Nasze światłowody, cudze światłowody

Image

Dlaczego użyczamy za grosze gruntu na tworzenie nowej infrastruktury innym, a nie podpisujemy umów, na mocy których inni będą korzystać z tego, co już mamy wybudowane w mieście?

Służebność przesyłu i po wszystkim

Województwo Podkarpackie na terenie biegnącym przez Stalową Wolą, Jastkowice, Nowosielec realizuje budowę światłowodowego rurociągu kablowego. W związku z powyższym wystąpiło z podaniem do Gminy Stalowa Wola o ustanowienie służebności przesyłu przez działki, przez które rurociąg będzie ustanowiony. Wynika to z przepisów kodeksu cywilnego (art. 305 i kolejne), gdzie są regulowane zasady służebności. Wcześniej przepisy dotyczyły służebności gruntowej, osobistej, ale od 2008 dodano jeszcze służebności przesyłu (dotyczy to wszystkich urządzeń przesyłających parę, gaz, wodę czy sieci elektryczne).

Roszczenie o ustanowienie służebności przesyłu może mieć albo właściciel sieci urządzeń przesyłowych, albo właściciel czy użytkownik działki, przez którą te urządzenia przechodzą.

- Tutaj, z takim podaniem o ustanowienie służebności przesyłu, wystąpiło Województwo Podkarpackie. W związku z powyższym konieczne jest ustanowienie podjęcia uchwały Rady Miejskiej o wyrażenie zgody. W uchwale jest również napisane, że będzie to zrobione odpłatnie, a kwota ustanowiona będzie przez rzeczoznawcę majątkowego- mówił na spotkaniu Komisji Gospodarki Komunalnej naczelnik Wydziału Mienia Gminnego i Gospodarki Lokalami Sławomir Szkutnik.

- Czy to dotyczy tej infrastruktury nowej, którą położyli teraz nie korzystając z naszej istniejącej?- dopytywał radny Edmund Myszka.

Bo czy my udostępniamy jako gmina grunt, czy rury? Okazuje się, że chodzi o działki, w których rury są położone.

- To instytucja służebności przesyłu. Mają prawo dostępu do tych działek, do ewentualnej naprawy czy wymiany instalacji- wyjaśniał Sławomir Szkutnik.

Radnym nie wystarczyły takie wyjaśnienia. Naczelnik Piechota przypomniał więc jak to się zaczęło.

- Oni z nami negocjowali sprzedaż czy też wydzierżawienie kanalizacji, która biegła w ulicy Czarnieckiego, Popiełuszki itd. Równocześnie realizowali projekt odgałęzienia od tej trasy na Nisko, ul. Żwirki i Wigury, Mickiewicza i tam na rogu ul. Czarnieckiego i Żwirki i Wigury uzyskali zgodę (dwie niezależne umowy: zawarcie umowy na działkę i sprzedaż kanalizacji) na udostępnienie im kawałka działki, która jest zajęta przez parking- mówił Sylwester Piechota, naczelnik Wydziału Inwestycji, Transportu i Promocji Gospodarczej.

Kolejnym krokiem inwestora było więc wystąpienie do Gminy z wnioskiem o służebność przesyłu.

- Przyznaję, że wcześniej, około 2 miesiące temu występowali do gminy o zawarcie z nimi umowy użyczenia na 25 lat tych nieruchomości, aby mogli mieć tam prawo wstępu. Nie uśmiechało nam się użyczanie im bezpłatnie naszych nieruchomości na 25 lat, zatem wystąpili o użyczenie służebności przesyłu. Taką możliwość mają. Jeśli Rada Miejska, czy prezydent miasta by się na to nie zgodzili, oczywiście mogą wystąpić z roszczeniem do sądu o ustanowienie tych służebności– wyjaśniał naczelnik Szkutnik.

Mamy swoje, a pozwalamy na cudze?

Dyskusje więc w tym temacie zdają się być czysto akademickie, bo to prawo stanowi o tym, że taką zgodę miasto dać musi. Stalowa Wola dostanie za to przysłowiowe grosze (około kilkaset złotych). Działki, o których mowa mają powierzchnię: 226 m2, 26 tys. 306 m2 i 640m2, ale rury będą biegły zaledwie po niewielkiej części, wzdłuż terenu.

- Ja mam tylko wątpliwości, ubolewam z takiego procedowania, bo mamy uzbrojenie w mieście nad stan, proponujemy, żeby nie pruć nam miasta, a nasze instytucje wydają decyzję pozytywną na rozkopywanie miasta i ominięcie naszej nowej infrastruktury i dzisiaj stawiają nas pod płotem, bo my nie mamy wyjścia, bo jak mówi przewodniczący RM, mówi o tym artykuł. My, jako gospodarze mając infrastrukturę, nic nie możemy- mówił radny Myszka.

Radny Jan Sibiga wyjaśnił, że chodzi tu o Regionalny Program Operacyjny (Rozwój Polski Wschodniej) i to właśnie z niego następują pozytywne zmiany, również dla Stalowej Woli. Nadrzędnym celem programu jest „przyspieszenie tempa rozwoju społeczno – gospodarczego Polski Wschodniej w zgodzie z zasadą zrównoważonego rozwoju”. Następuje także realizacja celów szczegółowych, między innymi rozwój Internetu. Sieć szerokopasmowego Internetu powstaje zgodnie z założeniami programu, z unijnych środków, dzięki czemu będzie możliwość łatwiejszego dostępu do sieci w każdej gminie Polski Wschodniej, także na obszarach trudnodostępnych.

To nauczka na przyszłość

- Trzeba być nieraz wielkodusznym, a nie przyziemnym. Takie strategiczne sprawy, które rozstrzygają o przyszłości naszego regionu są ważniejsze od tego, czy my coś utargujemy, uhandlujemy. Nie mogliśmy absolutnie tego blokować- przekonywał członków komisji Jan Sibiga.

Ale radny Myszka miał coś innego na myśli.

- Myślę, że nie jesteście zorientowani do końca. Myśmy się umówili z firmą, która tu weszła, również z marszałkiem, że wykorzystają naszą infrastrukturę. W biznesie nie można być ślepym- mówił Edmund Myszka.

- Brałeś w tym udział, zdawałeś relację i radni chyba wiedzą jak to było- przekonywał radny Sibiga.

- Ta decyzja i kolejne decyzje po tym są dla mnie zaskoczeniem, że instytucje nasze wydały decyzje, kiedy była podpisana umowa uzgodnieniowa, że infrastruktura, która jest w mieście powinna być wykorzystana- przekonywał Myszka.

Teraz jednak jest już za późno na wszelakie rozmowy w tym temacie, bo sprawa jest zamknięta. Użyczenie gruntu to tylko wisienka na torcie. Nauka powinna iść jednak na przyszłość. I taką puentę złożył przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej.

- Z całym szacunkiem- zwrócił się do Jana Sibigi Edmund Myszka.- Jestem przewodniczącym komisji i moja zasada prowadzenia wszelkich dyskusji i negocjacji polega na tym, że jeżeli mówimy o materiale, to on nie ma służyć „do suchego pchnięcia”, bo taki jest mój interes, natomiast ma również pokazać i nauczać, żebyśmy więcej błędów nie robili, żebyśmy się zastanowili, żeby instytucje w tym mieście, niezależnie czy jest to Rada Miasta Stalowa Wola, czy powiat, bo w tym brały udział, broniły swojego interesu. Ja rozumiem nadrzędność szerokopasmówki na Wschodniej Stronie, tylko jakbyśmy przyjrzeli się głębiej, to biznes na tym robi nie Urząd Marszałkowski i nie ludzie z tego korzystający. Zobaczymy jak to będzie. O to mi chodzi. Umówiliśmy się jako cywilizowani ludzie w pewnych zasadach działania i druga strona, która mówi, że taka jest pokorna i chce pomóc wszystkim tutaj na tej Wschodniej Stronie robi sobie biznes i robi inaczej niż było to ustalone z władzą miasta- mówił radny Edmund Myszka.

- Mam tego świadomość- zakończył dyskusję Jan Sibiga.

Głosowanie więc nad projektem uchwały było li tylko formalnością. Komisja Gospodarki Komunalnej, której przewodniczący jest radny Edmund Myszka zaopiniowała projekt uchwały pozytywnie. Nie miała innego wyjścia…

[AB]

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~doktory

Oni wyznają ze głupi uczą się na własnych błędach.

~Mr WHO

Jak można coś uzgadniać bez notatek służbowych... a potem na gębę to takie jaja wychodzą.

~abc

Profesor E. Myszka udzielił wykładu całej Radzie i wszystkim urzędnikom."Widzicie jaki ja jestem mądry" W rzeczywistości głupota i cynizm tego człowieka dyskwalifikuje go jako radnego

~maurycy

Histołia z mołałem. Walczą jak lwy i wyciagają wnioski a stalowy szajs nas o tym na goraco informuje (łubudubu) Władza uczy, wladza bawi, władza nigdy cię nie zdradzi

~hutas

Podobne bezsensowne działania prowadził Sibiga jako presez spółki w Hucie.
I TA SPÓŁKA UPADŁA !!!!!!!!
STOP TAKIEMU POSTĘPOWANIU.
i NIE WYBIERAJCIE sIBIGI NA pRZEWODNICZĄCEGO rADY, BO ODDA WSZYSTKO (TO CO NIE JEGO "PRYWATNE")