Kto dostarczy przesyłki pocztowe?

Image

Najpierw przesyłki sądowe dostarczała poczta, później inna firma, teraz znów będzie poczta. Czy poprawi się jakość usług?

Kiedy mieliśmy sprawę w sądzie zawiadomienie o rozprawie dostarczała nam przez ostatnie lata firma, która wygrała przetarg na tego typu usługi. Różnie z tym bywało, bo od 2 stycznia 2014 roku ten, kogo listonosz nie zastał w domu musiał szukać swojego wezwania gdzieś na mieście. Takich punktów w Stalowej Woli było wyznaczonych 10. Od momentu wejścia w życie porozumienia rozpoczęły się problemy. Wiele osób było oburzonych tym, że jego pismo z sądu znajduje się w kiosku z gazetami. Przecież to nieodpowiednie miejsce dla tak ważnej i poufnej często korespondencji. Mieszkańcy miast i tak mieli lepiej, bo do punktu odbioru listu mieli stosunkowo niedaleko, ale już inni mieszkańcy Podkarpacia czasem musieli przejechać kilkanaście kilometrów by dostać pismo. Oczywiście stawić się trzeba było osobiście. W momencie, gdy punkt zamykany był o godz. 18:00, można było nie zdążyć.

Do naszej redakcji wpływały też sygnały, że pisma nie docierały do adresata, a w skrzynce pocztowej nie było stosownego awiza. Głośne też były informacje w podkarpackich mediach, że niejedna z pań kioskarek wnikliwie zapoznawała się z treścią listów do niej nie adresowanych. Bo przecież nie każda osoba w jakimś sklepiku jest uczciwa i kompetentna do takich zadań. Co innego pracownicy poczty, szkoleni i uczeni. A gdzie ustawa o ochronie danych osobowych? Czy sprzedawcy przeszli takowe szkolenie?

A jak to działało w teorii?

Jeśli listonosz nie zastał adresata w domu miał obowiązek pozostawienia awiza w skrzynce na listy. Na awizie były podane wszystkie informacje dotyczące tego, gdzie należy odebrać przesyłkę oraz w jakich godzinach można to zrobić. Nowością, w porównaniu do dotychczasowego systemu dostawy listów sądowych było to, że kurier po 7 dniach od próby dostarczenia przesyłki ponownie miał ją próbować dostarczyć, jeśli adresat listu sam nie stawił się po jej odbiór. Przesyłki były awizowane do punktów najbliżej położonych od miejsca zamieszkania adresata.

- System ten miał skrócić czas dostarczenia listu, bo wiadomo, że na poczcie czasem trzeba swoje było odstać. Teraz, na swój list czekałam z pół godziny, nie dlatego, że kolejka była długa, lecz dlatego, że pani tyle czasu zajęło szukanie mojego pisma. W międzyczasie musiała dzwonić gdzieś na centralę. W końcu pismo się odnalazło. Pragnę zaznaczyć, że poszłam odebrać list, bo się go spodziewałam, a nie dlatego, że awizo przyszło. Awiza w skrzynce nie zastałam- pisała do nas pani Anna.

O braku awiza mówili nam nie raz czytelnicy. Czy ono było wrzucane do skrzynek, czy nie, trudno stwierdzić. Poza tym odległość z domu do punktu wydawania listów sądowych w większości przypadków jest znacznie większa niż na pocztę. Gdy ktoś do punktu odbioru ma kilkanaście kilometrów, dodatkowo narażony jest na koszty dojazdu, bo przecież okoliczni mieszkańcy wsi nie mają punktów w swoich miejscowościach. Pocztę często mają. Pan Jan zawiadomił nas, że gdy chciał odebrać pismo sądowe w mieście został poinformowany, że nie ma, bo… kurier go najwidoczniej jeszcze nie dowiózł. Panu Janowi poradzono, żeby głosił się za dzień lub dwa. Jak łatwo obliczyć podróżowanie do miasta 2-3 razy w tygodniu po to tylko, żeby sprawdzić, czy przesyłka już jest, jest co najmniej niepoważne. Bilety na dojazd nie rosną na wiejskich drzewach. Pan Jan ze swojej renty niechętnie wydaje pieniądze na głupoty.

Dwa lata minęły jak z bicza strzelił. Jakość dostaw przez ten czas, według niektórych, nieco się poprawiła. Ogłoszono nowy przetarg na usługi pocztowe dla sądów i prokuratur. Zgłosiła się Poczta Polska i Inpost. Jak podał w środę InPost (do którego należy Polska Grupa Pocztowa), PGP wyceniło swoją ofertę na 475,6 mln zł, a Poczta Polska na 293,1 mln zł.

- Cena zaproponowana przez Pocztę Polską budzi nasze zdumienie i jest znacznie poniżej cen oferowanych przez nią na rynku detalicznym, jak również na rynku zamówień publicznych. Zakres i wysokie wymagania postawione przez zamawiającego w przetargu, które są niespotykane w żadnym innym zamówieniu, w żaden sposób nie uzasadniają tak niskiej ceny przy tak wysokich kosztach zarządu w grupie Poczty Polskiej- zakomunikował prezes Polskiej Grupy Pocztowej Witold Szczurek.

Według Szczurka daje to bardzo poważne argumenty do podejrzeń, że Poczta Polska świadczy usługi na rynku komercyjnym poniżej kosztów w celu eliminacji konkurencji, co jest sprzeczne z prawem polskim i prawem unijnym.

- Wszystko powyższe wskazuje, że możemy mieć do czynienia z działaniem zabronionym. InPost i PGP działają na zasadach obowiązujących w obrocie gospodarczym - nie możemy oferować zaniżonych cen gdyż jest to działanie na szkodę spółki- mówi Szczurek.

Argumenty te odpiera Zbigniew Baranowski, rzecznik PP.

- Obsługa polskiego wymiaru sprawiedliwości to ponadstandardowe wyzwanie, którego jakość świadczenia przekłada się na zaufanie obywateli do państwa, czego Poczta Polska jako narodowy operator ma świadomość. Cieszymy się, że dzięki ofercie Poczty Polskiej budżet państwa zaoszczędzi znaczne środki- napisał w komunikacie rzecznik Poczty Polskiej Zbigniew Baranowski.

Wszystko wskazuje więc na to, że od stycznia 2016 roku przesyłki sądowe znów będzie dostarczać Poczta Polska. Awizo będzie więc można odebrać jak kiedyś na osiedlowej poczcie.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~rolo

poczta polska już nie raz wykazała się niekompetencją -(wrzucanie awiza jak ktoś jest w domu - bo nie chce się podejść do drzwi) , podrzucanie paczek do sąsiadów . Jedyny plus to że w końcu można śledzić przesyłki . Osobiście wolę korzystać z InPostu -powiadomienie sms o przesyłce no i odbieram kiedy chcę (o 1 w nocy też )-o niższej cenie nie wspomnę .

~nobody

nikt

~kto?

kto lepszy?

~Janek STW

Brawo dla autora artykułu. Prawdziwe rzetelne i obiektywne dziennikarstwo. Poziom artykułu odzwierciedla poziom portalu stalowemiasto.pl. Poniżej kilka cytatów, które szczególnie mnie rozbawiły:

"Bo przecież nie każda osoba w jakimś sklepiku jest uczciwa i kompetentna do takich zadań. Co innego pracownicy poczty, szkoleni i uczeni."

"Wiele osób było oburzonych tym, że jego pismo z sądu znajduje się w kiosku z gazetami. Przecież to nieodpowiednie miejsce dla tak ważnej i poufnej często korespondencji."

"Bilety na dojazd nie rosną na wiejskich drzewach. Pan Jan ze swojej renty niechętnie wydaje pieniądze na głupoty."

Na koniec pozdrawiam serdecznie bohatera opowieści - Pana Jana, który niechętnie wydaje pieniądze na głupoty.

~ssw

do świadek: jak masz jakis dobry sposób na "sforsowanie" domofonów to podaj.Bo czesto na hasło ;listonosz,prosze otworzyc", słyszy sie tak:listonosz juz był! i rzucenie słuchawką domofonu.....[może i był ale z poczty Polskiej,wiec drugiemu juz nie otworzą....

~ładnie tak?

poczta polska za roznoszenie przesylek sadowych chce kosmicznych pieniedzy,dlatego inpost wygral przetarg.czego o tym nie wspomnial rzecznik pp.

~Gonzo

Pracuje w firmie zajmującej sie sprzedażą wysyłkową; wysyłamy za pośrednictwem Poczty Polskiej.Nagminnie,podkreślam nagminnie mamy sytuacje,kiedy zdenerwowany klient dzwoni i dopytuje o swoją przesyłkę.Po sprawdzeniu jej statusu na stronie okazuje sie,że paczka lezy od np.5,10 dni na poczcie adresata, ale...ten nic o tym nie wie, gdyż listonosze Poczty Polskiej nie pozostawiają WCALE awiz!!Bywają nawet sytuacje, kiedy przesyłka do nas wraca gdyż po 2krotnym awizowaniu nikt jej nie odebrał, bo o niej nie wiedział!To są wszystko dodatkowe koszty!
Najgorsze jest to,że problem ten nie dotyczy jakiegoś konkretnego miasta, urzedu pocztowego.Wysyłamy na terenie całego kraju i nie ma tygodnia, aby takie cos sie nie zdarzało!!

~WEBEXPRES

jak do warszawy to Łaber umiech
albo Lucek bo też często tam bywa !
albo Lucek na Rzeszów przy okazji odwiedzin Ortyla umiech

~aga

Dokładnie tak, jak nie ma konkurencji to robią co chcą, a tak i jedni i drudzy muszą sie pilnowac, muszą sie starac i dbac o klienta.

mappet1

Myślę że mimo tego całego psioczenia na InPost zrobił on dużo dobrego. Dopóki nie było konkurencji poczta co roku robila podwyżki, przedsiebiorcy i zwykly Kowalski płacili tyle samo za list 4,20 za polecony. A gdzie oszczedność w jednostkach budżetowych jeżeli nie ma konkurencji poczta winduje ceny, teraz nagle zeszli o 75% od ceny wyjściowej czyli jest możliwość? Z całym szacunkiem dla tego tworu jakim jest poczta ale gdyby nie kopniak w d*pe od konkurencji to dalej traktowaliby klienta jak zlo konieczne

~klient

InPost - to firma od dostarczania awiza. Po przesyłki trzeba dymać do punktu. A ich punkty - to obraz nędzy i rozpaczy - to tak jak placówki pocztowe na wsi dwadzieścia lat temu.
Jedyny pozytyw - to paczkomaty.

~INPOST

JAKA PŁACA TAKA PRACA-CZŁOWIEK SIĘ NIE LICZY DRODZY PAŃSYWO,LUDZIE PRACUJĄ ZA MARNE GROSZE NA ŚMIECIÓWKACH!!!!!!!!!

~market

rynek jest rynek.niech wygra najlepszy.

~Andrzej

inpost jedyne co ma dobre w swoje ofercie to pacczkomaty, które tez z resztą znikają z kolejnycch lokalizacji. My w firmie zrezygnowaliśmy ze świadczonych przez nich usług.

~lotna

Od pokoleń korzystamy z usług Poczty Polskiej , obecnie PP podniosła znacznie swój poziom , korzystamy i będziemy korzystać z usług tylko Poczty Polskiej.!!!!!!

~swiadek

Osobiscie znalazłem awizo pozostawione przez Posta wsunięte w drzwi klatki (ponieważ by dostać się do skrzynki pocztowej trzeba "sforsować" domofon). Gdybym najpierw nie wyciagnal z zamkniętych drzwi, a je wcześniej otworzyl awizo poleciałoby razem z liśćmi. To swiadczy o braku profesjonalizmu pracowników post.