Głosy Kukiza dla Dudy?

Image

Debata prezydencka za nami. Dziś media zdominowane są dyskusją na temat, kto okazał się w niej lepszy: Andrzej Duda czy Bronisław Komorowski? Zaledwie za kilka dni II tura wyborów. Kto według stalowowolan dostanie głosy Kukiza?

Za nami debata kandydatów na prezydenta Rzeczypospolitej. O najwyższy urząd w kraju walczy dotychczasowy prezydent, wywodzący się z Platformy Obywatelskiej Bronisław Komorowski i przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Duda. O zwycięstwie jednego lub drugiego zadecydują bez wątpienia wyborcy Pawła Kukiza- największego przegranego i zarazem wygranego. Sondaże przeprowadzone w ostatnich dniach mówią wyraźnie: bez „kukizowców” nie będzie polskiego parlamentu. To siła, z którą przyjdzie współpracować PO lub PiS. Oba te ugrupowania również, według najnowszych sondaży, znajdą się w sejmie (plus ugrupowanie skupione wokół Ryszarda Petru i Leszka Balcerowicza, którego podobnie jak partii Kukiza jeszcze nie ma). Poza podium może zostać zarówno obecny koalicjant rządzącej partii- Polskie Stronnictwo Ludowe, jak i Sojusz Lewicy Demokratycznej, KORWiN i Twój Ruch (badania sondażowe Millward Brown dla Faktów TVN).

Inne badania przedstawiają scenariusz nieco odmienny. Trzech liderów pozostaje jak wyżej (PiS, PO, grupa Kukiza). Oprócz tego do czołówki dołącza PSL, a z sejmem żegnają się: SLD, Lista Balcerowicza, KORWiN, Twój Ruch czy Ruch Narodowy (badania pracowni Estymator).

Wczorajsza debata prezydencka, według jednych wypadła na korzyść Dudy, według innych- Komorowskiego. Obejrzał ją co 4 dorosły Polak. Po jej zakończeniu Paweł Kukiz stwierdził, że w jego ocenie nie wniosła niczego, bo przemieniła się w szarpaninę o wpływy. Kandydaci wzajemnie się oskarżali dla własnych korzyści. Tymi słowami lider nie pomógł swoim wyborcom w podjęciu decyzji, którego ze zwycięzców I tury poprzeć w walce o fotel prezydenta Polski.

Tymczasem nasi czytelnicy uważają, że głosy Pawła Kukiza bez wątpienia powędrują w niedzielę na konto Andrzeja Dudy (60,8%). Tylko 23,9% uważa, że to Bronisław Komorowski przejmie elektorat tego „trzeciego” w wyścigu do Belwederu. Politycy wciąż jednak mają o co walczyć, bo według naszych respondentów aż 15,5% wciąż nie zdecydowało przy czyim nazwisku postawić krzyżyk.

AB

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Marysia

Ja mam pytanie do jasnie panujacego w tym miescie co z obiecanym chodnikiem wzdluz ul.Okulickiego? czyzby ta obiecanka tez stopniala czy moze nasz chodnik zalezny jest od wygranej Dudy? jak nie wygra (w to wierze) to chodnika nie bedzie?
Idac wczoraj do nas moja Mama zachaczyla o sterczace plyty upadla skrecajac noge dokad mamy czekac do zimy?.

~Kasia

Oszolomy PiS mozecie nawet cala strone zadrukowac Duda i tak wam to nic nie da, znacie tylko takie metody agitacji lub darcie geby popierac obiecanki Dudy, ktore sa z kosmosu. Pochowani sa oszolomy tej partii na okres wyborow a ich przedstawiciel w roli kierowcy Dudobusa zburzyl nasz kraj opisujac tylko w nim zgliszcza a on jako rasowy polityk odbuduje to w przeciagu kadencji wlasnymi rekami z prezesem i Rydzykiem tudziez z moherowymi beratami. Rydzyk to napewno potrafi patrzac na jego imperium.
Wszystko zarlo zarlo a tu wpadka w debacie z Jedwabnym tudziez brniecie w te zlote obiecanki na miliardy, komu zabrac? odp. jak sie chce to sie znajdzie.
Zona zawzorowala sie w kampani na dialogi z marnego filmu gdzie bohater skonczyl marnie a corcia wpisala wpis, ze jak tata wygra to odda Oskara USA za film Ida!!! tak by wygladaly rzady tych ludzi. Mysle, ze w czwartowej debacie Duda wypowie sie na temat decyzji z tym Oskarem.
Trudno uwierzyc w oblude ludzi swiata polityki, gospodarki, kultury ostrzegajac przed obiecankami Dudy i powrotu do IV RP obysmy zamiast isc do przodu krecili licznik do tylu przy zapedach tych ludzi do rzadzenia w sumie krajem ludzi juz rozumnych.

~huciak

Pamiętajcie, że głosując na "dopisanego" Kukiza lub nie głosując możecie paradoksalnie zagłosować na Dudę.

CHCECIE ZMIANY?

W STALOWEJ WOLI JUŻ MAMY ZMIANE, ALE JAKĄ?

ZAMIENIŁ STRYJEK SIKIERKĘ NA KIJEK!

TEGO CHCECIE?

PÓKI CO MOŻECIE WYBRAĆ.

Debata pokazała, że Duda nie dorasta do pięt wyśmiewanemu Bronkowi. To była zwykła propaganda pisowska. Nie dajcie się ogłupiać.

~Zośka

Andrzej Duda - myślałam,że komputer mi się popsuł.....

Andrzejek

~maj24 naucz sie czytać ze zrozumieniem.

~Orzeł

Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda!

~TYLKO PiS

Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda!

~maj24

Podpisany "~TYLKO KUKIZ" robi kampanię wyborczą prezydentowi Komorowskiemu. Chce usilnie, by to on był dalej prezydentem. Taka ma ukryta strategię. Ale to nic nie da. Wybieramy Andrzeja Dudę.

~TYLKO KUKIZ

Witam internautów
Proszę zwrócić uwagę ze PIS i PO walczą ze sobą, ale przy glosowaniu dotyczącym odszkodowania za holokaust byli zgodni jak cholera umiech
oto link:
http://www.polis(...)-niemcy/

a oto link jak głosowali umiech
http://zygum(...)olocaust

i teraz zastanówmy się czy PIS=PO i PO=PIS
DLATEGO PRAWDZIWY KUKIZOWIEC NIE POPRZE ANI JEDNEGO ANI DRUGIEGO. To media robiąc nam sieczkę z mózgów tymi sadazami ze liczy się tylko KOMOROWSKI i DUDA, ze Ogórkowa ma 18% a KUKIZ tylko max 8 ludzie którzy chcieli isc na KUKIZA poszli na innych tzn DUDA I KOMOROWSKI niechcac zmarnować głosu bo 8% to się nie liczyl a okazało się za prawie 21% i gdyby nie te media Kukiz byłby w 2 turze albo by wygrał !!!

Teraz rysujemy kratke i piszemy Paweł kukiz ale trzeba zaznaczyć wszystkich trzech bo jak tylko w kratce z KUKIZEM to glos jest pusty i mogą sfałszować wpisując dude lub komora.
POPIERAMY PAWŁA KUKIZA A INNI WON !!!

~anna-liza

~Gocha chce, żeby tancerki tańczyły do 67 roku życia. Tak chce ~Gocha. Tylko jedna ~Gocha.

ustawa

Szkoda butów zdzierać na takich kandydatów,,,

Klemens_Maria

CYTAT

Andrzejek
Ta sonda to raczej marzenia zwolenników Dudy. Każdy kto głosował na Kukiza sam zdecyduje co zrobi ze swoim głosem. Bardzo bym się zdziwił gdyby wyborca Kukiza zagłosował na któregokolwiek z kandydatów drugiej tury.


No właśnie! Głosowałem na Pana Kukiza, zrobiłem to z radością bo od o nie pamiętnych lat wreszcie miałem na kogo. A teraz gdy nie mam na kogo- nie głosuje.

~Stalowy

Andrzej Duda, to zakłamanie i PiSu obłuda.

~juwenal

Paliwo i Samoloty

~Gocha

Partia Andrzeja Dudy PiS nie głosowała za becikowym i nie głosowała za ulgą podatkową 1200 zł od dziecka w 2007 roku. Dlatego nie zagłosuję na Andrzeja Dudę, bo PiS to kopia PO.

PiS=PO, PO=PiS.

~tylko Kukiz

CYTAT

Andrzej Duda to prożydowski lobbysta. W internecie są zdjęcia jak brał udział w obradach izraelskiego Knesetu.

@pl stw Wali mnie to.Bronek podpisał papier żebym robił do 67 roku życia i tego mu nie wybaczę.Bronka żonka to izraelitka, to Ci nie przeszkadza.

~sitwa

https://www.youtube.com/watch?v=W7iaGazbNj8

~pl stw

Andrzej Duda to prożydowski lobbysta. W internecie są zdjęcia jak brał udział w obradach izraelskiego Knesetu.

Tim

Bronek mówił nieprawdę na debacie że Andrzej Duda zajmuje miejsce na uczelni.Andrzej Duda jest na bezpłatnym urlopie a na jego miejsce została przyjęta inna osoba.Niech się Bronek zastanowi czy On nie zajmuje miejsca.

~24 maja 2015

Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda! Andrzej Duda!

andzin1975

ale niektórzy ludzie to prostaki ,nie mający rozumu,przecież jakby jakiejś uczelni zależało na tym żeby się kogoś pozbyć to by to uczyniła ,tak to jest z chytrym i biednym ale intelektualnie polakiem ,chciałby się pochwalić czymś czego nie posiada ,w tym przypadku kimś kto wykłada na danej uczelni ,ale jednocześnie chciałby mieć go z głowy w sprawach finansowych,ech jakie to polskie,nie twierdze żeby miał tam widnieć czy też nie ,ale to jest sprawa między Andrzejem Dudą a tą uczelnią,a nie komunowskiego bambaryły.czy jeżeli za was ktoś opłaca składki ubezpieczeniowe to także twierdzicie że blokujecie komuś etat?ponadto czymże jest jeden etat na takiej uczelni jak UJ?wolne żarty!ale w stylu platformers. szkoda tylko że Andrzej Duda nie potrafił mu w ten sposób odpowiedzieć.

~arek

Trzeb mieć problemy z myśleniem, żeby popierać Komora. Odnośnie debaty, to komorowski za wszystko obwinia pis. Partia PO rządzi od 8 lat, a ten dalej o pis-e. Ludzie inteligentni, tego nie kupują. To plucie jadem wczoraj, te niby zdania dudy wyciągane z jakiegoś dziwnego portalu, w którym jak się pózniej okazuje pracuje córka Komora i są wyrwane z kontekstu. Totalna sciema. Duda powinien zapytać komora dlaczego wyszedł na krzesło? albo z czyich pieniędzy opłaca suflerkę ? Albo, żeby odniósł się do książki Wojciecha Sumlińskiego, Ale mi to rybka , mam dobrze płatną pracę i w zasadzie mogę pracować nawet do 100. A wam skoro tak dobrze droga wolna idzcie i zagłosujcie, na strażnika żyrandoli, człowieka który na każdym kroku nas kompromituje, mało tego podpisuje wszystko, jak leci.

~sissi

~fuga zachowuje się ordynarnie. Ohyda. Brak wychowania przez mamę przynosi tragiczne skutki. Jak chcesz rzygać to nie na ekran komputera.

~wert

wybory @ cała Polska żydowska tak?

~fuga

jozek !!! a co ci po ladnej pierwszej damie !!! da ci jesc,prace i co bys jeszcze od niej chcial he he he-usrała jedno dziecko to wyglada ! Komorowska 5-czy 6 byla dluuugo matka i zona/gospodynia na gospodarstwie, a nie zona lalunia co tylko jest i pachnie !

~wybory

Teraz cała Polska wybiera Andrzeja Dudę.

~ratio

~Przeciw PiS za walenizmem.

Andrzejek

Ta sonda to raczej marzenia zwolenników Dudy. Każdy kto głosował na Kukiza sam zdecyduje co zrobi ze swoim głosem. Bardzo bym się zdziwił gdyby wyborca Kukiza zagłosował na któregokolwiek z kandydatów drugiej tury.

~praca

~~.....nie tylko z takich powodow, z mojej rodziny wyjechali mający pracę, bo tak chcieli.....

~uczony

danielu, nie masz racji! Na uczelni pracujący na zastepstwo nie ma takich samych praw jak na etacie, nie moze sie naukowo dalej rozwijać.....