Nie mogą uporać się ze sprawą sprzed lat

Image

Miasto zmuszone było podnieść kapitał spółki MZB o 600 udziałów po 500 zł każdy, by pomóc w spłacie długów zaciągniętych na rzecz odszkodowania dla rodziny tragicznie zmarłego pracownika.

Decyzją 16 radnych (przy 4 wstrzymujących się głosach) podwyższony kapitał zostanie pokryty przez Gminę Stalowa Wola wkładem pieniężnym 300 tys. zł.

27 lipca 2009 roku doszło do nieszczęśliwego wypadku. 44- letni pracownik z ekipy remontowej Miejskiego Zakładu Budynków ze Stalowej Woli spadł z dachu dwupiętrowego budynku przy Narutowicza 2 podczas demontażu masztu odgromowego. Zmarł w stalowowolskim szpitalu.

Sąd zasądził na rzecz rodziny zmarłego odszkodowanie. W związku z koniecznością jego uregulowania w 2014 roku MZB zamknęła rok 2014 stratą. W celu realizacji wypłaty odszkodowania spółka zaciągnęła pożyczkę od Miejskiego Zakładu Komunalnego. Do dziś spłaca ją w ratach.

- Spółka nie posiadała odpowiedniego zabezpieczenia w postaci polisy ubezpieczeniowej w efekcie czego była zobowiązana, na mocy wyroku sadowego, wypłacić potężne odszkodowanie. Jak na możliwości tej spółki było to zbyt wiele. Wygenerowało to stratę za ubiegły rok w wysokości 308 tys. zł. Strata ta została pokryta z kapitału zakładowego spółki oraz pożyczki jakiej udzieliła naszej spółce MZK. W związku z powyższym, na dzień dzisiejszy strata spółki za ubiegły rok wynosi 161 tys. 467 zł. Do spłaty pozostało nam 140 tys. zł kredytu zaciągniętego od MZK- mówił obecny na sesji Rady Miasta prezes MZB Tomasz Gunia.

Spółka ma płynność finansową, a jak zapewnił Gunia interesy miasta i mieszkańców zasobów MZB są bezpieczne. Spółka poddana została restrukturyzacji, wprowadzono oszczędności, zlikwidowano niektóre stanowiska. W 2015 roku MZB wypłaciła odprawy emerytalne i nagrody jubileuszowe w łącznej kwocie 185 tys. zł.

Radny Łukasz Durek spytała dlaczego mieszkańcy miasta mają partycypować w kosztach odszkodowania. Za pracowników odpowiedzialny jest przecież zwierzchnik.

- Sprawa trafiła do Sądu Kasacyjnego. W tym momencie będziemy posiłkowali się profesjonalną kancelarią adwokacką. To tytułem uspokojenia. Czy był to wypadek w pracy, czy przy pracy, czy był to wypadek o charakterze prywatnym, że pracownik znalazł się tam, gdzie się znalazł i wydarzyło się to dlatego, że podjął działanie, do którego nie miał umocowania, nie miał polecenia przełożonego itd… Spór trafił do sądu- mówił prezes.

Obecnie MZB ma wykupione wszelkie polisy, ubezpieczenia i w razie kolejnego nieszczęścia będzie zabezpieczony w pełni…

Tomasz Gunia jest prezesem MZB od lutego 2015 roku.

[AB]

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~polisa

CYTAT
Radny Łukasz Durek spytała dlaczego mieszkańcy miasta mają partycypować w kosztach odszkodowania. Za pracowników odpowiedzialny jest przecież zwierzchnik.


Jak takich radnych w radzie mamy, to nic dziwnego, że jest tak jak jest i rodzinę zmarłego w wała zrobić próbowano, zamiast ubezpieczyć się wcześniej na okoliczność takich zdarzeń. Nie tylko polscy chłopi bardzo specyficzne podejście mają do zdarzeń losowych i ich finansowych nastepstw. W radzie miejskiej i spółkach miejskich myslą podobnie.

~MFW

"Tomasz Gunia jest prezesem MZB od lutego 2015 roku."

A, cóż ma to do rzeczy?

~RST

To z tej przyczyny Wspólnoty muszą płacić olbrzymie daniny za użytkowanie pergoli śmietnikowych. Pan Gunia podniósł te opłaty z 23 Zł na 196 zł.

~leleQ

Tak, w Polsce jest Sąd Kasacyjny, jest nim Sąd Najwyższy

~rex

To w POlsce jest Sąd Kasacyjny!!????

~prawica

jest prezesem od lutego i jak nikt nie odnotował jego aktywności tak niech pozostanie, bo za kwalifikacje wystarcza obietnica podjęcia studiówumiech cały pis