Seria podpaleń traw i nieużytków

Image

20 lutego na osiedlu Piaski doszło do dużego pożaru nieużytków. Tylko w tym roku strażacy wyjeżdżali już przeszło 50 razy do tego typu zdarzeń...

Tegoroczna ciepła zima sprawiła, że strażacy mają pełne ręce roboty. Wciąż wzywani są do pożarów traw i nieużytków. Statystyki pokazują, że w 90% przypadków za pożar odpowiedzialni są ludzie. Czasem przyczyną rozniecenia ognia może być zaprószenie przez niedopałek papierosa rzucony bezmyślnie przez kogoś. Najczęściej jednak jest to świadome i celowe działanie człowieka w celu pozbycia się pozostałości uschniętej roślinności. Tego typu wypalanie wyjaławia ziemię, a przy okazji powodują wyginięcie zwierząt. Tłumaczenia niestety nie pomagają i tego typu zdarzenia powtarzają się corocznie.

Jak się dowiedzieliśmy dotychczas na terenie powiatu stalowowolskiego odnotowano 53 pożary traw i nieużytków. Najczęściej strażacy wyjeżdżali do zdarzeń, które miały miejsce na terenie Stalowej Woli (było ich 30). W przypadku innych gmin powiatu wyglądało to następująco: Bojanów- 2 razy, Pysznica- 5 razy, Radomyśl nad Sanem- 2 razy, Zaklików- 1 raz oraz Zaleszany- 13 razy. Tylko w tym tygodniu strażacy interweniowali kilkanaście razy, w środę wyjeżdżali aż do 11 pożarów traw. Ostatni pożar odnotowano 20 lutego, około godz. 10.00. Do akcji zadysponowano dwie jednostki straży pożarnej.

- Do jednego pożaru spowodowanego wypalaniem traw wyrusza zastęp, który składa się z 4 do 6 ratowników. Im większy pożar, tym więcej ludzi jest potrzebnych do jego ugaszenia, nawet kilkanaście zastępów- mówi kapitan Krystian Bąk z PSP w Stalowej Woli.

Apelujemy do mieszkańców naszego powiatu, aby nie wypalali traw, nie podpalali nieużytków. Oprócz tego, że niszczy to przyrodę, generuje duże koszty. KP PSP musi angażować w gaszenie pożarów wielu ludzi używając do czynności wiele bardzo drogiego sprzętu. Ustawa o ochronie przyrody, a konkretnie art. 45 mówi jasno i wyraźnie, że "zabrania się wypalania roślinności na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych lub w strefie oczeretów i trzcin", w art. 59 czytamy: "kto wypala roślinność na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych, w strefie oczeretów lub trzcin podlega karze aresztu albo grzywny". Jasno określają to również kodeksy wykroczeń oraz kodeks karny. Art. 163 § 1 kodeksu karnego mówi: „kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10", natomiast według art. 164 § 1 „kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo zdarzenia określonego w art. 163 § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.

[MP]

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~puzon zrz

nie wiem czy wiecie ale dokladniej to w nizanskim powiecie
a dokladniej w zarzeczu niedouczony cieciu
rzadzimy my czyli zarzecka staluwka
a tu fifka a tu lufka!!!!
bzc jestesmy strazakami
bzc pragnienie gasimy browarami
bzc!! nie jestesmy menelami!!!
bzc tylko zarzeckimi przywódcami!!!

~Anna

Szkoda że najpierw nie zaczną sobie ci ludzie durnych pustych chat spalać!

~kaja

kiedyś wypalali i nie było chaszczy... W Afryce gdyby nie pożary nie byłoby niektórych roślin.

~bebe

durne ludzie