Opodatkują wodę deszczową

Image

Stalowowolskie galerie i sklepy wielkopowierzchniowe prawdopodobnie będą płacić dodatkową taksę. Skoro i tak do kasy miejskiej odprowadzają tylko podatkek od nieruchomości, to czemu nie...

Do kiesy miasta wpadnie 2, a może i 2,5 mln zł rocznie więcej?

Ci, którzy są mieszkańcami Stalowej Woli, płacą podatki w naszym mieście, ale ci, którzy u nas ulokowali już swój biznes, a siedziby główne mają gdzie indziej, już nie, a przecież korzystają z naszej chociażby kanalizacji, do której odprowadzają deszczówkę ze swoich parkingów.

- Odwodnienie miasta pociąga za sobą duże koszty, ale możemy jako gmina skorzystać z rozwiązań, które wprowadziły już inne gminy w Polsce, tzn. opodatkować wodę deszczową. Mamy takie galerie, piękne markety, które mają tysiące metrów kwadratowych parkingów, odprowadzają od tego wodę. Na pewno nie jest to popularna decyzja, ale w końcu trzeba na to skądś pieniądze znaleźć. I na pewno nie możemy bezpośrednio sięgnąć do portfela zwykłego mieszkańca Stalowej Woli, tylko raczej do tego zamożniejszego. Z reguły większość tych firm nie odprowadza podatku z PIT-u w Stalowej Woli, poza podatkiem od nieruchomości- mówi radny Paweł Madej.

Jak obliczył radny chodzi tu o kwotę między 2 a 2,5 mln zł rocznie. Budżet Stalowej Woli mógłby więc zostać mocno podreperowany, gdyby taki podatek został wprowadzony.

- Możemy opodatkować nie tylko ulice powiatowe, ale również drogi krajowe i wtedy będziemy mieli pieniądze- dodaje radny.

Utrzymanie kanalizacji to wydatek 3 mln zł

Możliwość opodatkowania „wielkich” nie jest obca prezydentowi, bo nad wprowadzeniem nowej taksy myśli już od dawna. Opłata będzie funkcjonowała również w Stalowej Woli, bo przecież takie rozwiązania z powodzeniem funkcjonują i w innych miastach.

- Myślę, że opodatkowanie tych dużych parkingów nie będzie niepopularną decyzją, wręcz przeciwnie- bardzo uzasadnioną z punktu widzenia budżetu miasta i my pracujemy nad takim rozwiązaniem. Jest natomiast kwestia zmiany rozporządzenia, które reguluje te sprawy i chcemy poczekać na ustabilizowanie się przepisów w tym zakresie. Musimy mieć świadomość jako radni, jako samorząd, że utrzymanie roczne kanalizacji deszczowej kosztuje nasz budżet ponad 3 mln zł. Zrzut wody jest często generowany przez te podmioty duże, zagraniczne, które tak naprawdę nie mają pozytywnego wpływu na budżet miasta, oprócz podatku od nieruchomości. Dlatego ja z przyjemnością podpiszę się pod projektem uchwały- mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny.

Zwykli mieszkańcy nie zapłacą dodatkowego podatku

Za zrzut wody do kanalizacji trzeba będzie zapłacić, ale ile? Nie wiadomo, bo opracowanie algorytmu jest skomplikowane i jakiś czas jeszcze potrwa, ale uchwała wejdzie w życie na pewno. Spać spokojnie mogą ci „maluczcy”. Ich ten podatek nie będzie dotykał. Lucjusz Nadbereżny podkreśla wyraźnie, że dodatkową opłatą zostaną obarczeni tylko wielcy handlowcy, na pewno nie zwykli obywatele.

- Chciałbym uspokoić. To jest uchwała, która nie uderzy w mieszkańców. To dotyczy dużych sieci i przestrzeni dróg- zapewnia prezydent Lucjusz Nadbereżny.

Podatek „deszczowy” wprowadzono w wielu miastach Polski około roku 2012. Obowiązuje między innymi w Żorach, Wrocławiu, Poznaniu, Włodawie. W Niemczech każdy kto zaczyna budowę musi wykazać, gdzie i w jaki sposób będzie odprowadzał wody opadowe z własnej posesji. W przeciwnym razie będzie musiał uiścić wysoką opłatę za odprowadzanie ich do kanalizacji. Jest to nieopłacalne, dlatego wielu inwestorów i deweloperów planuje systemy zagospodarowania opadów w obrębie własnej posesji. Woda deszczowa może być zagospodarowana np. do spłukiwania toalet. Przedsiębiorcy tworzą też systemy oczyszczania i rozprowadzają wodę w gruncie, ograniczają też stosowanie szczelnych nawierzchni, które uniemożliwiają rozsączanie wody deszczowej od razu do gruntu poprzez budowę przepuszczalnych nawierzchni chodników, ścieżek, dróg dojazdowych, parkingów i podjazdów.

[AB]

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
PiotrNiskie

Za niedługo opodatkują nasze portfele będziemy płacić za deszcz!

~mieszkaniec

Dodał ministrant 50 groszy do Szlęzakowej obniżki o 2 zł za śmiecie i teraz szuka sposobów żeby załatać dziury umiech

Jeszcze kilka takich perełek jak chodźby darmowe bilety dla kibolstwa i będziemy płacić podatki od ilości oddechów

~Edi

do jkl: Umiesz liczyć? To policz sobie 2 mln zł / 10 = 200 tys. zł rocznie od jednego supermarketu. To jest około 3-4 zł rocznie od mieszkańca Stalowej Woli. Faktycznie, wzrost cen o około 1 grosz na produkcie zabije te hipermarkety i wzmocni polskie sieci. Gratuluję logicznego rozumowania.

~zizu

Opodatkują wodę deszczową a za niedługo będą się modlić o deszcz w czasie suszy jak kilka lat temuumiech
już się co niektórzy modlą do Ducha Świętego o rozum ale jakoś im go nie przybywaumiech

~jkl

Opodatkowanie marketów nie spowoduje przeniesienia kosztów na klientów. Jak markety podniosą ceny to polskiej konkurencji będzie łatwiej.

~Edi

I to jest to PiSowskie obniżanie podatków.

CYTAT
- Możemy opodatkować nie tylko ulice powiatowe, ale również drogi krajowe i wtedy będziemy mieli pieniądze- dodaje radny.

Mądrość aż bije od naszych obecnych radnych. Opodatkujmy wszystko to będzie jeszcze więcej pieniędzy. Może radni spróbują wymyślić jakiś inny sposób na zwiększenie wpływów do budżetu nie obciążając ludzi dodatkowymi podatkami.
Za nałożenie podatku na wielkie sieci handlowe i supermarkety i tak zapłaci szary człowiek. Wystarczy, że cenę każdego produktu supermarket podniesie o 1 grosz i już rocznie uzbiera na pokrycie straty z tytułu nałożonego podatku. Albo jak biedronka zmówią się i wprowadzą parking płatny dla kupujących. Jeżeli wszędzie będzie taka sama opłata za wjazd samochodu na parking to klientów i tak sieciom nie ubędzie a zapłacimy my.
To samo dotyczy opodatkowania banków - podatek zapłaci bank ale na ten cel pozyska środki od zwykłago człowieka w postaci wyższych prowizji i opłat manipulacyjnych.