Koniec z taktycznym chorobowym

Prezydent powiedział, że nie może być przyzwolenia na to, żeby ciężko pracujący mieszkańcy Stalowej Woli, którzy płacą składki zdrowotne, składali się na taktyczne, wysokie wynagrodzenia chorobowe dla tych, którzy udają, że chorują...

Polak to mistrz uników i kombinowania. Choroba, z powodu której często bierze się zwolnienie lekarskie, nierzadko jest wykorzystywana jako taktyczne zagranie, by np. nieco odpocząć, gdzieś wyjechać, dorobić na lewo. Kiedy w powietrzu wisi zwolnienie bardzo często wykorzystuje się "chorobowe", aby odwlec moment utraty pracy. Naciąganie ZUS- u stało się formą łatwego uzyskiwania dochodu. W Stalowej Woli nie brakuje tego typu przypadków.

- Jeszcze jako dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Tarnobrzegu, później jako dyrektor departamentu w Urzędzie Marszałkowskim wystarczająco dużo napatrzyłem się na taktyczne chorobowe, na patologię życia publicznego i funkcjonowanie publicznej administracji. Każdy dyrektor, prezes, ktoś kto podejmuje wysokie wynagrodzenie obawiając się o pewnego rodzaju utratę stanowiska wybiera się na taktyczne chorobowe. Na to nie będzie przyzwolenia- mówi prezydent miasta Lucjusz Nadbereżny.

Włodarz miasta podkreśla, że będąc radnym przez kilka lat udzielał bezpłatnych porad prawnych różnym osobom, które trafiały do niego z bagażem przykrych doświadczeń. Przytoczył sytuację, gdzie na kontrolę do ZUS wzywany był człowiek (pracujący fizycznie za najniższą krajową), który złamał obie nogi. Zakład Ubezpieczeń Społecznych sprawdzał, czy naprawdę jest ciężko chory. Prezydent dodał, że u nas kontroluje się nawet tych, którzy mają amputowaną rękę.

- Zróbmy w końcu porządek z pewnymi sprawami na górze. Na to przyzwolenia być nie może, że osoby, które przebywają na chorobowym dyrektorskim, prezesowskim, głównych księgowych i prezydenckich, że uśmiechając się w telewizji, co tydzień nagrywają video-blogi, mają nawet siłę śpiewać. Jest to po prostu nieuczciwe i chciałbym to bardzo wyraźnie powiedzieć- mówi prezydent miasta.