Pożar strawił 500 hektarów
Pożar rozprzestrzeniał się wiele godzin. Co było jego przyczyna, nie wiadomo. Strawił 500 hektarów. O godzinie 20:00 wciąż na miejscu pracowało wielu strażaków, tych zawodowych i ochotników.
Wybuchł ok. 11:00 w Radomyślu nad Sanem na wojskowym poligonie. Próbowano go powstrzymać, ale żywioł rozprzestrzeniał się z ogromną szybkością i siłą. Do akcji włączyli się, oprócz strażaków- zawodowców ze Stalowej Woli, ochotnicze straże pożarne ze Stalowej Woli- Charzewic, Antoniowa, Chwałowic, Lipy, Pysznicy, Rzeczycy Długiej, Radomyśla nad Sanem, Skowierzyna.
- Płonęło ok. 500 hektarów. Teraz pożar jest już opanowany. Rozpoczęło się dogaszanie i potrwa kilka godzin. Na miejscu pracowało 42 zastępy i około 180 strażaków- dowiedzieliśmy się na miejscu.
Do akcji włączono 4 dromadery. Pożar około godziny 20:00 przestał się już rozprzestrzeniać. Wciąż jednak jest niebezpiecznie. Dogaszanie może potrwać do rana. Z pomocą strażakom przyszedł deszcz. Jak zapewniają strażacy nie ma bezpośredniego zagrożenia dla ludzi i okolicznych domostw.
Zobacz również: + Płonie las w Radomyślu nad SanemAB
Komentarze
..."O godzinie 20:00 wciąż na miejscu pracowało wielu strażaków, tych zawodowych i ochotników.
Wybuchł ok. 11:00 w Radomyślu nad Sanem na wojskowym poligonie... "
Ponownie proszę SM o pisanie dat, bo wiemy gdzie był pożar o której godzinie ale nie wiemy kiedy.
chyba 50
Spaleniu uległo 360 ha !!!! a nie jakieś tam 500, 700 czy może więcej. Strata ogromna dla natury ale ona i tak wygra z tymi CHAMAMI, którzy ją niszczą podpalając.
A ci strażacy ochotnicy co są strażakami zawodowymi jednocześnie to byli tam jako ochotnicy czy jako zawodowi? Bo wiedzieć chciałbym ...
Ale bzdura! W rejonie pozaru nie padal deszcz!!! Ostatnie jednostki strazy zakonczyly dzialania ok godz 18
podobno takie dogaszane pozaru pare godzin trwa ale popadało to chyba tak zle nie było
TVN tez o tym mowil http://konta(...)104.html
a w radiu mowia ze:
Akcja zakończyła się około 21. Niemniej do samego rana pozostanie tam 12 wozów gaśniczych i 48 strażaków. To na wypadek, gdyby na pogorzelisku znowu pojawił się ogień. Według wstępnych szacunków spłonęło około 500 hektarów nieużytków. Ratownikom udało się zatrzymać ogień tuż przed granicą - ciągnących się obok - lasów. Szczęśliwie pożar nie dotarł do żadnych zabudowań.
moze u nas tez jakis idota od tak se podpalił jak to w tym tygodniu zrobił 18-latek w zielonej gorze.
w lese