110 - lecie ZNP
Wspaniała uroczystość, krótka lekcja historii, wiele ciepłych słów i znamienitych gości – tak obchodzono Jubileusz ZNP w Stalowej Woli.
Związek Nauczycielstwa Polskiego obchodzi w tym roku 110- lecie. Z tej okazji 24 października w Miejskim Domu Kultury odbyła się uroczystość uświetniająca to wydarzenie. 110 lat istnienia to okazji do wspomnień, do spotkań, do podsumowań. Związek Nauczycielstwa Polskiego istnieje od 1905 roku. Nie jest typowym związkiem zajmującym się tylko i wyłącznie sprawami pracowniczymi. Jego celem od początku istnienia jest troska o los wykształcenia dzieci i młodzieży oraz o losy kraju.
- Świętujemy piękny, bogaty aczkolwiek trudny okres w dziejach oświaty stalowowolskiej, w dziejach narodu, również w dziejach naszego Związku. To jest piękny dorobek, niesamowicie bogaty, mamy wiele kart, które są trudne i tragiczne. Jeśli mówmy o 110 latach Związku to w pierwszej fazie była to walka o język polski o wyrwanie się z zaborów z niewoli i odbudowanie całych struktur i państwowych i oświatowych w odzyskanej ojczyźnie. Obecnie Związek stara się przez akcje protestacyjne uświadamiać społeczeństwo, rodziców, że tak naprawdę zależy nam na dobru ucznia i dziecka – mówiła prezes ZNP Eliza Walicha.
W części artystycznej Jubileuszu wystąpiła Dziecięca Orkiestra Dęta PSP nr 1 i Gimnazjum Katolickiego działająca przy Miejskim Domu Kultury pod dyrekcją Mieczysława Parucha oraz klasy artystyczne zPSP nr 1. Wystąpił także zespół Belferki działający przy Oddziale Emerytów i Rencistów ZNP.
Prezes ZNP przedstawiła 110- letnią historię Związku, który powstał 1 października 1905 roku. Przedstawiła również najważniejsze fakty związane z tą organizacją, która zrzesza nauczycieli, pracowników szkół wszystkich szczebli. Dla związkowców to bardzo ważne wydarzenie. Związek pomimo trudnej historii wciąż działa. Zrzesza również seniorów: emerytów i rencistów. W 2015 roku dziesięcioro z nich obchodzi 80-te, 85-te, 90-te oraz 95-te urodziny. Wszystkim przybyłym złożono najserdeczniejsze życzenia i gratulacje z okazji ich prywatnych jubileuszy.
Wiele ciepłych słów, życzeń i gratulacji padło ze strony gości, władz oświatowych oraz samorządowych.
- Bądźmy wierni temu co nasz wiązkę od samego poczta ku czynił, walczmy zawsze o to żeby jak najlepiej wychować młode pokolenie i o to żeby stan nauczycielki był zawsze godnie traktowany - mówiła Anna Banaszek z Prezydium Zarządu Podkarpackiego ZNP.
- Związek zawsze miał na celu dobro oświaty. W chwili obecnej Związek ma dużo rzeczy do zrobienia. Z własnego doświadczenia, jako wieloletni dyrektor i nauczyciel, zawsze ceniłem sobie współpracę ze Związkiem. Nasza współpraca była bardzo dobra, konkretna i merytoryczna – mówił starosta powiatu Janusz Zarzeczny.
- W imieniu władz samorządowych Stalowej Woli składam serdeczne gratulacje z okazji tego pięknego jubileuszu. Dzisiaj patrząc na tą wspaniałą historię ZNP powtórzyć słowa, które wypowiedziałem na Miejskim Święcie Edukacji Narodowej. Że uderzanie w polskiego nauczyciela, który ma w sobie tą wielką tradycję w walce o Polskę jest uderzaniem w podstawowe wartości Polaka. Bez silnego nauczania, bez silnego systemu oświaty nie będzie niepodległej, silnej, dobrze rozwijającej się Polski i na ręce pani Prezes chciałbym podziękować, że ZNP w tym zakresie, w obronie godności pracy, ale również autorytetu nauczyciela ma tak wiele zasług. Chciałbym zapowiedzieć i złożyć deklarację, że samorząd miasta Stalowej Woli tej kadencji, to będzie samorząd, który będzie z nauczycielami, dla uczniów i również jako pracodawca, jako organ prowadzący podejmował decyzje, które będą wzmacniały rolę nauczyciela w stalowowolskiej oświacie – mówił prezydent Lucjusz Nadbereżny.
Obchody Jubileuszu 110–lecia Związku Nauczycielstwa Polskiego dały również okazję do spotkania okolicznościowego w Publicznej Szkole Podstawowej nr 1, gdzie złożono kwiaty pod tablicami pamiątkowymi, zaprezentowano kroniki związkowe oraz dyskutowano o szkolnictwie polskim oraz obecnej działalności Związku.
MPet
Komentarze
A o dzieciach "usługujących" zapomniano. Może chociaż zwykłe DZIĘKUJĘ?
mr WHO - kto oszukuje na reszcie w sklepiku? Nauczyciel? Jak uczeń umie dodawanie i odejmowanie to sie nie da oszukać...dziadków też nie wszystkich można oszukać "NA WNUCZKA", prawda?
Tam gdzie system jest słaby, tam rodzi się patologia. Lobby lekarskie wyrabia emerytury na etacie a zarabia w prywatnych gabinetach (tak to tłumaczą) stad naśladowcy z oświaty: posadka w szkole a co sprytniejsi zarabianko na korepetycjach. Cała sztuka polega na tym żeby tak uczyć coby jak najwięcej młodzieży później z pieniążkami od rodziców po lekcjach przyjąć a dziećmi manipuluje się najłatwiej (np. oszukiwanie na reszcie w sklepikach etc.)
Rodzice proszą i płacą za korepetycje bo dziecko nie radzi sobie, a tak jest bo nie korzysta z lekcji. Natoniast za dużo jest uczniów w klasie by do każdego dotrzeć,a program trzeba realizować. Po prostu nauvczyciel idzie dalej , a zaległości narastają . Rodzic więc płaci zamiat chociaz zobaczyć , co ten syn , czy córka ma zanotowane zlekcji, jakie ćwiczenia. I dopytac nauczyciela. Nie ma zainteresowania ze strony rodzica, dopiero na wywiadówce, czy nawet na koniec semestru.
kik - korepetycje to pomysł rodziców, proszą, płacą, jak odmawiać?
Tymczasem w przyszłym roku 2016, minie równo 100 lat od najważniejszych wydarzeń jakie rozegrały się na Froncie Wschodnim, a więc w okolicach ówczesnego Rozwadowa i późniejszej Stalowej Woli, podczas I wojny światowej.
Otóż w Czerwcu 1916 roku spod Łucka ruszyła na Zachód wielka kontrofensywa rosyjskiej armii carskiej, dowodzona przez Aleksija Brusilov'a. W ciągu trzech miesięcy front został przesunięty o 120 kilometrów na zachód. I chociaż zginęło 1,4 miliona żołnierzy rosyjskich (przeważnie podziurawionych na sito ogniem ckm-ów) wobec zaledwie 780 tysięcy zabitych żołnierzy austro-węgierskich, niemieckich i tureckich (przeważnie zadźganych bagnetami i widłami), to ofensywę Brusilov'a uważa się za największy strategiczny sukces armii rosyjskiej w I wojnie światowej.
Dziś w Rozwadowie, pamiątką po tamtych wydarzeniach, jest mały zapomniany cmentarzyk wojenny. Tam gdzie stoi grób porucznika Karl'a Bauer'a.
zgadzam sie z wpisem ponizej. kiedys rzadkoscia byly korepetycje a dzis? owszem sa wyjatki ale wiekszosc... szkoda gadac.
Już takich nauczycieli oddanych pracy prawie nie ma . Piszę prawie bo oczywiście są wyjątki. Powodzenia życzę obu stanom.
Niech żyje nam nauczycielski stan!
"Jego celem od początku istnienia jest troska o los wykształcenia dzieci i młodzieży oraz o losy kraju."nie dobrze mnie się robi !