Nowoczesna Ryszarda Petru

Podczas poniedziałkowego briefingu prasowego poznaliśmy kandydatów Nowoczesnej Ryszarda Petru z naszego regionu. Numerem 5 jest stalowowolanin Jerzy Florek.

Na listach Nowoczesnej- mieszkaniec Stalowej Woli Jerzy Florek

Wśród kandydatów, którzy chcą nas reprezentować w polskim parlamencie znaleźli się: szef podkarpackich struktur Nowoczesnej Mirosław Nowak (numer 1 na liście) i stalowowolanin Jerzy Florek (numer 5 na liście).

- Ja, jako jedyna osoba ze Stalowej Woli, z numerem 5 na liście, w 23 okręgu wyborczym reprezentuję Stalową Wolę i cały Powiat Stalowowolski, potencjał ludzki prawie 110 tys. Mam nadzieję, że Nowoczesna Ryszarda Petru, dzięki mojej skromnej osobie, dzięki pracy, jaką wykonujemy na tym terenie osiągnie dobry wynik. Dobry wynik dla nas to wynik dwucyfrowy- mówi kandydat Nowoczesnej Ryszarda Petru Jerzy Florek.

Naprawmy Polskę, bo nikt tego za nas nie zrobi

Jak zaznacza stalowowolanin satysfakcjonujące byłoby uzyskanie około 10%. Pozwoliłoby to na realizowanie hasła wyborczego widocznego na plakatach ugrupowania: „Naprawmy Polskę, bo nikt tego za nas nie zrobi”.

- Jako osoba ze Stalowej Woli chciałbym się zając problemami tego miasta. Tutaj żyję od kilkudziesięciu lat, tutaj chodziłem do szkoły, tutaj studiowałem, tutaj mieszkam, tutaj pracuję, jestem przedsiębiorcą pracującym na tym terenie, znam problemy miasta, wiem także co temu miastu potrzeba, miastu i powiatowi. Program Nowoczesnej jest tak skonstruowany, że ma on cechy realności realizacji. To nie jest program obiecanek i gróźb, jakie stosują niektórzy. Jest to program stworzony po to, aby faktycznie z Polski, z naszego kraju, z naszego miasta uczynić lepiej funkcjonujący organizm, bogatszy i sprawiedliwszy. Jednym słowem- nowoczesny- przekonuje Jerzy Florek.

Kandydat ze Stalowej Woli spotykał się już z mieszkańcami powiatu i wsłuchiwał w ich głosy.

- Najważniejszym problemem i sprawą priorytetową dla mnie, jako kandydata Nowoczesnej do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, jest przybliżanie tych problemów na wyższym szczeblu, jeżeli uda się zdobyć mandat poselski- mówi Jerzy Florek.

Mieszkańcy nie chcą igrzysk. Chcą chleba

Kandydat Nowoczesnej ma nadzieję, że z naszego okręgu do Sejmu wejdą co najmniej dwie osoby z jego ugrupowania. Wówczas będzie można wiele zrobić dla regionu.

- Ze spotkania z mieszkańcami jasno wynika: mieszkańcy chcą chleba, a nie igrzysk. Igrzysk przy okazji. Tutaj oferuje się mieszkańcom i obiecuje igrzyska. Igrzyska są potrzebne, ale człowiek, żeby godnie przeżyć igrzyska, żeby się bawić na nich potrzebuje chleba, a więc mówiąc wprost: pracy i godnej płacy. W tej kwestii mieszkańcy nie widzą dobrych rozwiązań realizowanych przez obecne władze państwowe i władze lokalne rządzące w naszym mieście i powiecie. My chcemy to zmienić. Mamy nadzieję, że z państwa pomocą, dzięki temu dobremu wynikowi będziemy mogli postarać się o rozwój gospodarczy tego regionu. Nowoczesna patrzy przez perspektywę gospodarki, ja również jestem za rozwojem tego miasta, znam jego problemy- przekonuje kandydat Nowoczesnej Ryszarda Petru.

Kto nie robi 2 kroków do przodu, ten robi 5 do tyłu

Jerzy Florek przekonuje, że tylko uaktywniony biznes i mocno promowana przedsiębiorczość dadzą miejsca pracy. Nowoczesna chce współpracować z każdym, kto zaproponuje mieszkańcom dobre warunki do rozwoju biznesu i pomoże wykorzystać szanse.

- Mam nadzieję, że dzięki Nowoczesnej, dzięki mojej skromnej osobie, która będzie się starała ze wszystkich sił, te szanse będą wykorzystane, bo jak mówi powiedzenie: „Kto nie robi 2 kroków do przodu, ten robi 5 do tyłu”. Nie chciałbym, żeby Stalowa Wola przez następne lata traciła i cofała się- mówi kandydat.

Florek: będę lobbować na rzecz stalowowolskiej zbrojeniówki

Jerzy Florek przekonuje, że w naszym regionie wielu młodych ludzi wyemigrowało za granicę Polski, bo tu nie widziało dla siebie perspektyw.

- Ja zostałem tutaj, ale mam nadzieję, że ci młodzi ludzie, z którymi rozmawiam, którzy mówią, że frajerstwem jest zostawanie w tym kraju i w tym mieście, trzeba uciekać do dużych ośrodków lub myśleć o pracy, o szkoleniu się za granicą, zmienią poglądy na te sprawy- przekonuje Jerzy Florek.

I na to właśnie zwraca się szczególną uwagę w Nowoczesnej. Osoby młode powinny stanowić trzon rozwoju gospodarczego tego kraju, a nie uciekać w świat za chlebem. Rozwijać można się w Polsce, można i na Podkarpaciu, ale do tego trzeba stworzyć odpowiednie warunki.

- Mam nadzieję, że stalowowolska zbrojeniówka będzie wizytówką Stalowej Woli, a nie problemem, będzie kwitła, a do tego potrzeba współpracy, także na szczeblach najwyższych. Mam nadzieję, że będę potrafił, jeżeli uda mi się zdobyć mandat poselski, faktycznie lobbować na rzecz zbrojeniówki stalowowolskiej i że nie będą to działania pozorowane, faktycznie te zamówienia do zakładów zbrojeniowych w Stalowej Woli szerokim strumieniem przypłyną- mówi Jerzy Florek.

Popierajcie swoich, żeby nie było jak w Mielcu…

Mirosław Nowak, numer jeden na liście Nowoczesnej Ryszarda Petru z okręgu rzeszowsko- tarnobrzeskiego uważa, że jest szansa na to, że jeden z mandatów może pochodzić ze Stalowej Woli.

- Macie dynamicznego, młodego kandydata, który rzeczywiście chce coś zrobić dla Podkarpacia. Nie idzie do Sejmu po to, żeby przez 4 lata pobierać pensje i nic nie robić, tylko dotychczasowym całym swoim życiem udowodnił, że umie zadbać tak o sprawy swoje, jak i swojego regionu, umie i chce być przedsiębiorczy i dlatego takich ludzi tak bardzo potrzebujemy w parlamencie- mówi Mirosław Nowak, szef podkarpackich struktur Nowoczesnej Ryszarda Petru.

Najważniejsze jest to, by stawiać na ludzi pochodzących z własnego regionu, bo tylko tacy przedstawiciele będą potrafili zrobić coś dla nas.

- Bardzo gorąco zachęcam państwa do tego, żeby głosować na ludzi, którzy są stąd, znają lokalne problemy. Stalowa Wola boryka się z kilkoma z nich, natomiast patrząc globalnie huta i przemysł zbrojeniowy stąd, są wizytówką całego naszego regionu, nie tylko Stalowej Woli, ale całego Podkarpacia. Trzeba przypilnować tego, żeby nie skończyło się tak jak w Mielcu, gdzie tamtejsi parlamentarzyści kompletnie nie dopilnowali swoich powinności i rzeczywiście przegraliśmy jako region duży przetarg na śmigłowce. Teraz huta stoi przed dużym programem, transportera gąsiennicowego, trzeba tego przypilnować, żeby znowu się nie okazało, że wygra to jakikolwiek inny region, niemający absolutnie żadnych tradycji zbrojeniowych. Jeszcze raz państwa zachęcam do głosowania 25 października, do głosowania na Nowoczesną, na kandydata ze Stalowej Woli, numer 5 na liście. Jestem przekonany, że będziemy „czarnym koniem” tych wyborów- przekonuje Mirosław Nowak.

Podczas spotkania mówiono również o propozycji wprowadzenie jednego, 16% podatku na wszystkie towary i usługi. W Polsce mamy podstawową stawkę wynoszącą 23%. Objętych jest nią większość produktów, choć są od tej zasady wyjątki. Część zakupów obłożonych jest bowiem stawką 5- lub 8%. Dotyczy to zwłaszcza żywności, ale i tu są odstępstwa, bo np. na czekoladę mamy już 23% VAT. Żywność przetworzona ma stawkę 8%, a napoje nawet 23%. W tej chwili wiele towarów w fazie przetwarzania i sprzedaży nie ma ściśle określonej stawki podatku, co sprawia duży problem przedsiębiorcom, bo np. kawa zakupiona i wypita w lokalu obłożona jest podatkiem 23%, ale już wyniesiona z kawiarni w kubku i spożyta poza budynkiem 8%. Takich przykładów jest wiele. Jeden podatek ułatwiłby życie przedsiębiorcom, ale czy na pewno dałby oszczędności najuboższym? Wiele produktów spożywczych miałoby VAT nie 5-8%, lecz 16%, a to duży wzrost dla budżetu rodzinnego. Szef podkarpackich struktur wyjaśnia, że jeden, 16% podatek spowodowałby tylko pozorny wzrost cen, bo faktycznie towary spożywcze staniałyby.

- Trzeba zważyć tu na kilka kwestii. Przede wszystkim, jeżeli obniżymy podatek generalnie do 16% na wszystkie pozostałe produkty, to koszt ich wytworzenia też spadnie. Co do tego nie ma się co spierać, to są fakty. Cena benzyny i wszystkie składniki potrzebne do wyprodukowania tej żywności też spadną, więc nie można tu zastosować przelicznika zerojedynkowego, że dzisiaj jest 8%, jutro będzie 16%, w związku z czym wzrośnie. Nikt kto rozsądnie weźmie kartkę i długopis i odrobinę się na tym zna i policzy cały koszyk, jak to odbije się na przeciętnym Polaku wie, że generalnie ceny spadną i że zostanie mu więcej pieniędzy w kieszeni. Co do tego nie ma wątpliwości, nawet pan Bugaj, który jest ostatnią osobą sprzyjającą Nowoczesnej, jak ostatnio wziął i podliczył, przyznał rację, że jest to najlepsze rozwiązanie dla Polski. Jego trudno posądzać o stronniczość, szczególnie w kierunku Nowoczesnej- przekonuje Mirosław Nowak.

Budżet Polski zyskałby na tej zmianie 45 mld zł, bo w tej chwili tyle jest tzw. wyłudzeń finansowych z VAT-u. Wielu biznesmenów korzysta z ulg podatkowych, odpisów, a na tym traci państwo. Uczciwie podatki płacą dziś jedynie zwykli obywatele.

Partia się samofinansuje, a jej członkowie są przeciwni pobieraniu pieniędzy od państwa np. na promowanie się w mediach i reklamę. Nowoczesna odniosła już sukces, założona w maju 2015 roku, już dała o sobie znać i zaistniała na arenie politycznej. Teraz ma realną szansę na wejście do parlamentu. Na listach wyborczych znaleźli się ludzie nieuwikłani w politykę, są to lekarze, przedsiębiorcy, handlowcy. Chcą działać i zmieniać.

Szef podkarpackich struktur życzył mieszkańcom Stalowej Woli śmiałych i trafnych wyborów przy urnach.