Pożegnanie z czytelnikami
Choć zmagał się z chorobą, a ze względu na słaby wzrok utwory pisał wspomagając się lupą, dopiął swego. W dwa lata po śmierci stalowowolskiego poety Mariana Berkowicza w stalowowolskiej MBP doszło do promocji jego ostatniego tomiku wierszy „Pozory codzienności”
- Ten tomik to pożegnanie z czytelnikami – przekonywała Małgorzata Żurecka ze Stowarzyszenia Literackiego „Witryna”, które zaangażowało się w to wydawnictwo. Kiedy tomik był już gotowy, poetka poszła na grób Berkowicza i przykleiła jeden egzemplarz do nagrobka. - Widzisz Marian, tomik został wydany, dotrzymałam słowa – powiedziała wzruszona.
Tuż przed śmiercią poeta kontaktował się Małgorzatą Żurecką, wskazywał konkretne osoby, które chciał by zajęły się napisaniem wstępu, a swojemu synowi wskazał plik w komputerze, gdzie znajdują się ostatnie wiersze. Choć chciał spisać prozą dramatyczną historię swojego dzieciństwa, podkreślał, że najważniejsze jest poetyckie pożegnanie z czytelnikami.
11 grudnia, na prezentacji pożegnalnego tomiku poezji Mariana Berkowicza w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Melchiora Wańkowicza pojawili się nie tylko członkowie Stowarzyszenia Literackiego „Witryna”, ale również przyjaciele i znajomi zmarłego przed dwoma laty nestora stalowowolskich literatów.
Byli także ci, którzy pracowali nad tym by tomik mógł ujrzeć światło dzienne. Anna Garbacz, która zajęła się redakcją i korektą wierszy, opowiadała o życiu i twórczości Mariana Berkowicza, Ryszard Mścisz recytował wiersze z tomiku, a Anatol Diaczyński, Mirosław Grudzień, Mariusz Bajek i wiele innych osób wspominało swoje relacje z poetą.
W częściach muzycznych promocyjnego wieczoru zaprezentowały się dwie młode skrzypaczki ze stalowowolskiej PSM Wiktoria Partyka i Maria Strużyńska, którym akompaniowała Elżbieta Mazurkiewicz. Pożegnalny tomik Mariana Berkowicza „Pozory codzienności”, a także inne wydawnictwa poety, można pożyczyć w stalowowolskiej MBP.
Komentarze
Bardzo wzruszajace pozegnanie niezyjacego poety przez kolezanki i kolegow z Witryny. Ot, nie ma to jak wrazliwe serce poety.
Bardzo udany pośmiertny benefis
Wzruszające pożegnanie. Dziekuję.