Wywiad z prezydentem
Jakie to będą 4 lata dla Stalowej Woli? Czy prezydent powoła swojego zastępcę? Czy będą czystki w urzędzie bądź jednostkach budżetowych? Na te i inne tematy rozmawialiśmy z prezydentem Lucjuszem Nadbereżnym.
StaloweMiasto: Czy spodziewał się Pan wygranej?
Lucjusz Nadbereżny: Robiliśmy wszystko, by te wybory zdecydowanie wygrać. Strategia wyborcza polegała na tym, aby przedstawić pełną ofertę już w pierwszej turze, aby mieszkańcy w tym pierwszym głosowaniu mogli zdecydować, kto powinien być prezydentem miasta przez następne 4 lata. To była kampania wyborcza prowadzona wspólnie z radnymi. Ona przyniosła bardzo duży skutek i za to bardzo serdecznie dziękujemy, za to zaufanie, które jest dla nas przede wszystkim wielkim zobowiązaniem, dużym mandatem do tego, aby wziąć pełną odpowiedzialność za to, co w mieście Stalowa Wola będzie się działo przez najbliższe 4 lata i my na pewno od tej odpowiedzialności nie uciekniemy. A ta wygrana w pierwszej turze jest dla mnie takim motorem, ten olbrzymi mandat zaufania, to duże zaufanie jest takim jeszcze większym zobowiązaniem, żeby dać z siebie jak najwięcej w tej kadencji. Tak chciałbym zadeklarować, że ta kadencja tak będzie wyglądać.
SM: Czy powoła Pan wiceprezydenta, kto nim będzie?
LN: Jeżeli chodzi o zastępcę, to oczywiście tak, jak cały program mój samorządowy, podtrzymuję to, co w nim było zapisane. Mój zastępca będzie wyłoniony w konkursie. Będzie to specjalista z zakresu tych branży ciężkich, inżynier, tak żebyśmy się mogli dobrze uzupełniać. Powtórzę to, co już mówiłem: ja nie potrzebuję zastępcy po to, żebyśmy sympatycznie wypili ze sobą kawę, a więc nie potrzebuję zastępcy kolegi, ale potrzebuję dobrego fachowca, który będzie z mojego ramienia, z pozycji wiceprezydenta nadzorował inwestycje, będzie je prowadził. Kto to będzie? Rozstrzygnie konkurs. Ten konkurs na pewno w tym roku się nie odbędzie, bo uważam, że powinienem w pierwszych tygodniach, miesiącach wziąć na siebie wszystkie sprawy miasta, tak, aby je mocno poczuć i wtedy będę mógł zdecydować, jakie działki powinny być podzielone z moim zastępcą. W pierwszym etapie proszę się nie spodziewać takich decyzji. Ja biorę pełną odpowiedzialność wobec tego, co się będzie działo na początku w Stalowej Woli i chciałbym poczuć wszystkie sprawy miasta, by później dobrze się nimi podzielić.
SM: Czy będą duże zmiany, jeśli chodzi o dyrektorów jednostek budżetowych?
LN: Tutaj będzie decyzja merytoryczna oceny, jak wyglądały decyzje poprzednie, jaki jest plan działania na przyszłość i oczywiście jak instytucje miasta, spółki, zakłady budżetowe chcą wpisać się w program działania, który ja przedstawiłem mieszkańcom, bo nie jest tajemnicą, że właśnie spółki, zakłady budżetowe, instytucje kultury, oświaty to są te narzędzia, które będą realizować nasz plan działania, więc my się bardzo dobrze musimy rozumieć, wspierać uzupełniać, ale ja rewolucji kadrowej nie przewiduję.
SM: Co Pan chce zrobić z biblioteką, będzie Pan dalej negocjował z KUL- em?
LN: Oczywiście, będą negocjacje z KUL- em, bo to jest kwestia realizacji projektu unijnego, który musi być zrealizowany, bo będzie nam groziła kara, zwrot dotacji, co byłoby fatalne dla budżetu miasta. Nie rozważamy tak pesymistycznego scenariusza. Jest to duży problem, ale będą zarówno rozmowy z KUL- em oraz innymi podmiotami publicznymi co do zagospodarowania biblioteki, ale również wykorzystania tego potencjału, również ważnym jest rozwój studentów, tak, aby ta biblioteka mogła służyć, oczywiście za zgodą instytucji europejskich, pod inne cele, oczywiście w kontekście akademickim.
SM: Jakie będą Pana pierwsze decyzje?
LN: Pierwszych decyzji na pewno będzie bardzo dużo, ponieważ tak, jak powiedziałem mam zamiar wziąć na siebie wszystkie sprawy miasta. Na pewno więc będzie przegląd tego, co w mieście w tej chwili jest i przygotowanie budżetu, bo jesteśmy na pewno w tej chwili w procedurze budżetowej. Tradycyjnie budżet jest uchwalany do końca roku. Mamy możliwość uchwalenia go do końca stycznia, a więc pierwsza praca, to jest przygotowanie budżetu tak, aby już w tym pierwszym budżecie, mimo, że będą często problemy, mieć pełną swobodę do zmiany niektórych rzeczy, bo one wynikają z roku poprzedniego, ale oczywiście w tym budżecie muszą się znaleźć zapowiedzi realizacji mojego planu działania. Taka jest też intencja Rady Miejskiej, dlatego w tym okresie świątecznym będziemy ciężko pracować nad przepracowaniem tego budżetu, który został przygotowany.
SM: Czy będą "czystki" w urzędzie?
LN: Myślę, że czystki są codziennie, wiem, że osoby które odpowiadają za sprzątanie budynku miasta naprawdę bardzo dobrze czyszczą ten urząd, więc czystki będą oczywiście, ale w tym zakresie materialnym. Ja naprawdę nie przewiduję tutaj decyzji, które miałyby krzywdzić niektóre osoby. Oczywiście, będzie przegląd merytoryczny struktury miasta. Ja również muszę się zastanowić, czy obecna struktura miasta jest efektywna pod względem podziału wydziałów, tego jak wygląda podział merytoryczny odpowiednich działań. Możliwe, że będziemy musieli troszeczkę przeprogramować działanie urzędu w kontekście również mojego programu działania, ale również nowych środków europejskich tak, aby każdą możliwą złotówkę z nowej perspektywy unijnej ze wszystkich programów twardych i tych miękkich wykorzystać. Tu naprawdę chciałbym zapewnić, że nie przyszedłem tu po to, żeby robić jakąś czystkę, bardziej wykorzystać potencjał tych pracowników. Podkreślałem to od początku: będąc przez 8 lat radnym widziałem wiele świetnych pomysłów i inicjatyw, które gdzieś były tłamszone. Chcę być prezydentem, który nie boi się mądrzejszych, lepszych pomysłów. Ja te pomysły po prostu wykorzystam.
SM: Jak będzie wyglądała współpraca na linii miasto- powiat?
LN: Moja skuteczna prezydentura będzie również zależała od tego, jak będzie wyglądała moja współpraca z powiatem stalowowolskim. Myślę, że ta współpraca będzie jak najlepsza. Mamy wspólne cele, wspólne pomysły i będziemy je wspólnie realizować. Na pewno między naszymi urzędami będzie współpraca, a nie jakieś omijanie się czy szukanie problemów. W przyszłym roku czeka nas już realizacja wspólnej, dużej inwestycji, jaką jest ul. Przemysłowa, ale przed nami również wyzwania dotyczące ul. Poniatowskiego, bardzo ważnej drogi na terenie Stalowej Woli. Chciałbym, żeby ona w tej kadencji została zrealizowana. Jest tu też kwestia szpitala, bo mieszkańcy Stalowej Woli to w dużej mierze pacjenci również tego szpitala. Jako prezydent, również Rada Miejska nie będzie uciekać od problemów i wsparcia szpitala stalowowolskiego.
SM: Mówił Pan w kampanii wyborczej o współpracy na linii miasto- powiat, a co z województwem, czy to województwo będzie teraz przez 4 lata miasto "dopieszczać"?
LN: Ja przy tej okazji chciałbym serdecznie podziękować wszystkim z Państwa, którzy oddali na mnie głos do sejmiku Województwa Podkarpackiego. Te blisko 15 tys. głosów, które otrzymałem, to czwarty wynik w całym województwie ze wszystkich kandydatów, drugi wynik w tej części rzeszowskiej województwa, a więc to olbrzymi mandat zaufania, który daje mi również taki dodatkowy mandat, żeby reprezentować Stalową Wolę w zarządzie województwa, w rozmowie z zarządem województwa, negocjacjach środków unijnych. Ja mam tą przewagę, że wczoraj zakończyłem swoją pracę w Urzędzie Marszałkowskim. Znam strukturę urzędu, wiem jak będzie wyglądał podział środków, kompetencji, znam też również osobiście osoby, które będą w nowym zarządzie województwa podkarpackiego. Mam pozytywną, bardzo dobrą relację z marszałkiem województwa podkarpackiego panem Władysławem Ortylem. Wczoraj mieliśmy okazję odbyć dłuższą rozmowę na temat tego, co w Stalowej Woli będzie można zrobić przy użyciu środków zewnętrznych, a więc myślę, że ta współpraca z Sejmikiem Województwa Podkarpackiego, który będzie dzielił grube miliony przez najbliższe lata, będzie układać się bardzo dobrze. Ja jeszcze raz dziękuję za to poparcie, które otrzymałem w wyborach do sejmiku. Oczywiście tego mandatu nie będę mógł sprawować, ale posiadam taki mandat społeczny do tego, aby w sprawach województwa wypowiadać się głośno i wyraźnie, i za to bardzo dziękuję.
SM: Czy zostanie wprowadzony budżet obywatelski?
LN: Budżet Obywatelski, niestety został w pewien sposób w Stalowej Woli upolityczniony. Z tego co zauważyłem, niestety strona tej inicjatywy została przerobiona w jednoosobowy blog jednego z byłych radnych. To, co martwi, na tej stronie internetowej pojawiły się nawet formy o reklamę, a więc ja takim podejściem, jeżeli to ma być budżet obywatelski, jestem po prostu przerażony. To jest jakaś komercja, a nie kwestia obywatelska. Na pewno ta inicjatywa została całkowicie spalona tym, co się stało po wyborach, bo jeżeli ma coś za zadanie być budżetem obywatelskim, a od pierwszych dni kadencji nowej rady, która musi wyrazić zgodę, odbywa się tam tylko polityczny atak na nowych radnych wynikający z jakieś zawiści powyborczej, to nie ta droga. Apeluję do osoby, która to inicjowała, aby zmieniła standard funkcjonowania. Ja zapraszam do współpracy, ja się na nikogo, że tak powiem nie obrażam i nie gniewam, natomiast takie inicjatywy jak budżet obywatelski w żadnym stopniu nie mogą być upolitycznione. To jest całkowite wykrzywienie tej inicjatywy i na to zgody nie będzie.
SM: Czy zgadza się Pan w ogóle z ideą budżetu obywatelskiego?
LN: Budżet Obywatelski jest oczywiście inicjatywą godną poparcia, ponieważ jest to wspaniała nauka samorządności. To jest również nauka odpowiedzialności tego, co mieszkańcy na swoim osiedlu chcieliby stworzyć. Myślę, że często osoby młode, które angażują się w tego typu projekty później są bardziej odpowiedzialne za te instalacje, elementy, które powstają na tych osiedlach. Ja również obserwowałem doświadczenia innych miast i niestety, w wielu sytuacjach ten budżet obywatelski również służył jako przykrywka do realizacji pewnego celu budżetowego, ale tak rękami obywatelskimi. Myślę, że to musi być całkowicie inna sprawa. Ja bym widział często mniejsze środki, ale tak, żeby mogły one posłużyć kilku osiedlom, tak żeby to były różne inwestycje, a nie tylko jedna inwestycja za załóżmy milion zł, a więc takie bardziej rozproszone, bardziej takie bliżej okien, balkonów mieszkańców. To jest kwestia do dyskusji radnych nowej kadencji, bo też trzeba zauważyć, że radni nowej kadencji zostali wybrani w sposób jednomandatowy i dzisiaj budżet obywatelski powinien być tak naprawdę realizowany przez tych radnych, którzy zostali wybrani w sposób jednomandatowy, dlatego tutaj będzie dyskusja, ale my się nie zamykamy na dobrą inicjatywę.
SM: Złośliwi mówią, że teraz przyszedł czas na budowę nowych kościołów w Stalowej Woli. Czy może się Pan do tego ustosunkować?
LN: Złośliwy może powiedzieć, że jedyny kościół w Stalowej Woli, który ostatnio zaczął budowę, zaczął ją za mojego poprzednika, dlatego ja tych złośliwych zarzutów nie będę komentował, bo fakty mówią całkowicie o czymś zupełnie innym. Prezydent miasta nie jest od tego, aby budować kościoły. Od tego są ludzie, to oni podejmują tę decyzję, a później utrzymują daną parafię, a więc w takie złośliwości nie ma zamiaru się szczególnie "bawić", natomiast ja jestem osobą, która będzie współpracować również z parafiami na terenie Stalowej Woli, podtrzymać tą współpracę, bo ona była. Nasze parafie realizują bardzo wiele ważnych działań społecznych, wychowawczych, edukacyjnych. Mamy ważne świetlice, które wychowują naszą młodzież na terenie Stalowej Woli, a więc ta współpraca jest i na pewno gorsza nie będzie.
SM: Co z "kokoszą górką". Jest to miejsce poświęcone, jednak plany inwestora są takie, że chce w tym miejscu zbudować drogę dojazdową do nowych bloków. Czy w obecnej sytuacji coś się tam jeszcze da zrobić?
LN: To jest miejsce wpisane w historię naszego miasta i od tego nie uciekniemy, od wydarzeń, które tam miały miejsce, często przykrych wydarzeń. Czas naprawę nie toczyć sporów o takie rzeczy. Podkreślam kwestię radnych jednomandatowych, dyskusję samych mieszkańców o tym, co jest. Kwestia została rozstrzygnięta przez działkę, która została sprzedana. Będziemy się zastanawiać, ale tak jak mówię, drążenie tego tematu jakoś specjalnie myślę, że nie jest potrzebne. Historia tę sprawę oceni. Zobaczymy jak to będzie zapisane w historii miasta. Na pewno wiele wydarzeń, które miały miejsce, nie było potrzebnych po prostu.
SM: Czy pojawi się w końcu tabliczka „rondo im. Lecha Kaczyńskiego”?
LN: Oczywiście, pojawi się, nie tylko na rondzie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, prezydenta Kaczorowskiego, ale w wielu innych miejscach w Stalowej Woli. To jest kwestia taka, że dzisiaj taka wizualizacja identyfikacyjna miasta dotycząca poszczególnych ulic jest po prostu fatalna i to nie chodzi o kwestie ideologiczne. Tu chodzi o kwestie porządku na terenie Stalowej Woli. Nazwy ulic są po to, żeby ułatwiać komunikację, również osobom, które są z zewnątrz, bo mają chociażby wpisane do swojej nawigacji te nazwy, które obowiązują i trudno żeby tego nie pokazywać na zewnątrz. Dawałem przykład chociażby skweru Centralnego Okręgu Przemysłowego, który mieści przed kinem Ballada. Wspaniały skwer, jeszcze piękniejsza nazwa Centralnego Okręgu Przemysłowego. Powinniśmy być dumni, że mamy taki plac, natomiast większość mieszkańców nie wie, że jest taka nazwa. Ja też przyznaję, dowiedziałem się całkiem niedawno, ale to jest też forma naszej edukacji, budowania tożsamości miasta i takie elementy na pewno będą przeze mnie realizowane.
SM: Mówi się, że każda nowa władza musi realizować przez rok budżet wypracowany przez poprzednika. Czy tak będzie również w tym przypadku?
LN: Budżet jest w pewien sposób ramowy. On wynika z wieloletniego planu finansowego, z zobowiązań, które wcześniej były zawarte, więc ja dzisiaj nie jestem w stanie wziąć tej książki, podrzeć i napisać nowego budżetu, bo nie jest to możliwe ani pod względem formalnym, ani prawnym, więc prawdą jest, że nowy prezydent jest po części zakładnikiem budżetu w ramowy sposób. Wiele środków jest przecież również znaczonych, natomiast ja w pewien sposób, tak jak mówiłem, będę chciał przedstawić rozpoczęcie tych inwestycji, o których mówiłem w kampanii samorządowej, tak aby jeżeli mówimy o czteroletniej kadencji, to ja nie mam czasu, żeby ten rok przespać sobie na budżecie poprzednika. To musi być aktywny rok, aktywny również do przygotowania, do pozyskania środków zewnętrznych, nowych inwestycji, a więc na pewno budżet będzie musiał być przemodelowany i te inwestycje, które były przeze mnie kwestionowane, jeżeli będzie taka możliwość oczywiście, nie będą się w nim znajdować. Będę realizował ten program, o którym mówiłem, który deklarowałem i z którego chcę się wywiązać w stosunku do naszych mieszkańców.
SM: Bez jakich zadań nie wyobraża Pan sobie przyszłorocznego budżetu?
LN: To są naprawdę sprawy drobne, szczegółowe, dotyczące chociażby instalacji stacji monitoringu, jakości powietrza i hałasu. Mam nadzieję, że te inwestycje uda się zrealizować całkowicie przy środkach zewnętrznych, przy współpracy z instytucjami ochrony środowiska w Polsce. Zobaczymy jak będzie. To jest jedna z inwestycji, która może wymagać drobnego wkładu finansowego na przeniesienie takiej stacji, instalacje. Na wiosnę na pewno chciałbym, by powstał Parkour w Stalowej Woli. To jest niewielka inwestycja. To jest około 35 tys. zł, ale to jest inwestycja, o którą również walczyłem w tej kadencji. Chciałbym, żeby na dzień wiosny już na terenie Stalowej Woli taka inwestycja stanęła, tak żeby nasza młodzież miała swój plac do ćwiczeń. Jest wiele takich małych rzeczy, do których zobowiązałem się na poszczególnych osiedlach prowadząc rozmowy z mieszkaniami. To, co będzie możliwe będzie zrobione, naprawdę będę szukał oszczędności, możliwych przesunięć żeby to zrealizować.
Lucjusz Nadbereżny podziękował też swoim wyborcom za pośrednictwem naszego portalu.
LN: Szanowni Państwo, bardzo serdecznie dziękuję za zaufanie, za powierzenie mi tego mandatu prezydenta miasta Stalowej Woli. Deklaruję ciężką prace, deklaruję współpracę ze wszystkimi i już dzisiaj zapraszam tych wszystkich, którzy mają dobre pomysły, którzy mają również jakieś krytyczne zdanie co do tego, co się w mieście dzieje, krytyczne zdanie do mojej osoby. O taką dobrą, merytoryczną dyskusję. Myślę, że będziemy mieli okazję się również spotykać, dyskutować. Będę osobą, która nie będzie uciekać, również przed trudnymi pytaniami ze strony mediów lokalnych. Będę współpracował, rozmawiał. Jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję i zapraszam wszystkich do współpracy.
Dziękujemy za rozmowęStaloweMiasto
Komentarze
"Robiliśmy wszystko, by te wybory zdecydowanie wygrać"
i mnie to juz kuzwa wystarczy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wszystkiego dobrego barany z stw.juz w styczniu macie isc na pielgrzymke
Jestem na nie!
Zatrudnienie zastępcy wiąże się z dodatkowymi kosztami które obciążą budżet miasta i my mówimy tutaj o "oszczędności", której nie widzę. Zastępca prezydenta nie będzie nic robił, tylko zabierał kasę. Do tej pory nie było i pieniądze były.
A czy PiS to jakaś organizacja dobroczynna czy partia polityczna ? Nadbereżny zarzuca Przytule politykę a sam skad jest?? kto nawiązywał cały czas do polityki ? kto posiłkował się karłem Kaczyńskim ?
Na podkarpaciu sfałszowano wybory
Na miejscu Webera uważałbym na Nadbereżnego. Jest taki fajny fragment, gdy Weber dziękuje radnym za zaufanie i że został Przewodniczącym Rady. Warto wtedy popatrzeć na Nadbereżnego, który uważnie na niego patrzy i to nie jest wzrok przyjaciela. To wzrok, który mówi: rośnie mi pod bokiem konkurent.
Ale to nic dziwnego. Wszak nie od dziś wiadomo, że w polityce jest następująca gradacja:
- wróg
- śmiertelny wróg
- kolega partyjny
Dlatego Weber uważaj, bo wzrok i mina Nadbereżnego nic dla Ciebie dobrego nie wróżą.
Cała Polska głosowała normalnie. Tylko w PiSdogrodzie na Pisdolandzie ciemnota totalna.
bla bla bla. Masło maślane na chleb smarowane.Chociaż do wywiadu to mógł się przygotować. Konkrety gościu konkrety. Krótko ,zwięźle i na temat.
Tym, którzy głosowali na Lucjusza Nadbereżnego dedykuję poniższy fragment powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza "Kariera Nikodema Dyzmy":
Z was się śmieję! Z was! Elita! Cha, cha, cha... Otóż oświadczam wam, że wasz mąż stanu, wasz Cincinnatus, wasz wielki człowiek, wasz Nikodem Dyzma to zwykły oszust, co was za nos wodzi, to sprytny łajdak, fałszerz i jednocześnie kompletny kretyn! Idiota, nie mający zielonego pojęcia nie tylko o ekonomii, lecz o ortografii. To cham, bez cienia kindersztuby, bez najmniejszego okrzesania! Przyjrzyjcie się jego mużyckiej gębie i jego prostackim manierom! Skończony tuman, kompletne zero! Daję słowo honoru, że nie tylko w żadnym Oksfordzie nie był, lecz żadnego języka nie zna! Wulgarna figura spod ciemnej gwiazdy, o moralności rzezimieszka. Sapristi! Czy wy tego nie widzicie? Źle powiedziałem, że on was za nos wodzi! To wy sami wywindowaliście to bydlę na piedestał! Wy! Ludzie pozbawieni wszelkich rozumnych kryteriów. Z was się śmieję, głuptasy! Z was! Motłoch!...
Dziękujemy Panie Lucjuszu za wysoką kulturę i takt inni mgli by skorzystać i wiele się od Pana nauczyć.Lecz niektórzy wolą tutaj ziać jadem nienawiści i niezgody a szkoda razem można wiele.Może zrozumieją swój błąd
dobrze a coz kancelarią prezydenta?
@anonim
A dlaczego tylko przemysłowej?
A co z proboszczem napie*dzielającym w dzwony o 5:30 ???
Zachęca do współpracy najzdolniejszych, nie wszyscy muszą jak widać.
Nadbereżny już zaczyna się wycofywać z obietnic przedwyborczych. I to by było na tyle jego prawdomówności.
Do KOSA: Mierzwa Krystyna Stanislawa jest prezesem stowarzyszenia w klubie Promyk przy klasztorze , mozna byc tez czlonkiem zarzadu w sasiednim stowarzyszeniu? faktycznie mozna sie wymieniac stanowiskami i krazyc w coraz to nowo powstajace stowarzyszenia? Czy to jest zgodne z prawem? jezeli tak to prawo jest chore.
A co Pan Dariusz zrobi gdy to bedzie realizowane? Chyba jest plan B?
oj Lucjusz boi się obietnic swoich i radnych a tyle obiecali obiecali by żyło się lepiej
No własnie, ja od początku wiedz., że najgorsze obelgi pod adresem pana Lucjusza płyną od pana, teraz sie to tylko potwierdziło!
Panie Prezydencie - po to na Pana głosowalem aby Pan wywiązał się ze swoich obietnic , które to osobiście popierałem , teraz widzę że zaczyna Pan lawirować i zmieniać swoje poglądy na rządzenie miastem,nie ma co czekać aż "mafia"współrządzących z poprzednim prezydentem zacznie oczyszczać swoje "podwórko" - decyzja musi być natychmiastowa - zmiany na kierowniczych stanowiskach w urzędzie miasta i podległym im placówkach na terenie całego miasta - w myśl przysłowia "nowa miotła zawsze lepiej zamiata jak stra"- są osoby w urzędzie ,które już tak się zasiedzialy i tak były pewne swojej władzy że za nic mają problemy mieszkańców naszego miasta . Układy , układziki , które powstały przez ostatnie 12 lat muszą zniknąć z naszego życia codziennego. Powodzenia i do roboty.
Darek rzeczywiście zrobił szopkę, wpierw zamiatał skate park a potem rozdawał na niby "budżet". Nie znam nikogo kto potraktował ten "zwrot do ludu" Premier Kopacz poważnie i Lucek to nazwał po imieniu. Społeczne inicjatywy są przecież realizowane, ALE ONE nie były za poprzednich rządów. To zagrywka PO żeby lepiej wyglądać.
Na konkurencyjnym portalu jest artykul opisujacy, ze we wrzesniu b.r.zostalo zarejestrowane w naszym miescie nowe stowarzyszenie Rownowaga, ktore dostalo tez srodki z UM. Na w/w portalu nie ma zadnych komentarzy poniewaz sie ich nie emituje jest ich cenzura!!!.
Pytam dlaczego nie ma nazwiska presesa a jak bedzie to beda tez kolejne byc moze nie wygodne pytania z tym zwiazane. Moze na tym portalu ktos zamiesci ta informacje.
Proszę tu masz wszystko http://www.krs-o(...)73.html. Trochę wysiłku kolego.
Nazwisko i imię Funkcja lub stanowisko
Kołodziejczyk Tomasz Zenon Członek Zarządu
Mierzwa Krystyna Stanisława Członek Zarządu
Sawa Małgorzata Prezes
Pani Pawłowicz z PiS już na Facebooku napisała, że Stalowa Wola znowu jest polskim miastem. I tak PiSowcy z Warszawki decydują i ogłaszają urbi et orbi czy jesteśmy Polakami czy nie, i czy jesteśmy polskim miastem czy nie. Teoria pani Pawłowicz "kto nie za PiSem ten nie Polak" przypomina mi smutny dowcip w stylu: "kto jest ZA może opuścić ręce i odejść od ściany".
Na konkurencyjnym portalu jest artykul opisujacy, ze we wrzesniu b.r.zostalo zarejestrowane w naszym miescie nowe stowarzyszenie Rownowaga, ktore dostalo tez srodki z UM. Na w/w portalu nie ma zadnych komentarzy poniewaz sie ich nie emituje jest ich cenzura!!!.
Pytam dlaczego nie ma nazwiska presesa a jak bedzie to beda tez kolejne byc moze nie wygodne pytania z tym zwiazane. Moze na tym portalu ktos zamiesci ta informacje.
Mamy PiSogród Pierwszego Sekretarza towarzysza Aborygena.
JAKO RADNY POPIERAŁ BUDŻET OBYWATELSKI, ALE TERAZ JAKO PREZYDENT MÓWI, ŻE UPOLITYCZNIŁ GO PRZYTUŁA. PRAWIE JAK W KABARECIE. PRZYJRZY SIĘ STRUKTURZE KADROWEJ, WCZEŚNIEJ RZUCAŁ POMYSŁAMI JAK Z RĘKAWA. WIĘCEJ WEŹMIE NA SIEBIE, BO NIE MA "CHĘTNEGO" NA ZASTĘPCĘ? CZYŻBY PAN FRANCISZEK ODMÓWIŁ, CZY NIE DOSTAŁ PROPOZYCJI, WYSTAWIŁ GO PREZYDENT DO WIATRU? SZYKUJĄ SIĘ SAME PROBLEMY.
Jestem sobie Aborygen lubiący ministrantować
w partii pijarowcy nauczyli mnie kantować
Jak wykolegować wszystkich mieszkańców
bo dla mnie to kupa zasrańców
Jestem sobie Aborygen w TV lubiący pijarować
naiwnych mieszkańców miasta wykolegować
Zanim swoje bajki w wyborczy program ułożyłem
samego Kononowicza się radziłem
Jestem sobie Aborygen kumpel Kononowicza
wszak ze mnie kawał jest panicza
Kononowicz do mnie: mój najlepszy kolego!
Ja mu na to: w Stalowej nie będzie niczego!
Jestem sobie Aborygen wierny żołnierz Jarosława
a obowiązki wobec miasta to nieważna sprawa
Moim interesem wierność partii
a Stalowa niech sama o siebie się martwi
Jestem sobie Aborygen co nie lubi pracować
bo mój żywioł to poleniuchować
Do mego portfela idzie kasa z waszych podatków
żeby nie brakowało luksusów i dostatków
Jestem sobie Aborygen co kiboli na stadion wziął pod włos
naiwniacy się nabrali i oddali na mnie głos
Teraz kiboli nie potrzebuję, bo władzunię mam
stadionu nie będzie, jako prezio na was sram
Z niecierpliwością wielu mieszkańców miasta czeka na niezwłoczne uruchomienie systemu monitoringu środowiska.
Szybkie decyzje oznaczają także szybkie rzeczywiste uruchomienie stacji, "aktywację" WOIŚ-u i przykładne ukaranie hałaśliwej, przemysłowej gangsterki.
Mieszkańcy czekają z pewnością także na ponownie podjęcie przez nową Radę Miasta uchwały dot. wniosków do innych władz o interwencję w sprawie hałaśliwego procederu przemysłowych szkodników.
Powyższe to absolutne minimium w "hałasowej" sprawie.
Owo minimum jest cały czas aktualne ponieważ nic w tym zakresie się nie zmieniło.
Jest jeszcze opcja taka, że L.Nadbereżny i PIS już "zrewidowali" swoje obiecanki i się wycofali.
Wyborcy nie zapomną i przypomną ew. pisowskie oszustwo.
W.Ortyl, J.Sagatowska, A.Błądek, L.Nadbereżny, PIS niech nie zapominają, że oprócz bieżacych listopadowych wyborów będą za chwilę następne w przyszłym roku - zebrać wtedy mogą owoc swojego "zaangażowania i skuteczności" i PIS-owi nie pomoże wtedy nawet awaria systemu w Państwowej Komisji Wyborczej.
jesli jesteście tacy obiektywni to nie kasujcie komantarzy WAM NIE PASUJĄCYCH.na innym przez Was nie lubianym portalu są teksty wymienne i jest dyskusja,ostra ale jest.i tak jak ktos napisał wczoraj.zero konkretów.a chwalił się człowiek ośmioletnim stażem w radzie.mam 3 dzieci panie Lucek i nie narzekam bo pracuje,cięzko,nadgodziny BO MI SIĘ CHCE!a pan piszac że nie ma pracy dla młodych to ja mówię że jest.pracę sie bierze jaka jest a w miedzyczasie szuka lepszej.nie chce socjalu,chce na wszytsko zapracować.Francja,Anglia chcecie zeby było tak u Nas?wszyscy ida na łatwiznę.Polki rodza więcej dzieci od afganek i pakistanek w Anglii!polska miłóśc socjalna.pan wie ile kosztuja pampersy?powie mi pan że trzeba było się uczyć i mieć lepszą pracę.a ja powiem tak;tacy ludzie jak ja tez sa potrzebni i chca pracowac uczciwie i dobrze wykonywac swoja pracę.dziekuje pan jednemu ze zwiazkowców z huty wielce sie udzielającemu,któremu chyba tyrać sie juz nie chce.a zna pan dokładnie jego przeszłośćjakim był grzecznym ''chłopczykiem''?to ma byc dla mnie autorytet?w radzie powinni zasiadac ludzie nieskazitelni.piszecie o jakichś koneksjach Szlęzaka i wstawianiu ludzi na stołki.przypomnę:Sagatowska-Nadbereżny-Weber(WORD).
po owocach ich poznacie!
Dwa tygodnie po wyborach a Nadbereżny już ściemnia i wycofuje się z obietnic danych w kampanii wyborczej.
Panie Nadbereżny przestań Pan lać wodę, jesteś Pan przykładem typowego WALENIZMU kibiców już wydymałeś, mieszkania dla biednych też będą czynsz 800zł za miesiąc.Teraz mówisz Pan MOŻE TAK MOŻE NIE Z TYM ŻE NIE NA PEWNO.
instrukcje będą z Rzeszowa czy bezposrednio z centrali?