Pijani opiekowali się dzieckiem

Image

Wczoraj wieczorem stalowowolscy policjanci interweniowali w związku z sygnałem o pijanych rodzicach opiekujących się dzieckiem. 32-letnia kobieta i jej 35-letni mąż mieli po blisko trzy promile alkoholu w organizmach i w takim stanie zajmowali się dwuletnią córeczką. Materiały w tej sprawie trafią do sądu.

Wczoraj tuż przed godz. 16.30 do oficera dyżurnego stalowowolskiej komendy dotarła informacja o tym, że dwuletnie dziecko przebywa pod opieką nietrzeźwych rodziców w mieszkaniu przy ulicy Popiełuszki. Natychmiast na miejsce zdarzenia udali się funkcjonariusze, którzy potwierdzili to zgłoszenie.

W mieszkaniu policjanci zastali dwuletnią dziewczynkę oraz jej rodziców: 32-letnią kobietę i 35-letniego mężczyznę. Oboje byli pod wyraźnym działaniem alkoholu. Policjanci zbadali ich stan trzeźwości. Badanie alkomatem wykazało, że kobieta ma 2,83, a jej mąż 2,96 promila promila alkoholu w organizmie.

Dziecko zostało przewiezione do stalowowolskiego szpitala, a o całej sytuacji powiadomiony zostanie sąd rodzinny w Stalowej Woli.

[KPP]

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
mik8

No czytam i nie wierzę.
Bardzo dobrze, ze ludzie się interesują i reagują, a nie przechodzą obojętnie. Może ktoś właśnie zapobiegł nieszczęściu z udziałem małego dziecka, a takich nie brakuje. I bardzo mnie cieszy, ze ktoś jednak dba o tych, którzy sami jeszcze o siebie zadbać nie potrafią.
Rozumiem napić się drinka/lampkę wina, kiedy dzieci pójdą spać. Ale uchlac się w cztery dupy, kiedy pod opieką ma się malutkie dziecko?
Co z wami ludzie?

~zbysie

CYTAT

Do Jahwe: A pocałuj mnie Ty w psitkę. Ja nie bronię pijaków, ale zwracam uwagę tylko na to, że istnieją ludzie - sąsiedzi, którzy nie potrafią żyć swoim życiem i tylko szukają okazji, żeby komuś koło pióra zrobić.


Bo to takie tępe bydło jest, nudne, dzikie i prymitywne. Pustkę w głowie mają, więc czym się mają interesować jak nie tym co słychać u innych. Zyją cudzym życie, bo ich własne jest nudne i zasrane, niewiele rózniące się od życia jakie prowadza świnie w chlewie. Takie nudne zbysie mogą tylko przyciągnąć czyjąś uwagę plotkami, jakimiś intrygami, kłamliwymi donosami, które nie wiele mają wspolnego z rzeczywsitąscią, gdyż ich głowa i język jest bardzo ubogi do przekazania czegokolwiek co jest bardziej złożone od przygód misia Uszatka. Takiego głupiego i naiwnego bydła jest w SW pod dostatkiem, więc musisz się z tym pogodzić, że jakiś świński łeb będzie cie "śledził", plotkował, albo wyjechać do krajów w których ludzi interesują się innymi z bardzo racjonalnych powodów, np z powodu własnego bezpieczeństwa.

~prawda

biedne zycie maja teraz dzieciaki: nauczyciele wymagajacy z kazdego przedmiotu juz od 1 klasy a jeszcze bardziej szaleja katechetki .Bo obecnie za rzadow PIS najwazniejsza jest religia...Zamiast zwyklych pogadanek na tematy religii jak jest na calym swiecie to rawdziany, pytania - idiotyzm i beznadzieja...Dzieci ambitne staja sie nerwowe do czego to wszystko prowadzi...Zastanowic powinni sie rodzice i nauczyciele a nocena z religii nieowinna byc na swiadestwie szkolnym!!!Koniec wyzywania sie na dzieciach!!!!!

~niegrzeczna

Do Die Nacht: Myślę, że to nie o to chodzi, żeby pić dyskretnie, ale być kimś dla otoczenia. Mam sąsiadów - ona nauczycielka a takie libacje tam odpieprzają w tym domu, ze szok. Tylko kto pójdzie na panią pedagog na skargę? Taki jegomość z naprzeciwka wyprowadzał kolegę z domu na czterech bo żona z pracy miała zaraz przyjść - jest lekarzem ta połowica i jakoś nikt się nie zainteresował kto opiekuje się ich dziećmi. Nie każdego się ludzie czepiają..........najczęściej tych co nie mają oparcia w rodzinie, w otoczeniu. Ciekawe, czy jakby taki test zrobił wśród elity na wariografie to czy nie okazałoby się że prawie wszystkim trzeba by dzieci odebrać? No przecież tak jak chla ta "elyta" to nikt w Polsce. Na pierwszym miejscu lekarze, prokuratorzy, sędziowie. To wszyscy ci co decydują co z takim dzieckiem zrobić jak się złapie rodziców pijanych.

~niegrzeczna

Do Die Nacht: Ja żyję wśród ludzi w blokowisku i nie raz były imprezy i u mnie z alkoholem i u sąsiadów. Ja matka też piłam np. drinka, mój mąż trochę więcej, ale nigdy nie widziałam zalanej matki przy tak małym dziecku. Aż mi się wierzyć nie chce w to co piszą media. Ja odbieram ten artykuł jak atak na wszystkie kobiety i dopóki czarno na białym nie dowiem się jak było naprawdę to wierzę, że ta kobieta nie miała tyle promilów.

~Die Nacht

@ niegrzeczna

Bo sztuką jest pić wódkę dyskretnie... a między jedną butelką a drugą wejść na forum i ponarzekać na pijaków umiech

~niegrzeczna

Do Jahwe po raz drugi: Moja sąsiadka wydmuchała 0.6 promila po zjedzeniu batona z likierem. Czy ci rodzice mieli tyle promili to się okaże po badaniu krwi, bo alkomat pokazuje wysokie stężenie alkoholu jak badanie jest robione tuż po spożyciu alkoholu nawet w bardzo małych ilościach. Sąd jest od tego, żeby zdecydować o losie dziecka i będzie tu potrzebna i opinia sąsiadów( ale już jawnie) i sytuacja rodziny i dużo, dużo innych czynników będzie o tym decydować. Nie wyrokowałabym jaki będzie finał, ale szansę trzeba dać każdemu, a w Polsce daje się wszystkim tylko nie matkom. Jak znajdzie ktoś martwe niemowlę to nikt nie szuka biologicznego ojca, ale matki i na niej wszystkie psy wieszają i media i ludzie, a gdzie rodzic drugi? Gdzie samiec rodzaju ludzkiego w tym wszystkim? Kościół też ma zawężone horyzonty do nauczania ale tylko kobiety, a gdzie w tym wszystkim SAMIEC? Jak ja słyszę te kazania przez okno w lecie to mi się kręgosłup prostuje i dostaję torsji, a na widok księdza mam odruch robienia zwrotu w tył.

~niegrzeczna

Do Jahwe: A pocałuj mnie Ty w psitkę. Ja nie bronię pijaków, ale zwracam uwagę tylko na to, że istnieją ludzie - sąsiedzi, którzy nie potrafią żyć swoim życiem i tylko szukają okazji, żeby komuś koło pióra zrobić.

~jahwe

CYTAT
Setka! To Ty jesteś tą sąsiadką co wie wszystko?

Jam jest który jest i zawsze będę, bo zawsze byłem, a Ty niegrzeczna zgrzeczniej, bo i do twoich drzwi policja zastuka nim kur trzy razy zapieje a alkoholik trzy razy zachla się i wytrzezwieje. Grzeszysz niegrzeczna bardzo przeciwko trzezwości nie wspominając o innych przykazaniach, które wam przekazałem przez Mojżesza. Mam Cię na oku razem z księdzem Oko, więc nie szukaj donsicieli, bom Ja przez nich działał.

~niegrzeczna

Setka! To Ty jesteś tą sąsiadką co wie wszystko?

~setka

Ponoć to ta dziewczynka zadzwoniła na policję i złozyła zawiadomienie na rodziców, że bardzo napierdoleni są i nie idzie się z tymi niedopowiedzialnymi gówniarzami dogadać, a jej właśnie pieluche zmienić trzeba i cyckiem nakarmić, a ona nie lubi mlecznych trunków, woli mleko bez destylowanych dodatków. Policjanci dzwonili do babci ale babcia też napierdolona jak rodzice była. Więc zadzwonili do szpitala i jakaś jedna nienapierdolona osoba sie tam akurat znalazła, wiec przekazali dzeiciaka służbie zdrowia, może mała od tego przekazania poważeni sie nie rozchoruje.

~niegrzeczna

Do Kris: Policja ma prawo wyważyć drzwi jak istnieje podejrzenie że dziecku zagraża niebezpieczeństwo, ale jak by pukali i nie słychać by było dziecka to nie ma szans że wejdą do mieszkania siłowo. Podejrzewam, że musieli rodzice z zaskoczenia sami otworzyć drzwi, bo nie spodziewali się baby z naprzeciwka siedzącej od rana do nocy w wizjerze, która wie lepiej jak sam zarządca domu kto pił, ile i ile dzieci tam mieszka.Nienawiść ludzi do innych nie zna granic. A może ten co na policję zadzwonił zna babcie dziecka, ale mu się nie chciało dać znać, bo lepiej i głośniej będzie jak policja przyjedzie?

~niegrzeczna

A jeszcze żeby tak policja zdradziła kto doniósł na tych rodziców to by wiele wyjaśniło. Czy policja wie na 100%, że ktoś do tego dziecka nie miał przyjść w celu zaopiekowania? Nie bronię takich rodziców, ale znam wielu takich co siedzą w oknie i obserwują innych tylko po to, żeby wyczaić moment w którym można go zniszczyć. Wiadomo, że St. Wola to miasto, w którym wszyscy się znają i pamięć ludzka trwa latami. Czy to aby ktoś nie zadbał o to, bo oni mają więcej a nie wiadomo skąd, albo są szczęśliwsi też nie wiadomo dlaczego?

~niegrzeczna

Do Die Nacht : Nie uważam, żeby zabranie dziecka od rodziców było dobrem, czy ratunkiem, bo jacy by oni nie byli dziecko kocha rodziców bezwarunkowo. Może najpierw jakiś kurator, bo często się zdarza, że zawistni sąsiedzi w taki sposób ( impreza u sąsiadów) załatwiają swoje porachunki z rodzicami nieletnich.

~niegrzeczna

Picie alkoholu w Polsce nie jest zabronione, tylko jak rodzice chcą się upić powinni zapewnić dziecku opiekę.np. babci. Tak się zastanawiam, czy policja nie powinna zapewnić w wypadku odurzenia alkoholowego najpierw opieki dla dziecka kogoś z rodziny, bo to wielki stres dla dziecka znaleźć się w szpitalu na noc wśród obcych ludzi. Policja najpierw powinna pomyśleć o dobru dziecka, a nie o swoich statystykach, żeby pod koniec roku mieć z czego sklecić sprawozdanie. Nie uważam, że należy odbierać dziecko takim rodzicom, bo każdy ma prawo do błędu. Skoro za molestowanie dzieci księdza nie odsuwa się od dzieci to dlaczego za jedno upicie się rodziców mają być tak karani? Co innego jakby to byli jacyś alkoholicy.

~500 setek

Możliwe, że to dodatek rozpłodowy tak zadziałał na parkę, że zaczeli przeliczać dzieci na wódkę i wyszło im nieuchronie i precyzyjnie, że opłaca się płodzić. I z okazji skonstruowania budżetu w oparciu o nowe strumienie finasowe napić sie posatnowili. A kiedy do napierdolonej i pobudzonej niewiasty zbliżył sie napierdolony i podniecony nową perspektywą finasową mężczyzna do mieszkania wpadła chwilowo nienapierdolona policja i pierwsze dziecko zabrali, które jeszcze nawalone nie było, ponieważ jeszcze samo do butelki nie siega i narodwoych tradycji katolicko-pijackich jeszcze nie praktykuje.

~Die Nacht

W 2014 roku z tytułu takich spraw polskie sądy odebrały rodzicom prawie 1400 dzieci. Trafiły do rodzin zastępczych lub do domów dziecka.

~Kris

Rozumiem, że można się doczepić do pijanego rodzica prowadzącego małe dziecko po ulicy. Ale ładować się komuś do domu i zabierać dziecko pod opiekę pielęgniarek? Komu to służy? Dziecku, które zapewne wolałoby się obudzić we własnym domu przy rodzicach niż w szpitalnych obskurnych ścianach? Rodzicom, którzy postanowili się lekko zrelaksować? A może glinom, którzy podbiją statystyki? Ludzie obudźcie się!

Poniżej kolega Die Nacht dobrze napisał: Razem wypili sobie około 0,5 po pracy. A ja dodam: może chcieli wieczorem popracować nad kolejnym dzieckiem, żeby dostać obiecane 500 zeta.

Reasumując - takie informacje nieźle wq.wiają. Jeszcze chwila i zaczną się łapanki za to, że krzywo patrzysz. Dokąd zmierzamy?

~Die Nacht

Facet musiał wypić jakieś 400 ml "czystej" wódki.
Ona pewnie ze 200 ml.