...
Tak więc jeszcze raz wytłumaczę jego hasło wyborcze:
Praca - stołek prezydenta miasta za 12 tys. zł brutto...
Rodzina - za taką pensję Kudłaty spokojnie utrzyma swoją rodzinę...
Rozwój - Luncyjusz z familią mogą się więc spokojnie rozwijać przez te cztery lata prezydentury...
Oj ciemny moherowy narodzie - cóżeś uczynił....
KURDUPEL przytuła BĘDZIE TERAZ SZUKAŁ ROBOTY PRZY ŁOPACIE, BO TYLKO NA TO ZASŁUGUJE.
KURDUPEL przytuła BĘDZIE TERAZ SZUKAŁ ROBOTY PRZY ŁOPACIE, BO TYLKO NA TO ZASŁUGUJE.
CAŁA POLSKA ZAZDROŚCI STALOWEJ WOLI TAK WSPANIAŁEGO PREZYDENTA SZANOWNEGO PANA LUCJUSZA NADBEREŻNEGO. TYLKO POŻYTECZNI IDIOCI LEMINGI STALOWOWOLSCY SIĘ NIE CIESZĄ. LEMINGI CIESZCIE SIĘ BO PAN SZANOWNY LUCJUSZ NADBEREŻNY BĘDZIE PREZYDENTEM STALOWEJ WOLI PRZEZ NASTĘPNE KILKADZIESIĄT LAT, OCZYWIŚCIE JEŻELI BĘDZIE TYLKO CHCIAŁ NIM BYĆ.
Oj będzie blado z tą realizacją wyborczych obietnic, oj blado, wręcz czarno to widzę. Panie prezydencie budżet to nie guma do slipów czy majtek by można byłoby go naciągać tak się panu to dziasiaj jeszcze się zdaje. O wiele łatwiej było panu żyć z "krytyki" aniżeli teraz z realizacją! Niech pan nie "modeluje" projektu budżetu za bardzo bo wyjdą z tego tylko piaskownice i zabawki do nich! Na to pan nie dostanie dotacji od "swojego" marszałka. Z wypowiedzi pana wynika, że nadal tkwi pan w kampanii przedwyborczej i więcej w niej obietnic niż pragmatyzmu! Może się to panu zbyt nie podobać, ale pan chce z wszystkimi współpracy i ponoć słuchać każdego! Więc... Panie prezydencie z wypowiedzi pana wynika także i to, że jest pan jeszcze niedojrzały do tej funkcji, to szczęście przyszło do pana za wcześnie...Niech pan nie boi ludzi z doświadczeniem a więcej uwagi na przepisy prawa by nie wpaść za szybko na rafę lub mieliznę w postaci naruszenia dyscypliny finansów publicznych! Myślę, że pani skarbnik będzie unikać takiej odpowiedzialności! To może szybko przesądzić o pana zachwycie tym stołkiem i "uzdrawianiem" mieszkańców pana programem wyborczym. Jeżeli pan nie będzie moimi uwagami zniesmaczony to bedę starała się panu patrzeć na rece w tym dobrym słowa znaczeniu!
Przez garstkę nierozgarniętych wyborców którzy łykają wszystko jak młode pelikany, dołączyliśmy do największego obciachu w Polsce. Mieliśmy rozwijające się miasto, mądrego i skutecznego człowieka na czele a teraz nikt nie pójdzie się wysrać bez zgody Jarka. Po tych 4 latach nasze miasto bedzie w kondycji jak u jeziorowców zza miedzy.
Już kłamie i mataczy Nadbereżny. Co jeden prezio to gorszy. ech, szkoda słów...
Panie Prezydencie szybkim "cięciem" i to natychmiast należy pozbyć się tych PO-Szrekowych funkcjinariusz - oczyścić urzędy i firmy Panu podległe z tego bagna ...
Bo inaczej oni Pana załatwią ....
HeavyMetal problem z wypowiedziami Prezydenta jest taki, że on nie potwierdza realizacji tych obietnic. On nie wie czy będzie miał za co je spełnić. Woda i ścieki to prosty temat. Darmowe przejazdy dla emerytów to tez pikuś. Był w radzie 8 lat i nie wie jak wyglądają finanse? Nie czytał uchwały budżetowej? Tak jak nie czytał wielu uchwał?
@HavyMetal nawiązując do "ciemniactwa" to co niemiara tak się pisze a w sprawie reszty to... masz berecik za ciasny
a to co wyżej to straszny bełkot tego nadbereznego stawia go obok takich mówców jak Siembida
W Nisku komuch, a w Stalowej Woli kudłaty ministrant po prostu bajka. Porażka
Jak długo się śmieją tak długo nowych błaznów przybywa. Śmieją się dla nich... Co by było gdyby przestali?
Na tym forum to jest jednak ciemniactwa co nie miara.
Jak mozna byc takim blaznem i chciec 2 dni po zaprzysiezeniu aby prezydent zrealizowal plan wyborczy ??!!?
Tacy jestescie madrzy to dlaczego bronicie caly czas Grubasa ktory to dopiero na obiecywal przez 3 kadencje, a zrobil wielkie gowno.
Jak mozna tez byc takim prymitywnym zeby kogos oceniac co jeszcze dobrze nie zaczal swojej pracy ?!?
Jesli chodzi o ciemniacto i zacofanie - to wlasnie ono jest na zachodzie Polski a nie u nas - dalej glosuja na tych najwiekszych przekreciazy z PO, a dzisiaj ich wodz "wazelina Merkel" Donald - powiedzial dzisiaj krotko: "Interesy Polski nie sa najwazniejsze" !
Zdrajca od dawna smieje sie z Radkiem i Kopaczowa wszystkim w twarz a ci dalej na niego glosuja ?!?
Wiec kto tu jest ciemniak ?!? Propaganda Tv podporzadkowanej PO od dawna prala wielu lemingom mozgi ze "na PO glosuja ludzie wyksztalceni" i chyba ci dlatego glosuja na te bande zeby sie dowartosciowac !
PiS nie jest o wiele lepszy od PO, ale mimo wszystko musowa jest zmiana tych swin przy najwiekszym korycie - tylko najlepiej na nowych, mlodych ludzi spoza Ukladu.
Biedny Przytuła nie będzie się teraz ze swoim kochasiem w urzędzie widywał. Szkoda mi Cie chłopie. Co Ty teraz pięknisiu poczniesz?
@olla3 , wszyscy jesteśmy uwrażliwieni na koszty życia, Lucjan jest po twojej stronie w tej sprawie.
czy wiecie ze pan Nadbreżny wytrzymał uchwałę o obniżce za śmieci bo niby za mała obniżka i wiec będziemy nadal płacić po starej ceni śmieci . a nie można było po 2 miesiącach znów obniżyć a tak zanim uchwali rada gminy to tak pół roku minie .dla mnie każdy grosz się liczy