Nie likwidujcie nam placu zabaw!

Image

Takie hasło słychać dziś było miedzy blokami na ulicy Poniatowskiego. Dlaczego likwidują jeden plac zabaw dla dzieci na osiedlu Flisaków, a drugi nieco modernizują?

Zostawcie dzieciom plac zabaw

W środę, kiedy demontowany był plac zabaw między blokami Poniatowskiego 7 a 9 grupa osób, których dzieci bawiły się na nim codziennie nie kryła oburzenia. Te stare, wysłużone już miejsca były jedyną atrakcją blokową dla dzieci. Rodzice z okien mogli obserwować swoje pociechy, gdy te buszowały w piasku i stawiały babki.

- Zostawcie w spokoju plac zabaw. Gdzie dzieci będą się bawić? Komu przeszkadza ta piaskownica?- wołali dziś mieszkańcy bloków przy Poniatowskiego.

- Mówią, że stawiają na rodziny z dziećmi, a zabierają im spod bloku plac zabaw. Jak tak można?

Mini placyk zabaw powstał w czasach, kiedy obecni rodzice byli jeszcze dziećmi, niektórych mogło nawet nie być jeszcze na świecie. Przez lata bawiły się na nim pokolenia maluchów. Sami rodzice zadbali o nowy piasek do piaskownicy, a dzieci miały swoje eldorado pod domem.

Mieszkańcom Poniatowskiego 7 przeszkadzały hałasy

Nieco inaczej wygląda sprawa z punktu widzenia mieszkańców bloku nr 7, pod oknami których plac działał. Mieli oni pretensje o hałasy, a do Administracji Osiedla Nr 3 trafiały prośby o jego usunięcie. Skargi przekazywane były także pani sprzątającej teren, która nie raz usłyszała jak to z placu zabaw dochodzą różne hałasy. Wiadomo, dzieciaki lubią sobie pokrzyczeć, a gdy emocje sięgają zenitu, zachowują się bardzo głośno. Dla tych, którzy mieli plac kilka metrów od balkonu, to za wiele. Oprócz tego placyk stykał się bezpośrednio z parkingiem. Wdychanie spalin dzieciaki miały w pakiecie z zabawą.

Trudno dziwić się rodzicom, że likwidacja miejsca do zabawy budziła ich sprzeciw. Fajnie mieć maluchy pod okiem blisko domu. Ale kij ma jak zawsze dwa końce…

Mieszkańcy osiedla Flisaków poinformowali nas także o tym, że „coś” jest robione również na placu zabaw usytuowanym przy 3 blokach: Poniatowskiego 5, Czarnieckiego 9 i 11. Czyżby i ten plac zabaw miał zostać zlikwidowany? Okazało się jednak, że to tylko małe zmiany, a miejsce pozostanie dostępne dla maluchów. Płotek, który otaczał wszystkie urządzenia zabawowe został pomniejszony, otacza teraz zjeżdżalnię i piaskownicę. Za ogrodzeniem pozostawiona została ławeczka oraz kilka urządzeń zabawowych.

Administracja: Place zabaw muszą spełniać wymogi

W sprawie miejsc zabawy dla dzieci skontaktowaliśmy się z Administracją Osiedlową nr 3. Jak usłyszeliśmy, plac zabaw między blokami 7 i 9 zostanie zlikwidowany, bo jego lokalizacja nie jest zgodna z przepisami budowlanymi.

- Plac zabaw będzie zlikwidowany, ponieważ nie ma odległości 10 metrów od budynków. Nie ma tego wymogu, który jest bezwzględny. Plac zabaw został zamontowany za blisko budynku i teraz w tym miejscu będziemy starali się posadzić krzewy. Są pewne wymogi, które muszą być zagwarantowane- tłumaczy Dorota Banaczyk, administrator osiedla.

Kolejnym argumentem przemawiającym za usunięciem urządzeń zabawowych spod okien mieszkańców Poniatowskiego 7 były skargi mieszkańców, które docierały do Administracji Osiedlowej. Najbardziej uskarżały się osoby, które mieszkają najbliżej placu zabaw, z parteru, pierwszego piętra, w tym przede wszystkim osoby ze środkowych mieszkań, bo to oni od rana do wieczora narażeni byli najbardziej na hałas. Okna ich mieszkań znajdują się tylko z jednej strony bloku.

Jeśli chodzi o plac zabaw przy blokach Poniatowskiego 5 oraz Czarnieckiego 9 i 11 usłyszeliśmy, że prace przy nim wymogły przepisy. Po modyfikacji terenu będzie można bawić się nadal. W tym miejscu piaskownica musiała zostać wygrodzona, by nie załatwiały się w niej zwierzęta (po zmniejszeniu ogrodzenia uniknie się tego problemu). Sam stan płotku nie był najlepszy, po modyfikacji i pomalowaniu szczebelków zrobiło się estetycznie i po prostu ładnie. Zapytaliśmy również o urządzenia zabawowe i ławeczkę znajdujące się za zmniejszonym płotkiem. Otrzymaliśmy zapewnienie, że pozostaną one na swoich miejscach i na pewno nie będą demontowane.

Jak usłyszeliśmy, w pobliżu bloków, gdzie likwidowano dziś plac zabaw znajduje się kilka miejsc przeznaczonych dla maluchów, w tym: między Czarnieckiego 11 a 13, za blokiem Czarnieckiego 7 i nieco dalej: przy PSP nr 3 oraz Poniatowskiego 32 (niedaleko sklepu Lidl), jak również za blokiem Poniatowskiego 18.

- W naszych zasobach jest sporo placów zabaw, są estetyczne, staramy się sukcesywnie wymieniać urządzenia. Na osiedlu Flisaków w dalszym ciągu pozostanie kilka placów zabaw- zapewnia Dorota Banaczyk, administrator osiedla.

MP

Przewiń do komentarzy










Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~piaskownica

CYTAT

~Ania
Co sie dzieje w tej Stalowej Woli ? Zostali sami starsi ktorym wszystko przeszkadza? Dzieci byly zawsze w Stalowej Woli ,bawily sie szalaly bo to ich prawo do zycia. Dziecinstwo maja jedn raz. Co za ludzie...Jak chca spokoju to wracac na wies...Zapomnial wol jak cieleciem byll..


Dinozaury były na Ziemi jeszce dłużej niż dzieci w Stalowej Woli, ale już ich nie ma. Z tego co jest,nie wynika, że to ciągle będzie, a zwłaszcza, nie wynika to, że ciągle ma to być.

Starość też ma się jeden raz, dziewictwo i włosy też.
bachory mogą się bawić, ale nie szaleć. Jeśli chcą dzielić przestrzeń z dorosłymi, to muszą sie ucywilizować, wyciszyć i uspokoić. Nie muszą ryjków wydzierać sypiąć babki. A po drugie, piskownica nie roziwja umysłowo. Powinny czytać książki i napierdalć w internetowe strzlanki.

~koniec prawa

ale te urzedasy sa glupie przepisy sa po to zeby je naginac albo omijac jak sa na szkode komukolwiek.Plac zabaw jest potrzebny bo juz teraz widac kaleki otyle ktore siedza w domach i malo sie ruszaja.

~Ania

Co sie dzieje w tej Stalowej Woli ? Zostali sami starsi ktorym wszystko przeszkadza? Dzieci byly zawsze w Stalowej Woli ,bawily sie szalaly bo to ich prawo do zycia. Dziecinstwo maja jedn raz. Co za ludzie...Jak chca spokoju to wracac na wies...Zapomnial wol jak cieleciem byll...

~mieszkanka

tak, tylko przez przeszło 15 lat nikomu nie przeszkadzał ten hałas! a dzieci zawsze sie tam bawiły i nikt im uwagi nie zwracał, więc w czym problem??? za głośno? to się wychodzi na balkon i się zwraca uwagę, jak się dzieci drą bardzo..
tylko jednym mankamentem tej sprawy jest to, że do bloku, pod którym stał już owy plac zabaw wprowadziła się pewna osoba, która zarządziła zrównanie placu z ziemią.. fajnie, że w tym kraju decyzjęe może podejmować jednostka.

~piotruś pan

Skończył się czas zabawy, dzieci idą do szkoły, więc przed nimi czas nauki i dojrzewania do dorosłości.A po drugie, dzieci rodzi się coraz mniej, wiec dla niewielkiej, w dodatku bardzo niegrzecznej grupk dzieci, nikt nie bedzie finasował utrzymania palcu zabaw, którego moce są wykorzystywane tylko w niewielkim procencie

CYTAT
Mini placyk zabaw powstał w czasach, kiedy obecni rodzice byli jeszcze dziećmi, niektórych mogło nawet nie być jeszcze na świecie


I większość z nich na poziomie umysłowym dzieci pozostała. Więc jesli oni są dziećmi, to dzieci muszą wcześniej dojrzeć i stać sie dorosłe, a pie ..na piaskownica w dojrzewaniu im nie pomoże.

~maria

w końcu będzie ubłagana cisza i spokój

~mieszczuch

Gdyby dzieci chociaż raz miałyby powiedziane w domu, że oprócz nich żyją w mieście inni ludzie, być może starsi czy chorzy, albo też pracujący w nocy i należy uszanować ich potrzeby - to może nie trzeba by było likwidować placów zabaw. Ja też mam pod oknem boisko na którym te "dobre" dzieci, grając w piłkę używają bardzo wulgarnych słów, a ich rodzice nie chcą tego słyszeć. Z tej samej przyczyny spod okien usuwane są ławeczki i likwidowane place zabaw.