W Kłyżowie odnaleziono szczątki 28 osób

Image

W Kłyżowie zakończyły się prace archeologiczne na zapomnianym cmentarzu z I wojny światowej. Realizowane były przez studentów i doktorantów z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Rzeszowskiego oraz antropologa z tej Instytucji.

W akcję zaangażowało się również Muzeum Regionalne ze Stalowej Woli, które pomoże m.in. w pracach konserwatorskich oraz przy późniejszej popularyzacji wyników badań.

Z inicjatywy gminy Pysznica oraz Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego podjęto wykopaliska na dawnym cmentarzu żołnierzy z I wojny światowej w Kłyżowie. Od Wielkiej Wojny (1914-1918) cmentarz ten był ważnym miejscem dla mieszkańców regionu. Ani oficjalnie, ani administracyjnie nigdy nie został włączony do żadnych rejestrów.

- Podjęliśmy się wykopalisk by zweryfikować stan zachowania i zasięg cmentarzyska oraz dokonać ekshumacji. Znalezione szczątki zostaną później przeniesione na cmentarz parafialny w Kłyżowie. Udało się znaleźć ponad 20 grobów. W każdym z nich odnaleziono szczątki, czyli został potwierdzony charakter funeralny. Znaleziono również zabytki, które łączą się z I wojną światową. Na razie pozwalają wysunąć wstępną roboczą hipotezę, że są one związane z żołnierzami Armii Carskiej. Łączyłoby się to z ciężkimi walkami, które na tym terenie prowadziła Armia Imperium Rosyjskiego z Armią Austro-Węgierską na początku I wojny światowej - mówi Dominik Kurek, archeolog z Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Wśród zabytków jakie odnaleziono znalazły się: medaliki, krzyżyki, szczątkowe fragmenty umundurowania, elementy wyposażenia wojskowego. Być może nie uda się odpowiedź na pytanie jakiej narodowości żołnierze pochowani zostali w Kłyżowie, choć jest to mało prawdopodobne.

- Wiemy, że w Armii Rosyjskiej i Armii Austro- Węgierskiej walczyło wielu Polaków, jednak żeby mieć 100% pewność czy dany grób należy do Polaka, Rosjanina, Węgra czy Czecha, bardzo ciężko stwierdzić. Są takie szanse, w pojedynczych wypadkach może się to udać, ale jakiejś „ogólnej” liczby Polaków na pewno nie da się ustalić. Jeśli mówilibyśmy o Armii Austro-Węgier, to jest o tyle prościej, że była ona bardzo dobrze zorganizowana i podlegała rozwiniętej administracji. Żołnierze byli ewidencjonowani i każdy, z tego co mi wiadomo, miał (czy powinien mieć) nieśmiertelnik. Takie nieśmiertelniki mogły zachować się do dzisiaj. W pochówkach z Kłyżowa nie sposób upatrywać takich nadziei, bowiem mamy do czynienia z żołnierzami armii rosyjskiej, gdzie nie było tego typu rozwiązań - mówi Dominik Kurek, archeolog z Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Analizując to, co udało się znaleźć w grobowcach można pośrednio stwierdzić czyjeś pochodzenie, np. jeśli uda się znaleźć medalik katolicki, to daje podstawę przypuszczać, że nie nosił go Rosjanin.

Wykopaliska zostały zakończone w sobotę, 10 maja. Szczątki, które udało się znaleźć, trafią do Rzeszowa, gdzie zostaną poddane analizie antropologicznej, zabytki natomiast zostaną przeanalizowane wspólnie z historykami. Z wynikami tych prac będzie można zapoznać się m. in. na łamach portalu StaloweMiasto.pl.

MP

Zdjęcia: Paweł Pelic

Przewiń do komentarzy








Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~rolo

tu raczej o badania nie chodziło - prędziej chciał ktoś odzyskać działkę na której jest ( był ) cmentarz . Dziwi mnie jedno czemu archeolodzy zostawili w tych grobach resztki mundurów ? Jak ekshumacja to chyba wyciąga się z ziemi wszystko .

~mieszkaniec

Archeologom polecam szukanie resztek dinozaurów, 100 letnie mogiły zostawcie w spokoju.
Nic ciekawego tam nie znajdziecie.

~Anna

Te groby powinny zostać na miejscu bo tu jest krew poległych. W lasach jest wiele takich miejsc z kilkoma lub pojedynczymi mogiłami, lubiłam tam chodzić, zanieść bukiecik, zamyślić się kim byli i czemu zginęli. Można a nawet warto badać historię ale szczątki mogły zostać na miejscu a cmentarzysko oznaczone. Takie jest moje zdanie no ale to musztarda po obiedzie, już się stało.

~złomiarz

Hm... Po co rozkopywać groby i pisać że znaleziono szczątki... Kurna, jak ktoś grzebie na cmentarzu to chyba normalne że trupy znajduje. Napisali o tym jak by nie wiem jakiego odkrycia dokonali. Zmarłym należy się spokój a nie grzebanie w ich szczątkach i pisanie sensacji co znaleźli na cmentarzu.

~ali

Dobrze ,że są takie badania bo historia srogo obeszła się z żołnierzami austriackimi i rosyjskimi nad Sanem w roku 1914 i 1915. Od nieżyjącego dziadka słyszałem,że pomiędzy Racławicami i Niskiem na polach przy Sanie dźgało się wojsko okrutnie przez kilka dni, długo jeszcze leżały trupy poległych obdarte przez zubożałą ludność z ubrań na polach .Zaraz po głównej bitwie na polach było biało od mundurów poległych rosjan. Jak byłem mały to przy każdej zabawie wykopywaliśmy różne przedmioty, pamiętam m.in. monety austriackie, naboje. Nikt nie pamięta gdzie pochowano tą cała masę ludzi, wielu leży podobno dalej w ziemi.

~Wampir

Trzęsą mnie nerwy gdy czytam że znalezione elementy wyposażenia wojskowego oraz krzyżyki i medaliki zostały zabrane do jakichś badań. One należą do tych żołnierzy. Skoro szczątki zostaną przeniesione na cmentarz parafialny w Kłyżowie, to znalezione przedmioty powinny zostać zakopane wraz ze zwłokami przy których je znaleziono. To jest własność tych żołnierzy. To należy do nich.

~Mateusz

Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz...

~Mateusz

Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz...

~tadeo

"Takie nieśmiertelniki mogły zachować się do dzisiaj. W pochówkach z Kłyżowa nie sposób upatrywać takich nadziei..."

Brak niesmiertelników? hm, a może tam też buszował ten co się chwalił na forum że śmigał na grobach ofiar nkw-dowców w Jastkowicach?

~Huciany

Do ........
Dobrze,że umiesz czytać ale czy ze zrozumieniem?

~........

~Huciany
Jaki był cel i koszt tych prac?Co miały udowodnić?Jeżeli leżeli tam prawosławni to ponowne pochowanie ich na katolickim cmentarzu i pewnie z katolickim obrządkiem będzie przegięciem.


Serio taki jest Twój tok rozumowania?
W Polsce są cmentarze gdzie prawosławni leżą obok katolików.Prawosławni i Katolicy to Chrześcijanie.

Warto czytać książki.

~dudu

...a 10ty był w niedziele...

~Huciany

Jaki był cel i koszt tych prac?Co miały udowodnić?Jeżeli leżeli tam prawosławni to ponowne pochowanie ich na katolickim cmentarzu i pewnie z katolickim obrządkiem będzie przegięciem.