Nagrodzeni przez IPN
Prezes IPN Łukasz Kamiński dokonał wręczenia odznaczeń państwowych – Krzyży Kawalerskich Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyży Wolności i Solidarności. Wśród nagrodzonych są osoby ze Stalowej Woli.
Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski odznaczeni zostali:
- Kazimierz Jarząb - Jerzy Kazimierz KopeczekKrzyżem Wolności i Solidarności odznaczeni zostali:
- Andrzej Kazimierz Barwiński - Jan Władysław Berek - Małgorzata Mirosława Czwarno-Sieroń - Lesław Antoni Granat - Andrzej Józef Kozioł - Andrzej Jan Kucharski - Stanisław Łakomy - Ryszard RogozińskiBiogramy odznaczonych osób, związanych z naszym miastem (wg IPN)
Jerzy Kazimierz Kopeczek s. Alfreda, ur. 25 listopada 1950 r. w Bielsku Białej – w kwietniu 1968 r. został zatrzymany, przesłuchany, a następnie jako uczeń XI klasy LO w Oleśnie wydalony ze szkoły w związku z kolportażem w marcu tego roku ulotek i odezw odnoszących się do strajków studenckich. W następstwie tych wydarzeń był również kilkukrotnie przesłuchiwany w Komendzie Wojewódzkiej MO we Wrocławiu jako student Politechniki Wrocławskiej. Po ukończeniu studiów w latach 1976–1983 pracował w Hucie Stalowa Wola (HSW). We wrześniu 1980 r. został wybrany na przewodniczącego Komisji Wydziałowej NSZZ „Solidarność" w HSW, angażował się również w działania związane z utworzeniem MKZ NSZZ „Solidarność" w Stalowej Woli. 14 grudnia 1981 r. był jednym z współorganizatorów dwugodzinnego strajku protestacyjnego w HSW, w którym wzięło udział ok. dwóch i pół tysiąca pracowników. 15 grudnia 1981 r. został zatrzymany i internowany w Ośrodku Odosobnienia w Załężu k. Rzeszowa. Po zwolnieniu z internowania 29 kwietnia 1982 r. próbował w warunkach konspiracyjnych kontynuować działalność związkową. W związku z tymi działaniami został powołany na przeszkolenie rezerwy w Jednostce Wojskowej 3466 w Czerwonym Borze, gdzie przebywał od 5 listopada 1982 r. do 3 lutego 1983 r. Został również zwolniony z pracy w HSW. Od 1983 r. był autorem tekstów oraz redaktorem pism podziemnych: „Biuletynu Informacyjnego Tymczasowej Komisji Zakładowej NSZZ »S« Kombinatu Przemysłowego Huty Stalowa Wola"; „Nie" oraz „SMiS. Stalowowolskiego Miesięcznika »Solidarność«". Również w tym czasie wraz z Ewą Kuberną współtworzył i działał w Duszpasterskim Ośrodku Kultury Chrześcijańskiej przy parafii Matki Bożej Królowej Polski w Stalowej Woli, w którym organizowano pomoc dla osób represjonowanych i w którym spotykali się działacze opozycji. W latach 1987–1991 pracował jako instruktor, a następnie kierownik punktu konsultacyjnego MONAR w Stalowej Woli. Pracował również w Zespole Szkół w Stalowej Woli oraz w Wojewódzkim Ośrodku Metodycznym w Tarnobrzegu. Pełnił ponadto funkcję radnego Miasta Stalowa Wola, a w latach 1994–1998 był delegatem do Sejmiku Wojewódzkiego w Tarnobrzegu.
Andrzej Kazimierz Barwiński, s. Zygmunta, ur. 6 czerwca 1954 r. w Stalowej Woli – od 1976 r. pracował w Hucie Stalowa Wola (HSW). Od września 1980 r. należał do NSZZ „Solidarność", pełniąc obowiązki zastępcy przewodniczącego Komisji Wydziałowej tego związku. W ramach represji za działalność związkową od 5 listopada 1982 r. do 3 lutego 1983 r. był powołany na przeszkolenie rezerwy w Jednostce Wojskowej 3466 w Czerwonym Borze. Od 1983 r. zajmował się kolportażem wydawnictw podziemnych, m.in. na terenie HSW. W związku z prowadzoną działalnością kolporterską został zatrzymany 13 czerwca 1984 r., a następnie tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy. Był przetrzymywany w aresztach śledczych w Sandomierzu i Załężu k. Rzeszowa. Został zwolniony 28 lipca 1984 r. na mocy amnestii. W latach 1983–1988 działał w Duszpasterstwie Ludzi Pracy przy parafii Matki Boskiej Królowej Polski w Stalowej Woli oraz współpracował z funkcjonującym przy tej parafii Duszpasterskim Ośrodkiem Kultury Chrześcijańskiej. Od 1985 r. należał również do Tymczasowej Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność" w HSW oraz Rady Pracowniczej HSW. W latach 1989–1991 wchodził w skład Prezydium KZ NSZZ „Solidarność" w HSW. Pełnił również funkcję wiceprzewodniczącego Rady Powiatu Stalowowolskiego w latach 1998–2002, a od 2006 r. jest radnym Miasta Stalowa Wola.
Małgorzata Mirosława Czwarno-Sieroń, c. Antoniego, ur. 12 sierpnia 1956 r. w Stalowej Woli – w latach 1979–1980 pracowała jako inspektor w Hucie Stalowa Wola. W 1981 r. została oddelegowana do pracy w Prezydium Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność" w Hucie Stalowa Wola. Po 1985 r. pracowała jako radca prawny w różnych przedsiębiorstwach na terenie Stalowej Woli. 14 grudnia 1981 r. w jej mieszkaniu odbyło się zebranie działaczy Solidarności ze Stalowej Woli, podczas którego podjęto decyzję o utworzeniu konspiracyjnych struktur związkowych. W tym okresie znalazła się w grupie osób organizujących pomoc internowanym, aresztowanym i ich rodzinom. W drugą rocznicę podpisania porozumień sierpniowych uczestniczyła w akcji emisji przez radiowęzeł zakładowy Huty Stalowa Wola audycji Radia „S". W latach 1985–1987 kolportowała wydawnictwa podziemne, m.in. pisma: „Godność", „Tygodnik Mazowsze", „Biuletyn Informacyjny TKZ NSZZ »Solidarność« Kombinatu Przemysłowego Huta Stalowa Wola" oraz bezdebitowe wydawnictwa książkowe. Od 1987 roku współpracowała z Komisją Interwencji i Praworządności „S" oraz Duszpasterskim Ośrodkiem Kultury Chrześcijańskiej w Stalowej Woli. W 1988 r. występowała jako obrońca członków Komitetu Założycielskiego „S" Pracowników Huty Stalowa Wola przed Kolegium ds. Wykroczeń przy Prezydencie Miasta Stalowa Wola. Była ponadto redaktorką i autorką tekstów zamieszczanych w piśmie „SMiS" (Stalowowolski Miesięcznik Solidarności – Gazeta Ruchu) oraz porad prawnych w podziemnym piśmie młodzieży „Obecni". Zawodowo związana z przedsiębiorstwami i instytucjami w Stalowej Woli.
Komentarze
@RST Do IPN nie warto się zgłaszać, bo to jest ośrodek naukowy tylko z nazwy, a de facto pod kamuflażem badań historycznych prowadzi typową propagitkę na cześć obozu "zwycięzców" z Solidarności. I w tym pławią się PO i PiS. Ktoś słusznie zauważył, że historię piszą zwycięzcy. Szkopuł w tym, że w tzw. "rewolucji solidarnościowej" wygrała garstka, a cały naród przegrał. Pod hasłami "przezwyciężenia komunizmu" rozwalono naszemu krajowi przemysł, strukturę demograficzną i sprowadzono nas do roli neokolonii gospodarczej Zachodu. Więc nie ma co świętować, nie ma czego fetować i nie ma kogo odznaczać. Nawet jeśli ktoś był odważny, to co z tego jeśli był naiwny i jego "działalność w opozycji" przyczyniła się do osłabienia Polski pod każdym względem. Jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości to niech popatrzy na:
- gospodarkę
- wojsko
- demografię
- szkolnictwo
- sytuację socjalną przeciętnej polskiej rodziny (nie ma polskiej rodziny, w której by ktoś nie wyemigrował za chlebem i pracą)
Dlatego miejcie trochę wstydu i nie odznaczajcie się, bo nie ma za co.
Jeżeli ktoś uważa, że coś jest nie tak niech zgłosi do IPN (Rzeszów lub Warszawa) a nie "wyżywa" się w komentarzach. ODWAGA STANIAŁA; TERAZ ŁATWO SIĘ KOMENTUJE, A WTEDY BYŁO DUŻO TRUDNIEJ COKOLWIEK ZROBIĆ.
W 1990 ZBoWiD przekształcono w Związek Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych i w taki oto sposób w dalszym ciagu bedzie rozrastał sie krag weteranów wojennych. Większe prawa i przywileje mają obecnie roznosiciele makulatury w latach 80-tych /niby działacze zdelegalizowanej "S"/ niż żołnierze i policjanci narażający życie w misjach pokojowych ? w Iraku, Afganistanie czy byłej Jugosławii.
Z wielkim żalem stwierdzam, że piszący wcześniejsze komentarze powinni zostać przeniesieni w tam te czasy albo niech chociaż porozmawiają z ludźmi, którzy żyli w tych czasach i próbowali realizować swoje marzenia a później zabierają głoś w tych sprawach. Wstyd oczerniać i wyśmiewać ludzi dzięki którym można bezkarnie to czynić.
Sami swoi.
Boki zrywać, Kopeczek. Co za działacz? Czwarno? ja chyba śnię...
Boki zrywać, Kopeczek. Co za działacz? Czwarno? ja chyba śnię...
Za co te odznaczenia? Za działalność w Solidarności, której "solidarnościowa rewolucja" zdewastowała Polsce przemysł i sprowadziła nasz kraj do roli gospodarczej neokolonii Zachodu. Miejcie umiar i nie odznaczajcie się za to, że pracowaliście na tzw. "wolność", której efektem w przeciągu 25 lat jest sprowadzenie nas do gospodarczej neokolonii i masowej emigracji Polaków za pracą i chlebem. Zachowajcie chociaż resztki wstydu.