Pozbycie się wraku nie jest proste
Na parkingu przyblokowym na Żwirki i Wigury przynajmniej od 3 lat stoi stary, rozpadający się "maluch". Auto było już podpalane, przewracane. Nic więc dziwnego, że mieszkańcy bloku chcieliby się go pozbyć, czy to możliwe?
Był podpalany, lecz dalej stoi, gdzie stał
Niechciany pojazd stoi na parkingu przyblokowym przy ul. Żwirki i Wigury 8. Jak wynika z wiedzy mieszkańców jego właścicielka zmarła kilka lat temu i to właśnie po niej pozostał samochód. Lokatorzy bloku podejmowali różne działania, aby maluch został usunięty z parkingu. W tej sprawie kontaktowali się z miastem, policją, administracją osiedla, jednak działania te nie przyniosły żadnych skutków. Pod koniec września ubiegłego roku grupa nieznanych sprawców przewróciła samochód i go podpaliła. Z malucha wyciekło paliwo. W tej sprawie interweniowała zarówno straż pożarna, jak i policja. Auto zostało odpowiednio zabezpieczone (pod względem wycieku paliwa) oraz postawione z powrotem na koła.
Sąsiedzi obawiają się kolejnych aktów wandalizmu
Sytuacja do jakiej doszło mocno zaniepokoiła sąsiadów. Przecież skoro już raz ktoś podpalił samochód dla zabawy, to może to zrobić ponownie, a to z kolei może spowodować, że ogień przedostanie się na obok zaparkowane pojazdy. Warto tutaj podkreślić, że stosunkowo małe parkingi pod blokami na Żwirki i Wigury to także duży problem. Ze względu na brak miejsca samochody zostawiane są wzdłuż ulicy. Jeden z mieszkańców, któremu na sercu leży bezpieczeństwo sąsiadów i który skontaktował się z naszą redakcją, sam również dzwonił do różnych instytucji z prośbą o odholowanie pojazdu z parkingu.
Co na to wszystko przepisy?
Sprawa z porzuconymi samochodami nie należy do łatwych, gdyż policja ot tak nie może zabrać starego porzuconego wraka. Wszystko to regulują przepisy. Art. 50a lub 130a ustawy Prawo o ruchu drogowym mówi, że pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez policję na koszt właściciela lub posiadacza, oczywiście po warunkiem, że znany jest posiadacz samochodu. Tu właśnie sprawa się komplikuje, bo najczęściej porzucone auta są wyrejestrowane i teoretycznie nie należą do nikogo, a przynajmniej ustalenie, kto ma do nich kluczyk graniczy z cudem. Z kolei Art. 130a mówi o tym, że pojazd jest usuwany z drogi na koszt właściciela w przypadku: pozostawienia pojazdu w miejscu, gdzie jest to zabronione i utrudnia ruch lub zagraża użytkownikom ruchu w inny sposób.
Jeśli auto znajduje się na terenie parkingów przyblokowych, to Spółdzielnia Mieszkaniowa może wystąpić do miasta z pismem o usunięcie samochodu. Tutaj sprawa się komplikuje, gdyż przepisy nakazują, aby miasto przez pół roku przetrzymywało pojazd na parkingu strzeżonym. Dopiero po tym czasie niechciany grat może być zezłomowany lub sprzedany. Wszystko to generuje duże koszty, a przecież najczęściej porzucone samochody są znikomej wartości.
Wraków podobnych do tego, który znajduje się na Żwirki i Wigury jest przed stalowowolskimi blokami naprawdę dużo. Często też niechciane samochody porzucane są na parkingach supermarketów.
Nic się nie da zrobić
W sprawie porzuconego malucha z osiedla Lasowiaków wykonaliśmy wiele telefonów do różnych instytucji i przeprowadziliśmy kilka rozmów. Auto, które stoi przed blokiem na Żwirki i Wigury 8 faktycznie należało do osoby, która nie żyje. Znani są także spadkobiercy zmarłej, część rodziny jest miejscowa, część osób przebywa za granicą. Rodzina musi się ze sobą dogadać w kwestii spadku, w skład którego wchodzi nie tylko niechciany pojazd, a to musi potrwać. Póki co, sprawa ta nie zostanie rozwiązana, a maluch w dalszym ciągu będzie "straszyć na parkingu" i zagrażać bezpieczeństwu.
MP
Komentarze
moge wskazac kilka miejsc na moim osiedlu gdzie zalegaja takie graty, tylko ze niestety nikogo to nie interesuje. u mnie pod blokiem tez stoi taki zagrzybiały samochod
Bo ludzie nie wiedza co robić. Linka holownicza i na środek ulicy i musza odholować
.... ja go chętnie za 100 zł kupię
Nikt go nie podpalał.Przewrócenie go mogło być co najwyżej próbą podpalenia,a ułatwić to miało wyciekające paliwo.Po przewróceniu wyciekało paliwo i być może ktoś chciał spalić"fiacika".Działo się to nad ranem więc myślę,że przewracający się "maluszek"narobił dużo hałasu co spłoszyło sprawców i wzieli nogi za pas.
do Janka i c.d wam chyba pasuje mieszkać w takich miejscach.Wobec tego proponuje złomowisko.A co jak grunty są miejskie?? a nie spóldzielcze? Jaka znowu ta przeszłość ...stare graty? złomy szpecące i zastawiajace miejsca? Ogarnijcie sie conieco zanim coś tu klikniecie.Jest jeden włodarz Stalowej Woli wiec niech zrobi to kompleksowo w skali całego miasta..pokazać że coś sie da to najwyższa pora ze skostniałymi przepisami.
do mieszkańcow: sprawa jest bardzo prosta...wystaczy do tego 4 chlopow, dwoch staje z przodu, dwoch z tylu i przenosicie autko na trawnik obok... tak zrobilismy my kiedys z kumplami w innej miejscowosci w podobnym przypadku. Pozniej dzwonicie na policje ze stoi na trawniku auto a policja sobie odholuje grata bo tak musi, a jak nie odholuje ich brocha a wy macie miejsce parkingowe, proste?
proste..troche inwencji tworczej, a nie łazenia po instytucjach bo oni maja swoje prawo a wy macie swoje...
Maluch dla 4 chlopa to nic trudnego do przeniesienia...
a kobieta niech spoczywa w pokoju, amen
co za dzicz na tych żwirkach mieszka, przewraca samochody i je podpala SZOK
~mieszkaniec co ma prezydent do terenu spółdzielni mieszkaniowej?Przestań mieszać dwie różne sprawy i nieudolnie go lansować.To spółdzielnia powinna go usunąć i od niej tego wymagajmy.
~mieszkaniec
to jest koszmar...tylko u nas takie coś...bezradne władze ,państwo nie mogące nic.A wszędzie brak miejsc parkingowych.NA ZŁOM ze ZŁOMAMI
Pokazujesz jedno z najgorszych rozwiązań. trzeba szukać sposobów które ułatwiają życie mieszkańcom ale nie niszczą przeszłości.
Merfi
"Na pewno ktos mlody za darmoche jakby mial papiery wzialby go..."
Nikt go nie weźmie za darmochę, bo skoro właścicielka zmarła to trzeba udać się do sądu po odpowiednie dokumenty - sprawa kosztuje.
Być może przy złomowaniu inaczej to wygląda i jeszcze "coś" wpadnie do kieszeni, tylko szkoda go przy takiej opcji.
to jest koszmar...tylko u nas takie coś...bezradne władze ,państwo nie mogące nic.A wszędzie brak miejsc parkingowych.NA ZŁOM ze ZŁOMAMI !!!!! Dość bierności.Lucek pokaż pierwszy że możesz wiecej...usuń te graty w Stalowej.Jesteś młody ,pełen zapału i werwy .jesteśmy z Toba do dzieła.
Maluszek stoi na ulicy Żwirki i Wigury 8 a nie 3
Na pewno ktos mlody za darmoche jakby mial papiery wzialby go aby go odpicowac i smigac w lato po stalowowolskich szosach hehe