Korwin-Mikke w drodze do prezydentury

Sala wypełniona po brzegi. Wśród publiczności młodzi i starzy. Wszystkich łączy jedno. Poparcie dla Janusza Korwina- Mikke, człowieka, który znany jest z nowatorskich pomysłów na politykę.

W środę w Stalowej Woli ze swoimi zwolennikami spotkał się lider założonej 5 stycznia 2015 roku partii Koalicja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja (KORWiN) Janusz Korwin- Mikke. Podobnie jak podczas poprzednich wizyt polityka cała sala wypełniona była po brzegi, zabrakło nawet miejsc siedzących, wiele osób słuchało więc lidera stojąc.

Europarlamentarzysta Stalową Wolę wpisał na listę ponad 150 miast, które odwiedzić ma zamiar przed wyborami prezydenckimi. Podczas spotkania można było złożyć podpis i tym samym wyrazić poparcie dla kandydata ubiegającego się o najwyższy urząd w kraju, zrobić sobie wspólne zdjęcie z politykiem czy zadać mu pytanie na dowolny temat.

Janusz Korwin- Mikke przekonywał, jak wiele może zależeć od prezydenta kraju i tłumaczył dlaczego ubiega się o ten urząd. Zaznaczył, że w zbliżających się wyborach nie chodzi o to, aby zastąpić obecnego prezydenta innej partii, lecz o to, by dokonać zmiany cywilizacyjnej, ustrojowej.

- Jako prezydent mam inicjatywę ustawodawczą, będą zalewał Sejm potokami ustaw. Z wielu powodów prezydent ma ogromną przewagę nad tym motłochem sejmowym, który tam jest niezorganizowany, musi wszystko uzgodnić, a prezydent jest jeden, nie musi swoich planów nikomu wyjawić, ma je w głowie. Prezydent ma możliwość wetowania ustaw. To jest bardzo silny organ. Jeżeli do obalenia veta prezydenta potrzeba 2/3, a do uchwalenia ustawy tylko połowy, to siła głosów prezydenta równa się 1/6 parlamentu, czyli to jest 70 posłów. Oczywiście, będę wetował te wszystkie głupoty, które tam lecą w kwestii podatków, ale nie tylko. Z całą pewnością zablokowałbym te jakieś głupie ustawy o gender. Na pewno zawetuję ustawę, która miałaby przekazać 65 mld majątków po Żydach jakimś innym Żydom. Ja nie mam nic przeciwko ani Żydom, ani oddaniu majątku, bo jeśli przyjdzie rodzina żydowska, udowodni, że dziedziczy majątek, to go dostanie, ale nie może być tak, że majątek Żydów przekazać innym Żydom tylko dlatego, że są Żydami- mówi Janusz Korwin-Mikke.

Europarlamentarzysta podkreślił, że zadbałby o polską armię, bo choć nasz kraj ma siły zbrojne, to nie są one najlepsze, dlatego trzeba by je rozbudować. Zaznaczył przy tym, że nasza armia powinna składać się ze 100 tysięcy ludzi gotowych walczyć i bronić naszego kraju, a nie takich, którzy do wojska idą po to, by móc wcześniej iść na emeryturę. Korwin- Mikke uważa, że żołnierzom powinno się podnieść żołd, a nie wysyłać ich zbyt wcześnie na emeryturę.

- Są tacy Polacy, którzy bardziej nienawidzą Rosję, niż kochają Polskę. Ja odwrotnie- ja bardziej kocham Polskę niż nienawidzę Rosji. Nie mam najmniejszego zamiaru wdawać się w wojny tylko dlatego, że ktoś nie lubi Rosji, bo Polacy w większości wyssali nienawiść z mlekiem matki, co jest historycznie uzasadnione- mówi Janusz Korwin-Mikke.

Polityk zaznaczył, że w interesie naszego kraju jest istnienie niepodległej Ukrainy. Podkreślił, że jest przeciwny rozbiorowi tego państwa. Jasno wraził opinię, że uczucia nie powinny kierować polityką zagraniczną.

Janusz Korwin- Mikke odniósł się również do przywileju jaki ma prezydent kraju- ułaskawienia. Zaznaczył, że w tym temacie ma zupełnie inne poglądy niż to jest obecnie praktykowane.

- Obecnie ułaskawienia służą wyłącznie werbunkowi kapusiów na policji. Kiedyś prezydenci, królowie ułaskawiali kilka, kilkanaście osób rocznie. Dzisiaj się ułaskawia kilka tysięcy ludzi rocznie. Nikt oczywiście nie czyta tych ułaskawień. Idzie facet do bandziora, mówi: załatwimy ci ułaskawienie prezydenckie jak zostaniesz kapusiem i prezydent automatycznie podpisuje- mówi Korwin- Mikke.

Jak znaczył kandydat na prezydenta, chciałby ułaskawiać ludzi, którzy jego zdaniem niepotrzebnie zajmują miejsca w więzieniach. W grupie tej znaleźliby się m.in.: pijani rowerzyści, niepłacący alimentów, osoby, które zostały skazane za posiadanie narkotyków na własny użytek.

Podczas spotkania można było utwierdzić się w przekonaniu, że polityk nie zmienia swoich poglądów dotyczących m.in.: systemu emerytalnego, potrzeby wprowadzenia kary śmierci, walki z biurokracją, likwidacji służby zdrowia. Dlaczego zmiana systemu medycznego byłaby korzystna dla Polaków?

- Jest jedna, jedyna branża medycyny, która działa bezbłędnie. Jest to weterynaria. Nikt nie słyszał, żeby koń włożył kopertę do kieszeni weterynarza. Nikt nie słyszał, żeby weterynarz odmówił wyjazdu do chorej krowy, a jeśli odmówi, to się dzwoni do drugiego i przyjeżdża. Człowiek czeka na wizytę u lekarza 8 miesięcy, a psa przyjmują po 10 minutach. Jak moja suczka była chora, to trzeba było jej zrobić USG, zrobiono jej natychmiast, co kosztowało 20 zł, u człowieka- 150 zł, a u człowieka jest łatwiej, bo powie gdzie go boli, a pies nie powie. Dlaczego weterynaria działa dobrze, bo nie ma ministerstwa zdrowia kotów, nie ma kasy chorych psów, nie ma tego wszystkie i to wszystko działa dobrze- mówi Janusz Korwin-Mikke.

Polityk podał różne przykłady na dowód tego, że podejmowane przez Unię Europejską decyzje nie są trafne. Jak podkreślił, według wartości europejskich morderca za swoją zbrodnię powinien ponieść karę śmierci. Tymczasem kara ta w Unii Europejskiej została zniesiona.

- Co zrobiono z dumnymi Europejczykami? Zrobiono z nich niewolników. Tak samo jak dobry Rosjanin nienawidził Związku Sowieckiego, jak dobry Niemiec nienawidził III Rzeszy, tak dobry Europejczyk powinien nienawidzić Unii Europejskiej- mówi Janusz Korwin-Mikke.

Na końcu uczestnicy spotkania mogli zadawać kandydatowi na prezydenta pytania, a także zrobić sobie z nim pamiątkowe zdjęcie.

MP