Znak STOP zamiast progu zwalniającego?
Rany Jerzy Majgier zaproponował, by niektóre progi zwalniające zastąpić znakiem STOP. Pomysł ten został jednak skrytykowany...
Jerzy Majgier zauważył, że wiele progów zwalniających, które dla bezpieczeństwa pieszych są ustawiane na ulicach między blokami, często się psuje i wymaga naprawy, a to jak wiadomo słono kosztuje. Radny zaproponował, by komisja Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego pochyliła się nad tym tematem. Czy zamiast progów zwalniających nie lepiej by było w niektórych miejscach postawić znak STOP?
Rajcy negatywnie podeszli do tego pomysłu. Radna Elżbieta Kulpa zauważyła, że stawianie STOP-u uzależnione jest od przepisów. Oznacza to, że znaku, o którym mówi Jerzy Majgier nie można sobie zamontować gdzie się chce. Marek Zaremba zauważył, że progi znajdujące się np. przy przejściach dla pieszych powodują, że kierowca musi zwolnić. Znak STOP sprawiłby, że musiałby na chwilę przystanąć, a to oznacza w rezultacie, że przejechanie pewnego odcinka drogi zajęłoby mu nieco więcej czasu. Przejechanie przez próg wymaga jedynie wolniejszej jazdy bez konieczności postoju.
Pomysł radnego Majgiera nie został zaaprobowana przez członków komisji.
Komentarze
STOP, dla Majgiera i jego pomysłów
lepiej jak ta komisja się rozwiąże, bo ona nie rozwiąże żadnego problemu
Lepiej jak naprawicie te zniszczone...
W końcu coś zaproponował.
Masjgier się wypowiedział
lepiej zrobic progi ,.. na namalowanym znaku nikt nie bedzie sie zatrzymywał .