Zapustnicy pożegnali karnawał

17 lutego, w tegoroczny ostatni dzień karnawału tradycyjnie już na ulicach Radomyśla nad Sanem pojawili się barwni przebierańcy. Ubrani w dziwne, kolorowe stroje i maski goście weselni podążali w ślad za Maryną poszukującą kandydata na męża, z którym mogłaby zawrzeć związek małżeński przed okresem postu. Po znalezieniu chętnego do „ożenku”, skierowali swoje kroki do Urzędu Gminy, gdzie Kierownik USC – Agata Wydra, udzieliła im ślubu cywilnego. Świadkami na ślubie były Z-ca Wójta Gminy Małgorzata Nowak i Sekretarz Gminy Ewa Marynowska. Panie tradycyjnie już wręczyły Nowożeńcom prezenty na nową drogę życia.

Po ślubie i życzeniach nie mogło zabraknąć oczywiście tańców przy dźwiękach orkiestry. Nie obeszło się też bez zwyczajowego obchodu korowodu po Radomyślu. Zapustnicy odwiedzili m.in. bank, ośrodek zdrowia, sklepy, byli również na Małym Rynku. Pochód zakończyła tradycyjna wizyta u księdza Proboszcza. Jednakże zanim korowód zasiadł do poczęstunku ksiądz Proboszcz spróbował rozpoznać kto jest ukryty pod barwnymi strojami. Mimo lat „treningu” tylko czasami udaje się Mu kogoś rozpoznać, a raczej odgadnąć, bowiem Zapustnicy są perfekcyjnie zakamuflowani.

Radomyskie Zapusty mają bardzo długą tradycję, a praktykowane do dziś, pod koniec karnawału, w lokalnym środowisku zwyczaje wyróżniają się na mapie folklorystycznej całego kraju. Ten wieloletni obyczaj ubarwia życie miejscowości, stanowiąc swego rodzaju fenomen kulturowy, w czym wielka zasługa Pani Gizeli Krajewskiej, która od kilkudziesięciu lat wkłada w pielęgnację tejże tradycji wiele serca, ocalając ją od zapomnienia. Co roku pojawiają się nowe osoby, a nawet dzieci. Istnieje więc nadzieja, że tradycja ta nie zaginie i nadal będzie kultywowana przez następne pokolenia.