Czy wstydzimy się Bożego Narodzenia?

Image

Nawołują do bojkotu Lidla, obrażają się na placówki handlowe, które nie promują świąt jako kościelnych. Czy komercjalizacja powinna wchodzić w buciorach do świątyń? Czy protesty obchodzą mieszkańców miasta?

Moda przyszła z zachodu?

W USA tradycyjne bożonarodzeniowe życzenia "Merry Christmas" często zastępowane są przez hasło Happy Holidays. Wolny, świąteczny okres ma kojarzyć się z czasem odpoczynku, wolności, relaksu, ma przypominać o tym, że należą nam się magiczne chwile co najmniej raz w roku i że wcale nie muszą być one omotane w ciasne ramy katolicyzmu. W Stanach Zjednoczonych promuje się więc w tym roku święta Narodzenia Pańskiego jako czas rodzinny, ale nie związany z przyjściem na świat Boga. Chodzi w końcu o to, żeby zarobić jak najwięcej, by klienci wyjeżdżali na wczasy, narty, do kurortów, gdzie praży słońce, by kupowali wycieczki, nowe stroje na bale wigilijne, pili drogie alkohole, jedli więcej jedzenia, robili bliskim jak najwięcej prezentów, co roku więcej i więcej. Komercjalizacja wkracza też i do Polski.

W Stalowej Woli, jeszcze na cmentarzach palą się znicze, a już w marketach wyciągane są świąteczne dekoracje, puszczane dyskretnie kolędy, rozpylany zapach wanilii, cynamonu, przypraw korzennych, słodkich ciast i ciasteczek. Klient nastrojony to klient hojny, ciut mniej myślący logicznie. Kolorowe dekoracje, dużo zielonego i czerwonego koloru powodują, że jesteśmy szczęśliwsi i łatwiej sięgamy do portfeli. W grudniu do sklepów powinno się więc chodzić koniecznie z listą zakupów i mieć głowę na karku. Tak lepiej i dla nas, i dla naszych finansów. Bo kto z nas nigdy nie uległ magii stojących na półkach czekoladek w kształcie mikołaja, renifera, gwiazdek błyszczących i ozdób, które chwytają za serce? Polscy kupcy chcieliby wzorem swoich amerykańskich kolegów zarabiać jeszcze więcej. Kuszą więc, mamią, wmawiają, że do „szczęśliwego stołu” świątecznego trzeba zasiadać w towarzystwie potraw rodzimych, ale też i zagranicznych, bo i dlaczego nie. Zjedz karpia, łososia, ale może też rekina i krewetki. Kup śledzia, chleb, ale i szparagi, i oliwki, kapary i pastę z ośmiornicy. Bądź nowoczesny. Nie ograniczaj się do tradycji. To nic, że babcia będzie aż do pasterki w szoku. Czas pędzi do przodu…

Komercjalizacja wypchała kościół ze sklepu

Kościół wielokrotnie sprzeciwiał się używaniu symboli religijnych w handlu. Wiadomo, że naklejona na buteleczkę z cudownym balsamem twarz Matki Boskiej sprawia, że bogobojny klient, zwłaszcza starszy, chętniej zakupi towar. Na przykład wizerunek Jana Pawła II spotkać teraz można wszędzie: na brelokach, kalendarzach, pudełkach na dewocjonalia, talerzach, świecznikach, koszulkach i bluzach, czapkach, długopisach. Naklejone obrazki byle gdzie i byle jak często są obrazą, a nie przynoszą chwały ani kościołowi, ani świętym, których pokazują. Nic więc dziwnego, że nie wszystkim podoba się takie zarabianie na tandecie. Kiedy ktoś próbuje zarobić na czymś, co zarezerwowane jest dla kościoła, może okazać się, że ktoś inny zakrzyknie liberum veto. W okresie świąt Bożego Narodzenia, które to święta wynikają z tradycji kościoła i są nieodłącznym elementem życia każdego katolika, w sklepach dość mocno da się odczuć nachalną nagonkę na klienta. Sklep chce sprzedać, klient chce kupić, ale kiedy zaczyna się mu tłumaczyć, że nie ma Bożego Narodzenia, mógłby się zdenerwować. Na zachodzie, w związku z narastającą sekularyzacją, wielkie markety boją się o utratę klientów. Jak więc działać, by wilk był syty i owca cała? Ano można powolutku zmieniać charakter świąt.

Świąt nie będzie

Kiedy rozejrzymy się po stalowowolskich marketach zobaczymy ogrom różnych dekoracji świątecznych. Religijnych symboli jednak trzeba się sporo naszukać, zamiast szopki z małym Jezuskiem, Maryją i Józefem znajdziemy renifery, mikołaje, cudaczne czekoladowe zwierzątka, gwiazdki, bombki i choinki. Zamiast słów „Boże Narodzenie” na szyldach sklepowych i w reklamach widnieją hasła: „wesołych świąt”. Prezenty bożonarodzeniowe promują ludzie, którzy o narodzeniu Chrystusa słyszeli jedynie gdzieś tam jeszcze w szkole, są np. wyznawcami szatana i wierzą jedynie w ciemne moce. W Polsce często organizowane są akcje mające na celu zniechęcenie Polaków do robienia zakupów w sklepach, które nie promują katolicyzmu. Tak było w przypadku Empiku czy Lidla. Ten ostatni został zasypany falą protestów po tym jak na plakatach reklamujących świąteczne zakupy zamiast napisu „Boże Narodzenie” umieszczono teksty nawiązujące do magicznych świąt i magicznych prezentów. Protest osiągnął zasięg ogólnopolski. Tymczasem w Stalowej Woli mało kto słyszał o bojkocie i mało kto zamierza go popierać. W sklepie ruch do późnych godzin nocnych. Zapytaliśmy więc o opinię mieszkańców miasta.

- Nie zwracam uwagi na plakaty, napisy, jakoś tak nie interesuje mnie to. Przeglądam gazetki by porównać ceny. Tanio jest, jest co mi potrzeba, to przychodzę i kupuję. Jak kogoś stać robić zakupy w drogich marketach to ja nie bronie. Ja tam się w żadne bojkoty nie będę bawić- mówi pani Daria.

- Czytałam o proteście w Internecie, owszem, ale mnie to zdziwiło, bo jakby mi tego nie napisali, to bym nigdy tego nie zauważyła. To totalna bzdura. W sklepach, marketach to ja szukam towarów, a nie wartości religijnych. Gdyby sklep obrażał moje wartości, gdyby pluli na wartości chrześcijańskie, gdyby szkalowali kościół, to ja bym nie przyszła do takiego sklepu, ale jak oni dają plakaty, a na nich renifer coś tam napisane, że magia świat i jakieś tam bzdury, to co mi to szkodzi? To jakieś chore. Ja mogę się założyć, że gdyby dali plakat z szopką, użyliby wizerunku Jezusa, powiesiliby w sklepie, to od razu by były protesty, że Chrystus znów narodził się w stajni, bo go powiesili obok piwa i wódki i to by była obraza. Zawsze się da do czegoś doczepić. Jak komuś się nudzi i ma za dużo pieniędzy, to niech sobie wymyśla kolejne protesty- mówi pani Elżbieta.

- Kupuję, kupowałem i zamierzam kupować. O takich bzdurach nawet nie słyszałem- mówi pan Stanisław.

- Tu mi po drodze, jest duży parking, mam co chce, ceny ok. Jaki protest? To jakaś totalna bzdura, co mnie to obchodzi. Śmieszni są ludzie. Mnie tam nikt nie obraził, ja się tak łatwo nie obrażam. Tych od protestów to zapraszam do pracy przez 12 godzin, później niech szukają sklepów z odpowiedniej listy, a później idą do domu prać, gotować i sprzątać. Głupota by wywietrzała ze łba i tyle- mówi pani Katarzyna.

Większość wypowiedzi była w podobnym tonie. Około 80% mieszkańców naszego miasta o proteście nawet nie słyszało…

AK

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
pawel777666

No właśnie przecież katole to poganie smiech2

~Krzysiek

Jakie to święto kościelne ?


POGAŃSKIE

~eol

Banda pismatołów i fanatyków. A fe!

~cogito

nikuś - mi nikt tego nie zabrał. Ja to mam co roku mimo świątecznej atmosfery w sklepach od 3 listopada. To co na ulicy nie ma wpływu na to co w moim domu, w mojej rodzinie i w moim duchowym, wewnętrznym przeżywaniu świąt, kontynuowaniu tradycji. Dlatego nie trace nerwów i czasu na takie bezsensowne rozmyślania jak te powyżej - czy w sklepach powinny być szopki czy może renifery.

~my2

XXX - zgadzam się z Tobą w 100 procentach. Ludzie, którzy mówią, że wierzą, ale nie chodzą do kościoła, bo księża są źli tylko udowadniają, że tak naprawdę krucho u nich z wiarą... I nie rozumieją, że do kościoła nie idzie się dla księdza czy do księdza, tylko do Boga i dla SIEBIE - swojego duchowego życia. Zresztą nie wszyscy księża są gejami, pedofilami, ojcami i kochankami. Część prowadzi drugie życie i trudno się dziwić, bo to tylko ludzie, ale jest tez wielu, którzy są wierni swojemu powołaniu.

~nikuś

Już dawno zauważyłem, że u nas zakupy w sklepach zastąpiły święta. Bierzemy od tego zachodu wszystko jak leci. Pamiętajmy, że w święta też mamy jeden żołądek. Najważniejsza jest atmosfera i nastrój podczas świąt a nie to co na stole. Z tęsknotą wspominam skromną ale jak uroczystą wigilię, wspólne rodzinne śpiewanie kolęd, spontaniczne odwiedziny rodziny i znajomych z kolędą na ustach. Huczne zabawy karnawałowe- a później post.
KTO NAM TO ZABRAŁ ?
DLACZEGO POZWOLILIŚMY NA TO ?
JESTEŚMY POLAKAMI MAMY BARDZO PIĘKNĄ I BOGATĄ TRADYCJĘ.

pawel777666

Droga Anno, niestety nie pracuję w te dni ani w żadne inne, na razie ponieważ nie mam pracy. A z rodziną się spotykam. Czemu mam tego nie robić? Tyle że dla mnie to zwykłe spotkanie takie jak każde inne ponieważ ich obrzędy nic dla mnie nie znaczą. Jak już pisałem ty też jesteś ateistką jak każdy, wbij to sobie do głowy. No chyba że wierzysz w każdego boga, bożka itp. jakiego stworzyła i stworzy w przyszłości ludzka wyobraźnia. Ps. prezentów nie robię umiech. Pozdrawiam

~Bolo

Czy wstydzimy się podpisać pod artykułem jak wszędzie w cywilizowanym świecie ???
Droga redakcjo, zadaj sobie takie pytanie.

~Anna

Elzbieta, ale dlaczego cgcesz zabronic niewierzacym organizowania sobie dlugiego weekendu w czasie kiedy my obchodzimy swieta? Maja do tego prawo tym bardziej ze to ustawowo dni wolne od pracy - niestety dla wszystkich bez wzgledu na wyznanie.

~Anna

Pawel, rozymiem, że skoro masz z głowy te nasze swięta to 25 i 26 grufpdnua pracujeszz? Nie spotykasz sie z rodzina przy stole i choince i nie robisz prezentow? Bo tak powinno być...

~jaga

adaf !
taaak komunia swieta jest symbolem,gwrantem naszej wiary ale niestety nie potrafie sie przemuc aby przyjac komunie z reki/palców faceta ktory...... jak napisalam ponizej poprostu moja wyobraznia jest tak wybujala ze po prostu nie dam rady,trudno dluzej w czyscu pobede ale kler po tylu aferach pedofilskich,po tym ze ma fundusz alimentacyjny 1500 zł!!! dla dzieci ktore splodza ksieza (tylko dac d..y ksiedzu i niezle mozna zyc),tysiace gejow w kosciolach....o tym sie nie mowi ale fakt,teraz pchanie sie do polityki i szykowanie nam drugiej Targowicy to juz przechodzi wszelkie pojecie !!! kazdy wierzy po swojemu ja zostane przy swoim!!!

~rychu

"wchodzić w buciorach do świątyń", zaczęliście udzielać głosu kibolom że taka gatka rynsztokowa się pojawia?

~belfer

Kto jest autorem tych bzdur?
Pytam, bo nie miał odwagi podpisać sie pod tymi wypocinami.

CYTAT
Kościół wielokrotnie sprzeciwiał się używaniu symboli religijnych w handlu.

Naprawdę???
A czym handlują przykościelne sklepiki?
Nie ma tam towarów z religijną symboliką?

~Lucyfer

Jak długo służysz mnie dla siebie, nienawidzisz Pana.

~Radio ZET

Panie Weber dlaczego teraz nie telefonuje Pan do Radia ZET tak jak wtedy:

https://www.youtu(...)qZP-RHvA

Panie Weber rozumiem, że na najbliższej Radzie Miasta wchodzi wniosek złożony przez Pana o drastyczne obniżenie pensji 12 tysięcy zł Pana koledze Panu Nadbereżnemu preziowi naszego miasta. Jak to Pan skarżył w Radio Zet: "To jest szok, żeby prezydent zarabiał taką kwotę". No to teraz zobaczymy jacy jesteście Prawi i Sprawiedliwi.

RRJ

Cogito-absolutnie się z tobą zgadzam.

A tych,którzy zieją jadem po prostu żal.

~szatan

CYTAT
Prezenty bożonarodzeniowe promują ludzie, którzy o narodzeniu Chrystusa słyszeli jedynie gdzieś tam jeszcze w szkole, są np. wyznawcami szatana i wierzą jedynie w ciemne moce.


Biznes to biznes, jesli wyznacy ciemnych mocy na usługach swojego Pana Szatana moga zarobić na poczęciu i narodzinach jezuska i z tej okazji kreować i podtrzmwać konsumcyjna gorączkę bez elementów dewocjonalnych i sekciarskich, wygładzić j pod wzgledem marketingowym do bardziej uniwersalnej formy i estetyki, bardziej ekumenicznej a co za tym idzi i bardziej dochodowej, to ciemne moce jak najbardzij sużą ludziom, wolnemu rynkowi, rozwojowi sosunków towrowo- pienięznychm, wiekszej zasobności finasowej obywateli a co za tym idzie, wiekszej satysfakcji z życia i seksu, nawet wśród katolików, mówiąc krócej dobrostanowi obywateli

Jesli jezusek do czegoś sie nadaje, jesli może jakoś pomóc ludzkości to właśnie w ten sposób, jako pretekst do zakupów prezentów, jako narzedzie pobudzenia rynkowego popytu, na które to pobudzenie z wielka satysfakcja odpowiedzą siły wytwórcze rynkowej podaży, wspieran przez bardzo ciemne moce bardzo oddanego ludziom Szatana.

pawel777666

Zresztą wy katolicy i inni "wierzący" też jesteście ateistami, różnica miedzy nami polega na tym że ja nie wierze w jednego boga więcej smiech2

pawel777666

Jestem ateistą i mam z głowy te wasze "święta" smiech2

~Elzbieta

To handel używa Świąt Bożego Narodzenia do handlowania.
Mnie to osobiście nie ziębi gdyż to im zależy na pieniądzach a mnie na charakterze Świąt.

Protest był spowodowany próbą "przerabiania" Świąt Bożego Narodzenia na Wolny Czas Klienta Pottera. Gdy znajduje wstępniaki porównujące nas do wielonarodowościowych/kulturowych/religijnych krajów to dostaje rozwolnienia ze śmiechu, przecież to nas nie dotyczy. Po drugie każdy wie co za święta obchodzi chyba ze zlewaki go wytresowały i to tajemnica w co wierzy hehe.

Chcesz odnosić się do Świąt Bożego Narodzenia to się odnoś, chcesz odnosić się do Wolnych Dni Klienta to się odnoś.

Nie nazywaj Christmas... Holidays a Holidays za parę lat czymkolwiek co ci pasi. Zrób sobie Holidays w innym terminie, masz 360 dni w roku dziadu umiech

Zrób sobie Holidays w innym terminie bo ten obchodzimy jako Boże Narodzenie.

~Dec

... i Kościół. Ten drugi nawet bardziej.

~Dec

Pieprzyć Święta !

~juzek

12 godzin w prsacy to robia dzisiaj ci co boja sie kierownika zeby ich nie wywalil,a normalni to osiem godzin i do domu,oczywiscie urlopik to za malo i na Swieta niektorzy biora chorobowe bo dluzsze sa wskazane.Nie bojcie sie szefow ,jak ma zwolnic to zwolni ,najwyzej wyniesiecie mu narzedzia.

~adaf

jaga ... Wszystko się zgadza poza tym, że nie potrzebujesz przyjmować Komunii Świętej. To najważniejszy sakrament i fundament niemalże naszej wiary - Ciało Chrystusa przez które zostaliśmy zbawieni. Nie możesz mówić, że wierzysz, ale nie potrzebujesz przyjmować Komunii Świętej. Co do reszty zgadzam się. Jestem osobą wierzącą i praktykującą, ale uważam, że Kościół nie musi być obecny wszędzie i we wszystkim. Powiedziałabym nawet, że organizowanie klimatu świąt po katolicku w sklepach byłoby niesmaczne. To SKLEPY, a nie świątynia!!!! Tam się handluje, wymienia kasę, a nie modli czy przeżywa cokolwiek. Co do księży i wiary - fakt - mamy wierzyć w Boga a nie księży, bo oni są tylko narzędziami w rękach Boga. Do tego dość nieidealnymi.

~SanDomingo29

Wstyd za takich mieszkańców Stalowej Woli, jak ~jaga. Niestety słoma wystaje z butów, oj wystaje

stan46

"Komercjalizacja wypycha kościół ze sklepu"i tu jest pies pogrzebany.Spadają dochody księżulom i ich pomagierom.Kasa i tylko kasa się liczy nie żadne obrażanie uczuć.

~jaga

kościelne PAŁY !!!! chcielibyscie kontrolowac wszystko nie? zaczynajac od du..p kobiecych ktore sami rżnie...e po zakupy i sprzedaz w sklepach WARA MOWIE WARA od zwyczajnego skromnego człowieka,ja nie potrzebuje koscioła zeby sie szczerze pomodlic,nie potrzebuje przyjmowac komunii z rak kasiedza ktory moze godzine wczesniej odlał sie i nie umył rak albo konia wa..ł pod prysznicem albo obracal jakas laske-obłudny ciemny narodzie wiara to nie wiara w ksiedza to wiara w Boga a on jest wszedzie i ktos komu potrzebna rozmowa z Bogiem nie musi tego robic w kosciele.

~jan

... no właśnie, a mieszkańcy tacy święci i nabożni, po świętach przez miesiąć całe miasto przyjmuje komunię św..... 50 tys. mieszkańców i przez miesiąc nikt nie zgrzeszył ( !!! ).