W Radomyślu balowali święci

Image

Jedni bawili się w Halloween, inni biegali od grobu do grobu sprzątając i zapominając o co w tym wszystkim chodzi. A w Radomyślu odbył się Marsz Wszystkich Świętych.

Niecodziennych gości miał u siebie ostatnio Radomyśl nad Sanem. Do miejscowości tej zawitało wielu świętych. Był więc i święty Jan Paweł II, i święty ks. Jerzy Popiełuszko, i jeszcze inni święci, za których poprzebierali się nie tylko kapłani (proboszcz i kustosz sanktuarium Matki Bożej Bolesnej i Pocieszenia w Radomyślu nad Sanem ks. Jerzy Turoń, wikariusz Rafał Cudziło), ale i dzieciaki.

Chodziło o to, by zwrócić uwagę na inny wymiar tych świąt w Polsce. My nie obchodzimy przecież Halloween, bo to nie nasza tradycja, ani kultura. My mamy swoje święto, podczas którego wspominamy wiernych zmarłych, i tych świętych, o których nie pisze się w wielkich księgach kościelnych, a którzy żyli życiem codziennym i zostali zapamiętani jedynie przez najbliższych, rodzinę, sąsiadów i przyjaciół, i tych zwykłych ludzi, którzy odeszli z tego świata.

W Radomyślu modlono się za zmarłych, ale i przypominano, że 1 listopada to radosny dzień, to święto właśnie tych błogosławionych anonimowych ludzi, którzy spoczywają na naszych miejskich i wiejskich cmentarzach.

W Radomyślu nad Sanem, „święci” uczestniczyli w mszy świętej i brali udział w modlitwach za dusze w czyśćcu cierpiące. Miał miejsce również różnobarwny korowód świętych na pobliski cmentarz. Było zabawnie, czasem poważnie, a na pewno kolorowo i wesoło. Kolejny korowód już za rok.

Przewiń do komentarzy










Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~dynia i JPII

Bardzo piekne to jest. Ale jakaś jedna dynia, jeden krwisto-blady wampir i trup w zaawansowanym stanie rozkładu bardzo by się przydał w otoczeniu świetych, u boku papieża JPII. Nie tylko dla kolorystycznego kontrasu, żeby monotonie bieli przełamać i całe przedstawienie kolorystycznie ożywić, ale także dla zwiększenia pojemność interpretacyjnej widowiska. Refleksji międzykulturowej i nad płynności współczesnego świata, pochodu przez niego różnych ideii, z których jeden się przyjmują i rozrastają a inne więdną i usychają, traca swoją kulturową moc odziaływania i żadne kordony bezpieczeństwa nad nimi ustanowione im nie pomogą.

~kroll

Zenada
zenada
zenada
zenada
zenada
zenada

~bul

Ciemnota!!!!!

~........

~wiechu
A czy jedno drugiemu musi przeszkadzać?Polskie dzieciaki mają więcej rozumu niż nasi purytańscy kaznodzieje. Pobawią się w duchy, a następnego dnia idą z rodziną na cmentarze palić znicze, jak każe tradycja. I na pewno nie mają z tym problemu.
Rozumieją, jaki jest porządek ważności.Halloween może nam zagrażać tylko w wyobraźni rodzimych fundamentalistów kościelnych.

One może nie mają z tym problemu,są dziećmi ale Ty skoro zadajesz takie pytania,widać nie rozumiesz.
Jeżeli jesteś chrześcijaninem to poczytaj pismo ze zrozumieniem i nie obwiniaj tym "głosu z ambony", jeżeli jesteś niewierzący... to jako wegan nie komentuj smaku dań mięsnych.

~der tag

A.b.S.u.R.d!!!!!!

~der tag

Patrzac na to odnosze wrazenie ze kosciol staje sie jarmakiem pelnym klaunow... gdzie jest powaga? Juz wyobrazam sobie droge krzyzowa pelna dzieci i kaplana przebranego za skorke z banana albo kulfona z kulfon i monika...

~der tag

Die nacht to cie zrobil!cieciu forumowy o niku 111

~111

Die Nacht to szmata!

~wiechu

A czy jedno drugiemu musi przeszkadzać?Polskie dzieciaki mają więcej rozumu niż nasi purytańscy kaznodzieje. Pobawią się w duchy, a następnego dnia idą z rodziną na cmentarze palić znicze, jak każe tradycja. I na pewno nie mają z tym problemu.
Rozumieją, jaki jest porządek ważności.Halloween może nam zagrażać tylko w wyobraźni rodzimych fundamentalistów kościelnych.

~Relikwie

zawsze coś fajnego dla dzieciaków
Widze, że nie chowają relikwi , bo u nas w parafii zobaczyć relikwie Jana Pawła II to równie duży cud, jak uzdrowienie. Ks. proboszcz E. Madej wyciaga relikwie tylko od wielkiego dzwonu, a przecież mają służyć wiernym i powinny być na stałe wmurowane w ścianę pod obrazem JPII, zeby każdy mógł się modlić przed nimi czy sobie nawet przez ta szybka dotknąć.. ale nie schowane przed światem.
Pan Jezus już mówił, żeby nie bronić dzieciom dostępu, ale w MBKP się chowa, a nie używa. Biskup powinien je zabrac do parafii, która je doceni i będzie miała możliwość z nich korzystać.