Szczęśliwa wygrana Księżaka
Mariusz Wójcik był tym koszykarzem meczu Stali Stalowa Wola z Księżakiem Łowicz, dzięki któremu goście sięgnęli po czwarte z rzędu zwycięstwo w grupie B II ligi.
Stal bardzo dobrze zaczęła, od prowadzenia 7:0 (Wojtanowicz 2 oraz Konieczny 2+3) - po trzech minutach gry oraz 13:2 w 8. minucie pierwszej kwarty. Druga odsłona miała podobny przebieg, z tą jednak różnicą, że tym razem stroną przeważającą, dużo bardziej skuteczną, byli koszykarze z Łowicza. Kosz Księżaka był dla gospodarzy w tej części gry jak... zaczarowany. Najdobitniej przekonał się o tym Mateusz Łabuda. Skrzydłowy Stali oddał w te kwarcie pięć rzutów „za trzy” - wszystkie niecelne. Druga połowa była bardzo wyrównana. Po 30. minutach było 48:46, a jedną minutę i 45. sekund przed końcem Księżak wygrywał jednym punktem 57:56. Chwilę później nie trafił Partyka, a faulowany Makuch z dwóch rzutów wolnych wykorzystał jeden i było 56:58. Siedem sekund przed końcem na rzut „za trzy” zdecydował się Mateusz Łabuda, ale został zablokowany przez Wójcika - bezsprzecznie najlepszego zawodnika tego meczu, dla którego występ w stalowowolskiej hali nie był żadną nowością. Grał tu w I lidze jako zawodnik Resovii i Siarki.
STAL STALOWA WOLA - KSIĘŻAK ŁOWICZ 56:58 (24:14, 10:24, 14:8, 8:12)
STAL: Konieczny 20 (4x3), Zaguła 11, Partyka 9 (1x3), Łabuda 5 (1x3), Wojtanowicz 4 oraz Pawlus 6, Bandyga 1, Nowak, Pietras, Kułaga.
KSIĘŻAK: Cukierda 14 (8 zb.), Wójcik 13 (10 zb.), Makuch 7 (1x3), Świderski 3, Włuczyński oraz Piątek 10, Fąfara 6, Siemieńczuk 5. Sędziowali: Grzegorz Łata i Bartosz Koralewski. Widzów 200.
Komentarze
~bolo to lepiej zeby grali sciagnieci zawodnicy tak? zamist stawiac na swoich i ich rozwijac. grali z liderem walczyli do samego końca jak jestes taki dobry to wyjdz na parkiet albo przyjdz kiedys na jakis orlik i zobaczysz ze to wcale nie takie łatwe
jaki trener tacy zawodnicy !!!
ciekawy mecz, szkoda ze z takim rezultatem, a po pierwszej kwarcie wydawalo sie ze bedzie dobrze Ladna gra Partyki i Koniecznego(w pierwszych dwoch kwartach).
Jakby grala murzynska muzyka zamiast krzyku p Krotoszynskiego ryk syreny jak na parwozowni i brak pelnego oswietlenia bo graja po ciemku to moze by dowiezli
Zgadzam się z aaa, sędziowanie tragiczne w obie strony, ale przegraliśmy trochę na własne życzenie, trudno gramy dalej, brawo za walkę.
"Siedem sekund przed końcem na rzut „za trzy” zdecydował się Mateusz Łabuda, ale został zablokowany przez Wójcika" Czy osoba pisząca ten artykuł widziała w ogóle mecz? Ta akcja miała miejsce na 1 sekundę przed końcem. Poza tym sędziowanie tragiczne i to w obie strony. Mimo wszytsko brawa za walkę i dobre widowisko.