Koniec kłopotów ze stawami osadowymi?

Image

Miasto otrzyma duże dofinansowanie do rekultywacji stawów osadowych, które w 2009 roku wzięło od Huty w zamian za grunty warte 10 mln zł.

HSW nie mogła się ubiegać o dofinansowanie do likwidacji „toksycznych” stawów. O pieniądze na to może starać się miasto. Ta kontrowersyjna sprzed lat sprawa ma szansę teraz być ostatecznie rozwiązana, bo prezydent „wywalczył” w Warszawie sporo gotówki.

Stawy osadowe zlokalizowane na końcu ul. Wrzosowej przez ponad 70 lat służyły HSW do deponowania niebezpiecznych odpadów poprodukcyjnych zawierających substancje niebezpieczne typu: szlamy z obróbki metali, sorbenty, materiały filtracyjne, szlamy z usuwania farb i lakierów zawierające rozpuszczalniki, szlamy z fizykochemicznej przeróbki odpadów, oleje silnikowe, przekładniowe i smarowe. Zeskładowano tam również odpady inne niż niebezpieczne. Grupy odpadów zdeponowane w stawach osadowych są przemieszane, co wynikało ze sposobu prowadzonej eksploatacji oraz późniejszych prac związanych z formowaniem i niwelacją powierzchni stawów. Stawy zostały wyłączone z eksploatacji w następujących latach: 1964 r. – staw nr III, 1984 r. – staw nr I i II, 1994 r. – staw nr V, 2002 r. – staw nr IV oraz koniec 2002 r. – staw nr VI. Wciąż jednak są zagrożeniem dla środowiska naturalnego.

Wniosek o dofinansowanie do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na zadanie „Rekultywacja stawów osadowych I-VI oraz składowiska odpadów innych niż niebezpieczne na terenie HSW w Stalowej Woli” został złożony w czerwcu 2014 roku.

Stawy osadowe miasto przejęło od HSW w 2009 roku w zamian za grunty warte około 10 mln zł. 26 października 2015 roku prezydent Stalowej Woli negocjował w Warszawie, w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska wysokość dofinansowania do ich rekultywacji. Z wyników rozmów jest bardzo zadowolony.

- Wszystko zmierza w dobrym kierunku, dlatego przygotowujemy się pod względem finansowym- zapewnia prezydent Stalowej Woli.

Ale dodaje również, że zanim ogłosi pełny sukces dokumentacja musi trafić do akceptacji do zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.

- Przekazaliśmy taki wniosek. Później on musi trafić na Radę Nadzorczą i dopiero wtedy będę mógł powiedzieć, że uzyskaliśmy 24 mln zł dofinansowania na rekultywację stawów osadowych. Dzisiaj nie zapeszając tego nie powiem- dodaje prezydent.

Dofinansowanie do zadania wyniesie aż 80%.

Materiał video

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~ach

ach ta huta i miasto! Sami fachowcy.

~Radzę...

radzę się doszkolić piszącemu artykuł bo HSW mogło się starać o takie dofinansowanie lecz pewnie uzyskałby odpowiedź, że skoro zanieczyścili to powinni zrekultywować, zgodnie z zasadą UE 'zanieczyszczający płaci', jednak woleli pozbyć się strupa na dupie i niech gmina dokłada resztę kasy, bo dofinansowanie niestety ale nie wynosi 100%...