Przeprowadzka potrwa nawet 3 miesiące

Image

Prezydent Stalowej Woli potwierdził informacje na temat przeprowadzki biblioteki KUL. Podkreślił, że przenosiny mogą potrwać nawet 3 miesiące. Będzie to niełatwe przedsięwzięcie logistyczne.

- Chciałbym podkreślić bardzo korzystny wymiar tej umowy dla miasta Stalowej Woli. Poziom negocjacji zaczynał się od 3 pracowników, którzy mieliby być zatrudnieni i finansowani przez miasto Stalowa Wola na dodatkowe etaty dla Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Tutaj dzięki dobrej współpracy, co chciałbym bardzo mocno podkreślić, udało się dojść do dużego kompromisu, mianowicie, że 2 etaty będą finansowane przez Fundację Uniwersytecką w Stalowej Woli, za co w tym miejscu chciałbym podziękować pani prezes, zarządowi fundacji i radzie fundatorów- mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny.

Włodarz miasta zaznaczył, że podjęcie takiej decyzji przez fundację pokazuje, że instytucje okołouniwersyteckie, akademickie współpracują oraz wyrażają dużą troskę dotyczącą funkcjonowania ośrodka akademickiego w przyszłości. Prezydent wyjaśnił, że miasto nie będzie zatrudniać żadnych pracowników, będzie natomiast udzielać dotacji finansowej w wysokości jednego etatu.

Na pierwszy rzut oka różnica między zatrudnieniem pracownika przez miasto a dotacją jest niewielka. Jednak gdyby to miasto miało utrzymywać etat, wiązałoby się to z dodatkowymi kosztami po stronie miasta. Dotacja będzie udzielana na podstawie ustawy o szkolnictwie wyższym dla Katolickiego Uniwersyteckiego Lubelskiego Jana Pawła II.

Dogadanie się miasta z biblioteką jest bardzo ważne, bowiem gdyby nie doszło do porozumienia to Stalowej Woli groziłby zwrot dotacji udzielonej przez unię na budowę biblioteki, a być może trzeba by też oddać pieniądze, które dostaliśmy na pozostałe budynki uczelniane, a które powstawały w ramach jednego projektu. Przypomnijmy, projekt „Stworzenie kompleksowej bazy naukowo-dydaktycznej i socjalnej dla uczelni wyższych w Stalowej Woli jako ośrodka intensyfikacji rozwoju gospodarczego i społecznego Polski Wschodniej” opiewał na kwotę około 84,5 mln zł, z czego dofinansowanie wyniosło ponad 59 mln zł. Prócz biblioteki powstały również: Budynek Inżynierii Materiałowej wraz z wyposażeniem dla potrzeb Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Budynek socjalno-dydaktyczny wraz z wyposażeniem dla potrzeb Oddziału Politechniki Rzeszowskiej.

Przeprowadzka biblioteki KUL do nowego obiektu może potrwać nawet 3 miesiące.

- Jest to kwestia nie tylko fizycznego przewiezienia księgozbioru, ale również włączenia systemu identyfikacji tych książek, które są w księgozbiorze KUL-u do systemu, który działa w Bibliotece Międzyuczelnianej. Będzie to wymagało troszeczkę czasu, aby każda książka została wyposażona w ten czytnik, który będzie zgodny z systemem Biblioteki Międzyuczelnianej. Tutaj termin realizacji nie jest najważniejszy, najważniejsze jest to, że przed końcem roku podpisaliśmy tą pozytywną i korzystną dla miasta umowę- mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny.

[MagPie]

Materiał video

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
Andrzejek

~Drakula nic nie uprawiam. A ty przestań mi wmawiać słów których nie wypowiedziałem. Chcesz rozmawiać to zapraszam na duże forum umiech

~Drakula

@Andrzejek, uprawiasz ten swojski sposob opowiadania ze jest stworzony wybor tak jak ze istnieje zielona wyspa dla wszystkich stanowczo zbyt czesto zeby tracic wiecej czasu na ciebie. Jestes ofiara korwinizmu, tzn: mamy zbyt malo liberalizmu i za duzo podatkow. Ewentualnie za malo supermarketow (te juz podatkow nie placa wiec dlatego lepiej ludziom placa umiech ).

Jak Korwina tak i ciebie sluchac sie nie daje bo to ni tak czy siak przeklada sie na real stary... Emigracja to netto wynik prymitywu okraglego stolu, i tego nie daje sie juz zaklinac ze ludzie dziela sie na kolesi i reszte zdolna tylko do zmywaka. Tak zwyczajnie nigdzie sie nie tlumaczy chorego pernamentnego bezrobocia w imie wolnego rynku za wszelka cene.

Andrzejek

~Drakula proponuję ci wrócić do szkoły podstawowej i zacząć na nowo naukę czytania ze zrozumieniem.

~Drakula

@Andrzejek, bo pracy nie widac. Taki jest real z ktorym prowadzisz zabawne konwersacje...... Jak bym nie mial pracy to bym pracowal zeby wykarmic rodzine umiech

Andrzejek

~Drakula gdzie ja tak napisałem? Dlaczego twierdzisz, że coś napisałem skoro tak nie napisałem?
Ja nie wiem ile i za jaką kwotę będzie przyjmowała IKEA. Wiem natomiast, że jak bym nie miał pracy i nie miał za co dziecka nakarmić to taka praca nie waliłaby mnie w blat. Wiem również, że jak powstanie jeszcze kilka takich IKEI i im podobnych to stawka 1500 zł będzie zbyt małą stawką by znaleźć pracownika. Tylko czy właściciele tych zakładów będą chcieli takich co to ich to wali w blat?

~lolek niestety czasem sprawy rodzinne nie pozwalają rozwinąć nam skrzydeł. Nic Ci na to nie poradzę. Nie narzekaj zbyt głośno bo rodzicom przykro będzie, że Ty musisz a Oni Cię blokują. pozdrawiam umiech

~Drakula

@andrzejek nam prawi /jak zwykle/ ze to miasto jest w stanie przyjac 10tys swoich bylych mieszkancow.

Ja tez bym chcial tak powtarzac bo to nic nie kosztuje. Nawet IKEA gdy zacznie przyjmowac te pozostale 940 osob:-) to bylby postep. Ale za 1500 to mnie taki postep to w blat.

~lolek

No i szukam tylko nie mogę zbyt daleko bo codziennie muszę wracać do Stalówki opiekować się chorymi rodzicami bo niestety nie mają już nikogo poza mną

Andrzejek

~lolek jak studiowałem to nie było kredytów na studia więc go szczęśliwie nie posiadam umiech Tylko co ma to wspólnego ze sprawą? Nie masz pracy w Stalowej Woli szukaj po za Stalową Wolą.

~lolek

I udaje Ci się z tego spłacać kredyt za studia, bo ja też muszę pracować tylko dorywczo i nie mam nawet na spłatę tego kredytu.

Andrzejek

~lolek odpowiedziałem na ogłoszenie na pracuj.pl byłem na dwóch rozmowach i pracuję. Zawsze tak to wyglądało. Nigdy nie dostałem pracy po znajomości. Jestem handlowcem i pracy zawsze szukam w handlu. Przekwalifikowanie to ewentualnie zmiana asortymentu.To nie takie trudne.

~Janek fakty? Przedstawiłeś teorię spiskową jak to twój kolega nie dostał pracy bo zbyt dobrze wykształcony. To są te fakty. umiech

~Janek

Andrzejk, widzę że dalsza rozmowa z Tobą jest bezsensowna, ja przedstawiłem fakty, Ty coś chcesz udowodnić tylko w tym problem ze sam jeszcze nie wiesz co. Do widzenia, życzę szczęśliwego Nowego Roku.

~lolek

A może Ty Andrzej napisz jak udało Ci się zdobyć pracę i skąd wziąłeś pieniądze na przekwalifikowanie?

Andrzejek

~Janek tak, oczywiście. Kolejny spisek. Mierny naczelnik zatrudnia tylko fajtłapy by chronić swoją osobę. Sam na to wpadłeś? Widocznie sam byś tak postępował. Naczelnik odpowiada za dział którym kieruje. To On dobiera sobie ludzi. Na wypłaty ma budżet i adekwatnie do kwalifikacji potrzebnych na tym stanowisku płaci. Trudno żeby zatrudnić referenta, który ma za zadanie przyjmować wnioski i je rejestrować z pensją 30 tysięcy tylko dlatego, że skończył Oxford. To oczywiście przykład, domysł umiech

~Janek

Nie wiem, nie pytałem. Tu raczej chodziło o zagrożenie dla Pana naczelnika działu.
Z drugiej strony za wiedzę, umiejętności, bycie dobrym fachowcem powinno iść adekwatne wynagrodzenie a nie dobry bo tani.

Andrzejek

A za jakie pieniądze ta "panienka" została zatrudniona? A ile chciał zarabiać twój znajomy?

~Janek

Jedziemy Andrzejku dalej. Po upływie 1 miesiąca na to stanowisko przyjęto panienkę po stalowowolskiej akademia Pana Kleksa, widocznie ta pani spełnia oczekiwania Pana naczelnika działu. Jak to nazwiesz Andrzejku.
Dodam że to pierwsza praca tej pani. Tak po kurtce opisał mi swoją przygodę ze stalowowolska administracją mój znajomy.

Andrzejek

~Janek musi jeszcze wiele lat upłynąć zanim to praca będzie na nas czekała. Twój przykład jest podobny do przykładu @Matki. Jak w danym zawodzie nie ma zapotrzebowania to trzeba sie przekwalifikować. Uważasz, że dla twojego znajomego praca powinna być bo On w Warszawie pracował?

~Janek

Andrzej przestań dziamolić głupoty. Podam Ci przykład mojego znajomego. Dwa kierunki studiów studia kierunkowe, zna biegle j angielski, niemiecki rosyjski. Pracował i zmuszony jest nadal pracować w administracji państwowej w Warszawie. W zeszłym roku jego ojciec miał wylew, syn chciał być przy nim pomagać mu, tym samym pełen nadziei zresztą z takimi papierami z taką wiedzą i znajomościami w Warszawie był pewien ze znajdzie pracę w Starostwie lub Urzędzie Miasta w Stalowej Woli.
Jakie było nasze zdziwienie, wszędzie dostał odpowiedz nie spełnia Pan naszych oczekiwań. Obecnie mieszka z ojcem w Warszawie.

Andrzejek

~matka Miałem napisać adekwatnie do twojego wpisu ale powstrzymam się. Doceń to. Niech twój synek z bardzo wysokim dwukierunkowym pochodzi po mieście i poszuka pracy a nie siedzi w domku i czeka na telefon. Jeśli na to bardzo wysokie dwukierunkowe nie ma zapotrzebowania to może czas sie przekwalifikować? Uwierz mi w Stalowej nie znajduje się pracy tylko po znajomości ale trzeba być czujnym i trzeba szukać.

~matka

No i Tu Cię zaskoczę Andrzejek. Nigdy za nim nigdzie nie byłam. Gdybym była i dała w łapę to już by pracował ale uważam, że młodzi sami powinni załatwiać swoje sprawy. To co pisałam to tylko czyste fakty, ale widzę że jak tak dalej będzie to mu się rodzina rozpadnie.

Andrzejek

~matka własnie dlatego,że to Ty jego matka za tym chodzisz. Jak nie nauczyłaś swojego syna chodzić za własnymi sprawami tylko załatwiasz za niego to sie nie dziw, że jest wykształconym bezrobotnym.

~mumu

Wolisz wydac na spoldzielnie Grabarczyka?

~Nono

Ta biblioteka kosztowała nas około 2 milionów. Teraz takie 2 biblioteki przez 4 lata kadencji zostaną rozdane na becikowe.

~J.k

Prawda jest taka ze tą bibliotekę krytykują ludzie którzy nigdy tam nawet nie byli. Ja mysle że jest to obiekt na miarę XXI wieku

~dramat

jaki dramat????? Fajnie ze jest, ze cos sie dzieje, nas nie bedzie a budynek bedzie dalej dla ludzi....

~kich

z ta biblioteka to po prostu dramat, a wszystko przez szlezaka

~Mr. WHO

Bo syn jest uczciwy i nie właził nikomu do dupy w wyborach... niestety

~Leszek

powinien się do pisu zapisać i może też mu cosby kapneło z panskiego stołu, reszta niech zdycha

~matka

Mój syn ma bardzo wysokie, dwukierunkowe, wyższe wykształcenie w tym kierunku i pytam dlaczego nie dostał tam pracy? Gdzie mogę się dowiedzieć o rekrutacji, która skończyła się zanim się zaczęła i dlaczego nie rozpatrzono wszystkich CV oraz osób zarejestrowanych w bezrobociu. Dlaczego nikt z Urzędu Pracy do niego nie zadzwonił w tej sprawie. Już nie proszę ale błagam o pomoc!!!