Składują śmieci na terenie Gminy?
Pan Grzegorz mieszka w Rozwadowie. Jego sąsiedzi mają na swojej posesji wysoką bramę. Za nią zaś stawiają śmieci. Po odpadach biegają szczury. Tymczasem toczy się w sądzie spór o to, czyja to działka.
Wysoka brama blokuje dojazd policji, karetkom czy straży pożarnej
Pan Grzegorz postanowił sprawę załatwić samemu. W tym celu 30 września 2014 roku napisał do prezydenta. W piśmie opisał wszystko dokładnie. Jego sąsiedzi prowadzą działalność gospodarczą. Mają sklep spożywczy i wszystko to, co nie nadaje się już do handlu ląduje w kontenerze za bramą. Bramę postawiono na końcu pasa, który uznawany był za drogę wewnętrzną należącą do Gminy Stalowa Wola. Przejść i przejechać się więc już nie da. Teraz, zagrodzony teren okupowany jest przez pana M., który uważa, że działka jest jego, a skoro jego może sobie na niej trzymać chociażby śmieci. Rozkładające się odpady zwabiają gryzonie. Nie potrzeba zbyt wybujałej wyobraźni, by domyśleć się jak się żyje w takim otoczeniu.
Na swoje pismo mieszkaniec Rozwadowa otrzymał odpowiedź 15.10.2014 roku. W wyniku interwencji magistrat przeprowadził kontrolę sąsiada, ale niczego niezgodnego z przepisami nie znalazł. W czasie inspekcji było czysto i schludnie. Tymczasem z dokumentacji fotograficznej, zgromadzonej przez pana Grzegorza wynika, że problem jest i to spory. Sprawa wypłynęła również na sesji Rady Miasta, na którą mieszkaniec Rozwadowa przybył osobiście, by zgłosić swoje uwagi i prosić o pomoc.
Policja wie, radna wie, śmieci i brama wciąż są
- Problem śmieciowy w Rozwadowie istnieje od dawna, ale ja mam pretensje do Wydziału Gospodarki Komunalnej, a szczególnie Gospodarki Odpadami i Ochrony Środowiska. Zgłaszam temat, że na działce urzędu gminy państwo M. ciągle składają śmiecie, zrobili sobie śmietnik mając sklep spożywczy. Gromadzą się tam szczury, myszy. Przechodząc na inne posesje, przechodzi się przez śmietnisko. Potwierdzić to może pani radna Chojnacka. Byliśmy teraz wspólnie z policją na miejscu zdarzenia. Jest tam potężny śmietnik, który nikogo nie interesuje- mówi Grzegorz Szwajka z Rozwadowa.
Wszystko zaczęło się od postawienia olbrzymiej bramy. Według poszkodowanego, zamontowanej nielegalnie. Za nią gromadzono śmieci tak, by nie były widoczne z ulicy. Trzy dni po kontroli właściciele sklepu ponownie zaczęli zbierać za bramą odpady. Wszystkie te zdarzenia udokumentowane są na fotografiach. Zdjęcia pochodzą z różnych okresów, również zrobiono je kilka dni wcześniej, przed sesją (22 marca).
Miasto nie wie kto postawił bramę, czeka na rozstrzygnięcie sporu
- Sprawa jest o tyle skomplikowana, że dotyczy toczącego się de facto od lat sporu o ten teren. Miasto chciałoby uregulować tę kwestię- mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny.
Działki właścicieli sklepu i pana Grzegorza graniczą ze sobą i tu pojawia się problem.
- Od ul. Rynek faktycznie jest brama, która nie wiadomo kiedy powstała. Ponieważ pomiędzy ul. Rynek a ul. Kochanowskiego miejscowy plan przewiduje drogę wewnętrzną jako między innymi drogę pożarową przy zabudowie zwartej jaką jest zabudowa przy rynku w Rozwadowie, z wypisów z ewidencji gruntów wynikało, że działka kiedyś nie była własnością pana M., natomiast później na etapie nowelizacji tych granic, postępowań geodezyjnych została zakwalifikowana jako jego własność. W związku z tym i uwagami pana Szwajki, na wniosek i koszt urzędu poprowadziliśmy postępowanie rozgraniczające. Geodeta, który został wytypowany dla tego typu robót nie dokonał tego rozgraniczenia ze względu na brak dokumentów, według których mógłby to rozgraniczenie zrobić. W związku z tym sprawa została skierowana do sądu o rozgraniczenie- mówi naczelnik Wydziału Planowania Przestrzennego Maria Darocha.
Wszystko się ciągnie, jak to w Polsce
Ale wszystko się przedłuża, bo w międzyczasie zmarła mecenas prowadząca sprawę właściciela sklepu. Jak przyznaje Maria Darocha gmina nie może zlikwidować bramy, bo nie ustalono, kto ją tam postawił, a Rozwadowianin, który składuje sobie tam śmieci, nie powinien tego robić. Swoje odpady powinien trzymać na swojej posesji.
- Jeżeli sąd stwierdzi, że ta granica jest taka, że umożliwia wykonanie gminie drogi wewnętrznej i nie jest to działka pana M., wtedy na pewno brama zostanie zlikwidowana, gdyż plan miejscowy przewiduje tam drogę wewnętrzną. Wtedy nie będziemy się pytać czyja jest ta brama- mówi naczelnik Wydziału Planowania Przestrzennego Maria Darocha.
Są papiery, są świadkowie, trzeba czekać
Właściciel sklepu uważa, że ten sporny pas gruntu jest jego i może tam stawiać sobie śmietnik. Inaczej stanowią dokumenty gminy. Tymczasem są świadkowie, którzy pamiętają, że droga ta była użytkowana przez mieszkańców Rozwadowa. Niektórzy zeznawali nawet w tej sprawie w sądzie. Tamtędy chodziło się np. do kościoła. Również jeden z radnych potwierdził, że kiedyś teren był niezagrodzony i należał do miasta, a nie do właściciela sklepiku z Rozwadowa. Sprawę rozstrzygnie sąd. A do tej pory sąsiedzi są skazani na konflikt.
AB
Komentarze
A przeglądziki kto na lewo podbija -no kto.
Na skrucha doniosła cała ulica i okolice,bo palił syfem i za to powiniię 10tys. zapłacić.A mowa tu o brudasie i anektatorze miejskiej działki.Za to jest kara .
do-jana.Wstyd to jest wtedy jak jeden na drugiego donosi i zatruwa mu życie a szwajka ochoczo zbierał podpisy na Skrucha aby go ujajić i zapłacił
chłop przez tego kapusia 4000zł kary i on mu tego nie wybaczy bo kapusiów
trzeba tepić.A jak nie ma zajęcia i chce mieszkać w czystosci to niech
sprząta ulicę przy której mieszka i te slamsy przy ulicy.
wstyd,że Skruchy piszą o donosach,bo zasmradzali całe miasto jakimś syfem.Pan Szwajka nikomu nie zatruwa środowiska,chce mieszkać w czystoci.
Grzesiu ludzie nie lubią kapusiów.
te,witia idż na cmentarz pobawić się w chowanego,oj gdyby to widział twój dziadek,,,,,
Szwajka konfituro Rozwadowska do ochrony srodowiska na Skruchow kto dzwonil i pisal .
Jestem klientką i codziennie robię zakupy w sklepie Mini Market u Państwa
Małków i chodzę tam z przyjemnoscią,ponieważ jest to sklep bardzo dobrze
zaopatrzony w towary,estetyczny i bardzo miła obsługa,dlatego też nie
wiem skąd ta cała nagonka.Proszę nie stawiać tych ludzi w złym swietle,
ponieważ dbają o sklep o budynek Ladnie odnowiony a smiecie są jak
wszędzie i będą ale nie walają się po uliczce jak niegdyś walały się
na plantach a potem na placu targowym.Trochę samokrytki.
Pan Grzegorz jest specem od wizerunku i robi zdjęcia wszyskim aby je
w razie potrzeby mógł wykorzystać przeciwko Wam czyli obrońcom biednego
męczennika,dlatego strzeżcie się tego pana.Ciekaw jestem czy u siebie
ma taki wzorowy porządek i czy jego nowy nabytek w postaci ruiny nie
jest siedliskiem szczurów.A propo zdjęć są one nieaktualne widać po
datach.
Zdjęcia nie kłamią,bród jest tam masakryczny.Oby urząd nie załatwiał tej sprawy latami,bo szczury mają usia ,husia.
Ponure plotki o pladze szczurów rozprzestrzeniającej się wokół rynku w Rozwadowie krążyły już od dawna. Mało kto wie, ale ugryzienie przez szczura może spowodować sepsę. Wynika to z tego że szczur żywi się gnijącymi śmieciami, a zębów nie myje (co oczywiste).
do 333,- obyś nigdy nie miał takiej sąsiadki jak miał p.Szwajka,(no chyba że na taką zasługujesz)!
do ~zenek a przepraszam z prezydentem mam przyjemność??
Do 6małp-odczepcie się od chorej kobiety.Co ma piernik do wiatraka,uliczka będzie otwarta, bobałaganiarze nie maja co szukać.A dwa wejścia do domów to pikuś,przyjadę to będzie uroczyste otwarcie uliczki.
ciekawe czy człowiek który na swojej chatce ma tyle kamer ma czyste sumienie...Panie Szwajka ładnie to tak naciągać fakty? Panią Jadwigę Pan już sprzątną to bierze się Pan za resztę?a kto będzie następny? zawsze to badania na lewo się podbije i już zwolennika się kupiło...oj dużo ludzie wiedzą dużo.
Do 333-sąsiadka mogła doprowadzić p. szwajków do choroby,ale uliczka będzie udrożniona,bo samowola jest karana. A bród koło posesji świadczy o tym ,kto tam mieszka.Ty zakichany katoliku puknij się zanim cos napiszesz.Chyba ,że to piszą ci 'pedanci'.A może potrzebujesz dobrego psychiatry,to polecam dr Kułacza.
Pan Grzegorz jako wzorowy katolik,skłucony z wszyskimi sąsiadami znalazł
sobie następną ofiarę czyli Państwo Małków cały czas ich inwigilując
i szantażując i ma w tym spore doświadzenie,ponieważ wczesniejszą ofiarę
też sąsiadkę przez długi okres czasu doprowadził do choroby psychicznej
i w efekcie wylądowała w zakładzie psychiatrycznym.Tak trzymaj Panie
Grzegorzu spokojnych Swiąt.
p. Szwajka niech sie przed swoim sumieniem wyspowiada czy taki w porządku jest zanim zacznie oczerniać innych.
To bezprawie widocze tak jest,że ślepy zauważyłby,ale widzę bezczynnośc urzędu,gdyż sprawa ciągnie się b. długo.Ta uliczka nigdy nie była własnością prywatną!A za ta bramę i bród należy brudasa ukarać.Państwo Szwajkowie nie mogą żyć między szczurami,proponuję zgłosić to do Sanepidu i ochrony środowiska.Na ogrodzenie ma być plan i pozwolenie w starostwie.
do czasu wyjaśnienia statusu działki bramę należałoby zdjąć,ostatecznie jest to rodzaj ogrodzenia działki na które to ogrodzenie gdzieś w dokumentacji administratora terenu powinna się znajdować zgoda na budowę ogrodzenia trwałego.jeżeli są jakiekolwiek wątpliwości co do własności działki zgoda taka nigdy wydana być nie mogła.i tu myślę że jest to pole do działania władz miasta które prostym ruchem mogą udowodnić czy w tym mieście jest jeszcze jakieś prawo i sprawiedliwość.Grzegorzowi życzę pomyślnego załatwienia problemu.
Ale ja głupoty pisze,
Ten brudas co ma sklep powinien zapłacić zaległy podatek od nieprawnie zajętej ziemi.Dawny komuch Czyrek niby załtwił to Cyrkowej,że to jej.A to nigdy nie było jejTo skandal, że p Szwajka nie może dojechać na swoją posesję.To zawsze była droga na stację,brame wywalić tam są wejścia do dwóch domów.
a to tak trudno pojsc w kilka osob i tą brame wyrwac? jak nielegalna to jaki problem ?
Jaki prezydent taki porządek w mieście...