Jak to jest z tym zadłużeniem miasta?

Image

Czy Stalowa Wola jest miastem z nadmiernym zadłużeniem? Czy mamy się martwić o środki własne na zadania realizowane przy wsparciu unijnym? Temat ten wywołał na budżetowej sesji Rady Miejskiej przewodniczący Rafał Weber. Postanowiliśmy przyjrzeć się bardzo dokładnie finansom miasta. Dokonaliśmy analizy długu Stalowej Woli i stwierdziliśmy, że przez ostatnie 6 lat rósł on w zastraszającym tempie.

Przy okazji dyskusji nad przyjęciem budżetu przewinęła się także kwestia dotychczasowego zadłużenia miasta. Nieco ponad 72 miliony złotych– na taką kwotę zadłużona jest Stalowa Wola. To blisko 40% dochodów! Wskaźnik ten z roku na rok jest coraz wyższy, a mimo to były prezydent Andrzej Szlęzak w projekcie budżetu na 2015 rok planował powiększenie obecnego zadłużenia o dodatkowe 2 miliony 485 tysięcy złotych. Nowa władza zrezygnowała z tego zamiaru twierdząc, że należy zahamować zadłużanie miasta, które jest na bardzo wysokim poziomie. Szczególną uwagę na ten fakt zwrócił przewodniczący Rady Rafał Weber.

- Przez ostatnie cztery lata zadłużenie miasta zwiększyło się o 47 milionów złotych. Na koniec 2010 roku wynosiło 25 milionów złotych, a na koniec 2014 roku 72 miliony złotych. Dzisiaj po autopoprawkach, pierwszy raz od 10 lat, przyjmujemy budżet bez deficytu, zbilansowany, w którym kwota wydatków równa się kwocie dochodów. Hamujemy zadłużanie, aby w przyszłych latach dobrze przygotować się do sięgania po środki zewnętrzne na większe inwestycje np. rewitalizację rynku w Rozwadowie– argumentował na sesji budżetowej przewodniczący.

Zdaniem Webera inwestycje, na które miasto zaciągało kredyt nadal generują koszty i miasto musi łożyć na ich bieżące utrzymanie. Rafał Weber zwrócił uwagę, że obecna władza rezygnuje z nowego kredytu, ale nie rezygnuje realizacji z małych, ale ważnych dla mieszkańców inwestycji, które do projektu budżetu zostały wprowadzone autopoprawką przez prezydenta Lucjusza Nadbereżnego.

- Już w poprzedniej kadencji walczyliśmy o budowę boiska wielofunkcyjnego przy Szkole Podstawowej nr 1, o wykonanie przedszkola z funkcją żłobka, o budowę bloków komunalnych. Środki finansowe na boisko są zabezpieczone w całości, natomiast na żłobko-przedszkole i bloki, na dokumentację techniczną– mówił Rafał Weber, przewodniczący Rady Miasta w Stalowej Woli.

Były prezydent Andrzej Szlęzak bagatelizuje sprawę wysokości długu i uważa, że inne samorządy są w dużo gorszej sytuacji. Przyznaje, że planował zaciągnięcie nowego kredytu i tym samym budżetowy deficyt, ale w trakcie roku wystąpiłyby oszczędności, które pozwoliłyby na zniwelowanie straty.

- Najważniejsze w tym budżecie, który ja przygotowałem, a który w zasadzie w takiej samej formie został uchwalony, pozwolił ten deficyt zniwelować poprzez oszczędności na przetargach. (...) Nie można sobie pozwolić na takie bezkarne hulanie, bo wtedy się eliminuje z uzyskania środków unijnych i w zasadzie ten budżet, który był zaplanowany, pozwalał na to, żeby chociaż- może przy takim ostrym reżimie oszczędnościowym- czyli te oszczędności, które wyjdą z przetargów, a spodziewam się że wydają duże, żeby je nie rozdrapywać, tylko zmniejszać zadłużenie miasta. Jak już szereg razy pokazywałem, jesteśmy zadłużeni. To zadłużenie nie jest małe, ja nie jestem zwolennikiem zadłużania, ale jeżeli chodzi o inne miasta, chociażby tu w regionie, to jesteśmy zadłużeni na bardzo bezpiecznym poziomie i to nie jest problem- mówi Andrzej Szlęzak.

Aby móc ocenić, jak naprawdę wygląda kondycja finansowa miasta, dokonaliśmy analizy wykonań budżetu Stalowej Woli ostatnich 6 lat. Nie mamy dobrych informacji. Na koniec 2008 roku dług wynosił jedynie 7 milionów złotych, by po 6 latach wzrosnąć do 72 milionów złotych. Nie da się ukryć, że to olbrzymi skok. Czy więc rzeczywiście były włodarz ma rację nie dostrzegając tych wartości? Ocenę pozostawiamy naszym czytelnikom.

Fab




Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~wiarygodny

jkl kto nic nie mial jak 2 chalpy stoja zycia nie znaszsmiech2

~jkl

Nie miał nic poprzedni prezydent. Co zeznanie majątkowe to on deklarował, że nic nie ma. A mało nie zarrabiał.

~szok

Wciąż próbują pluć na byłego prezydenta. Jak dzieciaki mogą zaplanować budżet, jeśli sami swojego domowego nie potrafią. Pan prezydent nie ma nic. Z takimi zarobkami nie odłożył nawet złotówki, a chce ingerować w pieniądze podatników? Niech zabiera tym z Żeromskiego7, a nie uczciwie pracującym.

~jkl

Ciekawe kto i kiedy to spłaci.

~wiarygodnie

roslo bo z roku na rok jest coraz gorzej !!! i nikt na to nie poradzi . tak sie dzieje w tym calym chorym kraju. kiedys 2004- 2010 robota mozna bylo przebierac . kto by nie byl czy byl endriu czy teraz lucek nic sie nie zmieni . cudow on tu nie stworzy . a mialo byc tak dobrze donald zapowiadal irlandie kazdy wie jak sie to skonczylo a nie zapowiada sie na lepsze . wszedzie wojny, klotnie itd . praca nas ratuje tylko za granica za godziwy piniazek . bo tu nie wykarmisz rodziny

~antyklika

Nadbereżny z Weberem stworzyli PiSowską klikę w mieście. Nie po to wybieraliśmy Nadbereżnego na prezia, żeby jedną klikę zastąpiła klika PiSowska.

Jacek

Zapytaj szefa

expres

nic nie rozumiem jak to jest , zadłużenie miasta rosło a "prezydencio " bogatym umarzał podatki ! inni bogaci pewnie płacili gdzie indziej albo w ogóle nie płacili bo " inwestowali !!! tylko że w swoje a ludzie bez pracy lub na śmieciowych umowach albo u "byzmesmenów " praca na lewo a miasto się zadłuża przez złe zarządzanie