Chcemy ślubów tradycyjnych

W Stalowej Woli jesteśmy tradycjonalistami. Gdy zawieramy ślub w urzędzie rzadko myślimy o tym, żeby „tak” powiedzieć sobie gdzieś tam w plenerze, a przecież jest taka możliwość…

Polacy marzą o ślubie magicznym…

Od 1 marca możliwe będzie zawarcie małżeństwa w dowolnym urzędzie stanu cywilnego w Polsce. Nowe przepisy pozwolą również na zorganizowanie ślubu w plenerze.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przeprowadziło badanie społeczne na temat preferencji Polaków odnośnie wymarzonego miejsca ceremonii ślubnej. Z sondażu wynika, że prawie 1/3 pytanych osób marzy o ślubie na łonie natury. Wśród najczęściej wymienianych miejsc w plenerze były plaża (7 proc.), ogród (7 proc.) albo miejsce nad morzem (5 proc.). Innymi preferowanymi miejscami, poza urzędem stanu cywilnego, były zamek lub wybrane miasto w Polsce.

Zakopane, to najczęściej wskazywane polskie miasto, w którym pytani chcieliby zawrzeć związek małżeński (1,5 proc). W dalszej kolejności pojawiały się jeszcze Kraków i Warszawa. 5 proc. pytanych o wymarzone miejsce ceremonii ślubnej wskazywało zagraniczne miasta. Wśród miejsc w Europie Polacy wybierali Włochy. 4 proc. wskazywało na bardziej egzotyczne miejsca, takie jak Hawaje, Majorkę czy Karaiby. Wśród nietypowych miejsc mężczyźni najczęściej sugerowali statek czy łódź. Pojawiały się również marzenia o ślubie na stadionie, w palmiarni, w kopalni Wieliczka czy w kosmosie.

Przepisy nie zrobiły rewolucji

- Jeszcze przed zmianą tej ustawy każdy mógł sobie wziąć ślub w dowolnym urzędzie stanu cywilnego, nie było tutaj podanego miejsca związanego z miejscem zamieszkania. Różnica polega na tym, że od 1 marca będzie można zawierać związki małżeńskie poza lokalem urzędu stanu cywilnego. Tutaj w zasadzie są dwie negatywne przesłanki, które wykluczałyby zawarcie takiego związku małżeńskiego, a mianowicie nie można go zawrzeć jeżeli nie byłoby zapewnione bezpieczeństwo dla uczestników postępowania, jak również musi być zachowana powaga uroczystości- mówi Bartosz Zaleśny, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Stalowej Woli.

Oczywiście, żeby zawrzeć związek małżeński należy udać się najpierw do urzędu stanu cywilnego i dopełnić formalności. Później trzeba zaczekać miesiąc. Za ślub poza urzędem trzeba zapłacić 1 tys. zł.

Ślub „pod chmurką” w Stalowej Woli

W Stalowej Woli śluby organizowane były już poza urzędem, np. w Muzeum Regionalnym w Stalowej Woli, ale chętnych by powiedzieć sobie „tak” poza budynkiem USC nie ma za wielu. Owszem, młodzi pytają, dzwonią, przychodzą, ale decyzji nie ma. Przyczyny mogą być różne. Chociażby pogoda. W Polsce nie jest do przewidzenia tak na 100%. Bo jeśli ktoś chce zarezerwować salę w restauracji, musi to zrobić na rok- dwa przed wyznaczonym terminem. Jak więc przewidzieć, że tego dnia będzie piękne słonko, ukryte ledwo za chmurkami, nie popada, nie zagrzmi, nie zawieje, nie spiecze gości upałem? O pogodzie najczęściej mówią kamerzyści i ci co na ślubie robią zdjęcia. Wielu z nich od razu komunikuje, że w razie deszczu nie będzie stać z aparatem pod gołym niebem. Młodzi więc nie chcą ryzykować. Bo jak to ślub bez zdjęć?

- Kilka osób się pytało, ale jeszcze nie mam żadnego takiego ślubu zaplanowanego, nikt konkretnie się nie zgłosił- mówi Bartosz Zaleśny, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Stalowej Woli.

Urzędnik może udzielić ślubu także poza urzędem ze względów zdrowotnych.

- W 2013 roku był ślub udzielany w domu ze względu na wyjątkową sytuację. Osoba była obłożnie chora i nie mogła się poruszać- mówi Bartosz Zaleśny.

A może ślub z prezydentem w tle?

Ślubu może udzielić również sam prezydent miasta. Czy u nas ktoś chciałby, żeby formułkę odczytał mu Lucjusz Nadbereżny?

- W Słupsku to może jest bardziej popularne (tam prezydentem jest Robert Biedroń- dop. red.), w Stalowej Woli nikt do tej pory się nie pytał- mówi Bartosz Zaleśny, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Stalowej Woli.

Wszystko jednak przed nami. Tutaj wystarczy chętna na taki ślub młoda para i oczywiście zgoda prezydenta. Jak mówi kierownik USC przeciwwskazań nie ma…