Czy sprawa zabytku jest na finiszu?
Czy wydany w grudniu wyrok sądowy w sprawie zabytkowego dworku w Charzewicach zakończył sprawę sprzedaży tej nieruchomości?
Starostwo powiatowe we wrześniu 2013 roku ogłosiło przetarg na zbycie zabytkowego budynku, który mieści się przy ul. Lipowej w Charzewicach. Ówczesny prezydent miasta Andrzej Szlęzak miał względem obiektu pewne plany, ale w budżecie miasta na ten cel nie zarezerwowano środków. Gdyby miasto chciało kupić dworek, musiałoby sięgnąć po kredyt. Z żalem, bo z żalem, ale zdecydowano, że zabytek nie zostanie odkupiony od powiatu…
Przetarg wygrał prywatny inwestor. Kwota jaka miałaby pójść na konto powiatu to 1,24 mln zł. Nabywca jednak nie nacieszył się długo nowym nabytkiem, gdyż przetarg unieważniono. Powodem było m.in. to, że w ogłoszeniu zabrakło wzmianki o uldze należnej kupującemu zabytek. Nie było też zapisu o obowiązkowym terminie rozpoczęcia prac. Cena wywoławcza w nowym przetargu wynosiła 2,46 mln zł (ze względu na ulgę nabywca miał zapłacić 50%). Inwestor, który nabył dworek nie odpuścił. Sprawę oddał do sądu.
Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu nakazał, by powiat wstrzymał się ze sprzedażą zabytku do czasu, kiedy nie zostanie wyjaśniony spór pomiędzy sprzedającym a inwestorem, który pierwotnie wygrał przetarg. Od tej decyzji powiat odwołał się idąc do Sądu Apelacyjnego. Ten z kolei sprawę cofnął do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu. W grudniu 2014 roku zapadł w tej sprawie wyrok.
- Ten wyrok sądu mam już na biurku. Jest on taki, jaki jest. Kwota jest ustalona na poziomie 620 tys. zł za ten budynek. Nie jest to wyrok prawomocny. Jest taka opcja, że można się odwoływać od tego wyroku, chociaż się zastanawiam, bo można się pogrążyć w kosztach dodatkowych, bo koszty są dosyć duże, jeśli chodzi o pierwszą instancję. Natomiast, jeżeli byłby wyrok niedobry dla nas, to pogrążylibyśmy się w kosztach- mówi starosta Janusz Zarzeczny.
Starosta stalowowolski ma czas, aby podjąć decyzję w tej sprawie do 12 stycznia br. Jak powiedział nam Janusz Zarzeczny miasto nie jest zainteresowane zakupem obiektu.
- Jest zapisany pierwokup działki dla tego obiektu, natomiast widzę, że prezydent obecny nie za bardzo jest zainteresowany zakupem. To nie jest kwestia tylko kupna działki, bo działkę możemy samorządowi przekazać. Problemem są inwestycje później, gdyż kupno działki za 600 tys. zł nie jest wielkim problemem, natomiast wykończenie tego obiektu, zrobienie tam pewnych pomysłów, to już są czasami duże miliony, tym bardziej, że jest to obiekt chroniony przez ochronę zabytków, więc pieniądze będą duże, jeśli chodzi o adaptację tego obiektu- mówi starosta Janusz Zarzeczny.
[MP]
Komentarze
Inwestorem, który chce zakupić ten budynek jest obecny radny miejski PiS. Już widzę jak prezydent lub starosta uniemozliwią mu zakup :p