Energetyków nabierze kształtów

Image

Prezydent chciałby wpuścić do miasta więcej inwestorów, ale St. Wola nie ma za wiele terenów. Włodarz zapewnia, że gdyby mógł wyciąłby las. Las jest naszym błogosławieństwem i przekleństwem.

Mamy las, który jest naszym dobrem, ale i naszym problemem. Mamy również sporo terenów zielonych, których się nie pozbywamy. Niektórzy jednak uważają, że za dużo inwestujemy kosztem zielonych płuc…

Radny Bajek przeciw likwidacji lasów

Przy okazji rozmów o innowacjach na ulicy Energetyków i w jej okolicy znów wypłynął problem zieleni w mieście. Radny Bajek, który już podczas prac komisji zwracał uwagę na likwidację lasów w mieście kolejny raz zaapelował o niewycinanie lasów.

Zobacz również:

+ Działka nie dla policji, a dla inwestora

Radny Mariusz Bajek, przy okazji zatwierdzania uchwał o sprzedaży działek na Energetyków zaapelował, tym razem na forum Rady Miasta, żeby nie doprowadzać do wycięcia lasów w mieście.

- Tutaj są kolejne zmiany dotyczące działek stanowiących tereny leśne wokół dawnych Zakładów Południowych. Jakiś czas temu zostały przeprowadzone zmiany w miejscowym planie zagospodarowania terenu, gdzie przeznaczono te tereny pod zabudowę, później mamy kolejny projekt, gdzie coraz bardziej udostępnia się te działki. Ja zdaję sobie sprawę z tego, że jest to teren bardzo atrakcyjny dla inwestorów. Sprzedaż tych działek może być bardzo atrakcyjna dla miasta. To są dobre dochody, ale musimy sobie zdawać sprawę z jednego. Zamierzeniem budowniczych Stalowej Woli, Zakładów Południowych było oddzielenie zakładów pasem lasu od osiedli mieszkalnych. Nasza polityka idzie trochę w inną stronę. Ten pas leśny coraz bardziej zmniejsza się. Fakt jest taki, że inwestujemy w stację monitorowania powietrza, mamy hałas, a jednocześnie coraz bardziej wyszarpujemy te tereny leśne. One są atrakcyjne, one są cenne, zdajemy sobie z tego sprawę- mówi Mariusz Bajek.

Radni chcą rozmawiać o zieleni

Radny zaproponował, by podyskutować na ten temat podczas obrad komisji miejskich. Przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej, Geodezji, Architektury i Ochrony Środowiska Edmund Myszka przypomniał, że na ten temat rozmawiano już ostatnio i że opiniując uchwałę o sprzedaży działki na Energetyków nie wszyscy radni pracujący w jego komisji byli „za”. Do dyskusji włączył się również prezydent Lucjusz Nadbereżny.

- Chciałbym przypomnieć, że większa część terenu administracyjnego miasta Stalowa Wola to jest las. My naprawdę nie mamy takich problemów, że nie mamy terenów leśnych, że u nas nie jest zielono. Jeżeli chodzi o ulicę Energetyków, to jest to również ulica wjazdowa do Stalowej Woli. Proszę zobaczyć jak ona zyskała po działaniach PKP. Jak inaczej już wygląda ten wjazd do miasta. Uważam, że ten pas- Energetyków w momencie, gdy będzie tam zlokalizowane rondo, gdzie będzie również tunel, ta część miasta nabierze nowej funkcji. Ta ulica nie może być w moim przekonaniu zarośnięta krzakami. Ten pas będzie pełnić rolę usługowo- handlową i po części przemysłową- mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny.

Prezydent: Gdybym mógł wyciąłbym w jeden dzień 50-60 ha lasów

Włodarz Stalowej Woli zapewnia, że miasto prowadzi owocne rozmowy z inwestorami w sprawie terenów przy Energetyków.

- Bardzo się cieszę, że inwestorzy są zainteresowani wejściem w ten pas, bo uważam, że to jest proces miastotwórczy, że ta część miasta- ul. Energetyków, która była do tej pory niewykorzystana, że dzisiaj ona nabiera innego kształtu, a po drugiej stronie przecież mamy również las, na górkach prowadzących do Sanu. Mamy w mieście park miejski. Nie zgadzam się z tą opinią, która też często pojawia się w Internecie, że miasto pozbywa się zieleni. Jesteśmy miastem, które ma pod względem formalnym olbrzymi problem z lasem. To, że kiedyś działki Huty Stalowa Wola zostały włączone do Zarządu Lasów Państwowych stanowi największe bariery rozwoju inwestycyjnego w tej części miasta. Z ręką na sercu powiem: gdybym miał możliwość to te 50 czy 60 ha lasów, gdyby przyszło mi decydować, w jeden dzień bym je wyciął- mówi Lucjusz Nadbereżny.

Po co by je wyciął włodarz Stalowej Woli? Po to, by móc tam wpuścić inwestorów.

- Gdyby 78 lat temu podchodzono do tej sprawy jak dzisiaj, to nie zostałaby wycięta pierwsza sosna pod budowę Stalowej Woli. Proszę więc o pewną racjonalność- mówi prezydent.

Plan zagospodarowania ustalony został w 2007 roku. Radni mieli zatwierdzić tylko dojazd do działki, która wcześniej przeznaczona została do sprzedaży. Przekonywanie jednak, że w tym temacie nic się nie da zrobić jest błędem, bo jak słusznie zauważył radny Edmund Myszka przecież nie ma takiej uchwały, której Rada Miejska nie mogłaby zmienić. Ograniczeniem jest tylko prawo i jego przepisy.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
mireczek

wytniemy las, przyjdzie niemiecki inwestor i.... zatrudni Ukraińców jak uniwheels a nam smród w prezencie

~Franek

Brawo radny Bajek, wreszcie się ktoś nie bał i powiedział co mysli , a z prezydeta wyszło szydło z worka, żeby nam powycinał lasy wokół
az mnie zmroziło!
Zgroza.... 78 lat temu oni wycieli sosne pod zakłady, ale nie planowali wycinac wszystkich lasów az po Sandomierz tylko jak mówi Bajek miał ten las osłaniac osiedla, a teraz tylko ciąć, wyprzedawac, kase brać...
Z jednej strony stacja monitorujaca, z drugiej inwestycje, biznes. to ciezko pogodzić. Po co nam stacja? Ot tak, żeby wiedziec i upominac tylko?
Smutne też, że nawet troche sie przez ten rok nie udało zmniejszyc zadłuzenia miasta...

~Smutas

pokupuja male dzialki, postawia sobie bude i beda doic mieszkancow i sami zarabiac... juz byl jeden taki zaklad co mial zatrudniac tlumy ludzi, wzial 40 osob za male pensyjki...

nie kazdy mial moziwosci i głowe do skonczenia studiow inzynieryjnych... a jakbym mial taka głowe to nie siedzialbym w stalowej woli

promowanie zreszta tylko tych co na inzynierow sie szkolą jest chore, bo to promowanie kogos kto ma zdolnosci do tego, a jak ktos nie ma, to go łopatą i do piachu?

~Fiona

sranie w banie..wycinanie lasów to nie sposób na zycie, dobrze, ze nie ma takiej mozliwości. Inwestorzy, ktorzy przybywają tak tłumnie do miasta to drobnica, która zatrudnia roboli i to niewielu na 3/4 etatu za najnizsza krajową...

O takich miejscach pracy mowicie?

cdn

Bajek wez sie ogarnij i nie pij juz wiecej.

~dejna

Dobrze gada. No ja rozumiem-zieleń jest piękna, ale co z tego jak nie ma pracy. Całej Puszczy Sandomierskiej nie wytną, bo nie dadzą rady. Z resztą grzybów nie ma, śniegu nie ma. Po cholerę nam las...