Zelnik, Agratina, Grudzień
Festiwal, po inauguracji w MDK, powrócił na swoje miejsce. We wtorkowy wieczór zasłuchani miłośnicy dobrej poezji i dobrej muzyki rozkoszowali się koncertem, który odbył się u Kapucynów…
Tym razem uczestnicy koncertu mieli okazję wysłuchać utworów, które nawiązywały do życia i pontyfikatu Jana Pawła II, ale przez pryzmat Ukrainy. Papież Pokoju odwiedził ten kraj niosąc ludziom nadzieję i wiarę w lepsze jutro. Jerzy Zelnik przypomniał o sytuacji z jaką wciąż muszą się zmagać nasi sąsiedzi ze wschodu.
- Będzie troszeczkę fragmentów poezji, które to wiersze mówią o naszej obecności na Ukrainie i o sytuacji na Ukrainie, która to poszukuje własnej tożsamości, niestety, w takiej dramatycznej konfrontacji z agresorem- mówił jeszcze przed koncertem Jerzy Zelnik.
Potem przyszedł czas na muzykę i poezję.
- „Pośród niesnasków - Pan Bóg uderza w ogromny dzwon, dla słowiańskiego oto papieża otwarty tron”. 130 lat przed wyborem kardynała Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową ten dzień przewidział już Słowacki, genialny poeta, wieszcz narodowy, niestroniący od mistycyzmu. Przewidział też, że słowiański papież, papież- Polak, święty Jan Paweł II zmieni świat i że zrobi to słowem płynącym prosto z Dekalogu. Karol Wojtyła ukształtowany w duchu głębokiej wiary i polskiego patriotyzmu przeżył II wojnę światową, znał oba systemy totalitarne XX wieku, niemiecki nazizm i sowiecki komunizm. Po II wojnie światowej wolny świat chciał pokoju za wszelką cenę. Jan Paweł II ostrzegał w 1995 roku podczas zgromadzenia generalnego ONZ: niestety, także po zakończeniu II wojny światowej nadal deptano prawa narodów. Jako przykład można wskazać narody bałtyckie oraz rozległe tereny Ukrainy, Białorusi, które zostały wchłonięte przez Związek Sowiecki- przypomniał podczas koncertu aktor Jerzy Zelnik.
Poezji i prozie towarzyszyła wspaniała muzyka. Nie po raz pierwszy koncerty rozwadowskie uświetnił występ pochodzącego z Ukrainy Georgija Agratiny, który grał na fletni Pana i cymbałach. Na organach zagrał dyrektor festiwalu Robert Grudzień.
Co jeszcze nas czeka w ramach rozwadowskich spotkań?
XXV Międzynarodowy Festiwal MuzycznyKlasztor Braci Mniejszych Kapucynów
Stalowa Wola - Rozwadów 2015
14.07.
Ria Georgiadis - flet, Sven Birch - fortepian /Austria/
21.07.
Tomasz Marczak - trąbka, Andrzej Sochocki - organy
28.07.
Recital organowy Nadiya Velychko – organy /Ukraina/
04.08.
„Emilii matce mojej – Karol Wojtyła”
Koncert słowno-muzyczny
Halina Łabonarska - aktor
Dominik Sutowicz - tenor
Robert Grudzień – organy
11.08.
Trio harmonijek ustnych CON BRIO
Zygmunt ZGRAJA, Janusz ZAJĄC, Robert KIER
Małgorzata Sęk – wiolonczela, Robert Grudzień - organy
18.08.
Ojciec Świętego Jana Pawła II
Koncert słowno-muzyczny „Modlitwa, która dotyka Ojczyzny”
Dorota Szostak-Gąska – sopran, Jakub Gąska – tenor, Zygmunt Skwierz trąbka
Agnieszka Schulz-Brzyska – piano, organy, Maciej Zakościelny aktor, Anna
Drela słowo wiążące
25.08. /Miejski Dom Kultury/
Projekcja filmu „Brat naszego Boga” na podstawie dramatu Karola Wojtyły
01.09.
Finał festiwalu „Morka & Morka”
Bogusław Morka - tenor, Ryszard Morka - bas-baryton,
Robert Grudzień – organy, fortepian
Nauczyciele oraz uczniowie Państwowej Szkoły Muzycznej I i II st. im. I. J. Paderewskiego w Stalowej Woli
Komentarze
Popieram wpis Maja! wogole nie mozna zrozumiec co p.Grudzien mowi, na kosciele zbija sie jego wypowiedz w belkot. Poprzednio prowadzil p.Jackowski (moze przekrecilam nazwisko) byl b.zrozumialy. Faktycznie powinien ktos inny prowadzic konferansjerke ale to chyba zamknieta kasta.
Napewno nie zmienie negatywnej opini na temat Zelnika a to dzieki jego wypowiedzi na temat in vitro, to faktycznie podnozek kleru ale nachalny i zenujacy w swoich wypowiedziach. Tak sie wiary nie demonstruje bo skutek jest prosze pana odwrotny. To jego prowadzenie ten mialo posmak polityczny kierujacy sie do pewnej opcji, politycy niech sie zajmuja polityka a aktorzy graniem.
Nie mogłem być bo wyjechałem, ale jeżeli nadal prowadził będzie pan Grudzień to nie żałuję. Przecież ten człowiek kompletnie nie nadaje się do konferansjerki. Mruczy coś pod nosem bez akcentów, przerw, ludzie nic nie rozumieją i wielki festiwal. Niech on sobie gra na tych organach, a prowadzącym powinna być osoba z dykcją i mówiąca wyraźnie, a panem Grudniem powinien się zająć logopeda bo psuje cały festiwal.
zelnikowi odbiło na stare lata. Facet stał się czopkiem pissekty.
Zelnik jak postać z galerii figur woskowych
Ten ZELNIK od in-vitro?
ktos mi mowil ze ma byc zakoscielny w tym roku ale to chyba nie prawda?
fajnie było, pan Zelnik to wspanialy aktor
piękne spotkanie, piękny koncert
Dziękujemy!