GDDKiA mówi NIE licznikom
GDDKiA udzieliła odpowiedzi na pismo radnych miejskich w sprawie instalacji liczników odmierzających czas do zmiany świateł na skrzyżowaniu Al. Jana Pawła II z KEN.
Skrzyżowanie Al. Jana Pawła II z ul. KEN w Stalowej Woli należy do najbardziej niebezpiecznych. Dochodzi na nim do licznych wypadków i kolizji. By zapobiec tego typu zdarzeniom radni Łukasz Durek oraz Marcin Siembida we wrześniu zbierali podpisy mieszkańców pod wnioskiem do GDDKiA w sprawie montażu liczników odmierzających czas do zmiany świateł na sygnalizatorach. Przypomnijmy, że również we wrześniu na "dużym rondzie" został zainstalowany system rejestrujący wjazd samochodów na czerwonym świetle.
Generalne Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ustosunkowała się do pisma w sprawie liczników informując, że zastosowanie takiego rozwiązania nie jest zgodne z rozporządzeniem Ministra infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r.
Zastosowanie wyświetlaczy nie poprawia bezpieczeństwa ruchu, a wręcz przeciwnie, bezpieczeństwo może zostać pogorszone ze względu na to, że wyświetlacz nie jest standardowo nadzorowany przez sterownik sygnalizacji, nie jest, więc spełniony wymóg nadzoru sygnału świetlnego (a takim niewątpliwie jest informacja pokazywana na wyświetlaczu przez dwa niezależne układy. W przypadku wyświetlania czasu pozostającego do zakończenia światła zielonego, wyświetlanie tego sygnału w ostatnich sekundach trwania sygnału zielonego w grupie, może powodować u wielu kierowców reakcję przyspieszenia i przejazd przez skrzyżowanie z przekroczoną prędkością dozwoloną, co jest sprzeczne z warunkiem "zachowania szczególnej ostrożności"- czytamy w piśmie z GDDKiA, pod którym podpisał się z-ca dyrektora rzeszowskiego oddziału Mariusz Byskal.
GDDKiA informuje również, że zastosowanie liczników odmierzających czas na sygnalizatorach w Stalowej Woli nie jest możliwe również z tego powodu, że sygnalizacja funkcjonuje w trybie akomodacyjnym (dostosowujące się do ruchu), a sygnał zielony jest przydzielany nie w stałych odstępach czasu, a dynamicznie, w zależności od warunków ruchu.
Radny Łukasz Durek nie widzi pozytywnego efektu montażu kamer na skrzyżowaniu Al. Jana Pawła z ul. KEN. Wskazuje, że zamiast tego można zaobserwować, że kierowcy gwałtownie hamują widząc żółte światło chcąc uniknąć mandatu karnego. Część kierowców dużym łukiem omija skrzyżowanie, przez co zwiększył się ruch w innych miejscach Stalowej Woli.
- Odpowiedź GDDKiA na apel mieszkańców Stalowej Woli nie jest zaskoczeniem. Utwierdza natomiast w przekonaniu, że przesłanką montażu monitoringu na skrzyżowaniu Al. Jana Pawła i KEN jest wyłącznie chęć zysku, a nie poprawa bezpieczeństwa. Dopełnieniem jest ocena liczników, jako urządzeń, które pogarszają reakcję kierowców pokonujących skrzyżowania, na których takie liczniki są zamontowane. Analiza niepoparta żadnymi wiarygodnymi badaniami- czytany na facebook'u radnego Łukasza Durka.
Komentarze
i bardzo dobrze, to również wyniika jak ten Durek czy jak mu tam ma siłę sprawczą. radny równy ZERU !!!
Ileż się trzeba nauzasadniać, żeby nic nie zrobić i pozostać w błogim stanie samozachwytu. Czy GDDKiA nie będzie miała jakiegoś interesu do miasta lub powiatu Stalowa Wola, aby odpłacić pięknym za nadobne?
Z drugiej strony, jak widać poniżej, niektórym "stalowiakom" żadne światła ani liczniki nie są w stanie poprawić choć trochę jasności umysłu i sprowadzić ich do rzeczywistości.
~igor, to ilu kierowców zapłaciło już z powodu tych kamer?
Z godnie z wytycznymi PO należy wydrzeć od kierowców jak najwięcej tak jest szkolona policja to jak może inaczej postępować GDDKiA. Najpierw musi zwrócić się koszt montażu całego systemu to może zmiękną
Gdyby nie zlekceważyli w styczniu Radnego Hausnera to by teraz były liczniki i nie było by tych całych szopek z udziałem Radnego Durka.
A my obwodnicy przez ROD-y bez ekranów dźwiękochłonnych. Ogarnijcie się 1/2inteligenty, to same zalety i bezpieczeństwo. XXI wiek to się daje robić :-)
Najlepsze sterowniki są na krzyżaku Brandwickiej z "obwodnicą". Zielone wskakuje w ciągu 1s i trwa całe 15s (jadąc od Zaklikowa). Wyjątkowy przykład "idealnego" rozwiązania, chciałbym poznać autora z imienia i nazwiska.
najpierw nauczcie się jeździć i zostawicie telefony w spokoju jak prowadzicie ( nagminnie używają telefonów kobiety jak prowadza)a dopiero potem szukajcie przyczyn wypadków gdzie indziej
sam byłem kiedyś świadkiem jak kobieta zajęta była pisaniem sms ( czy cos innego na telefonie)i uderzyła w krawężnik bo się zagapiła
a co do migającego zielonego bardzo dobre rozwiązanie o niebo lepsze od liczników i różnego rodzaju rond rondeczek i dziwnych debilizmów na drodze
No to chyba bylo jasne ze nie zgodzą sie na liczniki poniewaz swiatła są sterowane czujnikami więc jak by to miało wygladac ?
Natomiast z pierwszym argumentem sie nie do konca zgadzam, o wiele wieksze niebezpieczenstwo stwarza niewiedza o tym kiedy nastapi zmiana sygnału świetlnego. Własnie TERAZ wiele osob przyspiesza by zdazyc na zielonym a gdy nagle zmieni sie światło wielu kierowców niewie co robic i albo gwałtownie hamuje co moze skonczyc sie poślizgiem albo jeszcze gwałtowenij przyspiesza...
Wiec GDDKiA tutaj bzdury opowiada.
Powinno byc tak jak tu ktos pisał. Kiedy czujnik wykrywa auta i ma zmieniać sygnał powinno wczesniej pulsować dane światło (głownie zielone) by kierowca mogł miec wiekszy czas na ocene czy zdazy czy juz zwalniać.
Poczekajcie aż nowy rząd powymienia dyrektorów i kierowników w GDDKiA to wtedy się da, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Sam się przyłapałem na tym, iż jadąc przepisowo musiałem może nie bardzo gwałtownie ale jednak dość zdecydowanie hamować bo wyskoczyło żółte.
Wg mnie najlepszym, najprostszym (chyba)jest:
1. Zielone
2. Migające zielone (informacja dla kierowcy że będzie zmiana na żółte)
3. Zółte
4. Czerwone
Jest to świetne rozwiązanie praktykowane w całej Austrii.
Widząc migające zielone można spokojnie zwolnić aż do zatrzymania. A nie czuwać do ostatniej sekundy czy mi wyskoczy żólte nad głową czy nie.
Pozdrawiam
A ja tu widzę bardzo sensowne tłumaczenie.
Od dawna nie podoba mi się ten system adaptacyjny sygnalizacji gdyż z perspektywy pieszego nie gwarantuje on bezproblemowego przedostania się na drugą stronę ulicy. Niestety pieszy lub rowerzysta musi sobie zrobić przymusowy przystanek "pomiędzy jezdniami".
Dlatego wywalić kamery, system zmiany świateł normalny i liczniki geniusze z Rady Miasta....założę się że już do tego tematu nie wrócą no chyba że przed następnymi wyborami.
Andrzejek
~betty jeżdżę po Rzeszowie, głównie po obwodnicy i nie widzę tych liczników.
W Rzeszowie są liczniki, głównie na większych skrzyżowaniach.
Jak zwykle 90% albo nie zrozumiała tego co przeczytała albo jak zwykle jest na NIE do wszystkiego.
Odpowiedź GDDKiA jest jak najbardziej zasadna i uważam że światła na skrzyżowaniu fajnie działają, nie czeka się długo na zmianę, jak nie ma ruchu to praktycznie od razu jest zielone i nie ma sensu nic zmieniać czy dodawać zegarów dla paru (może i więcej) baran... co nie umieją jeździć. Co do ostrego hamowania to sam się na tym złapałem bo przyzwyczajeni jesteśmy jeździć do "późnego żółtego" ale jak się przypomni o kamerach to lepiej się jednak zatrzymać , ale może z czasem nauczymy się normalnie jeździć.
Natomiast jeśli są zegary - jedni cisną na maksa bo widzą że 5 sek a inni widząc z daleka 10 sek będą zwalniać.
Brawo!!! radny Durek za drążenie tematu i wyjaśnienie dlaczego GDDKiA "nie lubi" liczników, ale bardzo lubi kamery monitorujące, które służą wyłącznie do grabienia kierowców.
Wiem ze podjete sa juz kroki do zablokowania tego ronda .Potrzeba na to czasu aby ludzi skrzyknac ale zapewniam ze w najmniej spodziewanym momencie taka blokada bedzie i bedzie trwac az do momentu uwzglednienia zadan zamantowania czasomierzy na sygnolizatorach.Tym bardziej ze ten nieudolny ,zaklamany zarzad w DGGKiA juz niedlugo pujdzie na bezrobocie po wyborach.Tak ze chwilke poczekajmy i sprawa bedzie zalatwiona.
Jedni mówią na to "duże rondo" inni "skrzyżowanie" więc nie wiedziałem jak napisać. Ale każdy wie o co chodzi.
Jednak faktycznie jest to skrzyżowanie
Co do blokowania to nie wiem. Jeśli znajdzie się więcej wariatów to trzeba się skrzyknąć i ZROBIĆ TO ! ;)
~betty jeżdżę po Rzeszowie, głównie po obwodnicy i nie widzę tych liczników.
Radny Durek znowu przejawia aktywność. Może marzy mu się stanowisko przewodniczącego RM. Przecież to kolejny znawca problemów miasta i znający sposób na ich rozwiązanie,
GDDKiA się nie zgadza!!!!! Coś takiego, to czego w Rzeszowie takie sygnalizacje działają i tam jakoś można!!!!
StefanS51, to nie rondo. Kiedy blokujecie?
Zablokować to rondo i do widzenia!
Widząc czas do zmiany światła pewnie niektórzy mogliby hamować i nici z systemu dopłat do skarbu panstwa
Większość raczej by przyspieszała i nie wiadomo co lepsze.
licznik dla GDDKiA byłby nie opłacalny. Kamerki mają kasę robić a nie dbać o bezpieczeństwo !!!!
O bezpieczeństwo to Ty masz sam zadbać i nie wjeżdżać na czerwonym. Prawdziwego kierowce czerwone światło nie zaskakuje.
a my mówimy nie GDDKiA!
zablokować to rondo w proteście na dzień i niech się matoły dostosują do ludzi a nie odwrotnie. Płacimy na nich kasę więc wymagajmy.
To kiedy blokujecie? Ja wtedy zablokuję Wojska Polskiego.
a my mówimy nie GDDKiA!
zablokować to rondo w proteście na dzień i niech się matoły dostosują do ludzi a nie odwrotnie. Płacimy na nich kasę więc wymagajmy.
@Stalowek1
A jakze inaczej. Racja. To juz nie pierwszy raz, kiedy ci ze stalowowolskiego pisu zamiast wlasnych pomyslow opieraja sie na czyichs. Zaklamani ludzie.
a może radni powiedzą kto pierwszy w kuluarach mówił o licznikach ajkiś rok temu?podobnie postepuje Lucek.Odrzuca pomysły innych żeby za kilka miesięcy je wykorzystać jako swoje.
działania pozorne dziwnych radnych dla poklasku
licznik dla GDDKiA byłby nie opłacalny. Kamerki mają kasę robić a nie dbać o bezpieczeństwo !!!!
Widząc czas do zmiany światła pewnie niektórzy mogliby hamować i nici z systemu dopłat do skarbu panstwa
to chociaż niech w np. ostatnich 3 sekundach światło zielone pulsuje.